Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.05.2024 o 22:38, Blixten napisał(a):


Serio nie widzisz na zdjęciu o co chodzi ? Przypatrz się, tym razem bardziej uważnie. 


Chodzi o coś innego niż trzymanie nóg na widelcu? W jaki sposób to czyni go gamoniem albo potencjalnym przedmiotem zeskrobywania z asfaltu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, QbaqBA napisał(a):


trzymanie nóg na widelcu?

 

Brawo ! :puchar:

 

Godzinę temu, QbaqBA napisał(a):

 

 

W jaki sposób to czyni go gamoniem albo potencjalnym przedmiotem zeskrobywania z asfaltu?

 

Jeśli wiemy już, że wzrok masz dobry, to zamknij teraz oczy i spróbuj wyobrazić sobie nastolatka jadącego rowerem z górki z prędkością blisko 40km/h, z nogami na widelcu,  podskakującego co chwila na siodełku na nierównościach, próbującego omijać studzienki i ....

... mam pisać dalej, czy dasz radę samodzielnie wyobrazić sobie co w takiej sytuacji (oczywiście na 99 przypadków nie musi) ale ten jeden raz może się zdarzyć ? 

 

P.S. No i oczywiście kilka aut przed mną wyprzedziło go na milimetry, bez kierunkowskazu, a jakże. 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Blixten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Blixten napisał(a):

 

Brawo ! :puchar:

 

 

Jeśli wiemy już, że wzrok masz dobry, to zamknij teraz oczy i spróbuj wyobrazić sobie nastolatka jadącego rowerem z górki z prędkością blisko 40km/h, z nogami na widelcu,  podskakującego co chwila na siodełku na nierównościach, próbującego omijać studzienki i ....

... mam pisać dalej, czy dasz radę samodzielnie wyobrazić sobie co w takiej sytuacji (oczywiście na 99 przypadków nie musi) ale ten jeden raz może się zdarzyć ? 

 

 

 

 

 

 

Trochę tak, jakbyś próbował być adwokatem tych ludzi z nogami na widelcu, a ja mówię, że to selekcja naturalna i ten jeden z własnej głupoty sam się eliminuje z posiadania zdrowia lub życia. Jedyne co może zaboleć to ewentualne naprawy blacharskie, a "droga sądowa" - współczesną drogą krzyżową. Jako kierowca należy pamiętać o ograniczonym zaufaniu, zachowaniu "bezpiecznego" odstępu. No i to tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Kiwi 4ester napisał(a):

Jako kierowca należy pamiętać o ograniczonym zaufaniu, zachowaniu "bezpiecznego" odstępu. No i to tyle :)

 

Jasne, że tak, przy czym uważam, że warto chyba właśnie o tym rozmawiać ? 

Oczywiście, wcale nie twierdzę, że nie jestem przewrażliwiony w różnych sytuacjach, ale wolę w tę stronę niż w przeciwną ... 

 

45 minut temu, Kiwi 4ester napisał(a):

Trochę tak, jakbyś próbował być adwokatem tych ludzi z nogami na widelcu,

 

Adwokatem ? Hmmm, a może prokuratorem ? i raczej nie dzieci, prędzej ich rodziców ... 

 

45 minut temu, Kiwi 4ester napisał(a):

a ja mówię, że to selekcja naturalna i ten jeden z własnej głupoty sam się eliminuje z posiadania zdrowia lub życia. Jedyne co może zaboleć to ewentualne naprawy blacharskie, a "droga sądowa" - współczesną drogą krzyżową.

 

Przy traumie na całe życie, naprawy blacharskie to mały pikuś. 

 

Nie pytaj(cie) skąd wiem, ale ten nastolatek, który w Miechucinie wjechał hulajnogą czołowo w pick-up'a, i którego po wielogodzinnej operacji chirurgom nie dało się uratować, to jednak chyba nie był wypadek. 

Zdjecie-WhatsApp-2024-04-29-o-16_46.00_09e66086.thumb.jpg.11040ed2b7979136ee4f89d547464972.jpg

 

 

Czy kierowca pick-up'a mógł to przewidzieć, uniknąć ? Pewnie nie, tak samo jak pewnie żaden z nas w tej sytuacji nie poradziłby sobie, więc może nie "ku porzestrodze", ale może dzięki uświadamianiu, komuś gdzieś kiedyś uda się uniknąć innej niebezpiecznej sytuacji ? 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto rzecz nabyta , szkoda kierowcy bo w świadomości będzie mieć że zabił dzieciaka  nawet jeśli dzieciak postanowił no ten tego . Przy słabej wrażliwej psychice będzie mieć wyrzuty sumienia do końca życia i zastanawiać się za każdym razem czy mógł coś zrobić i zadręczać się co się odbije negatywnie na nim zdrowotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie kwestia psychiki. Umówmy się, ale po takiej tragedii jak ta wyżej wymieniona, to raczej każdy by potrzebował terapii, żeby coś takiego przepracować. Kwestia czy prędzej czy później. Tata mi kiedyś opowiadał jak jechał starem i chłop wbił przed niego na skrzyżowaniu maluchem. Chłop zginął na miejscu, a tata nie został pociągnięty, bo nie było z jego winy. W jaki sposób to przepracował? Nie dopytywałem, ale do dziś jest kierowcą zawodowym i bardzo dużo od niego się nauczyłem o myśleniu na drodze.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Blixten napisał(a):

spróbuj wyobrazić sobie nastolatka jadącego rowerem z górki z prędkością blisko 40km/h, z nogami na widelcu,  podskakującego co chwila na siodełku na nierównościach, próbującego omijać studzienki i ....

... mam pisać dalej, czy dasz radę samodzielnie wyobrazić sobie co w takiej sytuacji (oczywiście na 99 przypadków nie musi) ale ten jeden raz może się zdarzyć ? 


Wyobrażam sobie. Tak jak wyobrażam sobie ze zdrowy człowiek wychodzi z domu, spada ze schodów, uderza głowa w kant i ginie. Tak jak tez, ze ten chłopak i tak mogl mieć większa kontrole nad rowerem niż 99% innych rowerzystów poruszających się po polskich drogach. Albo ze gamoniami są ci inni kierowcy co nie zachowali wobec niego odpowiedniego dystansu lub wrecz ci którzy jechali za nim te 40 km/h po wyboistej drodze i w tym samym czasie jedna ręka obsługiwali telefon komórkowy robiąc zdjęcia…

  • Lajk 2
  • Facepalm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, QbaqBA napisał(a):


Wyobrażam sobie. Tak jak wyobrażam sobie ze zdrowy człowiek wychodzi z domu, spada ze schodów, uderza głowa w kant i ginie. Tak jak tez, ze ten chłopak i tak mogl mieć większa kontrole nad rowerem niż 99% innych rowerzystów poruszających się po polskich drogach.

 

Ty sobie wyobrażaj, a ja pozostanę przy twierdzeniu, że kierowcy, którzy uważają na innych (czasami nawet tak przesadnie jak ja w niektórych sytuacjach) lepiej na tym wychodzą niż ci, którzy mylnie zakładają, że wszyscy wokół nich świetnie znają, stosują się do przepisów. 

Tylko skąd wtedy biorą się te wszystkie wypadki, potrącenia, jak ludzie bez wyobraźni jeżdżą również rowerami, hulajnogami, itp. wynalazkami ? 

 

 

5 godzin temu, QbaqBA napisał(a):

Albo ze gamoniami są ci inni kierowcy co nie zachowali wobec niego odpowiedniego dystansu lub wrecz ci którzy jechali za nim te 40 km/h po wyboistej drodze i w tym samym czasie jedna ręka obsługiwali telefon komórkowy robiąc zdjęcia…

 

:facepalm:  .... a prawą nogę w tym czasie na wyciągnąłem na fotel pasażera dla wygody, a lewą wystawiłem za okno, bo gorąco było :facepalm:

 

Jeśli w tym, że zrobiłem zdjęcie widzisz potencjalnie większe niebezpieczeństwo niż w tym jak ten gamoń (a to moim zdaniem i tak delikatne określenie jego głupoty) jechał, to nie widzę sensu dalszej dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blixten, wychodzi na to że wszyscy są ujowi tylko ty jesteś the besciak...

 

Poczytaj co piszesz albo nie, sprawdz w kodeksie drogowym i odpowiedz sobie sam...

Ile paragrafów złamał rowerzysta a ile złamał pan Blixten...

Wg. Mnie Pan Blixten vs. Pan rowerzysta  2:0

 

Większość widzi błędy innych ale swoich to już jakoś nie za bardzo.

 

 

 

 

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Tommi1 napisał(a):

Ile paragrafów złamał rowerzysta a ile złamał pan Blixten...

Wg. Mnie Pan Blixten vs. Pan rowerzysta  2:0

A nie 2:1?

Art. 33 PORD, chyba że chcesz spierać się o definicję podnóżków. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki.

Co się do cholery dzieje z ludźmi za kierownicą? Śpią, marzą o wielkiej miłości, nowej bryce czy o dupie Maryni, że jeżdżą jak ślimaki. Żadnej płynności w ruchu miejskim, odstępy kilometrowe ,takie że tylko 3 auta na jednej zmianie swiateł przejadą, na ograniczeniach do 70 jadą 50, a na 50 jadą 30:facepalm: Normalnie wszyscy kuźwa na urlopie, słoneczko świeci, pełen relaks.

 

Edytowane przez olo11
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Tommi1 napisał(a):

ty jesteś the besciak...

 

Gdybyś napisał, że jestem przewrażliwionym dziadem z grzywką w nosie, z czego sam zdaję sobie sprawę (oprócz tej grzywki, bo dzisiaj to raczej zakola postępują :huh:) to bym się szybko z Tobą zgodził, ale debeściak ? :biglol:

Absolutnie takim za kierownicą się nie czuję, wręcz mam do siebie często pretensje ile błędów popełniam, głównie przez pośpiech, stres... co nie powinno mieć miejsca na drodze. 

Jeżdżę na co dzień z Yanosikiem z wiadomych powodów, chociaż nawet tutaj na TF, ktoś darł ze mnie łacha, że się wlokę (ale za to prawym pasem), a są i tacy, którzy twierdzą, że można ponad 2x ponad przepisową prędkość i jest OK  :OO: 

Ba ! znajdą się tacy co trąbią na mnie jak zwalniam (czasami prawie do zera) przed przejściem dla pieszych, którego nie widzę, bo jest zasłonięte przez gamoni stojących w korku na przeciwnym pasie bez odstępów i na przejściu :facepalm:

A ! no i prawko mam tak długo, że przepisów już niektórych nie pamiętam :facepalm:

Nie pamiętam np. czy można czy może powinno się włączyć kierunkowskaz wyprzedzając rowerzystę, czy można przekroczyć podwójną ciągłą żeby wyprzedzić rowerzystę z odpowiednim dystansem. Kompletnie nie pamiętam jak to było zapisane i wiesz co ? Wolę tak robić, bo nie wiem czy rowerzysta jest debeściakiem, czy ten jadący za mną jest debeściakiem (siedzący mi de facto na zderzaku), i który może nie mieć czasu na reakcję gdybym wyprzedzał bez kierunkowskazu i na milimetry.   

 

Nie, absolutnie nie czuję się debeściakiem i to jakie sytuacje tu czasem opisuję wynika z tego, że sam gdzieś kiedyś coś mogło mi się "o mało co" przydarzyć, ale jak to się mówi "głupi miał szczęście". 

A jeśli to co opisuję nikomu nie jest potrzebne, i wszyscy tutaj są lepszymi kierowcami, to ja się naprawdę bardzo cieszę.  Szczerze. 

 

 

Edytowane przez Blixten
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Pan Dziedzic napisał(a):

Punkciki i srogie mandaty ? 

Pranie mózgów, bardziej portfeli bywa skuteczne. Szkoda tylko, że cierpią na tym wszyscy. Jest już dostatecznie ciasno w miastach, ale ludziska sami sobie robią dodatkowe zatory na drogach. Podobnie jak z "bezwzględnym" pierszeństwem pieszego wchodzącego na przejście:facepalm:

 

Edytowane przez olo11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, olo11 napisał(a):

Śpią, marzą o wielkiej miłości, nowej bryce czy o dupie Maryni, że jeżdżą jak ślimaki. Żadnej płynności w ruchu miejskim, odstępy kilometrowe ,takie że tylko 3 auta na jednej zmianie swiateł przejadą, na ograniczeniach do 70 jadą 50, a na 50 jadą 30:facepalm:

Na odcinku Gdańsk - Gdynia, tak przed 07.00 rano, szczególnie za Sopotem, jedzie się trochę szybciej niż 50 :P

 

9 godzin temu, RedSasza napisał(a):

Też to ostatnio zauważyłem w Gdańsku.

 

Może wynika to z tego, że w Gdyni nie ma tak dużo i tak dużych skrzyżowań jak w Gdańsku, ale mnie bardziej niż brak płynności wkurza jak ludzie wjeżdżają na skrzyżowanie często z premedytacją wiedząc, że nie zdążą zjechać, wjeżdżają blokują, tak, że po chwili ruch ze wszystkich kierunków stoi. :facepalm: 

Co tam czas innych, ważne, że udało im się podjechać te parę m dalej i będą szybciej - a w rzeczywistości przez takich samych egoistów jak oni sami wszyscy stoją dłużej.  

Szczególnie przy Galerii Bałtyckiej i to z każdej strony, Hallera, Słowackiego... masakra. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kilka wyroków sądowych było gdzie kierowcę uniewinniono bo pieszy nie ma bezwzględnego pierwszeństwa w określonych sytuacjach. Dlatego warto mieć rejestrator by później  potwierdzić swoją słuszność. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, jpol napisał(a):

A nie 2:1?

Art. 33 PORD, chyba że chcesz spierać się o definicję podnóżków. ;)

To prawo jest jakie jest a interpretacja zależy od rego kto cię złapie... Aczkolwiek uważam że pedały to nie podnóżki. A i definicja pwn nie do końca opisuje to precyzyjnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...