Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają wieczory w knajpie:

1) Nie mają kobiety

2) Mają kobietę

 

* * * * *

 

Profesor do studenta na egzaminie w czasie burzliwej sesji:

- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?

- Tak panie profesorze.

- No to właśnie pan skończył...

 

* * * * *

 

Teściowa do zięcia:

-Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku?

-Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.

 

* * * * *

 

Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,

żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.

- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.

- To znaczy, że zakup trzeba opić.

 

* * * * *

 

Do pewnego kapitana statku, będącego już prawie na emeryturze, dorwała się pewna dziennikarka. Przeprowadzając z nim wywiad, zadała pytanie:

- Kiedy pan przeżył największą burzę?

Kapitan zamilkł, ale widać po oczach, że rozpamiętuje swoje życie wilka morskiego. W końcu rzecze:

- To było zaraz po ślubie. Jak splunąłem w domu na dywan.

 

* * * * *

 

- Słuchaj, córeczko. Ty już duża jesteś... Chciałbym z Tobą poważnie porozmawiać! Powiedz mi, kochanie, jak to się stało, że Twoje zdjęcia znajdują się na porno-stronie?

- Dobrze, ojcze. Możemy porozmawiać.... ale powiedz mi najpierw, jak się o tym dowiedziałeś?

 

* * * * *

 

Dwóch gości zasiedziało się w barze:

- Co powiesz żonie?

- "Dobry wieczór", resztę sama sobie dopowie...

 

* * * * *

 

Dr Watson pyta Sherlocka Holmesa:

- Rozumiem, że złodziej zabrał z sejfu pieniądze i drogocenności, ale powiedz mi Sherlocku - dlaczego uprowadził żonę lorda?

- To elementarne, Watsonie - odpowiedział Holmes. - Po to, żeby lord nie szukał....

 

* * * * *

 

Moja narzeczona to dziwna się jakaś ostatnio zrobiła. Jedziemy samochodem przez samo centrum miasta, a ona mówi:

- Skręć tutaj.

Cóż, kocham ją. Zatrzymałem auto, wyjąłem bibułkę, zioło, skręciłem i zajaraliśmy.

 

* * * * *

 

Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. Znaki szczególne: upada, kiedy zaczyna sikać.

 

* * * * *

 

Trzech facetów w knajpie. Opowiada pierwszy:

- Moja ostatnio wypatrzyła w sklepie majtki. Takie zajebiste stringi. 300 zeta musiałem wydać!

Drugi na to:

- A moja to ostatnio w galerii handlowej wypatrzyła takie zajebiste stringi z brylancikami. 1500 zeta mnie to kosztowało.

Trzeci smutno:

- Eee tam, panowie, moja jak ostatnio wypatrzyła gacie - takie zwykłe, nawet nie stringi, to kosztowało mnie to 100 tysięcy i rozwód...

Dwaj pierwsi:

- A w jakim to sklepie?

- Nie w sklepie, tylko w naszym łóżku pod poduszką...

 

* * * * *

 

Późny wieczór. Do drzwi łomoczą ksiądz z ministrantem:

- Otwierać!!! Mamy nakaz kolędy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co to jest opera?

- To jest takie cos, co sie zaczyna o siodmej, a jak po trzech

godzinach popatrzysz na zegarek, jest siódma dwadzieścia.

 

* * * * *

 

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.

- Za kogo?

- Za popa.

- Zwariowałaś?

- Miłość, tato... Serce, nie sługa.

- No dobrze, przyprowadź go jutro.

Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:

- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?

- Bóg pomoże...

- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?

- Bóg pomoże...

- Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?

- Bóg pomoże...

Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:

- I jak, tato, spodobał ci się?

- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem.

 

* * * * *

 

Młoda żona z leciwym mężem w restauracji. Żona zamawia:

- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...

- A warzywo? - pyta kelner.

- Och, dla niego to samo co dla mnie...

 

* * * * *

 

- Ojcze, czy dzisiaj wraz z córką twą a moją siostrą, jedziemy do babci Gandzi?

Zadumał się ojciec i odrzekł:

- A którą to babcię nazywasz Babcią Gandzią?

I odpowiedział mu junior:

- No babcię Marysię...

 

* * * * *

 

Szef codziennie nazywał sekretarkę "swoim Słoneczkiem". Sam przy niej promieniał. Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.

 

 

* * * * *

 

- Sąsiedzie! Dokupiłem sobie 10 hektarów pola!

- Wiem. Pański koń powiesił się za stodołą.

 

 

* * * * *

 

 

- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!

Jakiś czas później...

- Gdzie byłeś?

- Na cmentarzu, jak mówiłaś.

- I co?

- Nie powiem, dużo zmarłych... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: "Od żony", "Od teściowej", "Od sąsiadów", "Od dzieci", "Od przyjaciół"... Ale od wódki - ani jednego!

 

 

* * * * *

 

– Dzień dobry, chcielibyśmy wynająć mieszkanie.

– Oczywiście, a czym się państwo zajmują?

– Mąż jest inżynierem, ja nauczycielką.

– Dzieci państwo mają?

– Tak, dwoje.

– Zwierzaki?

– Nie, skądże! Są bardzo grzeczne...

 

 

* * * * *

 

 

Człowieka można ocenić po jego Temporary Internet Files...

 

 

* * * * *

 

Pewnej niedzieli, po mszy, pastor małego kościólka przeliczał datki z tacy i zauważył różową kopertę, w której było 1000 dolarów. Taka sama koperta znalazła się następnego tygodnia, jak również i kolejnego. Po kilku tygodniach pastor zauważył, że kopertę daje jedna starsza pani i postanowił z nią porozmawiać.

- Proszę pani, nie mogłem nie zauważyć, że to pani wręcza na ofiarę 1000 dolarów każdego tygodnia - zaczął pastor.

- Ależ oczywiście - odpowiedziała. - Każdego tygodnia syn przesyła mi pieniądze i daję troche na kościół.

- To wspaniale, ale czy to aby za dużo na panią? Ile pieniędzy posyła pani syn?

- Posyła mi 10000 co tydzień.

- Pani syn osiągnął sukces - odrzekł zaskoczony pastor. - A czym on się zajmuje?

- On jest weterynarzem.

- Nie wiedziałem, że oni tyle zarabiają - stwierdził pastor. - A gdzie on praktykuje?

- W Nevadzie - odrzekłą staruszka z dumą. - Ma dwa domy dla kociaków, jeden w Las Vegas i jeden w Reno.

 

* * * * *

 

Uczeni z UNESCO postanowili sprawdzić, który naród ma najsilniejsze

geny. Wzięli Amerykanina, Francuza i Gruzina, wpakowali do kontenerów i

każdemu wsadzili małpę.

- Kto zrobi więcej dzieci - ma najsilniejsze geny i wygrywa!

Po trzech latach otwierają kontenery i patrzą: Amerykanin - trójka

dzieciaków, Francuz - dwójka, a u Gruzina - jedno.

- Coś słabiutko, Gruzinie, słabiusieńko... - śmieją się naukowcy z UNESCO.

- Bo mi żeście, sukinkoty, samczyka dali!

 

* * * * *

 

Zmarł ateista. Poszedł do piekła, więc szatan go oprowadza po wszystkich pokojach, komnatach itd.. itd..

wchodzą do pierwszego pomieszczenia, szatan mówi:

- Lubisz czytać?

Na co ateista mówi

- no jasne, że tak!

szatan:

- w takim razie masz tutaj wszystkie księgi jakie tylko sobie wymarzysz, nawet te tajne z biblioteki watykańskiej

Przechodzą do drugiego pomieszczenia, szatan się pyta ateisty:

- lubisz dziwki?

ateista odpowiada

- no jasne, że tak

szatan:

- w takim razie, będziesz mógł się z nimi zabawiać codziennie i kiedy tylko zechcesz

Ateista zadowolony, idzie dalej z szatanem zwiedzać piekło

Wchodzą do trzeciego pomieszczenia, ateista patrzy... a tam prawdziwy horror.

Ludzie gotują się w smole, bez nóg i rąk, ukrzyżowani, w strasznych cierpieniach...

ateista przerażony pyta się diabła:

- Diable!? Co to jest!? Tutaj wszędzie tak super, istny raj... a tutaj takie okrucieństwa, ludzie się smażą, męczą...

Na co Diabeł:

- Nimi się nie przejmuj, to katolicy, jak sobie wymyślili tak mają.

 

* * * * *

 

- Kurna, stary, ale wczoraj fajnie było, paliliśmy trawę, postanowiliśmy dać kotu też się sztachnąć.

- No i co?

- A nic, posiedział z nami, pośmiał się.

 

 

* * * * *

 

 

Gienadij Zuganow przeczytał bajkę o Śpiącej Królewnie.

Zamyślił się i z pewnym wahaniem udał się na Plac Czerwony.

- Nie darowałbym sobie, gdybym nie spróbował - wyszeptał przekraczając próg mauzoleum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poradni małżeńskiej.

Lekarz pyta męża:

- Na liście, którą dałem ci do wypełnienia, na pytanie ’’ile razy w tygodniu uprawiasz seks’’ odpowiedziałeś: ’’dwa razy w tygodniu’’, twoja żona natomiast odpowiedziała ’’kilka razy w ciągu nocy’’.

- To prawda - odpowiedział mąż - i tak pozostanie, dopóki nie spłacimy hipoteki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(w mieście otwarto agencje towarzyską)

12 -letni synek, pyta ojca

- Tato, a co właściwie robi sie w agencji towarzyskiej?

Ojciec mocno zaklopotany odpowiada:

-Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze za pieniądze. Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.

Otwiera mu zdziwiona pani:

- A co ty chłopczyku chciałes?

-No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze! Pani poprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła do kuchni, ukroiła trzy duże

 

pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.Chłopiec wpada do domu i krzyczy;

- Mamo, tato byłem w agencji towarzyskiej. Ojciec o mało co nie spadł z

 

krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.

-I co?! - pytają nieśmiało rodzice

- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem...

.................Matka zemdlała.

 

 

Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę.

Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta:

-Czy będę miała trzy życzenia?

Duszek:

- Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.

Panienka bez wahania:

- To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te Wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.

Duszek popatrzył na mapę i mówi:

- Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie...

Panienka pomyślała przez chwile i mówi:

- No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego, który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie......

 

Duszek westchnął głęboko i powiedział:

- Ku**a, pokaż mi jeszcze raz tę mapę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:

- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?

Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:

- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.

Babcia pomyślała na to: "To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.

Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:

- Łał, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?

- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuję moje zęby, ściągam skórkę i wylizuję do sucha...

 

Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i przyniosła księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek i powiedział:

- Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.

W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek:

- Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś cudem w pierwszej ławce w kościele zasiadł pedał. Rozpoczął się cały obrządek i nagle tuż przed pedałem przechodzi ksiądz z kadzielnicą - na to pedał: LALAA TOREBKA CI SIĘ PALII!

 

Pozdrawiam

 

 

Hmmm...

Przypomniało mi się, w której ławce siedziałem w podstawówce...

:razz:

:mrgreen:

 

A myślałem, że pamięć już nie ta. :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem czy wrzucić to tutaj czy do kupię/sprzedam pojazdy. Niezła okazja...za taką kaskę :mrgreen:

 

[do]=&sz[cena][od]=&sz[czas]=&sz[kolor]=0&sz[marka]=0&sz[moc][do]=&sz[moc][od]=&sz[model]=&sz[nadwozie]=75&sz[paliwo]=0&sz[poj][do]=&sz[poj][od]=&sz[przebieg][do]=&sz[przebieg][od]=&sz[rok][do]=&sz[rok][od]=&sz[stan]=352&sz[woj]=0&zaa=t]SUPER OKAZJA

 

wybaczcie długiego linka, ale inaczej coś nie chciało się wkleić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...