Skocz do zawartości

Dupowóz dla wMorderatora


WRC fan

Rekomendowane odpowiedzi

Gratuluje nowej furki!

 

Prezd imprezą miałem rovera 25 to to samo tylko inne switala i oby inny silnik bo gdy przyjeżdzalem do mechaników to mówili o boże tylko nie to. Problem na jaki ja musialem zwracac uwage non top to to plyn chlodzący lub woda w zbiorniczku który znikal w przeciągu tygodnia-paru dni (zależnie od kilometrów) a przecieków jako takich nie bylo. doprowadziło to do wywalenia uszczelki pod głowicą 2 razy. Jak go tylko sprzedalem po 2 dniach zadzwonila panna ze stoii na autostardzie i dymi jej sie spod maski :-)

Mój mechanik mówil ze jest to problem tylko silników rovera z serii 25 a te z 200 sa ok ale dzile się informacją tak ku przestrodze bo może sie myłił.

Inna sprawa to nie wiem jak z jakością u ciebie ale mój mial 40tys przebiegu i wszystkie plastiki w srodku stuklaly pukały i trzeszczały.

Nie polzwalaj żeby mocno trzaskać drzwiami bo mechanizm zamka w srodku jest plastikowy i te cale zapadki poprostu sie lamią. miałem tak z drzwiami pasażera a mechanik mi powiedzial że wytnie drzwi i wstai nowe (cala historia nadaje się do tematu "żeby rozlużnienić atmosfere") naprawilem sam po 2 dniach meki.

Jedyny tuning jaki zrobilem w tym aucie to była.... żona która robiła pssssttttt Przy każdej zmianie biegów :-) (pragnienie imprezy jest wielkie)

 

ps:

nie wiem czy wiesz ale takiego samego ma Pelikan-pelikanizzi z wielkimi kubłami w środku i z wymienionym zawiasem i bardzo sobie to auto chwali (to koleś który przesiadl sie z imprezy na to). Mówił że jest w szoku że tak duży potencjał drzemie w tym aucie i chwalił właściwości jezdne.

 

Pozdrawiam i gratuluje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 108
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mam pytanejszyn - dlaczego akurat Rover 200 ? Co w nim takiego szczególnego, że zdecydowałeś się właśnie na niego ?

 

Heh, nic w nim szczególnego, po prostu szukałem około 10 letniego kompakta z niewielkim, ale żwawym silnikiem. Wstępnie miał być Civic, ale po 2ch miesiącach poszukiwań i po oglądnięciu kilku Civów w fatalnym stanie, rozszerzyłem poszukiwania na Roverka, no i trafiła się ta sztuka w dobrej cenie i z młodego rocznika. Trochę poczytałem o Roverach i stwierdziłem, że warto zaryzykować...co miałem Golfa kupić ? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbie lubić Rovi :mrgreen:

Barbie kiedyś zaposiadać Rovi 620Si z Hondą pod maską. Maaaatko :) się rozmarzyłam...

Żwawa to ona nie jest i koszty utryzmania wysokie, a i cena wysoka w zakupie jednak.

W okresie życia mojego Roviego mój znajomy jeździł Imprezą. Serwisowanie Rovera wychodziło naonczas drożej niż Imprezy. Nie wiem czy te relacje utrzymują się do dzisiaj, mój Rovi zmarł 4 lata temu.

 

Co do awaryjności nie wiem jak z 200, ale mój 620 pierwszą awarię zaliczył po 4 latach życia z blisko 300tys. km na liczniku - skończył się komputer. Jeśli dobrze pamiętam, nowy miał kosztować 10tys i tym optymistycznym samochód zakończył działalność :)

Przez 4 lata były robione tylko, płyny, klocki i takie tam pierdoły (+ kilka klepań po spotkaniu bab za kierownicą ;) ). Wtedy Rovim dawali dość słabe amortyzatory, pierwsze poleciały po 50tys (a w Nubirze na ten przykład ciagle mam fabryczne przy 200tys na liczniku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie wolnossąca impreza ?

 

Żwawa to ona nie jest i koszty utryzmania wysokie, a i cena wysoka w zakupie jednak.

ale zawsze to czery łapy :smile: a koszty zakupu czy serwisu w dziesięciolatkach...są raczej porównywalne

Ale mimo wszystko gratulacje, ładny, sam kiedyś o mały włos takiego nie kupiłem i też granatowego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Na kołach" to chyba najbardziej liczy się moment obrotowy. A jeśli o niego chodzi, to nie mam pojęcia jak to jest w Roverku. Rozkład momentu od obrotów w imprezach też jest dla mnie tajemnicą. Kiedyś pytałem na forum... Ale nie sądzę, żeby różnice w "żwawości" były znaczące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Na kołach" to chyba najbardziej liczy się moment obrotowy.

 

 

Jak napisał Kuba, moc i moment to wartości dające się wzajemnie wyliczyć posiadając obroty.

 

A wiadomo, że czterołap ma dużo większe opory układu napędowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem kiedys takie auto. 214si. ale tych 103KM nie czuc. kolega mial honde 1.5 z mniejsza iloscia koni, ale objezdzal mnie jak chcial (honda jest sporo lzejsza).

mi sie dobrze jezdzilo. silnik faktycznie jakis powalony, bo tam sa jakies szpilki spinajace i to niewdzieczna rzecz. ale generalnie czesci raczej bez problemu dostepne. w polonezach takie silniki wsadzali. mi przez rok uzytkowania padl rozrusznik (dalo sie zregenerowac), pekla linka sprzegla (dorobilem, ale koniec koncow kupilem oryginal, bo na dorobce nie dalo sie jezdzic) i pekla guma /sruba trzymajaca silnik i to w trasie (powrot laweta). szybko tez sie skonczyly koncowki drazka (dosyc tanie sa w zakupie). aha. i jeszcze cewka poszla (pomimo ze mialem zamontowana w lepszym miejscu niz seryjnie sa wsadzane). pod koniec jeszcze cos ze wahaczami zaczelo dziac, ale sprzedalem w takim stanie.

dodatkowy plus ze raczej niechodliwe auto wsrod zlodziei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WRC fan - tak jak napisałem - spytaj xbike -on miał 416 (jak dobrze pamiętam) to ci opowie o kolektorze dolotowym i bodajrze rozruszniku :cry:

 

Jakos tematow kolektora i rozrusznika sobie nie przypominam, ale pare rzeczy bylo wkurzajacych. Faktem jest, ze w/w pojazdem poruszla sie lata temu moja zyciowa przyjaciolka i styl jej jazdy mozna bylo nazwac agresywnym i nie do konca przemyslanym. Co za tym idzie: palone sprzeglo, systematycznie wymieniane silent bloki, pokrzywione tarcze etc - mozna przypisac wlasnie jej. Z powazniejszych: zerwanie paska rozrzadu po 25000km od wymiany /oryginal Rover/ i spotkanie zaworów z tłokami, systematyczne uszkodzenie cewki /miejsce montazu jest do dupy/, awaria przewodów klimatyzacji /kilkukrotnie pomimo wymiany na nowe/, problemy z czujnikem wentylatora i strach przed przegrzaniem, dwukrotna wymiana sondy lambda /1200 PLN w ASO a zamiennik nie mial ochoty wsolpracowac/, wycieki plynu z okolic pompy wodnej, fatalnie /wolno/ pracujace wspomaganie ukladu kierowniczego i wiele innych.

Auto 416 SI MY 96, mialo ok 100000km, kupione nowe w salonie, serwisowane w ASO.

Moze to byl akurat pechowy egzemplarz :evil: czego WRCfan Ci serdecznie zycze.

PS Ktos wczesniej pisal o nie trzaskaniu drzwiami. Bardzo cenna uwaga :!: :!: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...