Czarne_Koronkowe

Chyba jednak jest coś na rzeczy z negocjacjami kontraktu Hamiltona, skoro już nie walcząc o nic zdecydował się na start, chociaż mówił, że jeszcze nie czuje się jakoś super na siłach. Mnie to pachnie tym, ze nie chciał GR dać się wykazać ;-)

Przestan, dzisiaj się ścigali z Williamsem jak równy z równym w zeszłym roku braliby to w ciemno

Sorry, masz racje. Tak naprawdę jestem biedna miękką fają i nie miałem ani hajsu, ani jaj, żeby kupić RS3

Zawsze bawi mnie ze ktoś lepiej wie czego potrzebuje jeśli Ty szukasz dziwki to ja to szanuje, wiec nie rozumiem czemu ktoś nie szanuje moich potrzeb. Nie szukałem zabawki (w tej roli na pewno RS3 bije na głowę), tylko samochodu, którym regularnie zrobię spokojnie 1000 km jednego dnia po polskich drogach.

Akurat RS3 tez mieli na placu z równie dobrym rabatem i również do jazd testowych po prostu odnalazłem chemię między mna a handlowcem (10 salon, który odwiedziłem?) i jasno przedstawiłem mu oczekiwania. Szukałem cichociemnego daily a nie rozrabiaki

Amen.

Tez jestem zdania, że takie testy powinny być. Ostatnio mnie tylko naszła taka refleksja: "Kurka wodna, mogłem kupić RS3, zamiast S3..." a potem spojrzałem na siebie, że stoję w korku (o dziwo RS3 tak samo szybko stoi w korku) i od roku sam się nie mogę zmobilizować, żeby wygospodarować dzień na wyjazd do Kielc. Fajnie jest mieć moc. Fajnie jest mieć poczucie, że pod maską ma się najmocniejszy możliwy silnik w danym segmencie. Ale trzeba sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie: czy ja go wykorzystam? Chłopaki w salonie wręcz odradzali mi RSa, bo twierdzili, że się umęczę. Niech takie testy powstają, niech producenci czują dziennikarski oddech na plecach, niech ich to pcha do przekraczania kolejnych granic itp.

Chciałbym zobaczyć ile dni na torze spędzają ci wszyscy maruderzy. U mnie GR odpadł głównie z uwagi na brak drzwi z tyłu. Kiedyś miałem 3-drzwiową 208 i tłumaczyłem sobie, że przecież dzieciaków nie mamy to dam radę. Wziąłem bo z tym silnikiem była tylko w takiej wersji. Po spłaceni leasingu błyskawicznie sprzedałem i obiecałem sobie, że nigdy więcej.

Rozumiem, że można kogoś nie trawić. Ale życzenie komuś wypadku jest chyba przynajmniej nie na miejscu.

No to Russell ma swoje wymarzone 5 minut. Oby wyciągnął lekcję z tej przygody za SC i potrafił zachować zimną krew. Wiem, że to niemożliwe, ale z całego serca mu życzę, żeby skopał Bottasa

Osobiście nie lubie Maxa i za to co zrobił Oconowi po wyścigu powinien zostać zawieszony na np. 3 wyścigi i wpłacić pokaźną kwotę na jakieś schronisko, UNICEF czy cokolwiek innego. Ale uważam, że tu ma rację. Hamilton ładnie to podsumował - praca kierowcy F1 wiąże się z dużym ryzykiem - i tak dużo mniejszym niż w poprzednich latach. To jest wpisane w ich zawód. Jeśli ktoś tego nie dźwiga to może rzeczywiście pora na zmianę zawodu.

Ale akurat Kolega @Kukson ma racje. Już od dłuższego czasu ten wątek to galeria Twoich zdjęć. Spoko. Ale czemu na głównym, a nie w Nasze Subaru? Przecież od tego jest ten dział.

Porównywanie używanego samochodu do nowego jest nie na miejscu. Tak moglibyśmy zawsze. Najlepiej to w cenie nowego Yarisa kupić Phaetonaa to bujania się, motocykl na tor, quada do ofrołdu itp. Wielki szacun dla Toyoty, że mają jaja i możliwości. Podkreślę, że jako jedni z nielicznych dalej nie mają full elektryka i moim zdaniem zrobią na tym kolosalne pieniądze. Dzisiaj zobaczyłem nowego Miraia (uwaga: RWD). Wow. I to zdanie: Dążymy do tego, aby stworzyć samochód, którym klienci będą chcieli jeździć cały czas, samochód o emocjonalnym i atrakcyjnym wyglądzie oraz o dynamicznym i responsywnym prowadzeniu, które może wywołać uśmiech na twarzy kierowcy. Chcę, aby klienci powiedzieli: „Wybrałem Mirai nie dlatego, że jest to FCEV, ale dlatego, że uwielbiam to, jak wygląda i jak się prowadzi; a tak się akurat składa, że jest to FCEV”. Yoshikazu Tanaka, nowy główny inżynier Mirai

Masz jakaś kumulacje nieszczęść. Ale czegoś nie rozumiem. Znaczna większość ubezpieczalni daje samochód zastępczy tylko w przypadku gdy auto będzie zwiezione na lawecie. Czemu tego nie zrobiłeś? Skoro autem dojechałem do serwisu to znaczy, ze usterka nie była na tyle poważna, żeby należał Ci się samochód zastępczy. Jakbyś od razu wzywał lawetę to by Ci furę odstawili gdzie trzeba.

To mówisz: "wykupiłem do samochodu przedłużenie gwarancji" i tyle. Program nazywa się: Program Przedłużonej Gwarancji więc w moim odczuciu nikogo nie wprowadzasz w błąd, zwłaszcza że jest to zapis na oficjalnej stronie subaru.pl

Ależ czy tak samo nie jest z gwarancją producenta? To co wykupujemy to tak naprawdę jest UBEZPIECZENIE na wypadek wystąpienia awarii w samochodzie.

Czy tylko mi przód przypomina Ursusa? Oczywiście nieco przejechanego walcem

Skoro największa zaleta samochody jest jego prowadzenie to po jakiego grzyba walić do niego ciężkie 2.4, skoro jedyne czego ten samochód potrzebuje to turbo? Przeciez jakby do 2.0 dać wiatrak to chodziloby jak przeciąg.

A HAAS ma już zaklepany skład? Gdzieś mi mignęło info, ze wymienia obu kierowców. To prawda?

Mam wrażenie, że takie podejście ma 90% ludzi. I dzięki temu rynek wygląda tak, a nie inaczej: - ludzie myślą, że za 20.000 kupią coś fajnego - potem okazuje się, że to kaszanka, bo poprzedni właściciel doszedł do ściany, nie będzie naprawiał porządnie bo to kosztuje worek pieniędzy, więc przypudrował syfa i sprzedał - teraz człowiek sam pudruje tego syfa i sprzedaje - powtórzyć punkty 1-3 @foryoku ile masz przygotowanych pieniędzy? Paliwa nie liczymy. Ostatnio byłem oglądać Forestera SG, który miał być w bardzo dobrym stanie. Na to wskazywała też historia serwisowa. Sprzedający bardzo sympatyczny, o wszystkim co wiedział od razu szczerze powiedział. Ale na przeglądzie przedzakupowym okazało się, że jeśli chcę tym autem jeździć jeszcze ze 3 lata to na dzień dobry muszę wyciągnąć jakieś 10-15.000 z czego lwia część na blacharkę - kielichy, progi i podłużnice. Do tego niby drobne rzeczy, ale: silnik podnoszenia szyby, poziomowanie ksenonów, sprzęgło ciężko chodzi no i finał finałów: bardzo niski stan płynu chłodniczego. Na dwoje babka wróżyła. Albo ktoś rzeczywiście nie kontrolował stanu, albo kolejne kilka-kilkanaście tysięcy na UPG.

Minusem GD jest to, ze chyba naprawdę będziesz musiał się naszukać zdrowej sztuki.

W moim odczuciu Supra to taki przeszczep znaczka. Yaris GR4 to co innego - zbudowany od podstaw.

Ale Wy jesteście marudy. Naprawdę myślicie, że w innych markach jest inaczej? Ostatnio śmialiśmy się z @chojny, że czepia się braku uchwytu w podłodze bagażnika. Teraz jeżdżę S3. Wiecie, że żeby puścić audio z youtube muszę przestawić się z bluetooth na AUX i potem znów na bluetooth, bo system inforozrywki za 12.000 zł tego nie ogarnia? Bardziej tym bym się przejmował niż tym, że jedna żarówka jest taka a druga inna. W dzisiejszych czasach proces projektowania podzielony jest na zespoły. Często każdy jest niezależny. U mnie w branży mamy 3 rodziny wideomikroskopów. Jeden producent. Ale z uwagi na globalizację software każdego z nich pisze inny dział w innej części świata. Wiecie jakie jest zaskoczenie klienta, który pracował ma jednym i próbuje się przesiąść na drugi, a tam totalny meksyk? Na początku mnie to dziwiło/wkurzało. Teraz przywykłem.

Nie wiem czy kiedykolwiek na trybie EV przejechałem więcej niż 20 m. to nawet do manewrów parkingowych się nie nadaje

Nie miałem żadnych. Forek SK (E-boxer) prowadzi się wybitnie. Napęd przetestowany w sporym błocie - nie zawiódł. W Ravce go chyba taczej tylko taki, żeby ruszył bez uślizgu kół na mokrym. Jeśli akceptujesz dynamikę E-boxera to bierz. Moim zdaniem jest tez lepiej wyposażony - nie ma jedynie wentylowanych kubłów jak w Ravce w top wersji.