Skocz do zawartości

Jaki samochód... elektryczny, .. bądź łódka ;-)


radekk

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wrażenie że Toyota z tymi hybrydami się trochę w ślepy zaułek wpędziła. Podobnie wygląda to dla mnie z wodorem i ogniwami paliwowymi. Taki samochód elektryczny z pośrednim krokiem gdzie musimy wyprodukować jeszcze wodór. Do tego zbudowanie infrastruktury wodorowej to już w ogóle będzie w dziale science fiction, skoro nawet z elektryczną sobie słabo radzimy. 

 

Nie powiem takie najnowsze Mirai całkiem ładne auto. Tylko gdzie tym jeździć? W Polsce jest raptem 4 czy 5 stacji do tankowania wodoru. 

Do tego samochód kosztuje 300+ tyś. Nie widzę jak takie auto może być lepsze od elektrycznego. Gdzie nawet z gównianą infrastrukturą w Polsce da się takim EV dojechać wszędzie (choć wymaga to planowania i może potrwać dłużej niż w ICE)

Wolałbym za podobne pieniądze kupić Mercedesa EQE. 

 

 

Edytowane przez matros1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, matros1 napisał(a):

Jest infrastruktura to po co zawracać sobie głowę ICE czy hybrydą? Żeby raz do roku dojechać na Chorwację kilka godzin szybciej? 

 

Screenshot2023-12-1109_32_19.png.9fda9c4150eb7628f39dd8c973ae5638.png

 

Dębica PL - Orebic HR  - c.a. 1400 km z podjazdami pod Superchargery Tesli (na Węgrzech na tej trasie niby przy trasie ale w egzotycznych lokalizacjach)

 

koszt SC Tesla 422,29 PLN 

koszt prądu w baterii 95% dom w momencie wyjazdu powiedzmy 75 pln

dojazd na miejsce bateria 66% czyli z "domowego prądu" 95-66 = 29 % powiedzmy 30 pln

 

łącznie 423+30 = 453 PLN  1400 km przejechane 

prędkość na autostradach ok 135 km/h wg. Tesli czyli może 132 realne (nudy jak cholera ;) dobrze ze 90% tych autostrad na niepełnym FSD) oczywiście klima czy to w trakcie jazdy czy to w trakcie drzemki, dużo pracuję zdalnie więc coś tam sobie na ładowaniach pracowałem, oglądałem filmy itp.

 

jedno małe ładowanie za free na Tesla Supercharger - Tesla stosuje dynamiczne sterowane ceną żeby nieco odblokować ładowarki w okresach potencjalnych zajętości, np. prądem za free w nocy

Screenshot2023-12-1110_09_56.thumb.png.5a8638a02aac8da3b7d8142e3b276057.png

 

 

1 września inny jak teraz kurs EURO inne jak teraz ceny paliw - powiedzmy te wysokie 

 

czas przejazdu in total zdecydowanie dłuższy jak spalinowym głównie z racji potrzeby ładowania powyżej 80% co znacząco wydłuża czas

 

Diesla już żadnego nie mam więc gdybym chciał pojechać spalinowym czeka mnie minimum 10 l/100 km tylko ja nie chce mieć tam na miejscu spalinowego auta ;) bo Tesla z apką w upałach jest lepszym rozwiązaniem (chłodzenie, wentylowanie przez internet)

 

1400 km po 10 l/100 km -> 140 l benzyny nie wiem strzelam po 1,6 EUR/l = 1035 pln

 

1035 - 453 = 582 pln taniej w porównaniu do mojego auta benzynowego a 10 l/100 km to może by się udało nie przekraczając tych wspomnianych 135 km/h

 

to tylko przejazd w jedną stronę bez lokalnej jazdy na miejscu, w tym roku byłem tam w ciągu 2,5 miesiąca "tylko" 2 razy, tylko bo bywało tak że potrafiłem sobie na 2-3 noce spontanicznie skoczyć, tu elektryk nieco "zmusi" mnie do zmiany zachowań 

 

 

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, matros1 napisał(a):

Mam wrażenie że Toyota z tymi hybrydami się trochę w ślepy zaułek wpędziła.

 

To, że hybrydy są przejściowe, to jasne. Ale czy Toyota na tym przegrała, to bym nie powiedział.

Przez kilkanaście lat, była niekwestionowanym liderem tej grupy samochodów. Pewnie w tym liderstwie dobije 20 lat. W tym czasie sprzedali wiele milionów samochodów. 

Myślę , że każdy producent chciałby wpaść w taki ślepy zaułek ;) 

 

Oczywiście nie weszła "miękko" w BEV, co wydaje się całemu światu dziwne, bo z okresu przejściowego naturalnym jest iść dalej, tym bardziej, że część technologii mieli "obcykane" już wieki temu.

 

A teraz słowo wyższości BEV nad hybrydami. Może na początek, to co wyróżnia elektryki od ICE. 

Tu przede wszystkim: łatwość obsługi, sprawność jednostki, osiągi, a przede wszystkim uproszczenie całości, jako samochodu. BEV, jego napęd jest niczym dziecinna zabawka, przy złożoności pełnego układu napędowego w nowoczesnym ICE

A teraz czym są hybrydy? - to połączenie złożoności ICE z prostotą BEV. Ale do tego należało użyć osobnego systemu, o dodatkowym stopniu złożoności. Więc to mocno przejściowy krok w przyszłość, zakończony nagłą przepaścią , przed którą należy skręcić w drogę, prostą drogę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, matros1 napisał(a):

Mam wrażenie że Toyota z tymi hybrydami się trochę w ślepy zaułek wpędziła

Poszła w target największy czyli  mieszkańców bloków a nie zapędziła w zaułek. Przykładowy mieszkaniec blokowiska nie kupi pełnego elektryka bo nie ma jak go ładować a takich mieszkańców  w Polsce mamy 42-43%  ale 20 lat temu to było ponad 53%

Edytowane przez Henryk82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa  plug-in 

To nie doczytałem że o ten typ chodzi , tu chyba bardziej względy polityczne związane z klimatem itp.  co ma powodować mniejsze emisje spalin i większe wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, matros1 napisał(a):

Tylko że ja delej nie rozumiem po co komu z tego bloku taka hybryda plug in skoro i tak nie ma gdzie jej ładować. 

Plugin jest dla testów WLTP a nie by ktoś miał wygodnie. W testach auto spala 0,5l/100 km i UE jest szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, matros1 napisał(a):

Po co pchać się w bardziej skomplikowane rozwiązanie zamiast w pełne ICE albo EV? Widzę te hybrydy jako jeden wielki kompromis. 

 

Nie ma infrastruktury i jeździ się dużo w trasy to nie ma sobie co tym głowy i tak zawracać.

Dlatego, że jest kompromisem, może być dla wielu właśnie dobrym rozwiązaniem pod warunkiem świadomego i przemyślanego korzystania. Jak ktoś kupi plug-ina i nigdy go nie naładuje, to faktycznie głupota. 
Kolega z przykładu jednak bezstresowo Priusem do celu dojechał i na na „minusie” też by dojechał. Nie musiał modlić się o ładowarkę, wyłączać radio i ogrzewanie czy doktoryzować się z jazdy elektrykiem.

Zasięgi plug-inów wzrosły i rzesze ludzi mogą kręcić się wokół komina wyłącznie na napędzie elektrycznym nie pozbawiając się zalet spalinowozu. 

 

Jakimś cudem te ponad 20-letnie,

skomplikowane obarczone samymi wadami Priusy po Warszawie jeżdżą na uberach. Zobaczymy, jak będzie z 20-letnimi Teslami ;) 
 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, aflinta napisał(a):

Plugin jest dla testów WLTP a nie by ktoś miał wygodnie. W testach auto spala 0,5l/100 km i UE jest szczęśliwa.

 

tak, dlatego pierwotnie nawet nie były w UE dostępne ;)

 

normalnie rynek w UE jest zalany tymi PHEV od Toyoty

 

"The Prius Plug-in Hybrid was the second most sold plug-in electric car in 2012,[2] and became third-best all-time in December 2014.[3] As sales declined after the end of its production, the Prius PHV fell to fifth place in the global ranking by November 2015, after being surpassed by both the Tesla Model S and the Mitsubishi Outlander PHEV.[4] As of December 2017, sales were led by North America with 66,800 units, followed by Japan with 48,800, and the European market with 13,100 units.[5] The U.S. was the leading country market with 65,703 units sold by 2017.[6][7][8] As of December 2019, cumulative global sales of both Prius plug-in generations totaled 209,000 units"

https://en.wikipedia.org/wiki/Toyota_Prius_Plug-in_Hybrid

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ketivv napisał(a):

tak, dlatego pierwotnie nawet nie były w UE dostępne ;)

Nie piszę o Toyotach tylko Skodach czy Peugeotach. To było (a może jeszcze jest?) flotowe objawienie w EU. A potem otrzeźwienie ile to w naszych realiach (dalekich od założeń producenta) spala. Zwykłe hybrydy były sensownym kompromisem, PHEV bez stałego dostępu do gniazdka są tylko paliwożernymi ociężałymi klockami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, aflinta napisał(a):

Nie piszę o Toyotach tylko Skodach czy Peugeotach. To było (a może jeszcze jest?) flotowe objawienie w EU. A potem otrzeźwienie ile to w naszych realiach (dalekich od założeń producenta) spala. Zwykłe hybrydy były sensownym kompromisem, PHEV bez stałego dostępu do gniazdka są tylko paliwożernymi ociężałymi klockami.

 

tu się zgadzam, jednym z powodów cofnięcia dopłat do PHEV z końcem ubiegłego roku w DE był przypuszczalnie powód, że w praktyce mało kto je ładuje

 

przeciętnie użytkownicy nie potrzebują nawet 100 km elektrycznego zasięgu dziennie i mogliby przez znaczną część roku jeździć "na prądzie" ale okazało się inaczej

 

 

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Zyzol napisał(a):

Jakimś cudem te ponad 20-letnie,

skomplikowane obarczone samymi wadami Priusy po Warszawie jeżdżą na uberach. Zobaczymy, jak będzie z 20-letnimi Teslami ;) 
 

 

 

mój 17letni Prius (nie plug-in) całkiem nieźle sobie radzi. Silnika spalinowego nie wymieniałem (jedynie olej + filtr) aktualnie 323k km przebiegu, przekładni PSD nie wymieniałem. Niestety musiałem już wymienić około 50% ogniw baterii HV (aku 12V oryginalny). Na szczęście połowa to tylko 14 ogniw po 100-200 zł/sztula (używki z przetestowaną pojemnością) - wymieniam sam.

Nie wiem jak wymiana 50% ogniw kosztowo i robociznowo wypada w przypadku Tesli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, diuk napisał(a):

Nie wiem jak wymiana 50% ogniw kosztowo i robociznowo wypada w przypadku Tesli.

 

raczej ciężko będzie wymienić 50% ogniw w Tesli ;) cała bateria Modl 3/Y82 kWh brutto 12-15 k EUR 

 

"Nieduże degradacja baterii i znikome koszty ładowania
Interesujące fakty dotyczą najdroższego elementu Tesli Model S 90D, czyli jej akumulatora. Zdaniem operatora taksówek jego degradacja po przebiegu 500 000 km wyniosła raptem... 12%. Dane te są jednak wyłącznie szacunkowe i opierają się na wskazaniach komputera pokładowego."

https://magazynauto.pl/wiadomosci/tesla-model-s-przejechala-500-000-km-jako-taksowka-jakie-byly-koszty-uzytkowania-tego-auta,aid,3534

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.12.2023 o 18:57, Zyzol napisał(a):

Kolega z przykładu jednak bezstresowo Priusem do celu dojechał i na na „minusie” też by dojechał. Nie musiał modlić się o ładowarkę, wyłączać radio i ogrzewanie czy doktoryzować się z jazdy elektrykiem.

Zasięgi plug-inów wzrosły i rzesze ludzi mogą kręcić się wokół komina wyłącznie na napędzie elektrycznym nie pozbawiając się zalet spalinowozu. 

Myślę że te 38km to by przejechał nawet starym ZOE ze zdegradowaną baterią. Myślę że nawet bez stresu. by do domu wrócił bez potrzeby ładowania. 

 

https://elektrowoz.pl/auta/skrzynia-biegow-w-elektrykach-toyoty-lexusa-z-nawet-14-przelozeniami-w-teorii-nieskonczenie-wiele/

 

A tego to już zupełnie nie rozumiem. 

Edytowane przez matros1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, matros1 napisał(a):

 

 

 W tym czasie gdy jedna firma na T kombinuje z 14 biegową skrzynią biegów do elektryka

 

inna firma na T stworzyła kolejną inżynieryjną perełkę 

Cybertruck - czy się komuś podoba czy nie nie ma znaczenia, rozwiązania które w nim są to rewolucja inżynierii w tej branży i wszytko to autorskie rozwiązania

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry przykład dlaczego elektryk. 

Tu jeden z większych miłośników samochodów klasycznych i tych najprawdziwszych z prawdziwych, pokierował się rozumem i zakupił....no wiadomo, Teslę, bo się opłaca.

 

Słowo klucz to nie "zamiast" tylko "i".

I to "i" powinno być przyszłością eklektycznej motoryzacji.

 

 

 

Kurczę, jak się zastanowię, to już chyba większość dziennikarzy motoryzacyjnych, niezależnie czy z Polski, czy z zagranicy, używa jako daily, Teslę....

 

....często psiocząc na antenie na tą motoryzację, by narracja się zgadzała ;) 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj woziłem się takim wynalazkiem

 

IMG_7003.thumb.jpeg.4b70d431ef329d4dc75fa608b3e87b76.jpeg
 

IMG_7008.thumb.jpeg.0feac2017e11c8bcd74892948d38ee78.jpeg

 

IMG_7011.thumb.jpeg.7a5996ef5263e1d84609f94de69ef93d.jpeg

 

 

ale ekran dla pasażera mi się podoba, faktycznie jadąc z kimś może robić za operatora, nawigatora, nie ruszając głównego wyświetlacza, na którym kierowca coś sobie ustawi.

Nie wiem ile tym przejechałem, ale z 40% baterii wyjeździłem.

Czuć w tym już masę, choć spore jest więc nie ma co się dziwić. Na co dzień bym takiego nie chciał, dla mnie ewidentnie do poruszania się na długich trasach z rodziną.

W wersji mniejszej i nie będącą suvem mógłbym jeździć.

Tylna skrętna oś robi robotę, parkowanie tym było o dziwo całkiem przyjemne.

 

Edytowane przez radekk
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna ciekawa akcja zimowa - zjazd na ładowanie i zamiast 40-50 na DC leci trochę ponad dyszka - czyli płacę więcej, ładuję wolniej ;) 

No trudno, idę na zakupy. Po 15 minutach błąd, więc przerywam zakupy, wracam do auta. W sumie nie wiadomo - ładowarka zepsuta, auto zepsute, bateria za zimna? Wpinam, wypinam, wpinam, wypinam, ręce już mi uświerkły. Nic. Wsiadam do auta, zmieniam stanowisko, ładuję na AC. Ale w sumie to bez sensu, więc po chwili jadę szukać kolejnego miejsca na zakupy i kolejnej ładowarki. Jeśli pominiemy fakt, że temp. odczuwalna była już w okolicach -10, to tam już poszło całkiem gładko, a auto się nie popsuło. Uff

 

IMG_2515.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, radekk napisał(a):

Ja dzisiaj woziłem się takim wynalazkiem

 

IMG_7003.thumb.jpeg.4b70d431ef329d4dc75fa608b3e87b76.jpeg
 

IMG_7008.thumb.jpeg.0feac2017e11c8bcd74892948d38ee78.jpeg

 

IMG_7011.thumb.jpeg.7a5996ef5263e1d84609f94de69ef93d.jpeg

 

 

ale ekran dla pasażera mi się podoba, faktycznie jadąc z kimś może robić za operatora, nawigatora, nie ruszając głównego wyświetlacza, na którym kierowca coś sobie ustawi.

Nie wiem ile tym przejechałem, ale z 40% baterii wyjeździłem.

Czuć w tym już masę, choć spore jest więc nie ma co się dziwić. Na co dzień bym takiego nie chciał, dla mnie ewidentnie do poruszania się na długich trasach z rodziną.

W wersji mniejszej i nie będącą suvem mógłbym jeździć.

Tylna skrętna oś robi robotę, parkowanie tym było o dziwo całkiem przyjemne.

 

IMO wyswietlacze zastepujace kontrolki ustawien auta sa bez sensu... bo jaki problem one rozwiazuja?  Procz teko slonce odbija sie od tego ustrojstwa, jak masz okulary polaryzowane to tez nic nie widac... Wyglada nowoczesnie ale praktycznosc jest mocno zaniedbana.  Masa auta elektrycznego zawsze bedzie wyzsza niz odpowiednika spalinowego... takie sa prawa fizyki...  No i piszesz ze auto na dlugie dystanse z rodzina... nie wiem czy masz dzieci ale o ile pociechy nie sa podlaczone go gier czy telefonu to pytanie "daleko jeszcze?" w takim w elektryku bedzie na dlugich trasach zdecydowanie bardziej uciazliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Eryk napisał(a):

IMO wyswietlacze zastepujace kontrolki ustawien auta sa bez sensu... bo jaki problem one rozwiazuja?  Procz teko slonce odbija sie od tego ustrojstwa, jak masz okulary polaryzowane to tez nic nie widac... Wyglada nowoczesnie ale praktycznosc jest mocno zaniedbana.  Masa auta elektrycznego zawsze bedzie wyzsza niz odpowiednika spalinowego... takie sa prawa fizyki...  No i piszesz ze auto na dlugie dystanse z rodzina... nie wiem czy masz dzieci ale o ile pociechy nie sa podlaczone go gier czy telefonu to pytanie "daleko jeszcze?" w takim w elektryku bedzie na dlugich trasach zdecydowanie bardziej uciazliwe.


Mi chodzi że fajne że np pasażer może bawić się wyszukiwaniem muzyki na trasę, czy przeglądać mapę i szukać np knajpy na trasie, podczas gdy kierowca w dalszym ciągu ma np. navi i widzi gdzie ma jechać.

 

Mam okulary polaryzacyjne i u siebie nie mam problemu, wszystko dobrze widzę. To powiem że większy problem mam w samochodach z klasycznymi zegarami i zwykłym wyświetlaczem z przebiegiem, godziną, to muszę tam przechylać głowę żeby dowiedzieć się co pokazuje, bo inaczej jest czarny. Z czytelnością w słońcu też nie mam u siebie problemu nawet latem i przy otwartej rolecie dachu, nie miałem sytuacji żebym czegoś nie widział. Nawet u mnie ekran dotykowy się nie palcuje, co mnie zaskakuje, tyle że ja mam folię jeszcze tą od nowości zabezpieczającą, odciąłem tylko te końcówki za które miałem chwycić i zerwać folię z wyświetlacza i tak jeżdżę już 4 lata:biglol:

 

Mam dziecko i od ok 2 roku życia podróżuje na trasach po ponad 1000 km i gdzieś do wieku 9 lat nigdy nie było podłączone do ekranu. A podróże zarówno dla niej i dla mnie były raczej przyjemnością, a hasło daleko jeszcze to pojawiały się raczej w formie wygłupów i zabawy. Będąc obecnie starsza również mało siedzi w ekranie, chętniej wybiera książki, czy inne rozrywki.

 

Ale nadal wolę klasyczną spalinową motoryzację, możliwość sterowania np klimą za pomocą fizycznych przycisków, itp. Niemniej gdyby elektryk dawał lepszy zasięg, czy bezproblemowe ładowanie, to mógłbym już i teraz takim jeździć, jako autem do przemieszczania się z punktu A do B. Tylko niekoniecznie takim, bo nie jest to nadwozie i wielkość której oczekuję. Choć przejażdżka Tesla Y (choć krótka) nawet mi się podobała, mimo że również to suv. Jedynie w Tesli przeszkadza mi brak tego wyświetlacza przed kierownicą, chociaż z prędkością i zasięgiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eryk napisał(a):

Masa auta elektrycznego zawsze bedzie wyzsza niz odpowiednika spalinowego... takie sa prawa fizyki... 

 

To ma więcej wspólnego z dobrze lub źle zaprojektowanym autem. Fizyka nie pomoże jak się ktoś nie przyłożył do projektu lub musiał iść na kompromisy z platformą: 

 

Tesla Model 3 - 1765 kg / 1828 kg 

BMW 4 (PB) - 1695 kg / 1900 kg

BMW 4 (ON) - 1780 kg / 1920 kg

BMW i4 - 2065 kg / 2290 kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, matros1 napisał(a):

 

To ma więcej wspólnego z dobrze lub źle zaprojektowanym autem. Fizyka nie pomoże jak się ktoś nie przyłożył do projektu lub musiał iść na kompromisy z platformą: 

 

Tesla Model 3 - 1765 kg / 1828 kg 

BMW 4 (PB) - 1695 kg / 1900 kg

BMW 4 (ON) - 1780 kg / 1920 kg

BMW i4 - 2065 kg / 2290 kg

Tesla model 3 wazy wiecej od mojego 6-cylindrowego Outbacka... ktory ma wiecej miejsca wewnatrz i wiekszy bagaznik... najwiekszy kompromis to waga baterii w elektrykach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, radekk napisał(a):


Mi chodzi że fajne że np pasażer może bawić się wyszukiwaniem muzyki na trasę, czy przeglądać mapę i szukać np knajpy na trasie, podczas gdy kierowca w dalszym ciągu ma np. navi i widzi gdzie ma jechać.

 

 

Myslalem ze pasazer w dzisiejszych czasach ma smartfona ktory zapewnia wsyztkie te mozliwosci... ale ok...  Zdecydowanie sie zgadzam ze deska rozdzielcza przed kierowca to podstawa auta... dla mnie wszyzstko co ma deske po srodku to nie samochod...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eryk napisał(a):

Tesla model 3 wazy wiecej od mojego 6-cylindrowego Outbacka... ktory ma wiecej miejsca wewnatrz i wiekszy bagaznik... najwiekszy kompromis to waga baterii w elektrykach.

 

Czy Twój przykład jakoś przeczy temu co powiedziałem o dobrym/złym projekcie? 

 

 

Miałem Outbacka i fakt był lekki kosztem wygłuszeń i biednego wyposażenia.

Gdyby doposażyć go i dobrze wygłuszyć to myślę że wagowo zbliżyłby się do tych 1700-1800 kg czyli podobnie jak Tesla/BMW.

Widać to po nowym modelu gdzie waga w zależności od wersji wyposażenia to:

3641 lbs - 3946 lbs

1651 kg - 1790 kg 

Ale tak masz rację. Dobrze zaprojektowana platforma spalinowa powinna być lżejsza. Rzecz w tym że nie każda taka jest. 

 

Co do miejsca we wnątrz to uważam że z przodu jest go więcej w Tesli. Z tyłu było wygodniej w Outbacku. 

Bagażnik … ciężko porównać sedana z kombi. Do rolety myślę że są porównywalne. Tesli po dach nie załadujesz. 

 

 

Edytowane przez matros1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Eryk napisał(a):

Zdecydowanie sie zgadzam ze deska rozdzielcza przed kierowca to podstawa auta...  mnie wszyzstko co ma deske po srodku to nie samochod

 

Też tak miałem ale się szybko przyzwyczaiłem. Czy mi się to podoba to już inna kwestia. 

Rozumiem że to też nie jest samochód? ;) 

 

image.thumb.jpeg.412c4d00a65aa6366e12986b9a1671be.jpeg

 

image.thumb.jpeg.606cd278b2bef7b70202af2cf3c143e7.jpeg

 

image.thumb.jpeg.2e86ae059846c8a24686029cc5913bb3.jpeg

image.thumb.jpeg.6581a54f0c85ec01e413ff127c1cba00.jpeg

 

 

Edytowane przez matros1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...