Skocz do zawartości

Legacy Wagon by Danko


Danko

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Neutrino33 napisał:

Chyba raczej w Yenach a nie w Yuanach. Pomysłodawcą tego rozwiązania jest Pan Tatsuru Ichishima, który potrafił z Hondy Jazz (Fit właściwie) zrobić auto wyścigowe (przy okazji historii z Jazz-em dowiedziałem się, jaka jest struktura blach w tym modelu i dlaczego świetnie nadaje się jako auto sportowe ;) ).

Jak dla mnie jest to pierwszy mod jaki należałoby wykonać przy samochodzie przed jakimkolwiek grzebaniem w zawieszeniu. Dopiero to daje solidną podstawę, sztywność, stanowiącą punkt wyjściowy.

Jak to z gratami z Japonii...tanio nie jest, ale już Franek Kimono spiewał:

 

"By duży talent nie poniósł straty
Trzeba zakupić japońskie graty
Mam Made in Japan za parę papierów
Kilka bajerów by zginać frajerów"

 

^_^

 

Racja, Yen. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, ManoLEE napisał:

Co do swapa jeszcze jest 2.0 z BRZ, bez turbo i 4 gary :D. Tylko nie wiem jak z gazem taki silnik by sobie poradził :P.

To już h6 taniej :P

Czas pokaże, jedno jest pewne - chcę więcej mocy, kwestia tego jak i kiedy :evil2:

Co do moda zawiasu, temat warty zapamiętania. Gdybym decydował się na naprawdę twardy zawias, będę rozważał takie fajności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Danko napisał:

To już h6 taniej :P

Czas pokaże, jedno jest pewne - chcę więcej mocy, kwestia tego jak i kiedy :evil2:

Co do moda zawiasu, temat warty zapamiętania. Gdybym decydował się na naprawdę twardy zawias, będę rozważał takie fajności

Duża moc nie przeprowadzi cię szybciej przez zakręt, a dobry zawias tak...dobre hebelki pozwolą opóźnić hamowanko ;)

Odpal sobie jakieś stare Gran Turismo na PS3 i spróbuj podbić moc bez ruszania zawiasu, hebli i opon. A potem tym samym autem, ten sam samochód i topowy zawias, hamulce i oponki. Porównaj czasy ;)

...no chyba, że zależy ci na ściganiu od świateł do świateł :upside-down-face_1f643-small:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Neutrino33 napisał:

Duża moc nie przeprowadzi cię szybciej przez zakręt, a dobry zawias tak...dobre hebelki pozwolą opóźnić hamowanko ;)

Odpal sobie jakieś stare Gran Turismo na PS3 i spróbuj podbić moc bez ruszania zawiasu, hebli i opon. A potem tym samym autem, ten sam samochód i topowy zawias, hamulce i oponki. Porównaj czasy ;)

...no chyba, że zależy ci na ściganiu od świateł do świateł :upside-down-face_1f643-small:

Moc zawsze jest ostatnim punktem mądrego tuningu.. Ale właśnie do nie do dotarłem. Hamulec jest aż nadto śmiem stwierdzić. W zawiasie jest gwint, poliure, rozpórka z przodu - może być lepiej, ale jest mega solidna podstawa. Dlatego też mając taką podstawę rozmyślam, czy iść nią dalej, zamiast kupować nowego kota w worku. 

:wrrum:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wpis serwisowy - któryś czujnik gazu przy wtryskach szwankuje - gaz przestał działać. Gazownik błąd usunął, zobaczymy na ile pomoże. Z ciągu najbliższych 2 tygodni będzie również kolejny, większy serwis. Planowo do zrobienia:

-regeneracja pompy wspomagania, 

-paski osprzętu mishimoto jak znajdę (nie mogę się zebrać jakoś), 

-przednie łożysko, chyba lewe - huczy, 

-olej - pewnie znów liqui moly, rozważam zmianę z 5w30 na 5w40,

-swiece - już czekają ngk, 

-uszczelnienie pokrywy zaworów - pewnie obie, ale na pewno lewa - bo się poci,

-sprawdzenie hamulców z przodu, pojawił się bicie - obstawiam, że tarcza może się skrzywiła przez łożysko? Pewnie pójdą do przetoczenia, co by było szybko. 

Focia bonusowo, nie wiem czy gdzieś była. 

1628662380711_IMG_3020-Edit.jpg

  • Super! 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, ManoLEE napisał:

Tarcze najczęściej krzywią się od wjechania w kałuże, no chyba, że dostały ostry wycisk, oczyszczenie dobrze piasty też ma znaczenie przy montażu.

Jakie plany co do silnika, już coś zdecydowałeś? ;)  

Najprędzej obstawiałbym właśnie jakąś przypadkową kałużę, wszystko inne było dopilnowane. Chyba, że po prostu rotinger nie daje rady - się okaże bo ja też snuje swoje teorie, że mogło to być związane z zużytym maglem i przegubem i łożyskiem 

I niee, temat wisi w powietrzu bo jestem w trakcie zmiany pracy, miejsca zamieszkania i póki co to jest główny temat obecnie. 

Edytowane przez Danko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Danko napisał:

sprawdzenie hamulców z przodu, pojawił się bicie - obstawiam, że tarcza może się skrzywiła przez łożysko?

 

Jeden z najczęstszych błędów to jak zjedziesz z "trasy" na myjkę. Gorące tarcze nie lubią zimnej wody z myjki ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ponownie serwisowo. Jednak niemal 320k przebiegu swoje wnosi w życie samochodu. Niemniej, są to pierwsze większe serwisy, więc nie narzekam! 

Su stoi już z wyciągniętą pompą wspomagania. Jutro ta jedzie do Poznania, tam do tygodnia oczekiwania i odsylka.. Więc chwilę sobie po tęsknię.. W tym czasie cała lista sprzed kilku postów do zrobienia, przy okazji wejdą już niestety koła na zimę. 

Na horyzoncie przed końcem roku może zawita kolejna zachciewajka.. Ale nie zapeszam, pochwalę się jak zdobędę :superhero:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ODZYSKAŁEM SAMOCHÓD 

Nareszcie, jak zawsze z opóźnieniami - długo czekaliśmy na samą pompę. 

 

Checklista:

Zmieniony olej

Świece 

Uszczelnienie pokryw zaworów 

Sprawdzenie luzów zaworowych 

Łożysko przy lewym przednim kole

Pompa wspomagania 

Paski

Filtry 

2 kolejne przewody chłodzenia 

Klema od minusa

Jedna masa

Założone zimówki. 

 

Lista dość długa, przebieg niemal 317k

Z pompą zobaczymy jak to będzie, nieco hałasuje, choć wspomaganie jest. Po 500km płukanie, może wtedy się ułoży. 

Subaru już parę razy sypnęło błędami, juteo może zrobię adaptacje map sensora i przepustnicy. Przebiera, po usunięciu błędów wszystko jest okej, co jak dla mnie zmniejsza ryzykk faktycznej awarii.

 

Dalej jednak mam pewien problem z lpg. Zmieniony już został czujnik ciśnienia przy wtryskach. Lpg już działa, ale gdy chce jeździć na PB, po chwili lpg zaczyna migać i piszczeć tak, jak w sytuacji gdy się kończy - będę badał temat. 

Dużymi krokami zbliża się regulacja luzów, bo jest już ciasno. Pojawiają się więc realne dylematy dotyczące swapa. Jak zrobię luzy, rozrząd to swap będzie nieco glupi. W lewo albo w prawo, nowy rok pokaże. Tymczasem usunę ostatnie małe usterki i choć trochę pocieszę się jazdą :thumbup:

Ale esej! Foto dla uwagi 

_DSC2918.jpg

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 28 października do wczoraj robiłeś ......

 

Zmieniony olej

Świece 

Uszczelnienie pokryw zaworów 

Sprawdzenie luzów zaworowych 

Łożysko przy lewym przednim kole

Pompa wspomagania 

Paski

Filtry 

2 kolejne przewody chłodzenia 

Klema od minusa

Jedna masa

Założone zimówki. 

 

 

prawie miesiąc ......

 

To weź pod uwagę ile roboty jest przy swapie, skrzynia, półosie, dyfer, pewnie sanki, wydech, kolektory, sam silnik, wiązki etc. Przy okazji silnika pewnie też nie włożysz prosto z palety tylko trzeba będzie uszczelnić, wyregulować zawory skoro jest już na wierzchu, mnóstwo rzeczy wlezie jeszcze po drodze. Moim zdaniem szkoda Twojego czasu i pieniędzy. Jeżeli masz możliwość, to sobie odkładaj trochę :) To auto zostaw jako dupowóz, zwłaszcza, że masz tam gaz, dojdzie kiedyś żona, rodzina to się przyda kombiak jak nie wiem, a powoli odkładaj i kup imprezę już z wiatrakiem, jakąś pomodzoną od razu :) A nawet jak kupisz zwykłą serię, sobie przerzucisz fanty z Legasia. Od razu masz zawias, felunek, heble, Legasia przywrócisz do serii a będziesz pchał kapustę w Imprezkę czy co Ci się tam marzy :)

 

Taka mała rada od kolegi po przejściach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sicknessano zeszło się, ale niestety czekaliśmy po prostu na pompę. Pierwsze 4 dni po wyjęciu było szukanie, bo pierwotne miejsce jak się okazało - już nie istnieje. Potem wysyłka, z 7 dni roboczych na zrobienie pompy oczywiście zrobił się więcej.. 11 listopada też nie pomógł, a problemem był czujnik w pompie, jego dostępność.

Wiem, swap nie potrwa dwóch dni. Obecnie jednak, tak realnie, tak i tak silnik wyjedzie z auta i być może byłaby to pewnego rodzaju,,okazja". Czas pewnie pokaże. Oszczędzać, odkładać na inne zawsze jest możliwość, jestem po prostu w gorącej wodzie kąpany i no.. :rolleyes:

A fakt, ze jest tu gaz i jest to te fajne ej20f, to główny powód dla którego się waham. Więc no.. Okaże się w praniu pewnie. Przy założeniu, ze trafiłby się jakiś super dawca, przekładanie nie z palety, a auto-auto jest też o wiele wygodniejsze. 

Ale dziękuję, mam na uwadze, jak to się może kończyć :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety sypanie kasą na stare auto nigdy nie ma sensu ekonomicznego poza takim, że zamiast płacić za leasing/wynajem tysiące miesięcznie za nowszy, lepszy wóz wydajesz rocznie raptem ekwiwalent dwóch/trzech rat rocznie na serwisy/ulepszenia na bądź co bądź stary samochód, przy którym kilka razy rocznie coś się sypnie i trzeba robić i i jeżeli nie masz nicku @Herostrates to ile byś nie robił, zawsze jest coś do zrobienia, a nawet jak niby wszystko masz zrobione, to i tak coś wymyślisz.

 

Jak sypiesz groszem dodatkowo na tuningi oprócz serwisów, to dodatkowo rośnie wieź emocjonalna do takiego starego auta, które dla nikogo innego monetarnie nie będzie warte tyle co dla ciebie.

 

Rozważając kolejne tuningi serwisy lub co gorsze duże tuningi jak swap, który pochłonie wiele wiader więcej siana niż myślisz, o czasie już nie wspominając, bo pewnie z rok ci się zejdzie, to już w ogóle się żenisz z takim autem. Koledzy dobrze radzą nie pakować się głębiej w to niż trzeba.

 

Mam to samo. Władowane worki siana w porównaniu do innych egzemplarzy z rynku. Wóz bardzo lubię od strony prowadzenia, wyglądu, kosztów na paliwo. Komfort mniej. Siano jakie idzie na serwisy, tuningi i ogólne trzymanie auta w takim stanie jakbym chciał jednak cały czas rośnie z wiekiem i przebiegiem. No i czas na odstawianie go tu i tam i czekanie Np. teraz zapowiada mi się, że jak mam znów zrobić wszystko to, co mnie gryzie, by być bardzo zadowolonym z dalszej jazdy - to ponownie 10-15k trzeba wydać. I nie mówię tu o jakimś swapie. A co z tego będę miał, jak ktoś we mnie przydzwoni ciut mocniej: całkę, bo wóz wart ok. 20k wg. cennika i co wtedy? Jak logicznie o tym myślę odstawiając przywiązanie do egzemplarza na tor boczny - to nie ma to wielkiego sensu. Szczególnie, jak biorę z roboty nowe BMW w 318d ze znikomym przebiegiem. Serwisów nie potrzeba żadnych (raz rocznie w cenie), komfort z innej planety, przyspieszenie z innej planety, za to feeling auta od strony prowadzenia - beznadziejny. Do tego zapomnij, że cię ktoś wpuści do sznureczka - wszyscy nienawidzą kierowców BMW, a co gorsze połowa myśli że policja jedzie, z czego połowa zjeżdża na pas obok jak jest, lub gorzej druga połowa zwalnia do dopuszczalnej. Jak legat jest umyty to nie trzeba czekać dłużej jak 10s żeby wbić na zam początek kolejki :) Ile godzin w życiu mi to oszczędza. Wyjechać gdzieś w Polskę też zawsze kozacko nim.

 

Rady i perspektywy już masz na tacy i nadal sam musisz sobie odpowiedzieć co dalej z tym chcesz zrobić. Ja sam nie wiem. Uczucia do starego subaru charakteryzują się dwubiegunowością i ciężko coś z tym zrobić. Dają radość, ale i ciągłe wahania co dalej?

  • Super! 3
  • Lajk 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Amnes napisał:

Niestety sypanie kasą na stare auto nigdy nie ma sensu ekonomicznego poza takim, że zamiast płacić za leasing/wynajem tysiące miesięcznie za nowszy, lepszy wóz wydajesz rocznie raptem ekwiwalent dwóch/trzech rat rocznie na serwisy/ulepszenia na bądź co bądź stary samochód, przy którym kilka razy rocznie coś się sypnie i trzeba robić i i jeżeli nie masz nicku @Herostrates to ile byś nie robił, zawsze jest coś do zrobienia, a nawet jak niby wszystko masz zrobione, to i tak coś wymyślisz.

 

Jak sypiesz groszem dodatkowo na tuningi oprócz serwisów, to dodatkowo rośnie wieź emocjonalna do takiego starego auta, które dla nikogo innego monetarnie nie będzie warte tyle co dla ciebie.

 

Rozważając kolejne tuningi serwisy lub co gorsze duże tuningi jak swap, który pochłonie wiele wiader więcej siana niż myślisz, o czasie już nie wspominając, bo pewnie z rok ci się zejdzie, to już w ogóle się żenisz z takim autem. Koledzy dobrze radzą nie pakować się głębiej w to niż trzeba.

 

Mam to samo. Władowane worki siana w porównaniu do innych egzemplarzy z rynku. Wóz bardzo lubię od strony prowadzenia, wyglądu, kosztów na paliwo. Komfort mniej. Siano jakie idzie na serwisy, tuningi i ogólne trzymanie auta w takim stanie jakbym chciał jednak cały czas rośnie z wiekiem i przebiegiem. No i czas na odstawianie go tu i tam i czekanie Np. teraz zapowiada mi się, że jak mam znów zrobić wszystko to, co mnie gryzie, by być bardzo zadowolonym z dalszej jazdy - to ponownie 10-15k trzeba wydać. I nie mówię tu o jakimś swapie. A co z tego będę miał, jak ktoś we mnie przydzwoni ciut mocniej: całkę, bo wóz wart ok. 20k wg. cennika i co wtedy? Jak logicznie o tym myślę odstawiając przywiązanie do egzemplarza na tor boczny - to nie ma to wielkiego sensu. Szczególnie, jak biorę z roboty nowe BMW w 318d ze znikomym przebiegiem. Serwisów nie potrzeba żadnych (raz rocznie w cenie), komfort z innej planety, przyspieszenie z innej planety, za to feeling auta od strony prowadzenia - beznadziejny. Do tego zapomnij, że cię ktoś wpuści do sznureczka - wszyscy nienawidzą kierowców BMW, a co gorsze połowa myśli że policja jedzie, z czego połowa zjeżdża na pas obok jak jest, lub gorzej druga połowa zwalnia do dopuszczalnej. Jak legat jest umyty to nie trzeba czekać dłużej jak 10s żeby wbić na zam początek kolejki :) Ile godzin w życiu mi to oszczędza. Wyjechać gdzieś w Polskę też zawsze kozacko nim.

 

Rady i perspektywy już masz na tacy i nadal sam musisz sobie odpowiedzieć co dalej z tym chcesz zrobić. Ja sam nie wiem. Uczucia do starego subaru charakteryzują się dwubiegunowością i ciężko coś z tym zrobić. Dają radość, ale i ciągłe wahania co dalej?

Zgadzam się w 100%. Twój post powinien wisieć gdzieś w głównym miejscu na forum :) i być wstępem do robienia modów w Subaru. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Update

Pompa przepłukana, napięcie paska poprawione. Błędy już nie wyskakują, znowu można szaleć. 

Kolejna osłona przegubu już puszcza, ale zewnętrznego. Na wypłatę jest plan sprawdzić hamulce z tyłu, bo albo one albo któreś łożysko ma bicie. No i ogarnąć gazownika. Zacząłem czuć gazum po wejściu do auta rano, myślę znowu o reduktorze, który już był robiony. 

Ale ogólnie jest spoczko, najważniejsze ogarnięte, nic nie piszczy nie świszczy, a pojawia się śnieg:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Sickness napisał:

Jak masz ochotę gdzieś pojechać poszaleć wieczorem spraw sobie jakieś staluchy :) Nie szkoda potem przekoszonej wyrzucić :)

Wrxy pełnią taką rolę :biglol: Łatwo dosztukować. Ale rozważam ściągnięcie dokładki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Równo miesiąc ciszy, więc mały update. Subaru żyje, ma się dobrze, zbliża się do 320k. Decyzja dotycząca swapu dalej nie podjęta. Mam zamiar zrobić to po mojemu, wykorzystując swoją wiedzę zawodową. Chcę rozplanować swap jak projekt, używając może karty projektu A3. Wówczas będę zbierał dane i podejmował ostateczne decyzje. Tak, wiem, sprzedaj i kup inne. Mózg wie, serce wypiera :wub:

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...