Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, skwaro napisał:

 

Rodzina w średnim wieku z dwójką dzieci, oboje zarabiają medianę zarobków czyli 3500 netto (dla tych co zapomnieli co to mediana - połowa ludzi w Polsce zarabia mniej niż oni, połowa więcej). Wynajmowali mieszkanie w 45m2 w Warszawie za 2000 + opłaty (średnia cena jeszcze niedawno). Stwierdzili że jak kupią takie mieszkanie to rata wyjdzie mniej i za ileś lat to mieszkanie będzie ich. Dogadali się z bankiem na kredyt na 400 000zł na 2,5% (WIBOR 3m+marża 2%, standardowe warunki rok temu). Rata im wyszła +/- 1800zł.

 

Zgodnie z propozycją @maciek323 stopa referencyjna urosła do 13%. WIBOR 3m jest ok. 1,5% wyższy niż stopa, więc mamy 14,5%+2% marży, razem 16,5%. Co powoduje że rata rośnie do 5100zł miesięcznie. Jakie masz rady dla tej rodziny? Przesiąść się z Panamery do Lexusa jak kolega? Sami są sobie winni?

Jeszcze tylko nie raczyłeś zauważyć, że ich mieszkanie przez 4 lata wzrosło na wartości o jakieś 50%.

Podczas gdy moje pieniądze i pieniądze milionów Polaków w tym samym czasie straciły na wartości 20-30%. 

Kto zatem zyskał? No chyba ten który wziął na kredyt, niż ten który trzymał gotówkę.

 

Winni są rządzący którzy dopuścili najpierw do zerowych stóp procentowych, następnie rozpędzili inflację do niewyobrażalnych rozmiarów i teraz podnoszą stopy.

Przy okazji okradli miliony oszczędzających, również tych oszczędzających na mieszkania.

Przy okazji rozpędzili i rozgrzali rynek nieruchomości w miastach do chorych rozmiarów i spowodowali chory wzrost cen.

Polityka pustego i darmowego pieniądza, głównie po to żeby kupić elektorat.

 

Sprawdz jakie stopy procentowe były w okolicach 2000 roku i ile wtedy kosztowały kredyty hipoteczne. Ile wtedy kosztował metr mieszkania. To jest zdrowa i normalna sytuacja, a nie to co mieliśmy rok temu czy to co jest teraz.

Ponadto pół Polski nie musi mieszkać w Warszawie, czy innych wielkich miastach.

 

Na inflacji i polityce pustego pieniądza miliony ludzi tracą. I to wlaśnie średnich i biednych i bardzo biednych. Bo bogaci zainwestowali w nieruchomości, kolejne mieszkania na wynajem itp.

Biedny emeryt który odkładał te 20 tysiecy złotych latami nie ma takich możliwości - i on jest rabowany w biały dzień.

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzią na realny problem nakreślony przez Skwaro jest rozsądny system budownictwa społecznego a nie polityka pustego pieniądza, taniego pieniądza i zerowych stóp. na obecnej sytuacji zarabiaja tylko banki plus ewentualnie bogacze majacy kilka/kilkanaście mieszkań (przez wzrost cen nieruchomości i wzrost cen wynajmu).  Traci zarówno rodzina z przykładu Skwaro (bo zerowych stóp nie da się utrzymywać latami i musi przyjść inflacja, która dotknie również ją), jak i milionych tych którzy oszczędzali latami - również na takie czy podobne mieszkanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, kubanow napisał:

 

piszesz o medianie zarobków w Polsce, a potem piszesz o kosztach wynajęcia mieszkania w Warszawie, trochę to niespójne

ale fakt że biorąc nawet ceny z poza Warszawy i tak niewiele się to różni

 

jeśli ktoś bierze kredyt na 20-30 lat i patrzy tylko na to jaką ratę będzie płacił dziś to taki ktoś nie myśli

od jakichś kilku lat słyszało się że będzie załamanie rynku, że tak "dobrze" nie będzie cały czas, że po hossie musi przyjść bessa

wystarczyło wziąć wibor z przed 5/10/15 lat i zrobić sobie symulację co będzie jeśli gospodarka pójdzie w drugą stronę

 

ale Polacy tacy są zawsze słuchają mądrych rad doradców, wystarczy popatrzeć na frankowiczów, klientów amber gold i innych piramid finansowych

jak to mówią mądry Polak po szkodzie

tutaj jest wykresik który mówi bardzo dużo, dziś jesteśmy na poziomie z 2011/2012

 

image.thumb.png.1b74ff45ea094a3042694d2d5548c202.png

Po pierwsze, w Warszawie nie wszyscy zarabiają pięciocyfrowe kwoty, patrz nauczyciele, kasjerki, pielęgniarki, itd. A przykład dotyczył Warszawy bo o tym rynku wcześniej rozmawialiśmy.

Po drugie pokaż mi gdzie przez ostatnie 20lat WIBOR sięgnął chociaż 10%, a w postulowanym przypadku rośnie do 16,5%. WIBOR na poziomie 5-6% zwiększy takiej rodzinie mocno koszty, ale jej nie pogrąży, przy 16,5% pójdą z torbami. Mi bank worst-case scenario robił przy WIBORZE 10% i ja na to też jestem przygotowany. Ale dolary przeciw orzechom, że nikt nawet w najgorszych snach nie pomyślał rok temu o pułapie 15-16%, jak proponuje kolega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, maciek323 napisał:

Jeszcze tylko nie raczyłeś zauważyć, że ich mieszkanie przez 4 lata wzrosło na wartości o jakieś 50%.

Podczas gdy moje pieniądze i pieniądze milionów Polaków w tym samym czasie straciły na wartości 20-30%. 

Kto zatem zyskał? No chyba ten który wziął na kredyt, niż ten który trzymał gotówkę.

 

A za droższe mieszkanie pójdą zrobić zakupy dzieciom na obiad, a noc spędzą pod mostem. Czy pomyślałeś chociaż przez chwilę o mieszkaniu w kategorii lokum nie inwestycji?

 

23 minuty temu, maciek323 napisał:

Winni są rządzący którzy dopuścili najpierw do zerowych stóp procentowych, następnie rozpędzili inflację do niewyobrażalnych rozmiarów i teraz podnoszą stopy.

Przy okazji okradli miliony oszczędzających, również tych oszczędzających na mieszkania.

Przy okazji rozpędzili i rozgrzali rynek nieruchomości w miastach do chorych rozmiarów i spowodowali chory wzrost cen.

Polityka pustego i darmowego pieniądza, głównie po to żeby kupić elektorat.

 

Eh ta zła Unia kupująca elektorat za utrzymującą się od zerową stopę referencyjną :P

23 minuty temu, maciek323 napisał:

Sprawdz jakie stopy procentowe były w okolicach 2000 roku i ile wtedy kosztowały kredyty hipoteczne. Ile wtedy kosztował metr mieszkania. To jest zdrowa i normalna sytuacja, a nie to co mieliśmy rok temu czy to co jest teraz.

Ponadto pół Polski nie musi mieszkać w Warszawie, czy innych wielkich miastach.

 

WIBOR 3m na poziomie 17-19% jest dla Ciebie normalną sytuacją? Serio? To nie mam więcej pytań.

 

23 minuty temu, maciek323 napisał:

Na inflacji i polityce pustego pieniądza miliony ludzi tracą. I to wlaśnie średnich i biednych i bardzo biednych. Bo bogaci zainwestowali w nieruchomości, kolejne mieszkania na wynajem itp.

Biedny emeryt który odkładał te 20 tysiecy złotych latami nie ma takich możliwości - i on jest rabowany w biały dzień.

Nie taki biedny ten emeryt, bo miał z czego odkładać, znacząca większość ludzi jak z przykładu nie ma z czego, bo próbuje zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe.

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, skwaro napisał:

 

Nie taki biedny ten emeryt, bo miał z czego odkładać, znacząca większość ludzi jak z przykładu nie ma z czego, bo próbuje zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe.

Dałeś bardzo skrajny przykład z tą rodziną, dobrze zdajesz sobie sprawę że takich przypadków jest promil.

Większość tych zakredytowanych to domy 200/300 metrów plus 2 drogie samochody w kredycie. Lub drugie, trzecie  mieszkanie na wynajem właśnie w kredycie. Takich ludzi znam dziesiątki, jak nie setki. Takich jak z Twojego przykładu niestety wcale. Choć nie przeczę że tacy na pewno czasem są. Oczywiście można powiedzieć że ten dom to jest to zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych bo jest. Tylko np ja swoją potrzebę mieszkaniową zaspokajam na 35 metrach w peryferyjnej dzielnicy. Dlaczego? - bo na tyle mnie stać było za gotówkę i wiedziałem że  stopy procentowe będą rosnąć, a życie, szczególnie w okresie 20-30 lat bywa bardzo, ale to bardzo nieprzewidywalne.  Państwo powinno karać oszczędnych i rozsądnych? nie żyjących na kredyt? Bo dzisiaj karze i to ostro. Jeśli tak to nie mam pytań.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, maciek323 napisał:

Winni są rządzący którzy dopuścili najpierw do zerowych stóp procentowych, następnie rozpędzili inflację do niewyobrażalnych rozmiarów

W jaki sposób rząd jakiegokolwiek kraju europejskiego spowodował czy jak piszesz napędził takie jak obecnie wzrosty cen surowców, energii i za chwilę pewnie innych rzeczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za część inflacji odpowiadają rzeczywiście te wzrosty, za drugą połowę inflacji polityka darmowego pieniądza i masowego dodruku.

Nie chcę tu robić wątku politycznego, ale również w zakresie surowców i energii rządy mogłyby zrobić wiele żeby obniżyć ceny. Nie chcą, bo wysoka inflacja jest rządom na rękę, przecież to oczywiste. 

Np dogadanie się z Iranem mogłoby znacznie obniżyć ceny ropy.

Zresztą ropa jest dziś dużo tańsza niż np w 2008 roku. Jesli ORLEN podnosi pięciokrotnie marżę to jest to decyzja polityczna. Oczywiście kłamcy rządowi powiedzą że to wina wojny i Putina. Teraz wszystko przez 10 lat będą zwalać na wojnę i Putina. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, maciek323 napisał:

Dałeś bardzo skrajny przykład z tą rodziną, dobrze zdajesz sobie sprawę że takich przypadków jest promil.

Większość tych zakredytowanych to domy 200/300 metrów plus 2 drogie samochody w kredycie. Lub drugie, trzecie  mieszkanie na wynajem właśnie w kredycie. Takich ludzi znam dziesiątki, jak nie setki. Takich jak z Twojego przykładu niestety wcale. Choć nie przeczę że tacy na pewno czasem są. Oczywiście można powiedzieć że ten dom to jest to zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych bo jest. Tylko np ja swoją potrzebę mieszkaniową zaspokajam na 35 metrach w peryferyjnej dzielnicy. Dlaczego? - bo na tyle mnie stać było za gotówkę i wiedziałem że  stopy procentowe będą rosnąć, a życie, szczególnie w okresie 20-30 lat bywa bardzo, ale to bardzo nieprzewidywalne.  Państwo powinno karać oszczędnych i rozsądnych? nie żyjących na kredyt? Bo dzisiaj karze i to ostro. Jeśli tak to nie mam pytań.

 

 

Nie, to nie jest skrajny przypadek tylko większość kredytów w Polsce. Wg BIK ponad połowa kredytów to kredyty mieszkaniowe na 250-500kpln wzięte na 25-30 lat. Po raz kolejny pokazujesz jak bardzo jesteś oderwany od rzeczywistości.

Przykładem z mieszkaniem 35m żeby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe rodziny z dwójką dzieci tylko to potwierdzasz. 

Edytowane przez skwaro
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, skwaro napisał:

Wg BIK ponad połowa kredytów to kredyty mieszkaniowe na 250-500kpln wzięte na 25-30 lat.

 

A reszta to 200+ metrowe chałupy budowane pod miastem i dwa auta w garażu, bo potem trzeba do tego miasta jakoś dojechać  

Nie widzę powodu, dla którego mamy teraz dopłacać do kredytów ludziom, którzy na to pobrali kredyty

Co do tych uboższych - miały być programy celowane typu mieszkanie dla młodych czy inne mieszkanie plus. Lepsze to niż rozdawanie wszystkim poprzez zaniżone stopy procentowe i nakręcanie spirali długu  

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, maciek323 napisał:

Dałeś bardzo skrajny przykład z tą rodziną, dobrze zdajesz sobie sprawę że takich przypadków jest promil.

Większość tych zakredytowanych to domy 200/300 metrów plus 2 drogie samochody w kredycie. Lub drugie, trzecie  mieszkanie na wynajem właśnie w kredycie. Takich ludzi znam dziesiątki, jak nie setki. Takich jak z Twojego przykładu niestety wcale. Choć nie przeczę że tacy na pewno czasem są. Oczywiście można powiedzieć że ten dom to jest to zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych bo jest. Tylko np ja swoją potrzebę mieszkaniową zaspokajam na 35 metrach w peryferyjnej dzielnicy. Dlaczego? - bo na tyle mnie stać było za gotówkę i wiedziałem że  stopy procentowe będą rosnąć, a życie, szczególnie w okresie 20-30 lat bywa bardzo, ale to bardzo nieprzewidywalne.  Państwo powinno karać oszczędnych i rozsądnych? nie żyjących na kredyt? Bo dzisiaj karze i to ostro. Jeśli tak to nie mam pytań.

 

 

 

 

 

Znasz setki ludzi z domami po 300m2 i dodatkowo mieszkaniami na wynajem, z luksusowymi samochodami pod domami a nie znasz ludzi z jednym mieszkaniem na kredyt? 

 

Gdzie Ty mieszkasz? W Kalifornii? 

 

Jakiś sąsiad naprawdę musi Cie boleć. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skwaro napisał:

 

Rodzina w średnim wieku z dwójką dzieci, oboje zarabiają medianę zarobków czyli 3500 netto (dla tych co zapomnieli co to mediana - połowa ludzi w Polsce zarabia mniej niż oni, połowa więcej). Wynajmowali mieszkanie w 45m2 w Warszawie za 2000 + opłaty (średnia cena jeszcze niedawno). Stwierdzili że jak kupią takie mieszkanie to rata wyjdzie mniej i za ileś lat to mieszkanie będzie ich. Dogadali się z bankiem na kredyt na 400 000zł na 2,5% (WIBOR 3m+marża 2%, standardowe warunki rok temu). Rata im wyszła +/- 1800zł.

 

Zgodnie z propozycją @maciek323 stopa referencyjna urosła do 13%. WIBOR 3m jest ok. 1,5% wyższy niż stopa, więc mamy 14,5%+2% marży, razem 16,5%. Co powoduje że rata rośnie do 5100zł miesięcznie. Jakie masz rady dla tej rodziny? Przesiąść się z Panamery do Lexusa jak kolega? Sami są sobie winni?

 

To może jeszcze na obrazku, bo kolega @maciek323 chyba sobie rzuca procentami od tak sobie... 

 

Taka tam zdrowa sytuacja z WIBOREm na poziomie 3%+marża2%, pierwsza rata i sytuacja po 4 latach. 

 

 

 

 

6598.jpg

 

 

 

I propozycja kolegi, który twierdzi że to jest zdrowa sytuacja, czyli 14,5%+2% marża. 

 

 

 

 

34435354.png

 

 

 

 

Może kolega myśli że między WIBOR 3% a 14% rata rośnie o 11%? :mrgreen:

 

Szczególnie polecam linię zapłacone odsetki po 4 latach i spłacony kapitał. 

 

 

329 017pln odsetek vs. 3417pln spłaconego kapitału... po 4 latach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maciek323 napisał:

Oczywiście kłamcy rządowi powiedzą że to wina wojny i Putina. Teraz wszystko przez 10 lat będą zwalać na wojnę i Putina. 

I Tuska. Nie zapominaj o Tusku :biglol:

 

Godzinę temu, skwaro napisał:

 

Przykładem z mieszkaniem 35m żeby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe rodziny z dwójką dzieci tylko to potwierdzasz. 

 

Godzinę temu, chojny napisał:

Znasz setki ludzi z domami po 300m2 i dodatkowo mieszkaniami na wynajem, z luksusowymi samochodami pod domami a nie znasz ludzi z jednym mieszkaniem na kredyt? 

 

Cześć @maciek323. Poznajmy się :D jestem mężem i ojcem z kredytem na jedno mieszkanie, w którym żyjemy i cieszymy się życiem takim jakim jest z lekką trwogą do ilu procent wyskoczy WIBOR 3M :)

  • Super! 1
  • Haha 1
  • Trzymaj się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jaca68 napisał:

Z powyższej dyskusji wynika konkluzja że kredyty powinny być oprocentowane na 3% a lokaty na 13%.

Czekam na polityka który to obieca. :thumbup:

 

 

Jak to mówią, papier i internet wszystko przyjmą.  :mrgreen:

 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Kiwi 4ester napisał:

Cześć @maciek323. Poznajmy się :D jestem mężem i ojcem z kredytem na jedno mieszkanie

Cześć, nazywam się @RedSasza. Poznajmy się. Ja też tak miałem przez 15 lat, ale kilka lat temu zrzuciłem ten "balast". Nie, nie pozbyłem się ani żony, ani syna ;) , tylko terminowo spłaciłem kredyt. Nie drżałem, bo nawet gdyby rata wzrosła mi trzykrotnie, to jakoś dałbym radę. Taka różnica...

Jesteśmy ludźmi. Ludźmi obdarzonymi wolną wolą i rozumem. Korzystamy z nich, każdy po swojemu. Są tacy, którzy chcą wierzyć w to, że żyją w raju, który trwał będzie wiecznie i że są nieśmiertelni, więc korzystają z chwili. I są tacy, którzy od życia spodziewają się wszystkiego najgorszego i dodatkowo są przygotowani na to, że rzeczywistość może przejść ich najgorsze obawy. To nie rząd (ten czy tamten), nie Tusk (ten czy tamten), nie wojna (tu czy tam) tylko my sami.

  • Zdrówko! 2
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, chojny napisał:

 

 

 

Może kolega myśli że między WIBOR 3% a 14% rata rośnie o 11%? :mrgreen:

 

 

Wiem mniej więcej ile rośnie rata, bo sam, jak już stwierdziłem, mam znajomych kredyciarzy, nawet w najbliższej rodzinie.

 

Państwo ma dbać o silną walutę i zerową inflację. I tyle od niego oczekuję. Jak to zrobi, to inna sprawa. To rola polityków i banku centralnego, od tego ma NBR RPP i inne jednostki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maciek323 napisał:

Wiem mniej więcej ile rośnie rata, bo sam, jak już stwierdziłem, mam znajomych kredyciarzy, nawet w najbliższej rodzinie.

 

Państwo ma dbać o silną walutę i zerową inflację. I tyle od niego oczekuję. Jak to zrobi, to inna sprawa. To rola polityków i banku centralnego, od tego ma NBR RPP i inne jednostki. 

 

Z ciekawości. 

 

Czy dokładne wyliczenia, które wrzuciłem pokrywają się z Twoim miej więcej w kontekście propozycji 14%?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RedSasza napisał:

 

Jesteśmy ludźmi. Ludźmi obdarzonymi wolną wolą i rozumem. Korzystamy z nich, każdy po swojemu. Są tacy, którzy chcą wierzyć w to, że żyją w raju, który trwał będzie wiecznie i że są nieśmiertelni, więc korzystają z chwili. I są tacy, którzy od życia spodziewają się wszystkiego najgorszego i dodatkowo są przygotowani na to, że rzeczywistość może przejść ich najgorsze obawy. To nie rząd (ten czy tamten), nie Tusk (ten czy tamten), nie wojna (tu czy tam) tylko my sami.

Bardzo mądre podsumowanie tematu gospodarczego uwarunkowaniami psychologicznymi. Ja jestem nauczony skromnie, ale za swoje. Były czasy że miałem BMW M5, jeszcze jakieś subaru i kilka innych fajnych aut naraz a teraz np turlam się mercem w124. Bo na tyle mnie stać obecnie. Ale jest wielu ludzi którzy żyją ponad stan, i jakoś tak się składa że w 100% należą do kredyciarzy. Jako głęboko niesprawiedliwe, a wręcz bandyckie uważam że prowadzona polityka pustego i taniego pieniądza napędza konsumpcje takich ludzi, krzywdząc jednocześnie oszczędzających, choćby przez inflację.  Czymże, jak nie rządowym bandytyzmem jest waloryzacja emerytur poniżej inflacji? A niech kredyciarz ma dobrze, emeryt może zdychać z głodu.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, chojny napisał:

 

Z ciekawości. 

 

Czy dokładne wyliczenia, które wrzuciłem pokrywają się z Twoim miej więcej w kontekście propozycji 14%?

 

 

Mniej więcej tak.

 

Poza tym pomysł , że stopy procentowe mają być wyższe od inflacji to nie jest mój autorski pomysł. Każdy rozsądny ekonomista to powie, oczywiście nie umoczony w aktualne rozgrywki czy sam zakredytowany. Zresztą taka polityka to nie nowość, spójrzcie na stopy procentowe przez lata, choćby przykłady z lat 1998-2001.

To były czasy kiedy NBP rządzili bankowcy i fachowcy, którzy dbali o Polskę i złotówkę.

A nie miernoty z politycznego nadania, którzy dbają tylko o słupki sondażowe rządu.

 

Ja rozumiem że darmowy pieniadz wielu cieszy i kusi, ale to co wyprawiał przez lata Glapinski ze stopami zasługuje na kryminał.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maciek323 napisał:

choćby przykłady z lat 1998-2001.

To były czasy kiedy NBP rządzili bankowcy i fachowcy, którzy dbali o Polskę i złotówkę.

 

Buzek i Balcerowicz. 

Dzika prywatyzacja i wyprzedaż majątku narodowego. 

Nikt do tej pory nie wyprzedał więcej niż oni w swoim czasie. 

Rzeczywiście, geniusze ekonomii. :bowdown:

 

https://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/sprywatyzowalismy;za;ponad;100;miliardow;zlotych,112,0,574832.html 

 

 

P.S. poczytaj jeszcze poniższe i zastanów się czy Twoi idole rzeczywiście dbali o Polskę.  

https://forsal.pl/artykuly/1442346,niemcy-chca-wprowadzic-tymczasowe-udzialy-panstwa-w-firmach-przemysl-sie-buntuje.html

https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1059696,niemcy-firmy-przejecie-przez-kapital-zagraniczny.html

 

Edytowane przez Blixten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, markos007 napisał:

WIBOR 3M 5.26%
WIBOR 6M 5.46%
Kontrakty FRA 6x12 (Forward Rate Agreement) - kontrakt na przyszłą stopę już 6.92%.
Ktoś jeszcze uważa że wzięcie stałej stopy na 5-7% to błąd? :)

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
 

Ja uważam że już za późno, bo oferty banków zaczynają się od 6%, i przez minimum 5 lat będziesz miał takie oprocentowanie. To gra w ruletkę czy oprocentowanie wzrośnie czy zmaleje, ja obstawiam że w takim okresie zmaleje, mimo że w krótkim okresie są spodziewane wzrosty. Wygrał ten, kto zaryzykował stałe oprocentowanie rok temu, teraz jest za późno.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, GREGG napisał:

 

A reszta to 200+ metrowe chałupy budowane pod miastem i dwa auta w garażu, bo potem trzeba do tego miasta jakoś dojechać  

Nie widzę powodu, dla którego mamy teraz dopłacać do kredytów ludziom, którzy na to pobrali kredyty

Co do tych uboższych - miały być programy celowane typu mieszkanie dla młodych czy inne mieszkanie plus. Lepsze to niż rozdawanie wszystkim poprzez zaniżone stopy procentowe i nakręcanie spirali długu  

 

Czyli cała strefa euro z stopą bazową zero procent to "rozdawanie wszystkim poprzez zaniżone stopy procentowe i nakręcanie spirali długu"? ;)

I skoro wg Ciebie niskie stopy procentowe to rozdawanie wszystkim, to czym są programy celowe, nie są rozdawaniem?

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, skwaro napisał:

Czyli cała strefa euro z stopą bazową zero procent to "rozdawanie wszystkim poprzez zaniżone stopy procentowe i nakręcanie spirali długu"?

Z pewnością jest to okradanie tych którzy mają oszczędności i chcieliby je trzymać bezpieczne w banku. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...