akow Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Hej....sądzę, że ten temat ma zasadność ponieważ Państwo tu się znacie na wszystkim a ja od miesiąca walczę z kretem /jednym szybkim lub całą rodzinką/ i efekty mojej walki są mizerne...próbowałem podobno rewelacyjnych świec, szmat z naftą, płynu ba nawet zagłodziłem kota i wypuściłem na ogród - krecik odwdzięczył sie kilkoma nowymi kopcami...pomocy bo szału dostanę - i odrazu uprzedzam NIE POLUBIĘ GO więc ironiczne podpowiedzi nie będą mile widziane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablonas Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Ja znam jeden sposób. Regularne koszenie trawy głośną kosiarką. U mnie pomogło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 A może macie sposób na borsuka, bo chyba zamieszkał u mnie na działce? Na kreta podobno dobrze działa podtapianie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
capricorn Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Znajomy ma problem z kretem, i jednym z ostatnich jego sposobów był karbid, ale nie wiem jaki dał rezultat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bociek Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 U mnie kiedyś też był problem ale z stadem kretów. Załatwiłem kilka świec dymnych, takich policyjnych. Dały radę :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wełniacz Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Czuje wielki potencjał w tym temacie Na kreta podobno dobrze działa podtapianie. :arrow: W miejsce trawnika zrób sobie basen, może pomoże :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harvester Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Sprzedaj ogródek. A tak na serio, my próbowaliśmy wszystkiego. Karbid, jakieś odstraszacze, łapanie ich i nic to nie dało. Dalej ryją jak wściekłe. Jedynym sensownym rowiązaniem, zdaje się być to z pól golfowych, czyli siatka z małymi oczkami zaraz pod powierzchnią ziemi. Inwestycja może i duża, ale skuteczna :!: :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebi Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Na mojej działce próbowałem kreta podtopić i pomogło, ale lałem wodę chyba z godzinę. A może macie sposób na borsuka, bo chyba zamieszkał u mnie na działce? Mam inny problem, bo działkę odwiedza łoś z pobliskiego Parku Kampinoskiego a na takiego „gościa” nie znam sposobu :???: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harvester Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 łoś :grin: Spróbuj go tknąć :wink: :!: :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 A może macie sposób na borsuka, bo chyba zamieszkał u mnie na działce? http://www.allegro.pl/item496947450_sad ... rsuka.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raison Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Można wsadzić do kopca wąż ogrodniczy odkręcić kurek i niech leci. U mnie pływały przez 2 dni Oczywiście przydaje się do tego studnia, bo szkoda z sieci wodę na to marnować :razz: Wszystko zależy od ilości kretów i powierzchni ogródka (te korytarze potrafią być niebanalnie rozległe :wink: ). U mnie pomogło. Niestety zawsze istnieje szansa, że wrócą. Najpowszechniejszy sposób to chyba czatowanie nad ranem z widłami, szpadlem albo innym narzędziem i załatwienie tego "oko w oko" Czasami też ogarnięty pies daje radę Pozdrawiam, Karol P.S. Aha i pamiętajmy, że są pod ochroną!! :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harvester Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Czasami też ogarnięty pies daje radę I tu uwaga, że 6 kg kot, nie "daje radę" :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Można wsadzić do kopca wąż ogrodniczy odkręcić kurek i niech leci. Można też puścić gaz i na koniec podpalić. Fruwające marchewki z okolicy to niezły widok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 ryją zawsze o 5 rano i ok.17 jeżeli coś się dłubało wcześniej w ziemi to jest prawdopodobieństwo że tam kret wyjdzie. Mój tata załatwia je motyką, czasem potrzebna druga osoba, po to aby przyjść i zaraz pójść żeby kret myślał że teren czysty ok. 40 arów podwórka i ogrodu i zazwyczaj udaje się polowanie. jeszcze kot jak był mały i głupi to łapał, teraz wie że jedzenie jest w lodówce i nie musi się wysilać :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan25 Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Krety posługuja sie głównie słuchem i czuciem... Nie lubią za bardzo głosnych dźwięków i wibracji... a co to oznacza chyba nie musze tłumaczyc najlepiej je wypłoszyć regularnie upalając w ogrodzie Subarynę z mocno przelotowym wydechem PZDR! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raga Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Koleżanka z mojego avataru dała radę kretowi - Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beben Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 A tak na serio, my próbowaliśmy wszystkiego. Karbid, jakieś odstraszacze, łapanie ich i nic to nie dało. Dalej ryją jak wściekłe. miałem to samo, nic sklepowego nie pomagało, do momentu aż zadzwonilem do speca, przyjechał coś tam pogrzebał i kret wsiąkł , 200 zł mnie to kosztowało, ale do dziś spokój. Postaram sie wkleic tel jak tylko znajdę, gość jest z okolić Wawy ale nie wiem jakie terytorium obsługuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korton Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Chcialem zwrocic uwage, ze krety sa pod ochrona. Kolega zwalczal krety na wszystkie sposoby (swiece, karbid, itd), pomoglo rozlozenie siatki (plastikowa z malymi oczkami) pod trawa, minus taki, ze trzeba rozwalic obecny trawnik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beben Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Chcialem zwrocic uwage, ze krety sa pod ochrona. no i właśnie ten spec przekonał tego kreta żeby poszedł ryć gdzie indziej , dla jego dobra bo jak ja bym go przypadkowo dorwał to po tej demolce która urządził mi na działce to ... , czyli go ochronił :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Primi Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Ja swojego karmię kretoxem i działa, ale po mojej działce biega jeszcze pies, a to podobno też odstrasza krety. No i kosiarka też działa tzn odstrasza , ale w grudniu raczej trawy nie koszę. U mnie kopce pojawiają się sporadycznie, a u sąsiada jest ich mnóstwo (działka sąsiada użytkowana tylko w lecie), więc chyba ogólny ruch i hałas nie sprzyja bytności krecika. Aha pamiętajcie, że kret świetnie biega po powierzchni i może sobie przejść na inny kawałek trawnika, kiedy mu się chce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korton Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Mozna tez tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raison Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Aha pamiętajcie, że kret świetnie biega po powierzchni Wiem, goniłem cholerę Zanim go dorwałem to myślałem, że płuca wypluję ale spokojnie, nic mu się nie stało. Zapewniłem mu tylko bezpłatny, długi lot na pobliską łąkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Co za problem? Musisz kreta złapać w jakąś torbę, wywieźć do lasu i tam porzucić. Albo, jak wolisz hardcorowo, to łopatą :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasdraz Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Ja u siebie w ogrodzie też bardzo długo walczyłem z kretem. Stosowałem chyba wszystkie znane sposoby. Przypadkiem kupiłem w sklepie coś w tym rodzaju KRET i muszę powiedzieć, że to naprawdę zadziałało u mnie. Przez całe lato może kret pojawił się z 2-3 razy. Wystarczy wbić to w ziemie i co jakiś czas wydaję krótki dźwięk. Drogie to nie jest więc warto spróbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawka35 Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Poszukaj w najbliższej okolicy kopalnię nawet malutką PGiNG i od nich zdobądz troszkę siarki,którą następnie wrzucasz zwierzaczkowi do dziurki.Krecik ma taki smród w mieszkanku że na 100% wyemigruje.Przetestowane na pomorskich kretach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się