Skocz do zawartości

dzibi

Użytkownik
  • Postów

    667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dzibi

  1. dzibi

    cham na drodze

    Trudno sie nie zgodzic...
  2. dzibi

    cham na drodze

    Nie mówiąc już o takim przepisie, jak zakaz używania sygnałów dzwiękowych w terenie zabudowanym! Z wyjątkiem sytuacji bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa (czy jakoś tak).
  3. Jak to nie :shock: To po co kupiłem to auto? :shock: ESP No to akurat jest oczywiste. Kupiles, BO TO JEST LEPSZE AUTO. Logiczny wybor, nic innego :wink: Ale dokonanie slusznego wyboru przy kupnie auta nie czyni automatycznie nikogo ani madrzejszym, ani bardziej rozwaznym, ani lepszym kierowca, ani lepszym w lozku, ani bardziej elokwentnym, ani nie powoduje, ze zawsze w kazdej kwestii zwiazanej z motoryzacja i jazda samochodem ma racje. Za to niektorych to zmienia w Piotrusia Pana, Iron Mana i Petera Solberga w jednej osobie. Zeby nie bylo, ze mi sie nudzi i ze tak sobie pierdziele nie na temat, to wiekszosc kopania, jakie mi sie zdarzalo WRXem bylo zupelnie nieswiadomie i bardziej "przy okazji" lub "pomimo", niz "z zamiarem". Po prostu raz na jakis czas sie zdarzala zabawna sytuacja na drodze wlasnie z jakims "Piotrusiem Panem" w aucie obok... tylko duzo wolniejszym :wink: Peace!
  4. No juz nie chcialem wsadzac kija w mrowisko, ale to niestety prawda. Ten watek jest tak naprawde... o ludziach, a nie o samochodach. Ktos tutaj na forum mial taki fajny podpis w profilu. Jak to szlo? :wink: Pytam sie: czym rozni sie handlowiec, menadzer czy ktos inny w avensisie kombi D-4D zapieprzajacy mi pod blokiem 60km/h na drozce osiedlowej albo ponad 100km/h na Grunwaldzkiej w Gdansku i startujacy spod kazdych swiatel, jak porazony pradem szczur od repa, menadzera czy kogos innego w outbacku dieslu zapieprzajacego 65km/h po mojej drozce osiedlowej albo 110 po wspomnianej glownej ulicy w Gdansku i startujacego jak porazony pradem szczur spod kazdych swiatel? Nawet jezeli ma inna marynarke, to jak dla mnie nie roznia sie niczym. Marka auta ma sie nijak do myslenia. Proponuje sie rozejrzec i popatrzec na siebie i inne osoby jezdzace subaru troche bardziej krytycznie, a nie przez rozowe okulary. Nie bedziecie gorszymi ludzmi, jezeli kiedys przesiadziecie sie z subaru do innego auta :!: I nie jestescie w zaden sposob lepsi tylko dlatego, ze jezdzicie subaru. Liczy sie to, co macie w glowach, a to u normalnego czlowieka i normalnego kierowcy nie zmienia sie wraz ze zmiana auta. Ja na przyklad takiego swira, ktory pali mi gume pod blokiem swoim SLem czy M5 bym szczerze mowiac omijal tak samo szerokim lukiem, gdyby wsiadl w subaru.
  5. A co tam... Odgrzeje kotleta z takim oto cukiereczkiem: Uploaded with ImageShack.us Zdjecie nabieralo wartosci prawnej chyba z rok w moim telefonie, az wreszcie mi sie zachcialo je umiescic na imageshack'u. Jak dla mnie mistrz nad mistrzow. 4 miejsca jego...
  6. radekk, no wlasnie tez chcialem o tym napisac. Ale to tak, jak w medycynie. Przeciez doktor nie oznacza tego samego, co lekarz, choc wiekszosc ludzi stosuje te dwa terminy zamiennie. Ojciec mial kiedys spiecie z jednym z lekarzy, ktory kazal sobie pisac doktor przed nazwiskiem... Problem podobnej natury. Niestety dowodzi tylko, ze burak pozostaje burakiem bez wzgledu na to, co ma napisane przed ( lub za ;-) ) nazwiskiem.
  7. Bo to dlatego, ze to forum nie jest grupa reprezentatywna. I to chyba pod zadnym wzgledem. Nawet jakby sie zastanowic, to pewnie nie jest grupa reprezentatywna wlascicieli subaru. Nie mowiac juz o matrixie i wirusach wypelniajacych ta ankiete Zeby bylo zgodnie z polskim realiami, to trzebaby zrobic sonde na ulicy pod tytulem "czy jestes zarejstrowany na kropce, czy kresce?". Bez mozliwosci udzielenia odpowiedzi "nie wiem" Bo o wyksztalcenie w Polsce nie ma sensu pytac - 50% albo lepiej odpowie, ze ma wyzsze :wink: I jeszcze w to wierzy.
  8. Oj ale kombinujecie... Przeciez to wszystko takie proste... Prawie, jak oznaczenia 911-stek porsche ;-) Wyksztalcenie wyzsze zawodowe = tzw. licencjat (domyslam sie pochodzi od: licencja na wykonywanie zawodu), taki slowotwor wymyslony przez poprawnych politycznie po tym, jak zaczeto mowic, ze doktor ma "doktorat", no to trzeba bylo wymyslic "licencjat" Inzynier to po prostu inzynier, czyli pierwszy stopien wyksztalcenia wyzszego na kierunkach technicznych. Wiele uczelni ma prawa do nadawania tytulow inzyniera, ale niekoniecznie magistra. Trzeba napisac prace inzynierska, albo wykonac projekt i go "obronic", wiec z tej racji inzynier jest juz klasyfikowany jako wyksztalcenie wyzsze. Drugi stopien wyksztalcenia wyzszego to magister. Niektorzy juz zaczynaja siac ferment, ze ma sie to niedlugo nazywac "niepelne wyzsze wyksztalcenie" z racji tego, ile szkol i za co dzisiaj w Polsce nadaje dyplomy magistra. Jest po prostu duza rozbieznosc w wymaganiach, wyksztalceniu i kwalifikacjach magistrow i tylko tytul "doktora" ma oznaczac pelne wyzsze wyksztalcenie. Co z tego wyjdzie, to jeszcze nie wiadomo. Wyksztalcenie wyzsze inzynierskie, czyli mgr. inz. to tez glownie na uczelniach technicznych. Czesto tytul zdobywany dwustopniowo, czyli najpierw inzynier, pozniej magister inzynier. Doktorat... no to tez wiadomo - albo studia doktorskie, albo przewod, pisianie pracy i publikacji profesorom lub robienie badan na konto ich profesury itd. - niewiele uczelni (wydzialow) ma prawa do nadawania tego tytulu, dlatego czesto pisanie pracy doktorskiej jest takie upierdliwe, nie mowiac o obronie... Generelanie tytul "dra" jest juz przewaznie wybitnie naukowy (choc nie zawsze), czasami mniej, czasami bardziej przydatny w zyciu i bardziej, lub mniej z nim zwiazany... Pozniej juz tylko habilitacja, reinkarnacja i profesura :-) Bo do prawdziwego profesora "zwyczajnego", czyli nadawanego przez prezydenta w ciagu jednego zywota bardzo trudno dojsc. Warto to rozroznic, bo wielu, smiem twierdzic ze wiekszosc sposrod tak zwanych "profesorow" uczelnianych to profesorowie nadzwyczajni, czyli tez slowotwor typowo polski - tytul uczelniany, a nie naukowy - charakterystyczny dla srodowisk ludzi lekko zakreconych, ktorzy chcieli by byc profesorami zwyczajnymi Profesora zwyczajnego od nadzwyczajnego dzieli conajmniej jeszcze jeden level wtajemniczenia.
  9. też kiedyś miałem... Tez tak kiedys mialem... Moja po przewiezieniu WRXem (baaardzo spokojnym tempem, naprawde!!!) powiedziala tylko niesmialo i przytlumionym glosem: "...oj, ja juz nic nie mowie..." Who is the man!!!???
  10. dzibi

    cham na drodze

    No jak na poprzednich pasach ktos probowal ich rozjechac, to jest to niewatpliwie krok na przod :roll: A mi zdazyla sie niedawno taka sama sytuacja. Bardzo mily Pan, doslownie zgial sie w pasie, jakby conajmniej OSCARa odbieral. Zrobil to przy tym tak komicznie, ze az mi sie dobry humor wlaczyl i widzac wdziecznosc na jego twarzy chcialem mu tez "dygnac" glowa na znak, ze "nie ma za co". Zapomnialem tylko, ze siedze w aucie i mam przed soba kolo kierownicy (po cos siegalem do schowka) i jak nie ........ z baski w kiere... Bolalo ale pozniej sam sie z siebie smialem.
  11. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  12. ...a tam, lepiej chyba wyedytowac... Dokladnie.
  13. ...i sie przywitac tutaj: viewtopic.php?f=1&t=101962&view=unread#unread A tak w temacie, to sa to juz niestety na tyle leciwe auta, ze ja bym jednak szukal jak najbardziej zblizonego do serii, bez przerobek, nie przekladanego, oryginalnego GT z kierownica po lewej stronie. Pamietaj, ze 12-letnie auto tego typu pewnie mialo juz za kolkiem nie jednego takiego antuzjaste motoryzacji, jak Ty i z wiekszoscia z nich nie mialo lekko. A co to za te 241KM FWD? Jezeli mozna wiedziec... Piszesz, ze nie chcesz schodzic z moca w dol... A odbyles chociaz porzadna jazde probna zdrowym GTkiem? Tak pisze, bo szczerze mowiac po przejazdzce kilkoma sporo nowszymi ("zwyklymi" dupowozami = FWD) autami o podobnej lub wyzszej mocy, to te ~220KM w Subaru (nawet jezeli kilka przez lata ucieklo) z racji 4WD i co by nie mowic nieduzej masy robi calkiem calkiem wrazenie. Wiadomo, w takiej budzie np. porzadnie przeszczepione z new age'a STI 280-300KM urywa juz leb, ale trzeba sie zastanowic, czy napewno az tyle potrzeba od auta, ktore ma sluzyc glownie do jazdy na codzien. Niestety zycie weryfikuje chlopiece marzenia i powiem Ci, ze jakbym mial miec nawet 300+ kucy w lekkiej budzie z classica, a mialo by to byc malo profesjonalnie zbudowane auto, ktore mialo by mi sie raz w miesiacu regularnie rozkraczac bez powodu i nie z mojej winy, to bardzo dziekuje, ale zdecydowanie wolalbym serie GT, nawet niech ma na kolach 170KM. Podsumowujac, szukaj GT z rocznika 2000, jezeli budzet pozwala. Uklad napedowy ZTCW ten sam, co w WRXach new age (>2000) i generalnie to chyba najbardziej dopracowana wersja GT.
  14. Jak dla mnie bomba. Powróŧ do tego, co robili tak dobrze powinien się udać. Czyli ja z tego artykułu zrozumiałem, że będzie ~200KM w WRX, oraz coś co rozumieją przez wersję "...more hardcore than ever" STI, czyli pewnie buda ta sama, a mocy sporo więcej (MOJA LUBIĆ!!!). No i na dokładkę CELIPREZA, która jak to określili będzie "bardziej wybaczającym" autem o wysokich osiągach. Czyli być może faktycznie będzie to pod pewnym względem powrót do tego, co było kiedyś... A przynajmniej w tym kierunku. Zapewne w innym wydaniu, ale jak by nie patrzeć przy dzisiejszej ofercie subaru trzy nowe sportowe coupe z napędem na cztery koła w ofercie to już coś.
  15. scuaz, nie samo ET się liczy. Zaciski z STI są niezłe w sensie skuteczności, ale w stosunku do swojej "mocy przerobowej" są bardzo duże. Dlatego w fabrycznym rozmiarze 17" i z fabrycznym ET praktycznie nie ma aftermarketowych felg, które wchodzą na ten zacisk. Generalnie wszystkie (chyba, że o czymś nie wiem) felgi 17" wchodzące na ten hebel mają mniejszcze ET, niż seria. Liczy się w tym wypadku bardziej wyprofilowanie ramion. Nie wiem, czy pamięć mnie nie myli, ale np. ATS DTM są robione w dwóch wersjach, praktycznie identycznych, z ET45 i ET 48. Niby 48mm to mniej, niż seria, ale i tak nie wchodzi na zacisk STI. A te same felgi ZTCP z ET45 wchodzą. Inny model felg innej firmy (mowa o 17") może wymagać jeszcze mniejszego ET, albo dystansu. Ale z kolei dajmy na to felgi prodrive 18" z ET aż 51mm, czyli niemalże takim jak seryjne, wchodzą na hebel STI. Generalnie nie ma tutaj reguły - nie ma innego sposobu, niż przymiarka, albo opinia kogoś, kto ma takie akurat felgi, jakie Cię interesują. Problemem jest rozmiar zacisku i to, jak odstaje od zwrotnicy.
  16. dzibi

    Potrzebna pomoc KREW

    Jaka jest minimalna ilosc krwi, jaka trzeba oddac jednorazowo? Czy to jest przypadkiem 0,5l minimum?
  17. dzibi

    KLIKI POTRZEBNE...

    +1 dla nasza piekna pani
  18. Tu już chodzi o coś więcej... 8) No no... Tamto +1 było bardzo wcześnie, jak mieliśmy jakieś 180 głosów i faktycznie byliśmy w jednym rzędzie z fiatem linea :roll: Ale niech będzie jeszcze +2. -- 20 mar 2011, o 10:39 -- No bo to dlatego, że to wszystko słabo nagłośnione jest. Powinien być dostęp do forum zamknięty do czasu oddania głosu i tyle!!! Swoją drogą w sumie kiepsko z tą mobilizacją u nas... >11 tysięcy użytkowników zarejestrowanych, 1100 głosów... -- 20 mar 2011, o 10:44 -- A czy "kreskowicze" są też w stanie gotowości? No i czy to w ogóle wypada? Może by tak małe porozumienie ponad podziałami w słusznej sprawie zainicjować?
  19. +1 A co mi szkodzi Wyglada na to, ze gramy w tej samej lidze, co fankloub fiata linea
  20. dzibi

    Jaki olej ?

    Andrzej8, Generalnie to jest już cały baaaaardzo obszerny wątek olejowy na forum. Tak w skrócie Mobil1 to bardzo dobry olej, pierwsza liga z tych najbardziej popularnych i do cywilnych zastosowań. Ale dużo zależy też od auta i sposobu użytkowania. Musisz też sam ocenić, jak auto się na nim zachowuje. Bierze olej między wymianami? Jak odpala na zimnym? Generalnie jeżeli bierze mierzalną i zauważalną ilość tego oleju, to lepiej chyba nie schodzić na niższą lepkość, choć ze mnie żaden ekspert i może mnie tutaj zaraz zbesztają ;-) Jeżeli nie bierze nic, to moim zdaniem 5W50 to jest dużo na wyrost - tym bardziej, jeżeli auto nie jest regularnie upalane. I wtedy warto spróbować dobrego syntetyka (pełnego syntetyka, jakich wcale nie ma tak dużo) 5W40. Przeczytaj też w "wątku olejowym" o płukance silnika, choć jeżeli jeździsz na M1 (szczególnie jeżeli od dłuższego czasu), to pewnie nie będzie potrzebna. Generalnie ciekawa sprawa z tym M1, bo ponoć (tak mówią), że tak jak nawet w serii M BMW spisuje się na medal, to dla imprez to akurat nie jest najlepszy wybór. Ciekawi mnie, jak się u Ciebie spisuje ta oliwa. Ponoć kiepsko znosi zanieczyszczenie paliwem i traci parametry/wyparowuje/znika w oczach/zamienia się w musztardę itp. rzeczy można wyczytać :-) Jak już się pewnie domyśliłeś, wątek o którym wspomniałem jest dosyć obszerny i wybór dobrego oleju do imprezy to nie taka prosta sprawa. Prywatnie - jeżeli wszystko gra na tym M1, to ja bym raczej nie kombinował. No może ew. na próbę zalać Motula X-Cess 5W40, albo M1 5W40. O serii 300V Motula krążą różne opinie - od piania z zachwytu po mieszanie z błotem. U mnie w WRXie (100kkm) oceniając subiektywnie Power 5W40 spisywał się idealnie akurat. Ale krótko miałem to auto, więc wiesz jak to czasami bywa... Zasadniczo jeżeli się auto upala, to częstsze niż zalecane przez instrukcję zmiany oleju są równie ważne, jak jego dobór (co 7500km, co 5000km, po każdym większym upalaniu nawet niektórzy zalecają).
  21. Szczęsciarz :wink: Pewnie jak zobaczyli lodówkę amica nurkującą w przód tak, że stoi tylko na przednich kołach, to już wiedzieli, że nie ma sensu sięgać po suszarkę. Ja też miałem podobną sytuację jakiś czas temu w centrum Sopotu - wypisz wymaluj, but spod świateł... hebel w podłogę, strzał radarem... i... już podczas hamowania... 79km/h na "pięćdziestce". Byli nieubłagani :roll:
  22. dzibi

    Król Konfesjonału

    No wreszcie!!! Jak narazie jest git :!: Mam nadzieję, że już niedługo będzie można zobaczyć więcej, bo wygląda na to, że chłopaki mają pomysł na fabułę na całą serię...
  23. tzd, no to nic tylko stoczyć lekko! Niektórzy zalecają nawet "profilaktyczne" przetoczenie nówek bezpośrednio po ułożeniu Ponoć dłużej trzymają fason po takim zabiegu 8) Coś mi jeszcze do głowy przyszło... Można przecież zmierzyć bicie z tarczą zainstalowaną na piaście i potem po zdjęciu z auta, np. na wyważarce czy na czymś innym, co pozwala swobodnie nią obracać. Wtedy byłoby wiadomo, czy to tarcza, czy piasta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...