Wychodzę z założenia ze znaki wyznaczają maksymalna DOPUSZCZALNA prędkość. Sam czasami jadę wolniej - np wioząc jakaś kanapę,
meble, farby czy cokolwiek. I ja to rozumiem. Może jechać dziadek, ktoś z bagażem, czy niedoświadczony kierowca. Spoko. Tylko denerwuje się na innych użytkowników drogi (czytaj gamoni - spoko, minusujcie), którzy jadą z ta sama prędkością jadąc na zderzaku. KURCZĘ PIECZONE, jeśli nie macie zamiaru / boicie się wyprzedzić to zostawcie tyle miejsca innym żeby mogli zrobić taki manewr na raty. Jak się zbierze kółko wzajemnej adoracji w ilości 4-5 sztuk samochodów to naprawdę robi się niebezpiecznie. Potrzebujesz długiej prostej lub 300 KM żeby zrobić to bezpiecznie. Jedzcie sobie ile tylko chcecie - naprawde szanuje to, ale dajcie żyć innym.