Skocz do zawartości

Bagginssss

Użytkownik
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Płeć
    mężczyzna
  • Skąd
    Gdynia
  • Auto
    OBK 2,5 2016, Forek 2,5XT 2007

Ostatnie wizyty

1089 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Bagginssss

..:: Bywalec :..

..:: Bywalec :.. (3/13)

31

Reputacja

  1. Jak to szło...? Augustowskie noce Nad brzegami drzemiące ...
  2. Albo popytaj gdzie indziej co można zrobić za 1 tys+ i też mieć spokój...
  3. no i widzisz @Bagginssss to nie system jest wadliwy tylko plejadowicze no właśnie... Rozmawiałem z Wami pod biurem, nie posłuchaliście rady, co do sposobu przyjmowania wyników ! Ależ jak najbardziej posłuchaliśmy i wynik wziąłem na klatę bez problemu, zapewniam że świetnie się bawiłem i zamierzać się bawić w przyszłych latach, co nie znaczy, że nie mogę pokazać, że gdzieś coś nie zagrało, to nie jest narzekanie, Btw - a co Ty robiłeś pod biurem...? Bo zdaje się, że również byliście tam żeby dyskutować o sposobie liczenia punktów na szosowej...
  4. Oczywiście, zrozumiałe, i dlatego właśnie Życia się uczy taki żarcik ... Życia to szkoła i rówieśnicy uczą jej wystarczająco, na szczęście z Plejad wywozi inny obraz świata i taki incydent na koniec dnia tego obrazu nie zniekształci, dlatego od kilku lat już od stycznia liczy czas do Bożego Ciała...
  5. Wiedziałem, że taka odpowiedź natychmiast się pojawi "to nie RSMP". Nie o to tu chodzi. Wiadomo, ze błędy zawsze były i będą, a przy tak ogromnej imprezie i tak jest ich jak na lekarstwo. Moje pytanie brzmiało - jak reaguje się na zgłoszone błędy, jaki jest system takiego reagowania. Wiadomo, że trudno zwołać "komisję" podczas trwania imprezy końcowej, zwłaszcza, że nie chodziło tu o podium ani "darmowe felgi", ale przecież mogła nastąpić korekta wyników na oficjalnej stronie Zlotu po tych kilku dniach od jego zakończenia lub odpowiedź odmowna z uzasadnieniem - to znaczyłoby, że ktoś ten protest odczytał, a tak to wiadomo, że trafił do Koszalina...
  6. Jako, że nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na moje pytanie, a wątek zaczyna umierać, pogmeram jeszcze trochę kijem w mrowisku... Pytanie brzmi: czego mogą dotyczyć protesty po ogłoszeniu wyników i kto jest władny je rozpatrywać? Bardziej szczegółowo: czy protesty mogą dotyczyć tylko i wyłącznie błędów matematycznych w zliczaniu wyników (np. exel policzy 2+2=3, co raczej jest niemożliwe), czy też można oprotestować niesprawiedliwą zasadę lub niesprawiedliwą interpretację zasady? Taka sytuacja miała miejsce: Startujemy pierwszego dnia na tur-ter jako jedno z ostatnich aut, czyli tuż przed 12tą. Ostatnim zadaniem jest zamek w Będzinie, gdzie trzeba odpowiedzieć na dwa pytania i zdobyć pieczątkę. Jedziemy zgodnie z książką, zjeżdżamy do kopalni, biegamy po Nikiszowcu (ale super miejsce...!) i dojeżdżamy na zamek po 19tej, znajdujemy odpowiedź na jedno pytanie na zewnątrz, całujemy klamkę bo zamek zamknięty, czyli nie mamy jednego pytania i pieczątki. Zgłaszamy fakt zamkniętego zamku na PKC w bazie, słyszymy, żeby się nie przejmować, bo nie jesteśmy jedyni. Potem okazuje się, że już na starcie, po podliczeniu czasów przeznaczonych na dojazdówki, próby, kopalnię, itd wychodzi na to, że z definicji nie mamy żadnych szans na zaliczenie tego zadania, bo pani z kluczami do zamku i pieczątką była "zamówiona" do 18:30, a i tak poszła sobie ok 19tej. Tyle, że nic nam to nie dawało to jej "poświęcenie", bo i tak z powodu pory startu nie mieliśmy teoretycznych szans zdążyć. Dostajemy wyniki drugiego dnia sms-em (jak każdy). I co widzimy..? Zaliczona jedna odpowiedź (czyli ta, którą mogliśmy odnaleźć mimo zamkniętego zamku, zaliczona pieczątka (której nie mieliśmy) i niezaliczona odpowiedź na pytanie dotyczące tego co wewnątrz... Czyli bez sensu... Idziemy do biura zlotu po wyjaśnienia (impreza trwa). Wychodzi bardzo miły pan z laptopem, siadamy na fotelach (przy barku ożywiona walka protestujących z szosowej ), i taki dialog: - widzi Pan, że nie mieliśmy szans zaliczyć tego zadania właściwie już na starcie, prawda? można policzyć.. - no tak, faktycznie widzę, sprawa jest znana - no to czemu mamy zaliczone jedno pytanie i pieczątkę (której nie mamy), a drugie jest niezaliczone? przecież to bez sensu, to jest nielogiczne, powinni wszyscy mieć zaliczone wszystko albo nic (ci, co nie zdążyli) a tak to nie ma tu żadnej logicznej zasady - no tak, rzeczywiście, trochę to nielogiczne, macie rację, ale dostaliśmy decyzję "z góry" żeby tak zaliczać - no to co mamy zrobić skoro nawet Pan przyznaje, ze to bez sensu? - możecie napisać protest na piśmie - a "góra" tu jest, żeby rozpatrzyć? - no nie, impreza przecież trwa - to kto rozpatrzy protest w takim razie? - no ja - ale jak w takim razie? - no negatywnie, bo taką dostaliśmy decyzję "z góry", żeby tak zaliczać... Bareja się kłania...? Napisaliśmy "protest" na kartce, pan ją zabrał i zniknął w biurze. I tyle. Więcej nie wyszedł, a wyniki nie zostały zmienione. Czy wrzucił kartę do kosza od razu, czy później - tego się już nie dowiemy. Gwoli wyjaśnienia - przy tych bardzo specyficznych okolicznościach w tym roku, to jedno pytanie powodowałoby przesunięcie nas z połowy trzeciej dziesiątki do pierwszej dziesiątki w generalce. Nie piszcie mi o #beznapinki itp itd... Dla mnie to było bez znaczenia. Ale dla mojego pilota, czyli mojej 15-to letniej córki - już nie do końca. Raz, że dla niej zajęcie miejsca 10go zamiast 25go na 100 załóg robiło różnicę. Dwa - wszyscy wiemy jak nastolatki widzą świat. Wszystko jest czarno-białe. Albo jest uczciwie, albo jest oszustwo. Jak ja mam to wytłumaczyć zbuntowanej nastolatce, jaki obraz zabierze do domu (ależ w dramatyczne tony uderzyłem , ale to prawda jest) - ona nie rozumie dlaczego tak jest (zresztą ja też, ale ja umiem się pogodzić) i czuje się po prostu oszukana... Może @Dyrekcja wpadnie tu jeszcze i się wypowie...?
  7. pod warunkiem, że auto pochodzi z polskiej dystrybucji....
  8. Zaraz zaraz, czegoś tu nie rozumiem.. To znaczy nie było proporcji 80/20 jako zasady? Czy też punktacja za różnice czasowe na rowerkach były tak ustawione, że tę proporcje zniwelowały? Pierwszy wariant to czysty protest, ale drugi...? Hmmm... Ktoś się pomylił przy ustalaniu punktacji, nie pomyślał..? To, swoją drogą, podsuwa mi pytanie: czego właściwie może dotyczyć protest? Czy tylko ewidentnych pomyłek przy liczeniu punktacji, czy też możliwe jest oprotestowanie niesprawiedliwej zasady (lub zmienionej w trakcie gry, zmienionej w stosunku do przyjętej i ogłoszonej przed grą)?
  9. Tak to wyglądało po deszczu kiedy my jako ostatni się tamtędy przeprawialiśmy. Na zdjęciu woda po łydki, dalej była następna kałuża po kolana z dodatkiem pływających drągów grubości uda, długa na jakieś 40 metrów Przez stres zapomniałem zrobić zdjęcia Dla Was to pewnie pikuś, ale my się najedliśmy strachu: Właśnie to na mnie leciało ze skarpy... , i Wy przez to przejechaliście 20letnim Legacy...? NIeźle...
  10. To czemu zapisałaś się na szosową...?
  11. Dojazd to pikuś, ja miałem przyjemność wyjeżdżać tą samą drogą podczas największego oberwania chmury, ta droga w wąwozie między skarpą a torami zamieniła się w rzekę błota, które cały czas napływało ze skarpy. Forek szedł przez to jak czołg, błoto wylatywało spod kół na metr powyżej dachu, a ja tylko modliłem się żebym nie stanął w miejscu, bo będzie słabo.. I jak już wyjechałem stamtąd, to wtedy naszła mnie taka myśl: za rok nie tur-ter, za rok trzeba jechać na terenową, bo to jest to...
  12. Ależ ja nigdzie nie napisałem, że nie "było świetnie", wprost przeciwnie - potwierdzam w całej rozciągłości, ze było MEGA świetnie. I dołączam się do wszystkich podziękowań za zabawę i organizację, szczególnie podpisuję się pod Apaczowymi podziękowaniami dla całego "drugiego planu", sam doświadczyłem genialnej obsługi serwisowej na przykład, tylko dzięki której mogłem kontynuować zabawę drugiego dnia. Niniejszym więc potwierdziłem przynależność do strategii równowagi, ergo nie jestem "świeżakiem"... Niemniej jednak, kiedy widzę (kontynuując poetykę przedmówcy) spadającą niefortunnie kupę, to uważam za stosowne wskazanie miejsca gdzie spadła, właśnie po to, żeby została sprzątnięta. Jeśli nikt nie posprząta, to będziemy w tym brodzić i twierdzić, że pachnie... Tylko najpierw trzeba wiedzieć gdzie sprzątać. Btw - z tego co wiem, w grze w polo bon ton króluje na trybunach, na placu gry to raczej brutalna walka trwa, łokcie i kolana trzeszczą ...
  13. No właśnie o to chodzi, żeby wszyscy mieli te same zasady do respektowania, a ci który decydują się ich nie respektować i przez to psują niejednokrotnie zabawę innym mieli świadomość, że może się im to nie opłacić. Przy takim jednym PKP każdy będzie właśnie patrzył na siebie i bawił się tak jak chce, z konsekwencjami z tego wyboru wynikającymi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...