stach1111 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Swoim tak, ale takim z których jest jakiś pożytek, a nie wieczne protesty, niezadowolenie pomimo dawania kasy za nic nie robienie. Bo wiesz,to jest wyrównywanie dziejowych krzywd.Ciekawe jak długo jeszcze. W sumie to niech im unia daje,w końcu gdzieś to wydadzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 bzdury.. jestem blisko tego tematu ale wystarczająco daleko żeby patrzeć obiektywnie.. nie zamierzam bronić rolników bo wielu nie zasługuje na wsparcie jakiego dostaje ale hasła o nicnierobieniu są megasłabe - gwarantuję że nikt z was by się nie zamienił 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordynator Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 (edytowane) Sorry ale teraz większość rolasow patrzy tylko co zasiać aby dostać większe dopłaty i co wymaga najmniej pracy. W rodzinie mam takiego ASA. Kilkadziesiąt hektarów, dopłaty, KRUS i własna firma. Na tej wiosce gdzie mieszka szwagier krowy nie uświadczysz, bo lepiej iść po mleko do sklepu. Sorry ale rolasy jak dla mnie są mega słabi i najlepiej żebyś jeszcze im zboże pomogli zbierać bo to robota ciężka. 2-3 tygodnie w roku Edytowane 31 Sierpnia 2015 przez kordynator Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Pewnie że nie chciałbym się z nimi zamienić, tyle że z innych przyczyn;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 ja mam w klatce takich dwóch asów i wcale nie są rolnikami a krus płaci co drugi taksówkarz w łodzi bo ma jeden hektar (często nie wie jak tam dojechać) mam częsty kontakt z hodowcami bydła i jest to mega ciężka praca 365 dni w roku nieważne czy święto, kac czy wesele córki - chodzi mi o to że absolutnie nie można generalizować.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordynator Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 ja mam w klatce takich dwóch asów i wcale nie są rolnikami a krus płaci co drugi taksówkarz w łodzi bo ma jeden hektar (często nie wie jak tam dojechać) mam częsty kontakt z hodowcami bydła i jest to mega ciężka praca 365 dni w roku nieważne czy święto, kac czy wesele córki - chodzi mi o to że absolutnie nie można generalizować.. A tu sie w 200% zgadzam. Hodowla zwierząt to inna sprawa. Szwagier jak przejął godpodarstwo po teściu to tez miał "gadzinę" (tak nazywa zwierzęta hodowlane ) ale to za dużo roboty, więc skończył z tym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Juras K Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Dzisiaj studnia wyschła najbliższy wodociąg 3 km !! ale jaki problem jak jest 250 konne subaru które ma hak i uciągnie 1400 kg !! wąż podłączyłem bezpośrednio do pompy i znowu powróciła cywilizacja :) Jest tragicznie - wokoło rzeki wysychają - Boże prosimy o deszcz !!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
akir Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Dzisiaj studnia wyschła najbliższy wodociąg 3 km !! ale jaki problem jak jest 250 konne subaru które ma hak i uciągnie 1400 kg !! wąż podłączyłem bezpośrednio do pompy i znowu powróciła cywilizacja :) Jest tragicznie - wokoło rzeki wysychają - Boże prosimy o deszcz !!!! Ja zamówiłem wodę z aqua. Zapłaciłem za dwa kubiki bagatela 120zl Wysłane z mojego SM-N7505 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subleo Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Współczuję Panowie i rozumiem Waszą sytuację. Przez wiele lat także borykaliśmy się z niedoborem wody, często corocznie. W końcu jednak wywierciliśmy studnie głębinową (ponad 100m). W środę ma przyjść załamanie pogody, miejmy nadzieję, że opadów nie zabraknie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 (edytowane) W mojej okolicy są przynajmniej 4 żródła,to mam najbliżej jakieś 2 km.Piękne tereny http://zwiedzajlubelskie.pl/motyczanka Edytowane 31 Sierpnia 2015 przez stach1111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gourmet Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Sorry ale teraz większość rolasow patrzy tylko co zasiać aby dostać większe dopłaty i co wymaga najmniej pracy. W rodzinie mam takiego ASA. Kilkadziesiąt hektarów, dopłaty, KRUS i własna firma. Na tej wiosce gdzie mieszka szwagier krowy nie uświadczysz, bo lepiej iść po mleko do sklepu. Sorry ale rolasy jak dla mnie są mega słabi i najlepiej żebyś jeszcze im zboże pomogli zbierać bo to robota ciężka. 2-3 tygodnie w roku Co jest złego w tym, że 'rolasy' mają dość zdrowego rozsądku, żeby mieć więcej i się narobić mniej? Mnie znacznie bardziej wq...ia biznes szkoleń samoprezentacji, empatii i dobrego samopoczucia za unijne pieniądze. KRUS i własna firma to wiedza z Faktu, sprzed kilku lat i najczęściej nieprawdziwa. W KRUS-ie limit przychodu z firmy jest żałosny. Nie uświadczysz krowy? Ano nie, bo trzeba ją dwa razy dziennie wydoić, wyprowadzić, przepalikować, zimą paść i wywozić obornik. Zapłacisz za mleko tej krowy 4 zł za litr, czy pogodzisz się z faktem, że krowy nigdy nie wyjdą z obory w której się urodziły, będą do końca żarły przemysłowe pasze z taśmy, podłączone na stałe do dojarki, przez co Ty wypijesz odchudzone mleko za 2 złote i na końcu jej żywota w dyskoncie kupisz tę krowę w porcjach rosołowych za dyszkę? Miałem niedawno 3 byki, całe lato żarły trawę na łące i piły wodę z rzeki, za darmo - super biznes, nieprawdaż? Po sprzedaży miałem 500 zł straty na sztuce. Gdybym miał ich 300, zarobiłbym 50 zł na sztuce. Moje 3 byki chętnie osobiście masowałbym i poił winem ryżowym, żeby uzyskać Kobe beef, ale nikt nie chciał dać nawet 7 złotych za kilogram, a porządny T-Bone lub sirloin steak kosztuje ponad stówę. Sorry, ale są też rolasy mega mocni, ale nie z przypadku. Zboża ręcznie już prawie nikt nie zbiera, a cały temat jest zbyt wielowątkowy na żołnierskie podsumowanie. I owszem, czasami sieje się coś na dopłaty. Howgh Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordynator Opublikowano 1 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2015 Z tym KRUS-em to się nie zgodzę, gdyż jak się pokombinuje to limity zdecydowanie się rozszerzają. No Co jest złego w tym, że 'rolasy' mają dość zdrowego rozsądku, żeby mieć więcej i się narobić mniej? Zdecydowanie nic do tego nie mam, tylko wyjaśnij mi czemu ten rodzaj biznesu ma być uprzywilejowany i obarczony zerowym ryzykiem ? Zgodzę się że trzeba rolnikom pomagać, ale w sytuacji gdyby prowadzili swoje gospodarstwa charytatywnie lub byłyby to organizacje non profit. W takiej sytuacji 100% racji, że trzeba pomóc ludziom którzy poświęcają się i z miłości do ziemi, bezinteresownie uprawiają role. No ale sytuacja wygląda tak że jest to taki sam biznes jak każdy inny i niesie ze sobą ryzyko. Jak jest urodzaj to rolnik krzyczy o skup interwencyjny, bo ceny spadły, jak susza to odszkodowania, jak świnie maja dobra cenę to wszyscy zaczynają hodować świnie, robi się "górka" i znowu rząd z naszych pieniędzy ma im wyrównać straty, Rusek zamknął swoje rynki to jest to rządu obowiązek, aby im jakieś rekompensaty dawać i nowych rynków szukać. Mi jak sprzedaż stali na wschód spadła do poziomu 0% kto zwróci pieniądze za materiał który zalega w magazynie. A niech idą w buraki ze swoimi żądaniami. Wiedzieli że pogoda jest nie przewidywalna więc było to ich ryzyko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gourmet Opublikowano 1 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2015 (edytowane) Rolnik - przedsiębiorca kombinuje z KRUS-em, nierolnik tworzy sp. z o.o. zatrudniając się na 1/10 etatu, ew. wyprowadza biznes do Czech lub na wyspy Hula Gula. Rolnictwo jest obarczone takim samym, jak nie większym ryzykiem, a krzyczą ci, którzy muszą dla korzyści i z obowiązku - Lepper był, była Renia Beger, Serafin, jakiś poseł, czasami ktoś z kolejnych ministrów. Do tego mają dobry PR, bo temat jest nośny i chwyta za serce, zupełnie jak górnicy z JSW. Osobiście uważam, że produkcja rolna jest równie strategiczna jak obronność, tak jak NATO nas nie obroni, tak UE nie wyżywi w przypadku kryzysu. Suszę natomiast pokonamy łzami Putina. Edytowane 1 Września 2015 przez gourmet 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szuwi Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 zgadzam się z Gourmet - bez rolników i ich zwierząt/zbiorów leżymy i (nomen omen) kwiczymy. Wtedy będzie import jedzenia za zupełnie inne pieniądze, bo nasi zagraniczni "partnerzy" będą wiedzieć, że nie mamy wyboru. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie. Sam nie jestem rolnikiem i pomimo dopłat i pracy "2-3 tygodnie w roku" raczej też bym się nie zamienił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bo_Lo Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 . Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie.Noe zgadzam się.Rolnictwo musi funkcjonować w taki sposób żeby doplaty i specjalne traktowanie nie były potrzebne.Tam gdzie doplaty i ulgi,robi się srodowisko sprzyjające nadużyciom i marnotrawieniu kasy . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GREGG Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 zgadzam się z Gourmet - bez rolników i ich zwierząt/zbiorów leżymy i (nomen omen) kwiczymy. Wtedy będzie import jedzenia za zupełnie inne pieniądze, bo nasi zagraniczni "partnerzy" będą wiedzieć, że nie mamy wyboru. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie. Sam nie jestem rolnikiem i pomimo dopłat i pracy "2-3 tygodnie w roku" raczej też bym się nie zamienił. Myślenie rodem z XIX wieku. Ropy naftowej i miliona innych surowców czy niezbędnych wyrobów też nie mamy własnych i co z tego? Teraz za to mamy dopłaty do naszego rolnictwa, a w sklepie na półce widzę jabłka z Argentyny, paprykę z Hiszpanii, brokuła z Holandii, czosnek tylko chiński itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QbaqBA Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Wszystko możemy mieć zza granicy. "Nasze" zostaną tylko call center (i to tak długo, jak hindusi nie nauczą się hiszpańskiego i kilku innych europejskich języków). Inna sprawa, że długofalowo dopłaty bardziej temu sprzyjają niż zapobiegają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GREGG Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Dla jasności, też uważam, że powinniśmy mieć własne rolnictwo, przemysł itd., ale bez żadnych dopłat i całego tego socjalizmu.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordynator Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Niewidzialna ręka rynku jest najlepszym regulatorem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiP Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 zgadzam się z Gourmet - bez rolników i ich zwierząt/zbiorów leżymy i (nomen omen) kwiczymy. Wtedy będzie import jedzenia za zupełnie inne pieniądze, bo nasi zagraniczni "partnerzy" będą wiedzieć, że nie mamy wyboru. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie. Sam nie jestem rolnikiem i pomimo dopłat i pracy "2-3 tygodnie w roku" raczej też bym się nie zamienił. Myślenie rodem z XIX wieku. Ropy naftowej i miliona innych surowców czy niezbędnych wyrobów też nie mamy własnych i co z tego? Teraz za to mamy dopłaty do naszego rolnictwa, a w sklepie na półce widzę jabłka z Argentyny, paprykę z Hiszpanii, brokuła z Holandii, czosnek tylko chiński itd. A słyszałeś o czymś takim, jak zapasy strategiczne gazu ropy? Magazynowaniu w kawernach solnych? A może o aferze elewatorowej? Magazynujemy bo nauczyliśmy się z historii. W XIX w myśleli, że wszystko da się kupić. I pierwsza wojna zweryfikowała głodem zdolność bojową armii. II wojna to po zajęciu Polski walka o surowce - niemieckie rajdy do złóż Kaukazu i Afryki płn., Zakarpacia, szwedzkiej rudy z kiruny i portów wywozowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GREGG Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Niewidzialna ręka rynku jest najlepszym regulatorem Najlepszym regulatorem jest sprawne państwo, które ogranicza się do regulowania, a nie grabienia i rozdawania. No ale dział fantastyki piętro wyżej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się