ukaszWRX, no kurczę kiepsko z tymi dystansami. Nie wiem, jaki efekt chcesz osiągnąć, ale wygląda na to, że przy negatywie około -1,5st z tyłu wejdą felgi o ET około 38mm, czyli seria (ET53) plus dystans maks 15mm. Chyba, że położysz koła bardziej do -2st, to wtedy powinno wejść ET35 (seria felga plus dystans 18mm). Ale jest jedno ale... Przy dystansach powyżej 5-6mm już wyraźnie skracasz długość gwintu szpilki, która trzyma felgę. To pierwszy problem. Normalnie jest około 15mm czyli powiedzmy, że dystans tak do 5-6mm jeszcze przejdzie, bo ciągle około 1cm gwintu jeszcze trzyma. Jeżeli założysz sam dystans (zwykły) 15mm, to seryjne szpilki w ogóle nie będą wystawać z felg No i druga rzecz to jeszcze kwestia przenoszenia obciążenia na piastę. Środkowa (wysunięta) część piasty, na której właśnie siedzi felga to jest element, który bierze całe obciążenie pionowe (na wybojach itp.) związane z masą samochodu. Jeżeli założysz dystans (mowa ciągle tylko o zwykłych dystansach) od powiedzmy 5-6mm w górę, to automatycznie ten pierścień się w niego schowa i całe obciążenie będą brały szpilki i będą pracowały na ścinanie na wybojach itp. A one normalnie powinny brać tylko obciążenie poprzeczne (trzymać felgę do piasty) i zasadniczo bardzo byś wtedy ryzykował... hmmm... odpadnięcie koła.
Możesz w takim wypadku pomyśleć albo o nowych, dłuższych szpilkach (rajdowych). Rozwiąże to pierwszy problem, ale ciągle nie do końca rozwiąże drugi...
Albo możesz kupić takie dokładane dystanse ze śrubami, jak Ci podrzuciłYgrek, ale pod warunkiem, że znajdziesz takie z otworem centralnym pasującym do Twoich felg, czyli 56,1mm a nie 73mm jak te z linka powyżej, bo nie założysz na nie swoich felg. Tylko, że wtedy pewnie będą one miały co najmniej te 15mm, więc to już jest praktycznie maks, co Ci wejdzie w nadkola z tyłu.
Nie prościej byłoby zmienić felgi na takie z mniejszym ET? Dużo bezpieczniej, a efekt ten sam.