Mieszkam kawałek od centrum, więc moje "miasto" może nie być "miastem" kogoś, kto mieszka przy rynku. SK pali mi średnio 9 litrów. FXT pokazywał mi zazwyczaj 11.7. Z tego co sprawdzałem przy dystrybutorze to SK za każdym razem pokazuje mi idealnie, a FXT przekłamywał nawet do 1 litra.
W trasie udaje mi się SK zejść do 8 litrów, ale jakiś masochista opisywał, że ma 6,5 litra. Ja niestety u podologa nie byłem i dla mnie taki wynik to fikcja. Nie mówię, że się nie da.
Wracam do tego co napisał kiedyś @Lisek - w FXT dało się trasę przejechać bardzo ekonomicznie, ale ja teraz na spalanie patrzę tylko pod dystrybutorem. Po prostu jeżdżę i jak trzeba do zjeżdżam zatankować. W FXT musiałem średnio liczyć 12 litrów.
To prawda, ale coraz bardziej skłaniam się do stwierdzenia, że papier to jedno, a ulica to drugie. Dlaczego? SK jest zrywny od 0 - naprawdę czuć to w terenie gdzie muskasz gaz i on jedzie. To totalne przeciwieństwo np. Stelvio 2.0, które od 0 do 20-30 nie jedzie w ogóle - ja mu "medal to the metal" a auto stoi i duma. Co z tego, że na papierze wygląda świetnie, ale to zjawisko podczas jazdy testowej było tak bardzo denerwujące, że podziękowałem. Chyba nikt nie prowadzi zapisów typowo miejskich typu:
0-40
10-40
40-70
itp. To sprawdzam wyłącznie organoleptycznie i w moim odczuciu e-boxer radzi sobie przyzwoicie - tak też wolałbym, żeby to była petarda, ale nie jest. Niestety nie stać mnie na zakup X5, albo czegoś ze stajni AMG, więc zadowalam się tym co mam.
SK demonem prędkości nie jest. Ale naprawdę da się tym przyjemnie jeździć, TIRy wyprzedzam, osobówki wyprzedzam.