Zwiększając rozmiar felgi, a chcąc trzymać się fabrycznych wymiarów koła (w przypadku AWD nie podporządkowanie sie tej zasadzie może byc kosztowne), musimy miec niższy profil opony. Niższy profil opony oczywiście obniża komfort, ale daje nam też precyzyjniesze czucie drogi, prowadzenie, czyli w zakręcie możemy sie okazać szybsi niz na mniejszej feldze i wtedy zamiast napędzac sie na prostej i zwalniac przed zakrętem cały czas śmigamy równa prędkościa...ekologicznie znaczy . Ja moja przygodę z motoryzacja zaczynałem od "kanciaka" i Poloneza. Tam trzeba było szanowac prędkość, bo tak samo trudno ja było osiągnąć jak i wytracić. Z tych czasów pozostał mi taki nawyk, że mało i delikatnie hamuję.
Dobra, lekka felga to zawsze im plus a stara szkoła tuningu mówi, że modyfikacje zaczynamy od dołu, od kół, opon, hamulców, zawieszenia....moc i moment są na samym końcu.
Czasami z moim synem bawię się tak w Gran Turismo. Bierzemy samochód, dajmy na to takie Legacy i sprawdzamy czas w serii, potem podwyższamy tylko moc i sprawdzamy czasy, a w kolejnych przejazdach moc zostawiamy seryjnaale zmieniamy opony, zawiaz i heble. Pewnie domyslacie się jaki jest efekt końcowy.
Jeśli zmiana felgi daje jakikolwiek efekt poprawy prowadzenia - to super. Jeśli tylko wizualny...bez szkody dla trakcji...otaczajmy się pięknem