Skocz do zawartości

Czy można wyrzucać na "luz" w automacie ???


4444

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

To i pytanie ode mnie: stojąc w korku dobrych kilka min zaciągam ręczny (elektryczny) - jak mniemam takie rozwiązanie jest również dopuszczalne?

A po co? Może lepiej wyłączyć silnik?

Czemu mierzysz wszystkich swoją miarą. Moim zdaniem jeśli jest taka możliwość to czemu sobie nie ułatwiać życia. Mnie osobiście też denerwuje podjeżdżanie automatu i pilnowanie auta żeby nie chciało ujechać. Niestety takiej możliwości jak kolega nie mam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i pytanie ode mnie: stojąc w korku dobrych kilka min zaciągam ręczny (elektryczny) - jak mniemam takie rozwiązanie jest również dopuszczalne?

Tak, możesz użyć hamulca ręcznego jako alternatywę trzymania nogi na hamulcu. Instrukcja na to pozwala.

 

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad 20 lat jazdy po szosach US i nigdy nie widzialem by leniwi amerykanie kombinowali z biegami w automatach w czasie normalnej jazdy.  Automaty PRNDL, sa typowymi automatami - nie ma zmiany biegow a jedynie blokada biegow na przyklad w czasie zjazdow w gorach gdzie hamulce by sie przegrzaly, i wtedy blokowane sa nizsze biegi w zaleznosci od potrzebnej predkosci.  Jesli ktos chce w automacie zmieniac biegi to wiadomo sa takie skrzynie co na to pozwalaja.  Nie mniej jednak wszystko zaczyna sie od wrzucenia lewarka na D. W US wszyscy na swiatlach i w korkach trzymaja noge na hamulcu, nikt sie tym nie przejmuje - podejrzewam wiem ze temat Automatow w Europie i w Polsce to jednak wciaz nieznana jakosc budzaca podejrzliwosc... no ale czasy sie zmieniaja.  Pozdrawiam i zycze przyjemnej jazdy bez machania lewarkiem... lub z machaniem... dla tych co to lubia.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czemu mierzysz wszystkich swoją miarą. Moim zdaniem jeśli jest taka możliwość to czemu sobie nie ułatwiać życia. Mnie osobiście też denerwuje podjeżdżanie automatu i pilnowanie auta żeby nie chciało ujechać. Niestety takiej możliwości jak kolega nie mam.

 

Nikogo nie mierzę. Mam auto z manualna skrzynią i z automatem. Moja partnerka ma służbowego PASSATA z DSG i zwykle to ja prowadzę jej auto. Nie przyszło mi nigdy do głowy, aby w czasie dojazdów albo w korkach mieszać lewarkiem. Nigdy nie przyszło mi do głowy aby zaciągać ręczny. Subaru ma ręczny z dźwignią a VW ma elektryczny. Nigdy z tego powodu nie miałem problemów. VW ma system wyłączający silnik na postoju, ale ja to prawie zawsze wyłączam, ponieważ powoduje opóźnienia przy starcie ze świateł. Jak mam włączony bieg i nie zaciągnięty ręczny, to szybciej startuję. Nie chodzi mi o bycie pierwszym na następnych światłach, ale o to że szanuję innych kierowców i nie blokuję ich na starcie. Startuję dość dynamicznie. Jeśli jestem na biegu i z nogą na hamulcu, to w każdej chwili jestem gotowy do ruszenia.

Tym autem z AT zrobiłem ponad 300tys km. VW zrobiłem prawie 60 tys a poprzednim subaru przejechałem ponad 400kkm.

Gdzie Ty widzisz problem i miarę?

Żaden z tych automatów nie był naprawiany. Olej zmieniany rzadziej niż 100kkm. Jeśli boli kogoś noga od trzymania na hamulcu w AT subaru, to niech potrzyma sprzęgło w subaru na światłach. Założę się, że potem przeprosi i kupi AT i już nigdy nie będzie narzekał

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce są od kierowania kierownica a nie od bawienia się lewarkiem w AT, a jak komuś to przeszkadza niech kupi se manuala bo szkoda męczyć AT.

Dla mnie opisane tu wady AT są zaletą bo dzięki temu że ciągnie automat to nie ma problemu z ruszaniem pod górkę (przejazdy kolejowe dość strome , nasypowe). A argumenty manualnych zwolenników że niby mają większą kontrole nad autem ni jak się mają z sytuacjami na skrzyżowaniach z tymi ich kangurowaniami bo auto zgasło im przy ruszaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Automatami jeżdżę od 2005r, dużo, nie dużo - sam nie wiem.

Automat, jak wspominacie, służy do automatycznej zmiany biegów i nie powinno się mieszać drążkiem - tak też robię.

Pytania rodzą się w sytuacjach skrajnych - stoję w korku 1min - 2min - 5min

Wiadomo, że trzeba trzymać na hamulcu, ale już np po szybkiej jeździe autostradowej i kilkukrotnym hamowaniu ze 150km/h do 0 hamulce nie mają łatwo, wolę więc zaciągnąć ręczny aby przednie hamulce nie dostały w d***.

W taki właśnie sposób załatwiłem hamulce na Torze Poznań w moim byłym Legacy GT (skrzynia AT) - po przejechaniu całego okrążenia ustawić trzeba się było w kolejce za innymi autami więc noga na hamulec i .... no właśnie, hamulce do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam jeszcze jeden temat, nie związany akurat z wrzucaniem na "N", ale nie chcę zakładać nowego wątku.

A mianowicie - chciałbym w tym roku wysłać Kobitę i może Ojca na jakieś szkolenie bezpiecznej jazdy - oba auta mają AT i teraz pytanie:

- czy w momencie piruetów, gdy zdarzy się że auto może pojechać również tyłem (na zapiętym "D") skrzynia może ulec awarii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie sądzę aby cokolwiek się uszkodziło. z prostego powodu podjeżdżając do górę, najazd, pochylnię nigdy nie było problemu z cofnięciem się auta pomimo zapiętego Drive. wnioski są z doświadczenia a nie z empiryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak starsze automaty były chyba bardziej idiotoodporne. Gdzieś tu powyżej było o odpalaniu automatu Mercedesa z holu. Potwierdzam. Znajomy robił to wielokrotnie w kilku modelach Mercedesa. Jeździł nimi potem długie lata bez problemów, a i następni właściciele też w skrzyni nie dłubali. Miałem podobnie "twardy" model automatu w Previi. Te same działania nie robiły szkody. Kilka razy jechałem z góry na zgaszonym silniku (na N) i odpalałem "na pych" przy różnych prędkościach. Często dojeżdżałem na N do skrzyżowania. Oczywiście, nie robiłem tego wszystkiego dla przyjemności, bo jak ktoś wcześniej słusznie zauważył "po co?", ale z konieczności, bo (nie pamiętam już z jakiego powodu) silnik mi czasem gasł podczas hamowania nim na D.

Zanim kupiłem to auto naczytałem się po różnych forach przerażających historii o wrażliwości automatu na takie działania. W pewnym serwisie automatów starszy gość, który siedzi w branży od czasów PRL, kiedy zapytałem go o te wszystkie horrory, odparł - "Panie, każdy automat jest inny, ale akurat te ze starszych Mercedesów i ten z Previi są znane z dużej odporności na takie postępowanie, i nic się nie ryzykuje". Potem mi to wyjaśniał wchodząc w szczegóły techniczne, ale nic z tego nie zapamiętałem. Mówił też sporo o delikatności większości modeli automatów z USA.

Cóż...., czasy się zmieniły, technika idzie do przodu, czyli staje się bardziej awaryjna, delikatna, ale ma za to dużo bajerów. Szlag mnie trafia jednak, bo klient nie może sobie wybrać, czy chce starą, toporną ale niezawodną skrzynię bez bajerów, czy nowoczesną, z bajerami i osiągami, ale delikatną, z którą trzeba się obchodzić jak z jajkiem. Postęp :toobad:

 

A przy okazji...Mam apel do właścicieli automatów.

Zatrzymujcie się przed skrzyżowaniami tam, gdzie trzeba, czyli mniej więcej na linii wyznaczającej miejsce zatrzymania się, a nie 5-10m przed nią. Szokujące jest, że wraz z upowszechnieniem się automatów pojawiło się mnóstwo kierowców zatrzymujących się te 5-10m przed ową linią, a potem powolutku dojeżdżających do niej. Szlag mnie trafia, jak to widzę stojąc za takim..... :twisted:

Najgorsze jest to, że wielu kierowców manuali też zaczyna naśladować ten durny zwyczaj. :facepalm:

Zaczynam coraz częściej wjeżdżać przed nich na to puste miejsce. Ale się denerwują wtedy! :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam jeszcze jeden temat, nie związany akurat z wrzucaniem na "N", ale nie chcę zakładać nowego wątku.

A mianowicie - chciałbym w tym roku wysłać Kobitę i może Ojca na jakieś szkolenie bezpiecznej jazdy - oba auta mają AT i teraz pytanie:

- czy w momencie piruetów, gdy zdarzy się że auto może pojechać również tyłem (na zapiętym "D") skrzynia może ulec awarii?

za czasow jak jezdzilem volvo s80 z automatem i bylem w serwisie skrzyn automatycznych to mechanik poradzil mi ze w razie jakbym sie zakopal w sniegu czy blocie to trzeba zblokowac bieg, gdyz jak kola sie slizgaja automat moze wrzucic wyzszy bieg i w razie naglego zlapania przyczepnosci moze sypnac sie skrzynia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy w momencie piruetów, gdy zdarzy się że auto może pojechać również tyłem (na zapiętym "D") skrzynia może ulec awarii?

 

Mnie się to dziś przytrafiło. Na "D" podjeżdżałem w lesie pod sporą górkę. Sam lód. Bez rozpędu. W połowie górki forek stanął w miejscu, mielił kołami w miejscu, odpuściłem gaz, wcisnąłem hamulec i staczał się dalej, więc odpuściłem hamulec żeby mieć sterowanie. Zjechał na D do tyłu po lodzie. W międzyczasie (nie wiem w którym momencie dokładnie bo to szybka akcja była) zapaliła mi się kontrolka ABS. Odjechałem kawałek od górki, zgasiłem silnik (żeby ABS zgasł). Po odpaleniu kontrolka świeciła nadal, wziąłem rozpęd, kontrolka od ABS po kilkunastu metrach zgasła i podjechałem na górę. Poza kontrolką od ABSu (nie wiem dlaczego się zapaliła) skrzyni nic się nie stało, nie protestowała ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

staczał się dalej, więc odpuściłem hamulec żeby mieć sterowanie. Zjechał na D do tyłu po lodzie

 

W takich sytuacjach, jak Twoja, prędkość jak sam wspomniałeś, była niewielka - auto staczało się.

Myślę jednak, że w sytuacji w której prędkość jest znaczna i nastąpi piruet z jednoczesną jazdą do tyłu (na D) - skrzynia może ulec awarii.

Ale to takie moje chłopskie rozmyślania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrolka abs zapali się także gdy się zakopiesz, zaczniesz kręcić 2 kołami i naciśniesz na hamulec. Czujniki przekazują wówczas zbyt dużą różnicę prędkości obrotowych i komputer czyta to jako błąd systemu ALE gdy sygnały się wyrównują np. po 30-50m automatycznie komputer wraca do normalnej pracy, w innych markach trzeba przekroczyć prędkość auta np min. 20 km/h i także się samo wyleczy.

Więc, skoro wywołałeś taki błąd a on się automatycznie wyleczył, wiesz że system działa OK.

 

W twoim przypadku hamowanie na śliskim stoku powodowało, że nie wszystkie koła się jednakowo zachowywały, bo czujniki na kołach nie wiedzą w którą stronę koło się kręci - czytają jedynie jak szybko się kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Logiczne to co opisałeś 4444. Gdy zgasła kontrolka od ABSu, to faktycznie działał już potem normalnie.

Przypomniałeś mi tym opisem, że właśnie w Seacie miałem tak, że po wystąpieniu błędu ABS trzeba było zgasić silnik, przejechać się z prędkością >20km/h i kontrolka zgasła. Tylko nie pamiętam w Seacie w jaki sposób wywołałem ten błąd.

Tu w Forku przejechałem te kilkanaście, może więcej metrów i kontrolka zgasła. Na pewno prędkość była bardzo mała bo tam nie dało się rozpędzić nawet do tych 20km/h.

Edytowane przez Stellarium
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...