Skocz do zawartości

pilny kontakt do prawnika od odszkodowań- Warszawa


markos007

Rekomendowane odpowiedzi

No to krótka piłka- podjeżdżasz do jakiegokolwiek warsztatu, który zrobi Ci swój kosztorys. Odsyłasz swój kosztorys do PZU z informacją, że nie zgadzasz się z wyceną rzeczoznawcy i przedstawiasz swój kosztorys. Najlepiej jakbyś załączył obszerną dokumentację fotograficzną. Po przesłaniu Twojego kosztorysu PZU pewnie zażąda dodatkowych oględzin, chociaż jeśli dostarczysz zdjęcia może się obejść bez drugich oględzin. Po tych działaniach powinni Ci podnieść sumę gwarantowaną. Czyli dopłacić jeszcze trochę kasy na konto. 


Ja tak z nimi walczyłem i z pierwszej kwoty 3 500 zrobiło się 12 000 cebulionów. 

EDIT:
Co do utraty wartości auta bo klepane- nie nastawiaj się na cuda. Wszyscy rzeczoznawcy pracują na programach, które uwzględniają auta nie starze niż 6 lat. Starsze auto jeśli nie jest zabytkowe albo kolekcjonerskie nie ma szans na dodatkowe odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej. Tzn. możesz na własną rękę szukać rzeczoznawcy, który wyliczy ile auto straciło na wartości, ale prawdopodobnie więcej zapłacisz za opinię rzeczoznawcy niż dostaniesz od PZU. Mi nikt w Krakowie nie chciał się podjąć wyceny wychuchanej Imprezy GT, więc podejrzewam, że Twoja mama z Audi 80 może mieć podobnie jak nie gorzej. 

Edytowane przez Tutek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie wstawiłeś fotek uszkodzeń, bo z samego kosztorysu niewiele wynika. Jest okrojony (co normalne), bo zastosowano śmieszną stawkę rbg (50 zł), wszystkie części zakwalifikowane do wymiany są zamiennikami, a na dodatek zastosowali jeszcze korektę za wzrost wartości auta po naprawie (- 8zl):facepalm:

Fotki były by więc niezbędne do prawidłowej oceny, czy wszystkie uszkodzenia ujęto w kosztorysie, i czy jakiś inny jeszcze element nie wymaga wymiany. Wbrew pozorom, przy tak leciwym samochodzie łatwiej o godziwe pieniądze od likwidatora szkody. Trzeba jednak wykazać, że jest to wóz kolekcjonerski, utrzymany w b. dobrej kondycji i w stanie oryginalnym. Najlepiej zaś postarać się o wpis do rejestru zabytków motoryzacji, wtedy ubezpieczyciel ma obowiązek finansowania kosztu przywrócenia pojazdu do stanu przed zdarzeniem, nawet gdy naprawa przekracza wartość samego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze szkód to połamany zderzak (pod listwami ozdobnymi) ale przez to zmienił kształt
połamany i pęknięty kierunek + połamana lampa na mocowaniach

likwidator robił milion pomiarów przy aucie i tyle samo zdjęć  ale te ceny części mnie rozwaliły totalnie

zderzaka jeszcze nie zdejmowałem więc nie wiem czy coś tam się nie kryje oprócz tego co  w kosztorysie


w zeszłym roku likwidowałem szkodę na tym aucie przez HDI i tam liczyli wszystko jako części OEM - klapa tył 1200 zł w ASO itd i koleś zrobił całkę na aucie



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie rozumiem jak na odpowiedź do odwołania od wyceny ubezpieczyciel może mieć aż 30 dni?! Przecież to są jakieś jaja, ile człowiek czasu ma być bez auta? i potem się naglej jeszcze okazuje, że dołożyli 200 zł do pierwotnej wyceny.

Z tego, co widzę to dopłacanie do dobrej polisy aby mieć w jak najlepszym wariancie guzik co daje i wszystko zależy do widzi mi się jakiejś osoby :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@markos007 Ja z PZU odpowiedzi na wszystkie odwołania dostawałem idealnie 30-tego dnia od złożenia :) To tak w kwestii podejścia do klienta/petenta. 

@niebieskiultras  Dlatego warto zrobić drugie oględziny i własny kosztorys, właśnie ze zrzuceniem zderzaka i zobaczeniem co tam siedzi w porządnym warsztacie. Może się okazać, że masz pogięte zaczepy/mocowania zderzaka i przez to błotniki/pas przedni zacznie Ci gnić. To też jest szkoda i to też musisz naprawić z ubezpieczenia. Pamiętaj, że w interesie ubezpieczyciela jest żeby "zawsze wygrało kasyno". Dlatego zero litości i walczyć o każdą złotówkę. 

Edytowane przez Tutek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, niebieskiultras napisał:

Pytanie czy jak naprawie auto w tej kwocie mogę dalej starać się o dopłatę do wyceny ?

 

Oczywiście. W ogóle nie musisz naprawiać, jakby Ci się akurat nie chciało. Słusznie koledzy radzą, niech Ci to jakiś rzeczoznawca "skosztorysuje" i jak w dym, idź o różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to zależy mi o jak najszybszym powrocie auta na drogę dlatego ponowne oględziny nie wchodzą w grę bo to kolejny tydzień(teraz czekaliśmy na oględziny 9 dni.. (przy likwidacji z hd i było to 3 dni ))  tym bardziej że z łaską przedłużyli zastepczaka Na 5 dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zastępczakiem to akurat też łaski nikt nie robi.

A z tymi oględzinami, to za bardzo nie wiem o co chodzi. Weź po prostu protokół z tych pierwszych i jedynych, wybierz się np. do ASO i niech Ci podadzą koszt naprawy. Póżniej wezwij ubezpieczyciela do zapłaty różnicy, a jak nie zapłaci, pozwij. I już ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



 
Ciekawostka jest taka, że rodzice dziecka przestali odbierać ode mnie telefony i.. nie odbierają nawet telefonów z policji  sprawa na pewno trafia do sądu rodzinnego ale tutaj niech już się martwią rodzice. 
 


A w tym wątku całej historii jakieś nowości? Kontakt nawiązałeś? Może trzeba pisemnie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co w przypadku gdy Mama zgodziła się na ta kwotę-  telefonicznie. Bo teraz mi mówi że pytali sie czy kwota jej odpowiada i się zgodziła a jednak będzie to zbyt mała kwota.


Żaden to problem moim zdaniem. A jakby się wtedy nie zgodziła, to niby daliby więcej? Nie sądzę.
Zawsze mają obowiązek wypłacić kwotę ich zdaniem bezsporną. A co do różnicy będzie się toczyć dalsza rozmowa. Jestem pewien, że jej rozmowa telefoniczna z ubezpieczycielem nie przekreśla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, dr.elich napisał:

A w tym wątku całej historii jakieś nowości? Kontakt nawiązałeś? Może trzeba pisemnie?

 

na razie to jest kabaret. Polica wysłała akta do sądu, które przez 14 dni jeszcze do tego sądu nie dotarły (czekamy na wgląd do akt aby podjąć kroki prawne w celu uzyskania od nich odszkodowania).

Próbowałem się kontaktować z kilku numerów przez dwa dni i odpuściłem bo nie chce być posądzony jeszcze o nachodzenie itp.

Oczywiście na policji rodzice nie dostali żadnego mandatu i z tego co wiem nie byli nawet wezwani na przesłuchanie (!) więc jedyne dochodzenie odszkodowania to sprawa cywilna. Tak naprawę gdyby nie nagranie z rejestratora nie miałbym nic z czym mógłbym iść do sądu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 1 rok później...

odkopuje swój temat.

 

Czy orientuje się ktoś jak z nagrania z kamerki wyliczyć prędkość pojazdu? Nie chodzi mi o liczenie ze stoperem w ręku i przeliczanie pachołków przy drodze.

Czy może jakiś pogram do obróbki filmów?

Aktualnie nagranie trafiło do biegłego sądowego aby ocenił kto doprowadził do całej sytuacji i na pewno będzie oceniona prędkość pojazdu.

 

Jak sprawa będzie się zbliżała ku końcowi opiszę całą sytuację jak finalnie się wszystko zakończyło, a jest o czym pisać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie spotkałem programu który by sam wyliczał, po pierwsze musisz ustalić jak kamera twoja nagrywa tzn ile klatek na sekundę , następnie podjechać tam na miejsce wypadku i fizycznie zmierzyć odległość charakterystyczna widoczna na filmie np. długość przerywanej lini oraz przerwy do następnej lini i po zsumowaniu tych 2 wymiarów (im dłuższy odcinek tym wynik bardziej rzetelny) sprawdzić w edytorze do obróbki filmowej ile klatek jest na tym odcinku i wyliczysz prędkość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ipsx82 napisał:

sprawdzić w edytorze do obróbki filmowej ile klatek jest na tym odcinku i wyliczysz prędkość.

Nie widzę w tym żadnego sensu. Sąd i tak nie weźmie pod uwagę takich wyliczeń. Niezbędna jest ekspertyza biegłego.

 

6 godzin temu, markos007 napisał:

Aktualnie nagranie trafiło do biegłego sądowego aby ocenił kto doprowadził do całej sytuacji i na pewno będzie oceniona prędkość pojazdu.

Filmik jednoznacznie wskazuje, że sytuacja zagrożenia została wytworzona przez rowerzystę. Zaistniała kolizja jest efektem podjęcia manewru obronnego, wskutek czego doszło do utraty kontroli nad pojazdem. Sądząc po kategorii drogi dopuszczalna prędkość nie została tu przekroczona, zatem ekspertyza biegłego będzie dotyczyć odpowiedzi na pytanie: "czy kierujący pojazdem miał, czy też nie miał możliwości uniknięcia zdarzenia?" - w mojej ocenie nie miał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, hak64 napisał:

Nie widzę w tym żadnego sensu. Sąd i tak nie weźmie pod uwagę takich wyliczeń. Niezbędna jest ekspertyza biegłego.

 

Autor pytania w tym poście widzi sens i nie pytał się o sensowność a o technikę wyliczenia , czytamy ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

czy ma ktoś kontakt do niezależnego Biegłego ds. wypadków drogowych?

dostałem dzisiaj opinie w której biegły sądowy wskazał na niedostosowanie prędkości do panujących warunków (co można się było spodziewać), ale w moim odczuci zdecydowanie zawyżył prędkość z jaką poruszał się pojazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, markos007 napisał:

czy ma ktoś kontakt do niezależnego Biegłego ds. wypadków drogowych?

dostałem dzisiaj opinie w której biegły sądowy wskazał na niedostosowanie prędkości do panujących warunków (co można się było spodziewać), ale w moim odczuci zdecydowanie zawyżył prędkość z jaką poruszał się pojazd.

Poproś Mike'a żeby zadał pytanie na grupie FB PDŚ. Będzie wiedział o co kaman. Tam są bardzo różni specjaliści.

 

Edytowane przez Ayu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, markos007 napisał:

czy ma ktoś kontakt do niezależnego Biegłego ds. wypadków drogowych?

dostałem dzisiaj opinie w której biegły sądowy wskazał na niedostosowanie prędkości do panujących warunków (co można się było spodziewać), ale w moim odczuci zdecydowanie zawyżył prędkość z jaką poruszał się pojazd.

 

Że się tam zapytam: W jakim celu ?

Bo to się już chyba przedawnia w tym miesiącu ?

 

A prędkość możesz obliczyć w prosty sposób.

Pojedź na miejsce, zmierz przyrządem określoną odległość, sprawdź na filmie w jakim czasie ją pokonał pojazd.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, rombu napisał:

Że się tam zapytam: W jakim celu ?

Bo to się już chyba przedawnia w tym miesiącu ?

nic mi na temat przedawnienia nie wiadomo, sprawa cały czas się toczy więc na jakiej podstawie ma ulec przedawnieniu

 

2 minuty temu, rombu napisał:

A prędkość możesz obliczyć w prosty sposób.

Pojedź na miejsce, zmierz przyrządem określoną odległość, sprawdź na filmie w jakim czasie ją pokonał pojazd.

ja wiem, że jest to proste ale Biegły korzystał z jakiegoś oprogramowania więc moje wyliczenie miarką i stoperem sąd raczej może uznać za mało istotne w porównaniu do opinii biegłego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, markos007 napisał:

nic mi na temat przedawnienia nie wiadomo, sprawa cały czas się toczy więc na jakiej podstawie ma ulec przedawnieniu

 

Z tego co ja wiem, sprawa o wykroczenie drogowe, którego dopuścił się ten rowerzysta przedawnia się po 2 latach od momentu popełnienia wykroczenia.

 

19 minut temu, markos007 napisał:

Biegły korzystał z jakiegoś oprogramowania

 

Jeżeli możesz napisać: ile wyliczył i jakie było ograniczenie ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, rombu napisał:

Z tego co ja wiem, sprawa o wykroczenie drogowe, którego dopuścił się ten rowerzysta przedawnia się po 2 latach od momentu popełnienia wykroczenia.

nic mi nie wiadomo od adwokata na ten temat więc możliwe że w tej sprawie jest inaczej ale nie jestem biegły w przepisach prawa

2 minuty temu, rombu napisał:

Jeżeli możesz napisać: ile wyliczył i jakie było ograniczenie ?

ograniczenie w rzeczywistości było 100 km/h - mam na to dokument z GDDKiA (biegły opierał się na ograniczeniu 90 km/h ze znaków z nagrania), z wyliczeń wynika że prędkość pojazdu na początku nagrania pomiędzy 100-110 km/h, przed zagrożeniem ok 91 km/h, w momencie wypadku ok 87 km/h, po wyminięciu rowerzysty 77 km/h

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...