Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

I całe Twoje szczęście - co innego skorzystać z pierwszeństwa przejazdu - co innego wymusić pierszeństwo nawet z drogi z pierszeństwem - to dziwnie brzmi, lecz da się to zrobić, znaczy mi się kiedyś udało. :mad:

a możesz coś więcej na ten temat powiedzieć , na czym to polegało ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietajcie zeby nigdy nie znizyc sie do poziomu idiotów, tępych dzid (jak to moja babcia mówiła), bo wtedy zniszcza nas swoim doswiadczeniem w tej materii. :-)

 

A swoja droga babcia mówiła tez zeby nie ufac temu co chodzi pięc dni krwawiac i nie umiera... ale akurat w tej kwestii bywa różnie. milego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja miałem śmieszną a zarazem trochę wQ sytuację na W-wskiej Starówce, a dokładnie na Podwalu praktycznie na przecikow bankomatu, który był na ścianie budynku.

Po paru godzinach wracam(już był wieczór), i z daleka widzę( i oczom nie wierzę), grupa ludzi stoi przy bankomacie, a jedne z kobiet( powiem delikatnie "przy tuszy"-to na prawde delikatnie) z mojej maski samochodowej srobiła sobie ławeczkę i przycupneła sobie na chwilkę :twisted: .

Podchodzę bliżej i "grzecznie" pytam, czy wygodnie siedzi się Pani na masce mojego samochodu?

Byłem z K (to mówię burdy nie będę robił), i wsiadłem do auta nie czekając co ona ma do powiedzenie. Przez cały czas patrzyła się na mnie z miną jakbym jej krzywdę zrobił, i coś tam podbomkiwała pod nosem.

Po wyjechaniu z miejsca parkingowego jeszcze coś tam gestykulowała, zaóważył to jej jakiś znajomy i do mnie z ryjem(obrońca), to mu powiedziałem żeby odzwyczaił koleżankę siadania na cudzym samochodzie. A ten do mnie, a co to Ci przeszkadza, że usiadła??!!??

- no to w tym momencie mnie zapienił i sprawa potyczyła się zupełnie inaczej niż miałem postąpić. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie kiedyś gość naskoczył na parkingu, że się czepiam ... bo on drzwi od swojego auta tylko oparł o moje ... "przecież one tylko dotykają, co się Pani czepia" usłyszałam :roll: :evil:

 

Siedziałam w OBKu i poprosiłam, żeby zabrał swoje drzwi z mojego samochodu, jak zapinał swojego dzieciaka w foteliku... a z drugiej strony było zupełnie pusto :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
a możesz coś więcej na ten temat powiedzieć , na czym to polegało ?

Ja mogę ( choć to zapewne inny przypadek ) - ustąpiłem miejsca na autostradzie gościowi jadącemu po prąd :cool:

Ponieważ jechałem coś koło 200 zakładam, że upieranie się przy pierwszeństwie przejazdu istotnie zakonczyłoby się na cmentarzu.

To samo w sobie nie byłoby pewnie jeszcze dla świata tragedią, ale :

- nie powstałoby Forum;

- TJ nie założyłby na nim najwiekszej ilości wątków ( był na prawym ).

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na autostradzie gościowi jadącemu po prąd
jechałem coś koło 200

200 jest niepoprawne politycznie na polskiej autostradzie, a w pod prąd na Niemieckiej trudno mi uwierzyć :P

chyba, że to nie przejęzyczenie i spragniony Niemiec rzeczywiście spieszył po prąd taranując po drodze innych użytkowników autobahn'u

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli o chamstwo chodzi to przypomniała mi się jedna sytuacja, która miała miejsce jakiś czas temu. Jadę prawym pasem Wisłostrady w stronę Wilanowa i zbliżam się do mostu Łazienkowskiego. Widzę, że na przystanku stoi autobus, więc stwierdziłem że zmienię pas na środkowy, żeby nie hamować gdy ten zacznie włączać się do ruchu. Jakos odruchowo włączyłem kierunek, spojrzałem w lusterko no i zorientowałem się, że nie zmienię pasa bo po nim porusza się Mondeo MK1. Kierunkowskaz od razu wyłączyłem (dodam, że przy całej tej czynności ani przez moment nie zmieniłem kierunku jazdy). Mondeo mnie mija i widzę, że pasażer w postaci szelestowego kartofla macha mi fakami. Olałem dziada i jadę sobie spokojnie dalej, a podczas zbliżania się do świateł ten pajac cały czas krzyczy przez okno i gestykuluje. :roll: Rzeczywiście mój manewr był szalenie niebezpieczny, chamski i godzący w godnosc tarchomińskiego mondelasa, a może panom przeszkadzało to, że chwile wcześniej jechali za mną po osiedlowej uliczce z garbami, które bynajmniej nie służyły mi do nauki latania. :roll: nie rozumiem otaczającego mnie świata...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buncol pasażer się zagotował, gdyż to zapewne był typ przebijający prawą nogą dywanik - oczyma wyobraźni widział delikatne puknięcie w prawe koło, które wybije forda z rytmu i zrobi klasyczną rolkę (Na Wisłostradzie jest ograniczenie do 80?).

Może jechał na "akcję" i poziom adrenaliny musiał utrzymywać na wysokim poziomie. Ostatnio zauważyłem tendencję do jazdy na zderzak - pomimo, że slisko, z tym że "mój" tył jest ładny i nie w głowie mi ratowanie kotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie wzorzec sytuacji, z którą często się spotykam - ronda z pasem wewnętrznym i zewnętrznym, bez ostrzałkowania jak rando Babka tylko zwykłe, najzwyklejsze jakich mnogo np na Ursynowie. Nie wiem skąd w narodzie wirus przeświadczenia, że jadąc na wewnętrznym i zjeżdżając z ronda mam pierwszeństwo ... Nie zliczę ile razy zostałem zbesztany tudzież o mały włos draśnięty w sytuacji, gdy 1) zjeżdżając z wew ustępuję pierwszeństwa tym na zew (besztają Ci z tyłu na wew) 2) jadąc sobie zew nie puszczam zjeżdżającego z wew (besztają ci zjeżdżający). Buta i chamstwo przeświadczonych o swojej racji jest wręcz obsesysjna ...

 

Mając na uwadze powyższe stosuję zasadę ograniczonego zaufania i jak jestem na zew i widzę zjeżdżającego z wew to czasem po prostu puszczam i wtedy z kolei dostaję zj.bkę (prawidłową tym razem) od tych z tyłu ... Szybko nauczyłem się, że najlepszym sposobem na ten cały absurd jest pokonywanie rond - gdy tylko to możliwe - w tempie ok 4x szybszym niż reszta narodu dzięki czemu zanim ktokolwiek się zorientuje jestem już poza rondem ;)

 

Przy okazji mam pytanie do speców od kodeksu, czy istotnie pokonując takie zwykłe podwójne rondo z zamiarem skrętu w lewo mam obowiązek zająć lewy pas na wlocie tj kierować się na wew pas ronda? Jest to niewątpliwie dobra praktyka ale zastanawiam się czy też kodeksowy obowiązek ...

Edytowane przez szafran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie wzorzec sytuacji, z którą często się spotykam - ronda z pasem wewnętrznym i zewnętrznym, bez ostrzałkowania jak rando Babka tylko zwykłe, najzwyklejsze jakich mnogo np na Ursynowie. Nie wiem skąd w narodzie wirus przeświadczenia, że jadąc na wewnętrznym i zjeżdżając z ronda mam pierwszeństwo ... Nie zliczę ile razy zostałem zbesztany tudzież o mały włos draśnięty w sytuacji, gdy 1) zjeżdżając z wew ustępuję pierwszeństwa tym na zew (besztają Ci z tyłu na wew) 2) jadąc sobie zew nie puszczam zjeżdżającego z wew (besztają ci zjeżdżający). Buta i chamstwo przeświadczonych o swojej racji jest wręcz obsesysjna ...

 

Mając na uwadze powyższe stosuję zasadę ograniczonego zaufania i jak jestem na zew i widzę zjeżdżającego z wew to czasem po prostu puszczam i wtedy z kolei dostaję zj.bkę (prawidłową tym razem) od tych z tyłu ... Szybko nauczyłem się, że najlepszym sposobem na ten cały absurd jest pokonywanie rond - gdy tylko to możliwe - w tempie ok 4x szybszym niż reszta narodu dzięki czemu zanim ktokolwiek się zorientuje jestem już poza rondem ;)

 

Przy okazji mam pytanie do speców od kodeksu, czy istotnie pokonując takie zwykłe podwójne rondo z zamiarem skrętu w lewo mam obowiązek zająć lewy pas na wlocie tj kierować się na wew pas ronda? Jest to niewątpliwie dobra praktyka ale zastanawiam się czy też kodeksowy obowiązek ...

 

niestety i ja jestem świadkiem dokładnie takich samych zachowań jak opisujesz :neutral: U nas w łodzi jest takie jedne fajne rondo (rondo lotników lwowskich ) które jest tak skonstruowane, że chcąc zawrócić na nim chciał nie chciał musisz jechać wewnętrznym pasem bo jak tego nie zrobisz i pojedziesz skrajnym to wypluje cie na pierwszym zjeździe a jak pojedziesz środkowym pasem to wypluje cie na drugim zjeździe :-P

Miejscowi to już wiedzą jak po nim jeździć ale osoby spoza miasta powodują zator na tym rondzie i przepychanki ale czasem i miejscowym to się trafia :mrgreen:

a dodatkowo co drugie rondo u nas ma światła bo niestety ludzie nie potrafią jeździć po rondach szczególnie tych wielkich (3 pasmowe) np na wlocie do Łodzi od strony Tomaszowa Mazowieckiego na rondzie inwalidów dochodziło codziennie do kolizji bo każdy z tych co robił kolizje myślał ze ma pierwszeństwo przy wjeżdżaniu bo jedzie 3 pasmowa drogą - dopiero postawienie świateł na tym rondzie zakończyło te codzienne wypadki i salon mercedesa przy tym rondzie stracił klientów :-P bo specjalnie wybudowali przy nim serwis blacharski i lakierniczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji mam pytanie do speców od kodeksu, czy istotnie pokonując takie zwykłe podwójne rondo z zamiarem skrętu w lewo mam obowiązek zająć lewy pas na wlocie tj kierować się na wew pas ronda? Jest to niewątpliwie dobra praktyka ale zastanawiam się czy też kodeksowy obowiązek .

A jak chcesz skręcić w lewo z drogi dwupasmowej to który pas zajmujesz ?

Rondo to też skrzyżowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety i ja jestem świadkiem dokładnie takich samych zachowań jak opisujesz :neutral: U nas w łodzi jest takie jedne fajne rondo (rondo lotników lwowskich ) które jest tak skonstruowane, że chcąc zawrócić na nim chciał nie chciał musisz jechać wewnętrznym pasem bo jak tego nie zrobisz i pojedziesz skrajnym to wypluje cie na pierwszym zjeździe a jak pojedziesz środkowym pasem to wypluje cie na drugim zjeździe :-P

Miejscowi to już wiedzą jak po nim jeździć ale osoby spoza miasta powodują zator na tym rondzie i przepychanki ale czasem i miejscowym to się trafia :mrgreen:

To jest tzw. rondo turbinowe, bardzo wygodne...a problemy na takich rondach mają właśnie Ci kierowcy, którzy niezależnie gdzie jadą, zawsze kurczowo trzymają się prawego pasa.

 

Jeszcze mi napiszcie jak się w Polsce skręca z ronda w lewo ;)

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...