Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, ipsx82 napisał:

Niech rzuci pierwszy ten kamieniem co jeździ dokładnie z prędkościami ze znaków, po mieście nie da się tak. jak na ograniczeniu jedziesz 50 to przez innych jesteś traktowany jak zawalidroga i się wpychają na siłę przed Ciebie psując Twój odstęp od poprzedzającego auta.

 

To jest dokładnie to o czym mówię: "u nas się nie da"  :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, rafacon napisał:

Jak już hamujesz i trąbisz, widać 77. Mam inne przyzwyczajenia, ale jadąc 50 nie miałbyś takiego nagrania. 
 

Zaznaczam, ze jeszcze 10 lat temu sam bym ciął 90 jak wszyscy dookoła, ale dziś widzę sens turlanki 50 w zabudowanym. Co kraj, to obyczaj. 

Czyli wymuszenie pierwszeństwa przy 77 ma inną kategorie "wagową" od wmuszenia przy 50km/h? wymuszenie masz kiedy 

jesteś zmuszony do istotnej zmiany prędkości,zmiany pasa ruchu,z atrzymania się.

 

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    1 minutę temu, jpol napisał:

    Zasada jest prosta - jeśli łamiesz przepisy, to spodziewaj się innych robiących to samo. I nie miej do nich pretensji większych niż do siebie. :upside-down-face_1f643-small:

    Naprawdę niezmiernie się cieszę, że jestem na forum jedynym, który jechał w mieście >50km.h. Zostałem bardzo podniesiony na duchu jak bardzo nasz naród się zmienił :upside-down-face_1f643-small:

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    8 minut temu, pumex1 napisał:

    Czyli wymuszenie pierwszeństwa przy 77 ma inną kategorie "wagową" od wmuszenia przy 50km/h? wymuszenie masz kiedy 

    jesteś zmuszony do istotnej zmiany prędkości,zmiany pasa ruchu,z atrzymania się.

     

      Ale mogłeś zareagować nienerwowo i przepuścić gapę. 

       

       

      Odnośnik do komentarza
      Udostępnij na innych stronach

      5 minut temu, pumex1 napisał:

      Czyli wymuszenie pierwszeństwa przy 77 ma inną kategorie "wagową" od wmuszenia przy 50km/h? wymuszenie masz kiedy 

      jesteś zmuszony do istotnej zmiany prędkości,zmiany pasa ruchu,z atrzymania się.

        Popatrz na to z innej strony, wyjeżdżasz w zabudowanym z podporządkowanej, widzisz w oddali auto, szacujesz jego prędkość i uważasz, że się zmieścisz. Ruszasz i wszystko jest OK. Drugi przypadek, nie widzisz w oddali auta, ruszasz i masz w drzwiach szaleńca lecącego 150km/h. Czy wymuszenie pierwszeństwa przy 150km/h ma inną kategorię wagową niż 77km/h? Gdzie jest granica, kiedy wymuszenie jest winą „wymuszającego” a winą przekraczającego prędkość?

        Sam mam taki wyjazd u siebie koło domu, auta wyłaniają się zza wzniesienia, ograniczenie 40km/h. Jak ktoś jedzie 50km/h to też jest OK, wszyscy się zmieszczą, jak ktoś leci 70km/h to robi się nerwowo, ale kilku widziałem tam szybszych. Tych co jadą 60km/h w zasadzie nie ma szans dostrzec na czas by nie „wymusić” pierwszeństwa. 

        Teraz, pumex1 napisał:

        a mogłem też jechać inną drogą i w ogóle by tematu nie było :) 

        Ogólnie nie ma się co zasłaniać innymi, jedziesz szybciej niż ograniczenie to nie ma co oczekiwać współczucia. Bierzesz problem na klatę, Ty jesteś kierownikiem i Ty decydujesz. 

        • Super! 1
        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        1 minutę temu, pumex1 napisał:

        a mogłem też jechać inną drogą i w ogóle by tematu nie było :) 

        Gapy są wszędzie. Wymuszenie należnego nam pierwszeństwa na takich gapach, które ogarniają gorzej od Ciebie jest ... niekulturalne ;)

         

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        Teraz, aflinta napisał:

        Popatrz na to z innej strony, wyjeżdżasz w zabudowanym z podporządkowanej, widzisz w oddali auto, szacujesz jego prędkość i uważasz, że się zmieścisz.

        Czyli jeżeli całe życie szacujesz, że samochód powinien jechać 50, to przy 77 jest Twoja racja, bo założyłeś nieprawidłowy parametr?

         

        1 minutę temu, aflinta napisał:

        Drugi przypadek, nie widzisz w oddali auta, ruszasz i masz w drzwiach szaleńca lecącego 150km/h

        Wiem, możemy eskalować to nawet do 300, bo mógł lecieć jakiś Veyron :)

         

        2 minuty temu, aflinta napisał:

        Ogólnie nie ma się co zasłaniać innymi, jedziesz szybciej niż ograniczenie to nie ma co oczekiwać współczucia

        Nie oczekuję współczucia. Następiło wymuszenie i mało tego -po zatrzymaniu wymuszenie trwało dalej. 

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        21 minut temu, pumex1 napisał:

        Naprawdę niezmiernie się cieszę, że jestem na forum jedynym, który jechał w mieście >50km.h. Zostałem bardzo podniesiony na duchu jak bardzo nasz naród się zmienił :upside-down-face_1f643-small:

        A gdzie coś takiego przeczytałeś?

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        6 minut temu, Kiwi 4ester napisał:

        Mogłeś filmiku nie wrzucać i by nie było tematu :OO:

        Ja bym poszedł dalej... mogłem się w ogóle nie urodzić i by nie było tematu :mrgreen:

        • Super! 1
        • Haha 1
        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        W internecie to zawsze wszyscy są święci, tylko dziwnym trafem jak się jedzie 50 na (50), to ciągle ktoś wyprzedza :rolleyes: albo wisi na zderzaku, chyba żeby pokazać jak bardzo go spowalniasz. 

         

        Przy czym 70 na (50) jest bardziej niebezpieczne niż np 90 na (70) - bo (70) zwykle jest jednak na drogach z mniejszą ilością pieszych, przejść itd. 

        W Łodzi była sytuacja że wypity facet specjalnie wlazł na czerwonym na pasy i gość go potrącił. I kierownik przegrał w sądzie, bo przekraczał przy tym prędkość. 

        Mi to zawsze daje do myślenia i jednak noga z gazu sama schodzi

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        2 godziny temu, pumex1 napisał:

        Czyli jeżeli całe życie szacujesz, że samochód powinien jechać 50, to przy 77 jest Twoja racja, bo założyłeś nieprawidłowy parametr?

        Szacujesz prędkość, bo widzisz jak szybko się zbliża. To nie jest założenie w ciemno. Ogólnie nie dzieliłbym włosa na czworo, na drodze powinno panować jakieś partnerstwo, czapka z głowy nikomu od tego nie spadnie, a może będzie się lepiej jeździło. 

         

        Ja zupełnie z innej beczki obserwuję od jakiegoś roku potężny wysyp taksówek w kilkuletnich Fabiach i Tipo, a zanik tych typowych mieszańców jakie kiedyś jeździły (a może po prostu wtopiły się w tłum). Zmierzam w każdym razie do tego, że przez te lata jazdy po Krakowie można było pomstować na kierowców taksówek, ale jeździli jakoś relatywnie przewidywalnie, czasem wpuścili i było w miarę normalnie. Teraz mam wrażenie jakby ktoś starał się poprzez te taksówki przenieść zwyczaje z trzeciego świata motoryzacji. Ale może jakiś przewrażliwiony jestem bo taksówek jest zwyczajnie więcej i częściej na nie wpadam.

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        Jako pasażer miałem okazję dawno temu bo w 2016 podróżować autostradami i obwodnicami wielkich miast w stanach zjednoczonych  przemieszczając się z jednych targów na drugie. I jak wszyscy ruszali z pod świateł to równo wszyscy przekraczali dozwoloną prędkość o te 10 mil i policja wyłapywała dopiero tych co zygzakiem jeszcze szybciej od pozostałych przymykając oko na peleton który jechał szybciej niż powinien ale w szyku bez wyłamywania się że ktoś wolniej.

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        35 minut temu, Turbo napisał:

        Przy czym 70 na (50) jest bardziej niebezpieczne niż np 90 na (70) - bo (70) zwykle jest jednak na drogach z mniejszą ilością pieszych, przejść itd. 

        Tutaj masz typową 2x 3-pasmówkę z linią tramwajową pomiędzy i z przejściami na skrzyżowaniach z permanentnie działającą sygnalizacją świetlną. W sumie 70 by nikomu tu nie wadziło (Jana Pawła II)

         

        28 minut temu, aflinta napisał:

        Szacujesz prędkość, bo widzisz jak szybko się zbliża. To nie jest założenie w ciemno. Ogólnie nie dzieliłbym włosa na czworo, na drodze powinno panować jakieś partnerstwo, czapka z głowy nikomu od tego nie spadnie, a może będzie się lepiej jeździło. 

        Artur - generalnie nie robię afery z wyjechania przed maskę, bo to się zdarza nagminnie. W tym przypadku zeszły mi się 3 rzeczy. Wcześniejsze wymuszenie pierwszeństwa przez autobus (niestety wkładałem nową kartę pamięci i się docisnąłem prawidłowo = nie nagrało się), a za chwilę taka sytuacja gdzie 1. kobieta wykazała cały szereg różnych gestów (jakich, to się domyśl ;) ), a jak widzisz - wymusiwszy to pierwszeństwo jeszcze próbowała dalej blokować mi jazdę. Troszkę za dużo jak na raz. 

         

        42 minuty temu, Turbo napisał:

        W internecie to zawsze wszyscy są święci,

        o to to ;)

        • Zdrówko! 1
        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        Dzisiaj mi się magik trafił co mnie na czerwonym świetle przed pasami wyprzedził i jeszcze z pasa do skrętu pojechał prosto. O prędkości nie wspomnę. Pierwszy raz chciałem z kamerki skorzystać i nie mogę filmiku znaleźć. Jakby się nie nagrał :(

        Muszę się tą kamerką pobawić, bo tak jak kupiłem forka to nie zajmowałem się tym jeszcze.

        Za taki wyczyn to blisko utraty prawka pewnie by było. 

        • Lajk 1
        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        8 godzin temu, pumex1 napisał:

        Czyli jeżeli całe życie szacujesz, że samochód powinien jechać 50, to przy 77 jest Twoja racja, bo założyłeś nieprawidłowy parametr?

         

        Wiem, możemy eskalować to nawet do 300, bo mógł lecieć jakiś Veyron :)

         

        Nie oczekuję współczucia. Następiło wymuszenie i mało tego -po zatrzymaniu wymuszenie trwało dalej. 

        Uważam, ze po prostu mniej nerwów kosztuje odpuszczenie jak się jedzie bliżej 50 w takiej sytuacji. 
        Ale rozumiem, ze pechowiec przebił balon napompowany już wcześniej :-)

         

        A po zatrzymaniu naprawdę za logiczne uważasz cofanie, z szansą ze kogoś najedzie? Już trudno, stało się, machnij ręką i zapomnij. 

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        6 godzin temu, Turbo napisał:

        W internecie to zawsze wszyscy są święci, tylko dziwnym trafem jak się jedzie 50 na (50), to ciągle ktoś wyprzedza :rolleyes: albo wisi na zderzaku, chyba żeby pokazać jak bardzo go spowalniasz. 

         

        Przy czym 70 na (50) jest bardziej niebezpieczne niż np 90 na (70) - bo (70) zwykle jest jednak na drogach z mniejszą ilością pieszych, przejść itd. 

        W Łodzi była sytuacja że wypity facet specjalnie wlazł na czerwonym na pasy i gość go potrącił. I kierownik przegrał w sądzie, bo przekraczał przy tym prędkość. 

        Mi to zawsze daje do myślenia i jednak noga z gazu sama schodzi


        Jak jestem w Polsce to jeżdżę nie szybciej niż +10km/h na ograniczeniach 30, 40, 50, 60. 
        Na autostradzie tez nie łamię przepisów, bo hybryda to nie demon dalekich tras. 
         

        Zwyczajnie, przyzwyczaiłem się i nie chce tego przyzwyczajenia zniszczyć, bo będę się męczył w domu. 
         

        Wyprzedzają, dojeżdżają, no i co z tego. Nic na to nie poradzę, ale z gestami i pyskówkami się nie spotykam. Zagraniczne tablice tłumaczą wiele i może raczej mi wszyscy rajdowcy współczują?
         

        Odnośnik do komentarza
        Udostępnij na innych stronach

        Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

        Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

        Zarejestruj nowe konto

        Załóż nowe konto. To bardzo proste!

        Zarejestruj się

        Zaloguj się

        Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

        Zaloguj się
        • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

          • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
        ×
        ×
        • Dodaj nową pozycję...