Skocz do zawartości

pilny kontakt do prawnika od odszkodowań- Warszawa


markos007

Rekomendowane odpowiedzi

Co do zaspokojenia roszczeń masz rację - albo AC albo oni. Kwestia dodatkowych kosztów, które poniosłeś a nie mogą być pokryte z AC - auto zastępcze itp. Ale to też będzie droga przez mękę.

Z jednej strony chciałoby się beztroskim rodzicom utrzeć nosa ale nie wiem czy nie szkoda nerwów i czasu.

Generalnie nie zazdroszczę Ci sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś porozmawiać z ubezpieczycielem.

Dawniej można było naprawić z AC, a później zwrócić wypłacone przez ubezpieczyciela środki. Nie traciło się zniżek.

Na twoim miejscu nie naprawiał bym bezgotówkowo.

 

ps.

Pogratuluj narzeczonej manewru

Edytowane przez rombu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, markos007 napisał:

Jak naprawie z AC to nie mam prawa sądzić się z rodzicami bo nie moge dostać odszkodowania od nich skoro zaspokoiłem roszczenie z ac, zgadza się?

Błądzisz.

Można naprawić samochód z własnego AC, a potem domagać się zwrotu poniesionych kosztów w całości (nie tylko utraty zniżek). Bywają przecież sytuacje, gdy poszkodowani w wypadku oczekują na wyrok sądu i wskazanie winnego. Naprawiają wtedy samochód z własnego AC, a dopiero po uzyskaniu wyroku, ubezpieczyciel ściąga należność od sprawcy, lub jego ubezpieczyciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rombu napisał:

Dawniej można było naprawić z AC, a później zwrócić wypłacone przez ubezpieczyciela środki. Nie traciło się zniżek.

 

ubezpieczyciel może zastosować regres tylko w przypadku gdy sprawa ma polisę, która pokryje takie szkody. Na chwilę obecną takiej polisy brak..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie dwie uwagi:

1. Gdybym to ja bym rodzicem tego dziecka, to po obejrzeniu filmu sam bym się zgłosił do Ciebie (narzeczonej), całowałbym po rękach za uratowanie życia i zaproponowałbym wszystko, czym dysponuję w celu zadośćuczynienia następstwom zdarzenia, nawet nie mając kasy oferowałbym wszelką pomoc i współpracę. Jeśli rodzice, jak piszesz, unikają kontaktu nawet, to obawiam się, że masz odpowiedź z kim masz do czynienia i nic się nie da od nich wyciągnąć, nawet jakby mieli. NIe wiem nawet czy warto się w to angażować, jak wiadomo jak się w gó...nie grzebie to się tylko pobrudzić można...

2. W kontekście punktu powyższego nie bardzo rozumiem wahania co skorzystania z AC. W końcu po to właśnie tę polisę wykupujemy, żeby ratowała nam finanse w takich wypadkach. Bo chyba nie po to, żeby zbierać na maksymalne zniżki na składkach... 

 

Odpowiedz sobie co chcesz robić - naprawiać czy raczej całka Cię urządza bardziej w tej sytuacji. Jeśli naprawiasz, to zgłaszaj z AC i ubezpieczyciel pokryje 100% (tak jak pisze hak64), jeśli liczysz lub rozważasz całkę, to gadaj rozsądnie z likwidatorem, czasami ubezpieczyciel może pójść na całkę nawet jeśli szkoda będzie poniżej 70% (bo np wystawi pozostałość na platformę i znajdzie się oferent korzystny), wtedy dostaniesz całość kwoty na jaką było auto ubezpieczone, z tym że część od ubezpieczyciela, a drugą część bezpośrednio od oferenta z platformy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o jakim szkodzie całkowitej i pokryciu strat mowa z AC skoro auto wyceniane jest przez nich w polisie na 21 tys. co przy 70% daje 15 tys zł. Co ja za to kupie? Fabie? A gdzie strata wartości auta? Uszczerbek na zdrowiu kierowcy? Przecież jeśli nie zrobię sprawy nikt za to nie zapłaci


Wysłane z mojego Redmi 3 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, markos007 napisał:

Ale o jakim szkodzie całkowitej i pokryciu strat mowa z AC skoro auto wyceniane jest przez nich w polisie na 21 tys. co przy 70% daje 15 tys zł.

Kolego, widzę, że masz trudności ze zrozumieniem niektórych wypowiedzi, jak również interpretacją zapisów umów. Fakt, że sporo już tu jest namieszane , a niektóre prawdy należy rozpatrywać  w kategoriach prawd objawionych.

Nie wiem jaką masz wykupioną opcję ubezpieczenia AC (możliwe że masz ochronę wartości auta /ubezpieczyciel wypłaca kwotę określoną w chwili zawarcia umowy/), ale zwykłe umowy pozwalają ubezpieczycielowi ustalać wartość pojazdu ponownie w chwili zaistnienia szkody. Tak więc kwota 21 tys. może okazać się tylko pobożnym życzeniem. 

Po drugie (już to do jasnej Anielci pisałem), szkodę całkowitą można orzec, jeśli koszt naprawy pojazdu przekracza 70% wartości auta w chwili zdarzenia (, a teraz patrz zdanie wyżej).

Po trzecie, Ubezpieczyciel orzekając szkodę całkowitą wypłaca 100% wartości pojazdu ( obliczanej w chwili zdarzenia). Nie wiem skąd się tu co niektórym ubzdurało, że tylko 70%. To jest tylko umowne kryterium decydujące o tym, czy mamy do czynienia ze szkodą częściową, czy całkowitą.

Po czwarte. Orzekając szkodę całkowitą, ubezpieczyciel ma prawo ustalić wartość pozostałości (wraku) poprzez wystawienie pojazdu na aukcję (najwyższa oferta stanowi wtedy wartość wraku). Odszkodowanie zaś wypłacane jest jako różnica pomiędzy szacunkową wartością auta w chwili zdarzenia, a ustaloną wartością wraku.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, hak64 napisał:

Po trzecie, Ubezpieczyciel orzekając szkodę całkowitą wypłaca 100% wartości pojazdu ( obliczanej w chwili zdarzenia). Nie wiem skąd się tu co niektórym ubzdurało, że tylko 70%. To jest tylko umowne kryterium decydujące o tym, czy mamy do czynienia ze szkodą częściową, czy całkowitą.

 

napisałem dzisiaj do Goather i otrzymał informację, że w przypadku szkody całkowitej wypłacane jest 70% wartości pojazdu ale muszę to jest w takim razie sprawdzić.

 

2 godziny temu, Bagginssss napisał:

1. Gdybym to ja bym rodzicem tego dziecka, to po obejrzeniu filmu sam bym się zgłosił do Ciebie (narzeczonej), całowałbym po rękach za uratowanie życia i zaproponowałbym wszystko, czym dysponuję w celu zadośćuczynienia następstwom zdarzenia, nawet nie mając kasy oferowałbym wszelką pomoc i współpracę. Jeśli rodzice, jak piszesz, unikają kontaktu nawet, to obawiam się, że masz odpowiedź z kim masz do czynienia i nic się nie da od nich wyciągnąć, nawet jakby mieli. NIe wiem nawet czy warto się w to angażować, jak wiadomo jak się w gó...nie grzebie to się tylko pobrudzić można...

 

po dzisiejszym dniu sprawa wygląda tak, że rodzicie nie odpisują na wiadomości i nie odbierają telefonów. Także tak wygląda wdzięczność rodziców i w takiej sytuacji nie ma opcji żebym odpuścił sprawę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, markos007 napisał:

napisałem dzisiaj do Goather i otrzymał informację, że w przypadku szkody całkowitej wypłacane jest 70% wartości pojazdu ale muszę to jest w takim razie sprawdzić.

przeczytaj jeszcze raz kolegę hak64 - ubezpieczyciel wypłaci Ci różnicę między całkowitą kwotą ubezpieczenia a kwotą jaką uzyska za wrak z aukcji, tak czy owak Ty dostaniesz 100% kwoty, tylko z dwóch źródeł, najczęściej ubezpieczyciel pośredniczy niejako w sprzedaży przez Ciebie wraku oferentowi z aukcji (zawierana jest ugoda), 

ubezpieczyciel nie może Ci wypłacić 100%, bo wrak wciąż jest Twoją własnością i ma jakąś wartość, dlatego jest taka operacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, markos007 napisał:

A gdzie strata wartości auta?

Utrata wartości dotyczy szkody częściowej. Przy całkowitej ubezpieczyciel wypłaca pełną wartość, więc o jakiej utracie wartości mowa, skoro auta fizycznie nie ma.

 

1 godzinę temu, markos007 napisał:

Uszczerbek na zdrowiu kierowcy?

To jest zupełnie odrębne odszkodowanie. Jeśli w trakcie zdarzenia doszło do urazów, poszkodowany ma prawo dochodzić roszczeń zarówno od sprawcy, lub jego ubezpieczyciela, jak również z własnej polisy NNW, a także wszystkich polis na życie i zdrowie, jakie udało mu się zawrzeć.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Bagginssss napisał:

przeczytaj jeszcze raz kolegę hak64 - ubezpieczyciel wypłaci Ci różnicę między całkowitą kwotą ubezpieczenia a kwotą jaką uzyska za wrak z aukcji, tak czy owak Ty dostaniesz 100% kwoty, tylko z dwóch źródeł, najczęściej ubezpieczyciel pośredniczy niejako w sprzedaży przez Ciebie wraku oferentowi z aukcji (zawierana jest ugoda), 

ubezpieczyciel nie może Ci wypłacić 100%, bo wrak wciąż jest Twoją własnością i ma jakąś wartość, dlatego jest taka operacja

chyba się nie rozumiemy, mi nie chodzi o 70 czy 100% wartości auta. Chodzi o to, że ubezpieczyciel wycenił auto przy zawieraniu AC na 21 tys. (przed szkodą), a na rynku za takie auto dostałbym min. 25 tys. bo uważam, że auto było zadbane jak na swój wiek. W przypadku całki to w geście ubezpieczyciela jest czy zostawi dla mnie auto np. na częsci i on o tym decyduje bez mojej wiedzy?

 

9 minut temu, dr.elich napisał:

A wcześniej jak kontakt wyglądał?

 

we wtorek normalnie rozmawiałem przez telefon, dostałem zdjęcie polisy na zycie, z której jednak nie mam podstaw do odszkodowania. Napisałem, że potrzebuje informację o innych polisach, dzwoniłem i kilkukrotnie i już zero kontaktu. Sprawa idziemy do sądu nawet jeśli dla zasady to obciążę na końcu kosztami całej sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wygląda, że nie mają polisy na taką ewentualność.

Licz się z tym, że teraz ubezpieczyciel wyceni auto pewnie na mniej - bo utrata wartości, itp. 

Jeśli uważasz, że Twój egzemplarz przewyższał wartością cenę na jaką określi ubezpieczyciel nie obejdzie się bez wyceny rzeczoznawcy.

Narzeczona wyszła bez szwanku? Poduszka strzeliła?

Edytowane przez dr.elich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawę weźmie jakiś prawnik i jeśli będzie to miało korzyści to wezmę rzeczoznawcę.

 

Rzeczona jest na zwolnieniu, wystrzeliły dwie poduszki i ma naderwanie/skręcenie szyjnego odcinka więc będzie wchodził w grę prawdopodobnie uszczerbek na zdrowiu kierowcy i z tego tytułu również będę chciał odszkodowanie.

 

 

To się, aż w głowie nie mieści, że człowiek ratuje komuś życie i osoby za to odpowiedzialne za całą sytuację mają to kompletnie w dupie ,a człowiek zostaje z wrakiem auta i uszczerbkiem na zdrowiu bliskiej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sądu się nie obejdzie. Walcz o swoje, bo inaczej się nie dogadasz. Tamci jeszcze mogą czytać tu i czekać. Nie chcą rozmawiać normalnie tylko kombinują to w sądzie wszystko się wyjaśni. Tylko dla ciebie to będzie czasochłonne i wkurzajace. Ale chyba lepszy sąd niż te 15k. Musisz popytac o porade co ci sie bardziej opłaca. Jakie scenariusze mogą być i wybrać. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, markos007 napisał:

W przypadku całki to w geście ubezpieczyciela jest czy zostawi dla mnie auto np. na częsci i on o tym decyduje bez mojej wiedzy?

jeszcze raz - auto jest Twoją własnością, a nie ubezpieczyciela, jeśli pozostałość (wrak) ma określoną wartość (np ustaloną za pomocą wystawienia na aukcji i uzyskania oferty kupna) to ubezpieczyciel niejako musi "decydować bez Twojej wiedzy", bo (zamknięte koło) ta pozostałość jest Twoją własnością, pomaga natomiast najczęściej w zawarciu transakcji sprzedaży tej pozostałości i wypłaca Ci pozostałą kwotę. Możesz również w takim przypadku wziąć od ubezpieczyciela tę kwotę, a wrak sobie zostawić i sprzedawać na części (lub nawet naprawić...)

5 minut temu, markos007 napisał:

To się, aż w głowie nie mieści, że człowiek ratuje komuś życie i osoby za to odpowiedzialne za całą sytuację mają to kompletnie w dupie ,a człowiek zostaje z wrakiem auta i uszczerbkiem na zdrowiu bliskiej osoby.

no tutaj się w 100% zgadzam - to jest znak czasów jakiś.... ? :(

 

jak dwie poduszki poszły to stawiałbym na całkę...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, markos007 napisał:

W przypadku całki to w geście ubezpieczyciela jest czy zostawi dla mnie auto np. na częsci i on o tym decyduje bez mojej wiedzy?

:facepalm: Od kiedy to ubezpieczyciel może decydować o Twoim mieniu? Jego obowiązkiem jest wycena szkody (określenie wartości pojazdu i ustalenie kosztu naprawy). Przy szkodzie całkowitej dostajesz odszkodowanie do ręki, a czy wrak sobie zostawisz,  sprzedasz, czy naprawisz, to im to lotto. 

27 minut temu, markos007 napisał:

Chodzi o to, że ubezpieczyciel wycenił auto przy zawieraniu AC na 21 tys. (przed szkodą), a na rynku za takie auto dostałbym min. 25 tys. bo uważam, że auto było zadbane jak na swój wiek.

Chodzi o to, że zawierając umowę ubezpieczenia mogłeś nie zgodzić się na ich wycenę, argumentując, że auto jest doinwestowane (np ma mocniejszą turbinę, zakuty silnik, zawias na gwincie, czy złoty sedes zamiast fotela kierowcy) i podnieść tę wartość. Wtedy zapłaciłbyś wyższą składkę, ale kwota bazowa (wartości auta była by także wyższa). Ustalając wartość pojazdu ubezpieczyciel korzysta z programu (najczęściej info ekspert) i jest to wartość średnia, dotycząca pojazdów ze standardowym wyposażeniem. Ty zaś oczekujesz, że mają ci wypłacić większe odszkodowanie, niż ustalona w chwili zawierania umowy wartość auta. To tak nie działa. Gdyby tak było, to nagminne były by przypadki, że np.: Pan X jedzie do Niemiec po auto, tam kupuje wóz za 10 tys. euro, na umowie wpisuje 15 tys., wraca do kraju, rejestruje, ubezpiecza i po miesiącu rozbija na drzewie, albo zgłasza kradzież - czysty zysk, prawda.        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2017 o 19:25, darecki napisał:

Gdzie był nadzór ruchu drogowego? wyjedz tak na niemiecką autobanie.....ja bym zaczął od tego. Niech oni się martwią kto ma pokryć straty. 

Darek, to akurat mój teren i znam to miejsce dość dobrze ;). To nie żaden autobahn (tak się to pisze poligloto, bo autobana to powinieneś dostać za niektóre wpisy :biglol:) ani nawet żadna droga S. To zwykła droga dwujezdniowa na odcinku której obowiązuje ograniczenie prędkości do 100km/h. Ograniczenie jest chyba za tą stacją benzynową przed skrzyżowaniem w Słupnie do bodajże 60km/h. A jakbyś się trochę orientował, to na żadnej autostradzie, nawet tej niemieckiej, która często w porównaniu do naszych nie jest ogrodzona żadna służba drogowa ani policja nie bierze odpowiedzialności za takie incydenty.

Edytowane przez Simon WRC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, markos007 napisał:

Rzeczona jest na zwolnieniu, wystrzeliły dwie poduszki i ma naderwanie/skręcenie szyjnego odcinka więc będzie wchodził w grę prawdopodobnie uszczerbek na zdrowiu kierowcy i z tego tytułu również będę chciał odszkodowanie.

 

Właśnie, właśnie bo tak ciągle o aucie, a uszczerbek na zdrowiu to też ważna sprawa.

 

Swego czasu sprzedawałem ubezpieczenia, wprawdzie były to małe ubezpieczenia na sprzęt elektroniczny ale załapałem się na partię szkoleń ogólnych z ubezpieczeń.

Mieliśmy między innymi szkolenie z "OC na życie". Ubezpieczenie polegało na zabezpieczeniu się w przypadku kiedy wyrządzimy komuś krzywdę - przykładowo nas pies pogryzie sąsiada - to dzięki temu ubezpieczeniu nie spadnie na nas obowiązek wypłacania poszkodowanemu kosztów leczenia lub nawet dożywotniej renty (co jest całkowicie dopuszczalne).

 

Patrząc na to z drugiej strony, Twoja narzeczona ma pełne prawo by pozwać winnego (w tym przypadków opiekunów winnego) swojego uszczerbku na zdrowiu o wypłatę świadczeń - jednorazowego lub renty w przypadku stałego uszczerbku na zdrowia (do którego mam nadzieję w żadnym stopniu nie doszło).

 

Narzeczona jest ubezpieczona?

Jeżeli tak to trzeba zbierać dokumentację medyczną i to zgłaszać ubezpieczycielowi. Przy takim zgłoszeniu winnym zdarzenia i tak się oberwie, bo ubezpieczyciel nie będzie chciał być stratny i wypłacone świadczenie będzie odzyskiwał sądownie od winnych zdarzenia (o tym też trzeba pamiętać kiedy zgłasza się ubezpieczycielowi uszczerbek na zdrowiu, bo można przez przypadek kogoś wkopać).

 

Przy dobrze napisanym wniosku o wypłatę odszkodowania za samo naderwanie ścięgna można dostać 3 tyś zł.

 

Zdrowia dla bohaterki niewdzięcznej rodziny dziecka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...