Skocz do zawartości

dzibi

Użytkownik
  • Postów

    667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dzibi

  1. dzibi

    Napęd na śliskim...

    My point exactly :cool:
  2. dzibi

    Napęd na śliskim...

    gentile, idea przekazania napędu na 4 koła jest w dużym skrócie taka, żeby można było przenieść z układu napędowego na nawierzchnię bez poślizgu około 2 razy więcej mocy, niż w przypadku auta z napędem na jedną oś. Mowa tutaj o sytuacji idealnej, gdzie mamy rozkład masy 50:50, dwa takie same auta, na takich samych oponach, taką samą nawierzchnię, a jedyną rzeczą którą się różnią jest napęd. Jak na śliskiej nawierzchni przesadzisz z gazem w aucie FWD, to zasadniczo nic strasznego się w 99% sytuacji nie stanie. Zabuksują koła, a Ty ujmiesz nieco gaz tak, żeby odzyskać przyczepność i pojedziesz dalej. Wolniej, niż autem z napędem na 4 koła, ale względnie prosto przed siebie, czyli jeżeli nie gadasz przez komórkę, albo nie czytasz gazety, to pewnie z drogi nie wypadniesz. Problem tylko w tym, że w aucie z nepędem na 4 koła kierowcy się zdecydowanie bardziej zapędzają, "kozaczą" i myślą, że są super, bo im ładnie wóz jedzie, bez buksowania itp. podczas, gdy ich zapędy w ośce byłyby sporo wcześniej przytemperowane przez utratę przyczepności. A to dlatego, że jak napisałem wcześniej, auto z napędem na 4 koła na więcej pozwala w kwestii wykorzystania mocy/momentu obrotowego silnika. No i tutaj można się zapytać - czy to dobrze tak naprawdę, czy źle, że takim autem można pojechać szybciej na śliskiej nawierzchni? W znaczeniu: szybciej ruszyć, sprawniej się rozpędzić itp. To taka mała dygresja, ale chyba na miejscu dla niektórych pajaców, którzy myślą, że napis 4WD, AWD, itp. ułożony z chromowanych literek na klapie bagażnika zwalnia od myślenia. Te auta hamują tak samo, jak ośki i o tym trzeba pamiętać. Zastanów się może nad tym, dlaczego i kiedy Ci się ślizgają koła w "ośce"? Odpowiedź jest prosta - bo ostro przepałowałeś z gazem. I co z tego, że Ci się ślizga jedna oś zamiast dwóch, skoro i tak nie masz sterowności? Jak dla mnie to nie jest problem o połowę mniejszy, tylko takie samo, dosyć głęgokie g....o. Zazwyczaj w autach, które mają mechanizmy różnicowe (czyli znakomita większość jeżdżących po drogach publicznych) uślizg ze względu na zbyt dużą wartość siły napędowej zdarza się w początkowej fazie tylko na jednym kole > na tym, które nie jest w stanie przekazać momentu obrotowego podawanego przez dyfer z silnika. W tym momencie (pomijamy auta ze szperami) moment obrotowy przenoszony przez koło, które ma przyczepność maleje do wartości, jaką może przekazać to drugie koło doświadczające gorszej przyczepności (buksujące). Czyli spada baaaaaardzo. Spójrz na to tak - w aucie FWD jak stracisz przyczepność na jednym kole, to do wykorzystania masz już tylko jedno i tutaj właśnie łatwiej jest przepałować. W aucie z napędem na 4 koła do wykorzystania masz jeszcze 3 koła, na które ciągle przenoszona jest jakaś tam wartość momentu - ograniczona przez przyczepność najsłabiej trzymającego koła. Czyli do dyspozycji masz dwa razy wyższą wartość, niż w przypadku ośki. Tutaj też nie widzę wspomnianych przez Ciebie "dwa razy większych problemów". Skoro przesadzasz z gazem do tego stopnia, że ślizgają Ci się wszystkie cztery koła, to albo jesteś głupi, albo nieświadomy zagrożenia i nie umiesz jeździć, albo jesteś zawodowym kierowcą i jedziesz akurat w rajdzie. Naturalnie istnieje wyzyko, że uślizgu doświadczysz na którymś z kół tylnej osi i wtedy (przy otwartych dyfrach) faktycznie auto takie jak forek, czy outback może czasami niemile zaskoczyć. Ale to jest coś takiego, jak miecz obusieczny, który pozwala szybciej pojechać, więcej tej mocy przekazać na koła i dlatego przesuwa nieco granicę, w której z autem "coś złego się zaczyna dziać". I przez to, spośród dwóch tak samo doświadczonych kierowców, jak już się "coś złego będzie działo z autem" trudniej może być opanować auto kierowcy jadącemu autem AWD, niż ośką, ale to dlatego, że się dalej zapuścił. Zasadniczo - jeżeli faktycznie kupiłeś to auto po to, żeby się nim przemieszczać z normalnymi prędkościami, z rodziną na pokładzie, to nie wymagaj od niego rzeczy niemożliwych, a tylko trochę więcej, niż od ośki. I tyle napewno Ci to auto da. Twoja przygoda na tym lodzie, gołoledzi czy co to tam było, wynikła zapewne z tego, że kierując się nawykami z ośki przesadzałeś z gazem - bo w aucie FWD takie rzeczy uchodzą na sucho. W aucie AWD- jak już wiesz - nie zawsze. W tym miejscu zgodziłbym się z Matejem, że w subaru outback, forester, a nawet w imprezach przydałby się porządnie zaprojektowany system ESP, czy jakaś inna elektronika "wspomagająca". Postawił na to chociażby uznawany za jednego z najlepszych producentów aut terenowych Land Rover i jak narazie taki "wykręt" odnosi sukcesy: program jazdy pod górkę, program zjazdu, program jazdy po wzdłużnie nachylonym stoku, program siaki i owaki, zimowy, letni, EKO, sreko i inne takie ABS, ESP, EBD, WC, mikrofala, US&A, KGHM - i może wtedy kierowcy przesiadający się z super osiek w stylu honda, czy VW nie byliby zdegustowani obecnością w subaru tylko jednego symbolu: S-AWD :wink:
  3. dzibi

    Sprzęgło mi odrosło

    Giechu, skoro wymieniłeś samą tarczę, to ja bym strzelał, że to to, co Ale po pierwsze wtedy miałbyś problemy raczej non stop. A po drugie skoro mechanik umie wymienić tarczę sprzęgła w imprezie, złożyć wszystko tak, że nie zostają mu żadne części to pewnie znaczy, że zrobił to dobrze - mowa o wolnym ssaku. W turbodoładowanych jest ponoć więcej zabawy. A skoro się poprawiło i "ze strony pracy sprzędła odczuwasz komfort" to pewnie było tak, że się przyjarało, jak odpisał Qba25
  4. dzibi

    Sprzęgło mi odrosło

    Giechu, ile i jak przejechałeś na tym sprzęgle?
  5. Nie wiem, czy było, czy nie, ale tutaj mamy "service manuale" do imprez: 1993-1996 (pdf) 1997-1998 (pdf) 2000 impreza P1 (pdf) 2002 sti (pdf) 2002 (zip) lista części (zip) STi 2004 (zip) http://www.cannell.co.uk/Subaru_Workshop_Manuals/
  6. haubi65, please... nie stawiajmy audi i porsche w jednym rzędzie... To pierwsze primo. Drugie primo to (z całym należnym szacunkiem dla porządnych ludzi jeżdżących tymi autami) w Polsce jest tak dużo buców jeżdżących zarówno audi, jak i porsche, że się mózg lasuje. Posiadanie takiego auta (nawet tych droższych z górnej półki typu RS6, czy topowe wersje prosiaków, bo te mają takie skrzynie o jakich rozmawiamy) jak dla mnie nie jest wyznacznikiem tego, czy ktoś jest gentleman'em. A trzecie primo... to żaden samochód nie jest idealny i warto na to zwracać uwagę.
  7. dzibi

    Przekładnia kierownicza-

    potok, nic Ci to nie powie, ale ja robiłem u NAGENGASTA w Gdańsku. Jestem zadowolony, polecam. Zasadniczo najlepiej, gdy jest to porządny zakład regenerujący różne układy hydrauliczne, w tym też sprawy motoryzacyjne - amorki, przekładnie itp. to wiesz, że raczej będziesz miał dobrze zrobione. Popytaj w ASO, albo w innych nieautoryzowanych zakładach naprawczych, co robią z przekładniami, gdzie odsyłają do naprawy itp.
  8. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  9. dzibi

    Przekładnia kierownicza-

    potok, przekładnia kierownicza to temat znany w WRXach (w przeciwieństwie do STI, gdzie jest duuużo trwalsza). Zasadniczo jak już coś się zacznie dziać, to raczej w grę wchodzi regeneracja. Koszt taki sam, jak kupno używanej (600-1000pln) a wiesz co masz. Mi się to zdarzyło, ale auto miało już ~90 tysięcy przebiegu. Trzeba pilnować (w WRXach szczególnie): - czy nic z niej nie cieknie - najlepiej przy każdej okazji, a absolutne minimum to przy każdym przeglądzie, - poziomu płynu do wspomagania - też jak najczęściej, - czy nie ma luzów na drążkach, - stanu mocowań przekładni, - odgłosów pracy pompy wspomagania - na to bardzo uczulam, bo to są wszystko naczynia połączone i jakieś problemy z pompą mogą się przełożyć (a znając prawa Murphy'ego przełożą się) na problemy z przekładnią, - stanu tarcz hamulcowych.... tak, tak... jak pogniesz tarcze (o co w WRXach wyjątkowo łatwo) i będziesz miał ostre bicie na kierownicy przy hamowaniu, to nie dziw się, że w nastepnej kolejności po d... dostaną drążki, przekładnia i jej mocowania.
  10. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  11. kazio, no to wtedy może 195/55 R16, ale podpytaj lepiej forumowiczów, którzy jeżdżą klasykami.
  12. to seryjny rozmiar WRXa US SPec, a GTki i GLe miały ZTCW sporo mniejsze koła. GTki chyba wychodziły seryjnie na 205/50R16, więc chyba raczej czegoś w tym rozmiarze szukaj.
  13. Mowa o 225/45 R 17 ??? W tym rozmiarze Michelin ma: - PILOT SPORT - PILOT SPORT PS2 - PILOT SPORT 3 - PRIMACY HP - PILOT PRIMACY - PILOT SPORT CUP Nie wiem, czy którąś z nich bym kupił, biorąc pod uwagę że taniej lub w podobnej cenie można mieć Firestone Firehawk SZ90, Toyo Proxes T1-R, czy Bridgestone Potenza RE050 albo nawet RE070. Chyba każda z nich jest lepszym wyborem do STI, niż te z gamy Michelin. Ponoć jedyna godna uwagi opona Michelin, którą warto polecić do auta o takich osiągach, to Pilot Sport CUP, no ale to z kolei tak średnio pasuje do cywilnego auta do jazdy na co dzień. Ona ma chyba sporo niższy bieżnik, niż normalna "cywilna opona", jeżeli nic nie kręcę, to chyba coś około 5mm.
  14. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  15. Dokładnie - czy tego przypadkiem nawet na gwarancji nie wymieniali w ASO? Oczywiście, jeżeli klient się skarżył!
  16. stoldo, ze swojej strony polecam WR Sport / Prodrive: Tu masz próbkę, jak to gada w porównaniu do oryginalnego wydechu. Poziom hałasu jeszcze łba nie urywa (jak najbardziej do zaakceptowania, nawet na długiej trasie), ale dźwięk ma to bardzo przyjemny: http://www.youtube.com/watch?v=U1cKdxSKr3s Ja miałem w moim WRXie 02' podobny, tylko z owalną końcówką (WR Sport) i było zajefajnie - możesz zapytać nowego właściciela elberoth'a, jak mu się podoba brzmienie. Tyle, że od jakiegoś czasu auto jeździ też z kawiorowym down pipem SuperSprinta ze sportowym katalizatorem i to też mocno wpływa na brzmienie. Nie wiem, czy nie bardziej nawet, niż tłumik końcowy. Nawiasem mówiąc pomyśl może o takim DP ze sportowym katem, np. z ELTECU. Reszty nie musiałbyś ruszać, tylko DP. Zarówno brzmienie, jak i dynamika auta będzie lepsza. Powiem Ci tylko, że to jak to teraz gada, to jest bez porównania z seryjnym wydechem. No ale jeśli wiesz na 100% że nie chcesz mocno modzić auta (a taki DP to jest jak to się mówi "dobry początek" i bakcyl ciągnący do dalszych modyfikacji), to faktycznie strzel sobie jakiś markowy końcowy tłumik. Ktoś tutaj miał a sprzedaż HKS Silent Hi Power końcowy do GTka. Ponoć super sprawa - tylko nieco głośniejszy od serii, a bardzo fajnie gada. Można łatwo przerobić, żeby pasował do WRXa new age'a. Ja bym szukał albo prodrive'a, albo właśnie HKS Silent Hi Power:
  17. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  18. Nie, no co Ty. Jak zarżniesz trzecią, to wtedy dopiero! :wink: A tak na poważnie, to każda awaria, naprawa itp. uczy czegoś tam kierowcę (o ile jest świadomym użytkownikiem samochodu) i skłania do jakichś tam refleksji - np. takich, jakie zaprezentował nam Szym83. To wszystko biorąc pod uwagę, że bazuje się na doświadczeniach własnych lub znajomych, a nie powtarza opinie zasłyszane. Z całą pewnością - jak wszyscy pozytywnie zakręceni na puncie jedynej słusznej marki.
  19. 1:55 beczka prawie Twoja emotorsport [ Dodano: Czw Lut 18, 2010 9:17 pm ] Zboczeniec! :shock: :shock: :shock: Ze mnie :razz:
  20. He he... no nie bez jaj Może jak szukajkę naprawią Ale zwróciłeś uwagę na jeden ważny fakt, czyli zasadniczo na fakt bycia .Bo niestety podejrzewam, że spora większość użytkowników GTków czy WRXów w Polsce nie wie o istnieniu tego zacnego forum. Ba! Nawet gdyby wiedziała, to się nie pochwali awarią, tylko cichcem, tanim kosztem coś tam naprawi i pogoni auto, bo ":shock: oooops - zaczęło się sypać". Więc tak naprawdę to podejrzewam, że lista jest dużo, dużo, dużo, dużo dłuższa.
  21. dzibi

    fmic vs tmic

    Chyba, że założy się czarny FMIC, co by sięw oczy nie rzucał + maska od wolnego ssaka + ściągnie się duży spoiler z tylnej klapy... I taki "silent killer" będzie.
  22. To chyba nie o liczbę rąk chodzi. Ile on ma par ust??!!!
  23. tzd, No tak, tylko ja nie słyszałem o padnięciu skrzyni 6MT po podkręceniu silnika o 20-30%, czyli w okolice 320KM w STI 01-03 na ten przykład, albo 330-340KM w reszcie new age'owych estiajów. Z ostatnich, którym padła skrzynia w WRXie, to na przykład kolega Fx, a wcześniej był ZTCP ś.p. Krzysiek Blue chyba ze dwa razy i jeszcze kilka osób (wszystko dotyczy 5MT): kofcio - wyskakująca jedynka: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=112696 kuba_p, Raga, ŁukaszG - problemy z jedynką i wstecznym: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=114418 F-I-F-E-R - padła skrzynia (1. bieg): http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=115695 masakrer - padnięta skrzynia (3. bieg) od classica STI: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=117742 pawel_brodnica - padnięta skrzynia (2. bieg): http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=122069 Racer - zmielona skrzynia: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=123414 Racer drugi raz, Dyzio_D i Harvster - u wszystkich padnięte skrzynie: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=124199 torro i Mike.l - problemy z jedynką i wstecznym: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=126359 k1robot - pęknięta obudowa od skrzyni: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=129176 ariel - padnięta skrzynia: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=129412 zofx - problemy z zapinaniem biegów; http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=130116 I to bez przekopywania archiwum, nielegala i innych działów. Jedynie techniczny i jedynie rozdział "Impreza".
  24. Spróbuj o tym przekonać dziesiątki użytkowników tego forum, którym padły skrzynie 5MT w WRXach new age. Jak już Ci się da, to zaraz potem możesz śmiało startować na prezydenta. Zawieszenie przykładowo w WRXie US Spec (seryjne) jest miękkie, OK. Ale przejedź się WRXem EU spec i co powiesz? Jest też miękkie - jak kanapa!!! Potem wyjmij elementy zawieszenia z obu aut i mi pokaż różnicę. PALCEM!!! Bo chyba ślepy jestem. Zaraz potem porównaj np. zawias w new age'owych STI US SPec i EU SPec. I też proszę, podaj mi listę różnic. Bo jakoś nikt chyba tutaj na forum nie potrafi wskazać jasnych różnic pomiędzy zawiasami wersji EU i US. A jest tutaj sporo naprawdę doświadczonych osób, które na subaru zęby zjadły. Zerknij chociażby na post carfita n.t. różnic w silnikach STi EU i US. Nic dodać, nic ująć. Mierzyłeś sprężyny zawieszenia suwmiarką i dynamometrem? Rozbierałeś amorki i porównywałeś część po części. Nie chciałbym tego przekonania o istnieniu tak wielkich różnic w zawieszeniu pomiędzy modelami EU SPec i US Spec nazywać "urban legend", ale inne określenie mi do głowy nie przychodzi. Nie z papieru, tylko zaciski są takie, jak w modelach wolnossących, GTku, forkach itp.. Po prostu cięcie budżetowe i niedostosowanie zacisków do mocy samochodu i masy. Tarcze są takie same. A jakoś w WRXach EU SPec nie zauważyłem, żeby były papierowe. Kwestii STI w ogóle nie poruszam, bo tu heble są identyczne ZTCW. Po pierwsze nie oktanowość, tylko wartość opałowa, a po drugie nie "jest dostępna w...." tylko: jest podawana w różnych jednostkach. W US jest chyba w ogóle inna skala. Ta liczba oktanowa paliwa w US jest mierzona inaczej, niż ta w Europie. Mogę coś kręcić, ale coś mi tak świta. To tak, jakbyś mierzył coś w calach, a potem się kłócił próbując udowodnić, że jest to krótsze, niż drugi taki sam przedmiot dlatego że był zmierzony w centymetrach. Ale fakt - ECU w imprezach US SPec są pod to strojone. Po drugie spróbuj też udowodnić połowie użytkowników turbodoładowanych imprez new age w Polsce, że ich auto ma "moc wozu strażackiego po akcji" przez przystawienie koło ich auta imprezy EU SPec. Zapewne wynik Cię rozczaruje. Zapytaj niumen'a czy widział dysproporcję w osiągach jego i mojego byłego auta. [ Dodano: Nie Lut 14, 2010 3:52 pm ] Rykoszetem dostał
  25. Qba25, A tak odnośnie wpisów Przemq'a, i Rebel'a, to cóż... Trudno Tobie Rebel nie przyznać racji. Myślę, że zdrowe podejście do tego typu zabaw, kopania itp. na ulicy (jak to zwał, tak to zwał) Hołek zamknął w kilku zdaniach, .t.j. "Albo widząc jakiegoś cwaniaka zwalniasz, zjeżdżasz na pobocze itp. - zasadniczo puszczasz go przodem, albo odjeżdżasz tak szybko, żeby nie miał szans Cię dogonić i złapać Twojego tempa". Może to lekka parafraza, ale taki był sens tej jego wypowiedzi. Czyli Panowie, albo opcja numer jeden czyli z góry odpuszczamy, albo opcja numer dwa czyli kopanie i zniknięcie z pola widzenia. Nic nie boli tak, jak urażone ego - wiem z własnego doświadczenia. No i chyba nie trzeba dodawać, że opcja numer dwa jest generalnie ciężka do zastosowania lub niemożliwa w przypadku aut takich jak audi (S, RS), najmocniejsze TDI + wszystkie "topowo-sportowe" wersje normalnych aut, jak golf (GTi), volvo ®, honda (Type-R), mitsu , BMW (M) itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...