Skocz do zawartości

Kobieta za kierownicą....


K@rol

Rekomendowane odpowiedzi

Moja żona widzi i zna znaki drogowe, widzi też przeszkody drogowe i sama potrafi zredukować prędkość wciskając pedał hamulca. Doskonale prowadzi auto i wiele na ten temat mógłbym się od niej nauczyć. Natomiast jak to powiedziałeś Twoja KOBITA, jeździ do marketu z przyczepą w hulający wiatr, zmęczona, pod górę, nie widzi znaków i przeszkód oraz ma problemy z utrzymaniem się w pasie ruchu a na dodatek nie pamięta drogi i ciągle musi mieć włączoną nawigację, to bierz qaszkaja, Skodę albo Dacię. Ja Ci dobrze radzę, bo Subaru szkoda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie to prostackie ... 

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową  lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .  

Mogę biernie  obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać . 

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie to prostackie ... 

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową  lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .  

Mogę biernie  obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać .

 

Nie bądź Pan raptus i chuligan, nie życzę sobie pisania o kobietach kierowcach jak o durniach: KOBITA do marketu. Jaka teza taki komentarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jakie to prostackie ...

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .

Mogę biernie obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać .

 

Nie bądź Pan raptus i chuligan, nie życzę sobie pisania o kobietach kierowcach jak o durniach: KOBITA do marketu. Jaka teza taki komentarz.
Zluzuj skarpety. Nikt nie napisał, ze "baby do garów" / "kobita do marketu". Kolega ewidentnie miał na myśli sytuacje gdy kobieta jeździ po mieście załatwiając przyziemne sprawy swoim "bulkowozem". To chyba normalne w polskich realiach, ze kobieta pomyka raczej mniejszym (często tańszym) samochodem, a tym które jest bardziej rodzinne / wakacyjne jeździ facet. Nawet jeśli u Ciebie jest inaczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jakie to prostackie ...

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .

Mogę biernie obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać .

Nie bądź Pan raptus i chuligan, nie życzę sobie pisania o kobietach kierowcach jak o durniach: KOBITA do marketu. Jaka teza taki komentarz.
Zluzuj skarpety. Nikt nie napisał, ze "baby do garów" / "kobita do marketu". Kolega ewidentnie miał na myśli sytuacje gdy kobieta jeździ po mieście załatwiając przyziemne sprawy swoim "bulkowozem". To chyba normalne w polskich realiach, ze kobieta pomyka raczej mniejszym (często tańszym) samochodem, a tym które jest bardziej rodzinne / wakacyjne jeździ facet. Nawet jeśli u Ciebie jest inaczej.

 

 

 

 

Jakie to prostackie ...

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .

Mogę biernie obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać .

Nie bądź Pan raptus i chuligan, nie życzę sobie pisania o kobietach kierowcach jak o durniach: KOBITA do marketu. Jaka teza taki komentarz.
Zluzuj skarpety. Nikt nie napisał, ze "baby do garów" / "kobita do marketu". Kolega ewidentnie miał na myśli sytuacje gdy kobieta jeździ po mieście załatwiając przyziemne sprawy swoim "bulkowozem". To chyba normalne w polskich realiach, ze kobieta pomyka raczej mniejszym (często tańszym) samochodem, a tym które jest bardziej rodzinne / wakacyjne jeździ facet. Nawet jeśli u Ciebie jest inaczej.

 

Dzień dobry.

Nie wiem jakie są polskie realia wg Ciebie, ale to co piszesz to raczej poglądy "zaściankowe". Prowadzenie firmy, robienie zakupów, opieka nad dziećmi, to Twoim zdaniem sprawy przyziemne? Nie może mieć kobieta dla bezpieczeństwa swojego oraz rodziny napędu 4x4, bo to tylko dla twardzieli jest ... Facet lepiej zawiezie rodzinę na wakacje i teatru lub pociągnie przyczepę z żaglówką???

Pewnie jestem mało nowoczesny, ale nie rozumiem "nowomowy", więc zapytam grzecznie, co powinienem odpowiedzieć na przywitanie o skarpetach mając nadzieję, że nie chciałeś mnie obrazić.

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Jakie to prostackie ...

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .

Mogę biernie obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać .

Nie bądź Pan raptus i chuligan, nie życzę sobie pisania o kobietach kierowcach jak o durniach: KOBITA do marketu. Jaka teza taki komentarz.
Zluzuj skarpety. Nikt nie napisał, ze "baby do garów" / "kobita do marketu". Kolega ewidentnie miał na myśli sytuacje gdy kobieta jeździ po mieście załatwiając przyziemne sprawy swoim "bulkowozem". To chyba normalne w polskich realiach, ze kobieta pomyka raczej mniejszym (często tańszym) samochodem, a tym które jest bardziej rodzinne / wakacyjne jeździ facet. Nawet jeśli u Ciebie jest inaczej.

 

 

Jakie to prostackie ...

Zamiast opisywać realną sytuacje rynkową lepiej żyć w mydlanej bańce i obrażać każdego kto próbuje zburzyć ten domek z kart .

Mogę biernie obserwować trendy oraz ich odbiorców ale przez takie nędzne ataki odechciewa się cokolwiek pisać .

Nie bądź Pan raptus i chuligan, nie życzę sobie pisania o kobietach kierowcach jak o durniach: KOBITA do marketu. Jaka teza taki komentarz.
Zluzuj skarpety. Nikt nie napisał, ze "baby do garów" / "kobita do marketu". Kolega ewidentnie miał na myśli sytuacje gdy kobieta jeździ po mieście załatwiając przyziemne sprawy swoim "bulkowozem". To chyba normalne w polskich realiach, ze kobieta pomyka raczej mniejszym (często tańszym) samochodem, a tym które jest bardziej rodzinne / wakacyjne jeździ facet. Nawet jeśli u Ciebie jest inaczej.

Dzień dobry.

Nie wiem jakie są polskie realia wg Ciebie, ale to co piszesz to raczej poglądy "zaściankowe". Prowadzenie firmy, robienie zakupów, opieka nad dziećmi, to Twoim zdaniem sprawy przyziemne? Nie może mieć kobieta dla bezpieczeństwa swojego oraz rodziny napędu 4x4, bo to tylko dla twardzieli jest ... Facet lepiej zawiezie rodzinę na wakacje i teatru lub pociągnie przyczepę z żaglówką???

Pewnie jestem mało nowoczesny, ale nie rozumiem "nowomowy", więc zapytam grzecznie, co powinienem odpowiedzieć na przywitanie o skarpetach mając nadzieję, że nie chciałeś mnie obrazić.

 

Pozdrowionka

Niepotrzebnie plujesz jadem ;) wyciągnąłeś mylne wnioski z wypowiedzi kolegi a teraz mojej. Moim zdaniem prowadzenie firmy, opieka nad dziećmi i jazda na zakupy to przyziemne rzeczy. Niezależnie od tego jaki Ty masz w domu podział obowiązków, na te chwile większość Kowalskich płci męskiej jeździ większym autem (najczęściej kombi) a większość Kowalskich płci pięknej czymś mniejszym. Moim zdaniem wynika to z tego, ze WIeKSZOSC kobiet woli mniejsze samochody bo łatwiej sie nimi manewruje w mieście i parkuje przy markecie, szkole czy urzędzie. Jeśli u Ciebie jest inaczej i Twoja żona jest kierowca rajdowym to nic tylko zazdroszczę :)

A tak dla ścisłości: sam oddałem żonie FXT (dla bezpieczeństwa swojego i rodziny oraz napędu 4x4 - bez sarkazmu) a ja pomykam Peueotem 308.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę to żałosne że ktoś musiał to wziąć do siebie , trendy wśród wielkomiejskiej klasy wyższej są na kupowanie dużych aut przez drobne kobiety .

Szczególnie modeli x6 oraz GLE  . Argumenty są niezmiennie te same , większe "bezpieczniejsze "auto oraz wyższa pozycja za kierownicą . W takim przypadku napęd i silnik są całkowicie na drugim planie bardziej liczy się fakt możliwości oświetlenia wnętrza auta w 164 kolorach . 

Skoro klienci decydują o wyborze auta przez bajery nie dziwne że GLA który jest wielkości suzuki vitary do tego kosztuje ok 200 tyś sprzedaje sie lepiej od forestera który bije go wielkością ,silnikiem i napędem . Ale mercedes to jest prestiż i można sobie ustawić animacje zegarów prędkości .

Najśmieszniejsi są ludzie którzy udowadniają mi że te systemy są niepotrzebne , ja już zdecydowałem swoim portfelem że wole przepłacić za samochód który pokazuje mi temperaturę oleju niż za prestiżową skodę z oświetleniem relaksacyjnym .Tyle że ludzi z takimi przekonaniami jest garstka 90 % woli prestiżowy kicz .

 

Prekursorami tego trendu na kicz są kobiety stąd taki branżowy żarcik o kobicie za wajcha 2,5 tonowej terenówki jeżdżącej do galerii handlowej . W tym żarcie jest dużo prawdy , 9 na 10 aut przywiezionych na złe paliwo to właśnie duże SUVy , u jednej takiej damy były 4 czarne nalepki ON ale to ją nie powstrzymało przed wlaniem 55l benzyny . 

Edytowane przez Karenz
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio widziałem babkę w Cadillacu Escalade, szafa ogromna(ten Cadillac oczywiście) a kobitkę ledwo było widać w tym samochodzie. W pierwszej chwili pomyślałem sobie może ręczny puścił ,że autko samo jedzie bez kierowcy , bo to było na parkingu przed marketem, ale w końcu dojrzałem "kierowniczkę":-)

Edytowane przez mio1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak zawsze rozmowa pisana pozbawiona jest "cech i odruchów ludzkich" mimika, uśmiech. Zaczynacie Wasze odpowiedzi w stosunku do mnie od słów: prostackie, żałosne, plujesz jadem itp. Zapewniam Was, że zupełnie niepotrzebnie, tym bardziej, że nie użyłem niekulturalnych słów. Przyznaję, że lubię polemizować, bo to prowokuje do dyskusji i staram się aby była to dyskusja konstruktywna. Jak sami wiecie byliśmy zupełnie w innym temacie, o Foresterach. Ja po prostu jestem zadowolony z XT a przeszedłem sporo złych emocji z XV 2013. W nowym naprawdę nic nie skrzypi, piszczy itp. A ten temat z kobietami pociągnąłem chcąc nawet sobie zwrócić uwagę, że ogólnie pojmowana "nieudaczność" prowadzenia aut przez kobiety często bywa mylna i wynika z tego, że my mężczyźni zabieramy kobietom te "lepsze auta". 

Karenz, ja nie wiem jakie są trendy  wiem tylko, że porównywać auta można tylko  z punktu widzenia własnych potrzeb. Mój 5-cio letni synek pokazując mi szybkie, sportowe auto pyta czy on jest lepszy od XT. Sam widzisz, że odpowiedź jest trudna. Co to znaczy lepszy? Ja do zawodu jaki wykonuje potrzebuje XT i on jest dla mnie lepszy. A najśmieszniejsze jest to, że moje poglądy zmieniają się z wiekiem. Czy 15 lat temu zwracałbym uwagę na pojemność bagażnika?????? :biglol: 

A co do podtrzymania wątku o kobietach za kierownicą uważam, że chciałbym nauczyć się spokoju, ogłady i cierpliwości od mojej żony. Mam często wrażenie, że ona jadąc wolniej, dojeżdża w tym samym czasie. :huh:     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yyy... ale jak to się wszystko zaczęło, bo wygląda jak przeniesiona skądś dyskusja, która z założenia prowadzi donikąd (bo czy się jest dobrym czy złym kierowcą nie zależy od płci)? :P Nabijarka do postów :D

Edytowane przez PR7EMEK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie napisał, ze "baby do garów" / "kobita do marketu". Kolega ewidentnie miał na myśli sytuacje gdy kobieta jeździ po mieście załatwiając przyziemne sprawy swoim "bulkowozem". To chyba normalne w polskich realiach, ze kobieta pomyka raczej mniejszym (często tańszym) samochodem, a tym które jest bardziej rodzinne / wakacyjne jeździ facet. Nawet jeśli u Ciebie jest inacz

 

Niby normalne ale moja żona jeździ ponad dwa razy mocniejszym samochodem niż mój, do tego jeździ szybciej niż ja a  w trenie ładuje się tam gdzie faceci mówią że się nie da ;)

 

Jak pożyczyłem jej Imprezkę to zużywała 3 zbiorniki w tygodniu... po mieście  ;)

 

Zapytaj Izotoma ile się jedzie na zakupy z Poznania do Berlina... w sensie ile zajmuje to jego żonie   :D

 

Kiedy z Izotomem w spokoju piliśmy wódeczkę, bawiąc się kolejkami na piętrze, delektując się przejściowym stanem "kawalerskim", nasze żony upalały samotnie w Andach po Panamericanie a tam Panie nie ma miękkiej gry    ;)

 

Nie ma reguły i wszystko zależy od człowieka.    ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zapytaj Izotoma ile się jedzie na zakupy z Poznania do Berlina... w sensie ile zajmuje to jego żonie :D

Przecież wiadomo, że im krócej jedzie, tym więcej ma czasu na zakupy, logika się kłania :coffee:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zapytaj Izotoma ile się jedzie na zakupy z Poznania do Berlina... w sensie ile zajmuje to jego żonie :D

Przecież wiadomo, że im krócej jedzie, tym więcej ma czasu na zakupy, logika się kłania :coffee:

 

 

Krócej, dłużej czyli czas na zakupach... to jedno z bardziej względnych pojęć...  ;)

 

when_men_go_shopping_with_women_640_34.j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Krócej, dłużej czyli czas na zakupach... to jedno z bardziej względnych pojęć... ;)

A to sorki, byłam przekonana, że dziewczyny już Was nie angażują w te damskie zabawy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja książkowa, ja pisze o kobietach klasy wyższej ,o bardzo wysokim statusie materialnym  a ty piszesz o jakimś zabieraniu samochodów przez mężów . 

Opisywałem grupę populacji która sama wybiera auta na podstawie własnego widzimisię i wyśmiewałem  kupowania Suva do zastosowań małego auta miejskiego . 

Ta opisana rosnąca grupa nowobogackiej klasy cechuje się bardzo nikłymi umiejętnościami prowadzenia pojazdów silnikowych oraz  całkowitemu lekceważeniu przepisów i innych uczestników ruchu drogowego.

Zwykle auto kupione za pieniądze małżonka (płci męskiej ) swojej wybrance która nie reprezentuje niczego poza walorami aparycji . Co zaobserwowałem natężenie takich przypadków rośnie wykładniczo  na wschód . Co można przetłumaczyć na dysproporcje klasy wyższej do średniej , czym większa różnica poziomu życia  tym więcej takich opisywanych jednostek .  Jedyne wytłumaczenie dla tego fenomenu to psychologiczny szok przejścia z niskiego statusu życia na bardzo wysoki . Szok wywołuje chroniczne przeświadczenie o wyższości oraz nieomylności jednostki . 

Opisując ekstrema które stały się zarzewiem tej dyskusji wracam do głównego tematu czyli wybieraniem SUVów przez osoby kierujące się tylko i wyłącznie względami "prestiżu" segmentu co doprowadziło do sytuacji kiedy większość aut w tej klasie sprzedaje sie tylko z przednim napędem oraz akcesoriami nieprzydatnymi w trakcie normalnej eksploatacji pojazdu , głównym motorem napędowym takiego trendu są właśnie omawiane kobiety.

Nie jest to przypadek ponieważ koncerny bardzo dbają o image suvów wśród kobiet przedstawiając je jako najlepsze rozwiązanie dla rodzin.

Edytowane przez Karenz
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jedyne wytłumaczenie dla tego fenomenu to psychologiczny szok przejścia z niskiego statusu życia na bardzo wysoki . 

 

Nope nie jedyne. Jest jeszcze poza tym co powiedziałeś przecież masa różnic w funkcjonowaniu tego mięska między uszami u mężczyzn i kobiet.

Poza oczywistymi jak np. fakt że facet wszystkie dane techniczne przeanalizuje, spalanie walory użytkowe itd. kobieta bardziej emocjami będzie kupowała, np. auta kierowane do płci pięknej maja mordki niemowlaka czyli usta-grill rozdziawiony  maskę z dużymi oczami bez wyrazu, linie gładkie, co ma wywołać jakieś tam uczucia  jak w japańskich kreskówkach żeby było słitaśnie - jak na ten przykład np. nowy mini.

Inna sprawa u kobiet dużo wyżej niż u mężczyzn w liście priorytetów stoi bezpieczeństwo, a suv'y czy sprawiają wrażenie bezpiecznych czy są tak reklamowane (nie wiem- nie mam tv, prasy nie czytuję).

Zauważcie że suvy z pierwszych lat z kańciastych hałaśliwych trucków zamieniają się nagle w obłe nafaszerowane wygodą auta do codziennego użytku.

Czują producenci że dzisiejsza wyzwolona kobieta ma dużo więcej do powiedzenia w kwestii kupowania auta (wszak wydaje 85% kasy zarabianej przez obie płcie i jest odpowiedzialna za 68% decyzji o zakupie auta - staty z USA) i pod nią się dostosowują.

Już praktycznie nikt nie robi hartkorowych terenówek dla macho-mana, bo macho ma zarabiać, wydaje zaś pani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszesz to psychologiczny proces podejmowania decyzji . Mężczyzna zapamiętuje punktowo w określonych zamkniętych zbiorach . Gdzie zbiory te nie łącza się . Kobieta zapamiętuje słowa kluczowe w zbiorze otwartym  .

Dla przykładu reklama gdzie szczęśliwa rodzinka wysiada obok  pięknego domu w górach nowym prestiżowym suvem .  Na końcu jest informacja "nowe BMW już od 150 tyś zł  z napędem xdrive " 

Mężczyzna zapamięta "xdrive , 150 tyś , bmw x3 "  Kobieta "szczęśliwa rodzina , piękny dom , piękny samochód " 

Dlatego z reklam dowiadujemy się że zmiana pasta do zębów zmieni twoje życie . Zawsze jest odniesienie do szczęścia i sukcesu . Ta informacja zostaje w podświadomości i ludzie poszukujących ich odruchowo sięgają po te produkty .  

 

Możecie się z tego śmiać . Był taki serial Magna M gdzie Joanna Brodzik jeździła suzuki swiftem . Ogólnie serial był o błyskotliwiej karierze prawniczej oraz romantycznej miłości  . I nagle w salonach zaczęły lawinowo pojawiać się kobiety w podobnym wieku i statusie materialnym mające w podświadomości szczęście i miłość bohaterki . Do dziś od kobiet można usłyszeć że ten swift to taki dobry samochód  ;)

 

Niestety nie widziałem nigdy subaru w żadnym serialu więc mogę domniemywać że jego targetem nie sa szczęśliwi ludzie (ale mogę się mylić bo bardzo mało oglądam TV ) 

SIP na każdym kroku udowadnia że subaru to super  bezpieczna marka to ukłon do zwykłych zjadaczy chleba a szczególnie właśnie rodzin   , według mnie jest na odwrót . Subaru prowokuje do szybszej jazdy , znieczula na zakrętach . Sam się już na tym złapałem że zakręty które robiłem przy 80 teraz robię na 100 przy takich samych odczuciach .

Edytowane przez Karenz
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie widziałem nigdy subaru w żadnym serialu więc mogę domniemywać że jego targetem nie sa szczęśliwi ludzie (ale mogę się mylić bo bardzo mało oglądam TV ) 

 

Sam się już na tym złapałem że zakręty które robiłem przy 80 teraz robię na 100 przy takich samych odczuciach .

 

Ostatnio w M jak miłość jeden z Mroczków kupił sobie Bloba

 

co do drugiego zdania, to ja i moja małżonka z synem już tak się przyzwyczailiśmy do szybkiego pokonywania zakrętów, że gdy ostatnio jechałem ze znajomymi to mówili że nigdy tak szybko nie jechali po tej trasie (a nawet specjalnie się nie spieszyłem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona, dopóki nie zrobiła prawka, oburzała się na moje komentarze rzucane podczas jazdy a'propos NIEKTÓRYCH kobiet za kierownicą. Bo przecież "kobiety jeżdżą bezpieczniej, powodują mniej wypadków", blablabla....itp.

Kilkanaście dni po tym, jak zaczęła samodzielnie jeździć zaczęło się - "No tak! Baba za kierownicą!". Teraz więcej i ostrzej wypowiada się o koleżankach jeżdżących jak ostatnie sieroty, niż ja. :P

Oczywiście nasze jazdy nie są falą nieprzemijających, negatywnych emocji, choć codzienna jazda po dużym mieście jest w stanie zapewnić takowe aż w nadmiarze. Żona sama dobitnie stwierdza, że kobiety generalnie jeżdżą nieprzytomnie i przesadnie asekurancko.

Cóż....., mają prawo. Zawsze to sobie powtarzam i przypominam. Złością i nerwami nie naprawi się cudzego świata a jedynie zepsuje swój.

Edytowane przez suberet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...