Skocz do zawartości

Susza tego lata, choć nie rekordowa, ale jednak...


Tichy

Rekomendowane odpowiedzi

bzdury.. jestem blisko tego tematu ale wystarczająco daleko żeby patrzeć obiektywnie.. nie zamierzam bronić rolników bo wielu nie zasługuje na wsparcie jakiego dostaje ale hasła o nicnierobieniu są megasłabe - gwarantuję że nikt z was by się nie zamienił ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale teraz większość rolasow patrzy tylko co zasiać aby dostać większe dopłaty i co wymaga najmniej pracy. W rodzinie mam takiego ASA. Kilkadziesiąt hektarów, dopłaty, KRUS i własna firma. Na tej wiosce gdzie mieszka szwagier krowy nie uświadczysz, bo lepiej iść po mleko do sklepu. Sorry ale rolasy jak dla mnie są mega słabi i najlepiej żebyś jeszcze im zboże pomogli zbierać bo to robota ciężka. 2-3 tygodnie w roku

Edytowane przez kordynator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam w klatce takich dwóch asów i wcale nie są rolnikami ;) a krus płaci co drugi taksówkarz w łodzi bo ma jeden hektar (często nie wie jak tam dojechać) :P

mam częsty kontakt z hodowcami bydła i jest to mega ciężka praca 365 dni w roku nieważne czy święto, kac czy wesele córki - chodzi mi o to że absolutnie nie można generalizować..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam w klatce takich dwóch asów i wcale nie są rolnikami ;) a krus płaci co drugi taksówkarz w łodzi bo ma jeden hektar (często nie wie jak tam dojechać) :P

mam częsty kontakt z hodowcami bydła i jest to mega ciężka praca 365 dni w roku nieważne czy święto, kac czy wesele córki - chodzi mi o to że absolutnie nie można generalizować..

A tu sie w 200% zgadzam. Hodowla zwierząt to inna sprawa. Szwagier jak przejął godpodarstwo po teściu to tez miał "gadzinę" (tak nazywa zwierzęta hodowlane ) ale to za dużo roboty, więc skończył z tym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj studnia wyschła :( najbliższy wodociąg 3 km !! ale jaki problem jak jest 250 konne subaru które ma hak i uciągnie 1400 kg !! wąż podłączyłem bezpośrednio do pompy i znowu powróciła cywilizacja :) :)

 

 

 

e9c696a4d13977bdmed.jpg

Jest tragicznie - wokoło rzeki wysychają - Boże prosimy o deszcz !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj studnia wyschła :( najbliższy wodociąg 3 km !! ale jaki problem jak jest 250 konne subaru które ma hak i uciągnie 1400 kg !! wąż podłączyłem bezpośrednio do pompy i znowu powróciła cywilizacja :) :)

 

 

 

e9c696a4d13977bdmed.jpg

 

Jest tragicznie - wokoło rzeki wysychają - Boże prosimy o deszcz !!!!

Ja zamówiłem wodę z aqua. Zapłaciłem za dwa kubiki bagatela 120zl

 

Wysłane z mojego SM-N7505 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Panowie i rozumiem Waszą sytuację. Przez wiele lat także borykaliśmy się z niedoborem wody, często corocznie. W końcu jednak wywierciliśmy studnie głębinową (ponad 100m).

 

W środę ma przyjść załamanie pogody, miejmy nadzieję, że opadów nie zabraknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale teraz większość rolasow patrzy tylko co zasiać aby dostać większe dopłaty i co wymaga najmniej pracy. W rodzinie mam takiego ASA. Kilkadziesiąt hektarów, dopłaty, KRUS i własna firma. Na tej wiosce gdzie mieszka szwagier krowy nie uświadczysz, bo lepiej iść po mleko do sklepu. Sorry ale rolasy jak dla mnie są mega słabi i najlepiej żebyś jeszcze im zboże pomogli zbierać bo to robota ciężka. 2-3 tygodnie w roku

Co jest złego w tym, że 'rolasy' mają dość zdrowego rozsądku, żeby mieć więcej i się narobić mniej? Mnie znacznie bardziej wq...ia biznes szkoleń samoprezentacji, empatii i dobrego samopoczucia za unijne pieniądze.

 

KRUS i własna firma to wiedza z Faktu, sprzed kilku lat i najczęściej nieprawdziwa. W KRUS-ie limit przychodu z firmy jest żałosny.

 

Nie uświadczysz krowy? Ano nie, bo trzeba ją dwa razy dziennie wydoić, wyprowadzić, przepalikować, zimą paść i wywozić obornik. Zapłacisz za mleko tej krowy 4 zł za litr, czy pogodzisz się z faktem, że krowy nigdy nie wyjdą z obory w której się urodziły, będą do końca żarły przemysłowe pasze z taśmy, podłączone na stałe do dojarki, przez co Ty wypijesz odchudzone mleko za 2 złote i na końcu jej żywota w dyskoncie kupisz tę krowę w porcjach rosołowych za dyszkę?

 

Miałem niedawno 3 byki, całe lato żarły trawę na łące i piły wodę z rzeki, za darmo - super biznes, nieprawdaż? Po sprzedaży miałem 500 zł straty na sztuce. Gdybym miał ich 300, zarobiłbym 50 zł na sztuce. Moje 3 byki chętnie osobiście masowałbym i poił winem ryżowym, żeby uzyskać Kobe beef, ale nikt nie chciał dać nawet 7 złotych za kilogram, a porządny T-Bone lub sirloin steak kosztuje ponad stówę.

 

Sorry, ale są też rolasy mega mocni, ale nie z przypadku.

 

Zboża ręcznie już prawie nikt nie zbiera, a cały temat jest zbyt wielowątkowy na żołnierskie podsumowanie. I owszem, czasami sieje się coś na dopłaty. Howgh :)

out.php?i=1025029_andzia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym KRUS-em to się nie zgodzę, gdyż jak się pokombinuje to limity zdecydowanie się rozszerzają.

No

 

Co jest złego w tym, że 'rolasy' mają dość zdrowego rozsądku, żeby mieć więcej i się narobić mniej?

Zdecydowanie nic do tego nie mam, tylko wyjaśnij mi czemu ten rodzaj biznesu ma być uprzywilejowany i obarczony zerowym ryzykiem ? Zgodzę się że trzeba rolnikom pomagać, ale w sytuacji gdyby prowadzili swoje gospodarstwa charytatywnie lub byłyby to organizacje non profit. W takiej sytuacji 100% racji, że trzeba pomóc ludziom którzy poświęcają się i z miłości do ziemi, bezinteresownie uprawiają role. No ale sytuacja wygląda tak że jest to taki sam biznes jak każdy inny i  niesie ze sobą ryzyko. Jak jest urodzaj to rolnik krzyczy o skup interwencyjny, bo ceny spadły, jak susza to odszkodowania, jak świnie maja dobra cenę to wszyscy zaczynają hodować świnie, robi się "górka" i znowu rząd  z naszych pieniędzy ma im wyrównać straty, Rusek zamknął swoje rynki to jest to rządu obowiązek, aby im jakieś rekompensaty dawać i nowych rynków szukać. Mi jak sprzedaż stali na wschód spadła do poziomu 0% kto zwróci pieniądze za materiał który zalega w magazynie. A niech idą w buraki ze swoimi żądaniami. Wiedzieli że pogoda jest nie przewidywalna więc było to ich ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolnik - przedsiębiorca kombinuje z KRUS-em, nierolnik tworzy sp. z o.o. zatrudniając się na 1/10 etatu, ew. wyprowadza biznes do Czech lub na wyspy Hula Gula.

Rolnictwo jest obarczone takim samym, jak nie większym ryzykiem, a krzyczą ci, którzy muszą dla korzyści i z obowiązku - Lepper był, była Renia Beger, Serafin, jakiś poseł, czasami ktoś z kolejnych ministrów. Do tego mają dobry PR, bo temat jest nośny i chwyta za serce, zupełnie jak górnicy z JSW.

 

Osobiście uważam, że produkcja rolna jest równie strategiczna jak obronność, tak jak NATO nas nie obroni, tak UE nie wyżywi w przypadku kryzysu.

 

Suszę natomiast pokonamy łzami Putina.

Edytowane przez gourmet
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z Gourmet - bez rolników i ich zwierząt/zbiorów leżymy i (nomen omen) kwiczymy. Wtedy będzie import jedzenia za zupełnie inne pieniądze, bo nasi zagraniczni "partnerzy" będą wiedzieć, że nie mamy wyboru. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie. Sam nie jestem rolnikiem i pomimo dopłat i pracy "2-3 tygodnie w roku" raczej też bym się nie zamienił.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie.

Noe zgadzam się.Rolnictwo musi funkcjonować w taki sposób żeby doplaty i specjalne traktowanie nie były potrzebne.Tam gdzie doplaty i ulgi,robi się srodowisko sprzyjające nadużyciom i marnotrawieniu kasy .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z Gourmet - bez rolników i ich zwierząt/zbiorów leżymy i (nomen omen) kwiczymy. Wtedy będzie import jedzenia za zupełnie inne pieniądze, bo nasi zagraniczni "partnerzy" będą wiedzieć, że nie mamy wyboru. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie. Sam nie jestem rolnikiem i pomimo dopłat i pracy "2-3 tygodnie w roku" raczej też bym się nie zamienił.  

 

Myślenie rodem z XIX wieku. Ropy naftowej i miliona innych surowców czy niezbędnych wyrobów też nie mamy własnych i co z tego? Teraz za to mamy dopłaty do naszego rolnictwa, a w sklepie na półce widzę jabłka z Argentyny, paprykę z Hiszpanii, brokuła z Holandii, czosnek tylko chiński itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zgadzam się z Gourmet - bez rolników i ich zwierząt/zbiorów leżymy i (nomen omen) kwiczymy. Wtedy będzie import jedzenia za zupełnie inne pieniądze, bo nasi zagraniczni "partnerzy" będą wiedzieć, że nie mamy wyboru. Na rolnictwo muszą być dopłaty i szczególne traktowanie. Sam nie jestem rolnikiem i pomimo dopłat i pracy "2-3 tygodnie w roku" raczej też bym się nie zamienił.  

 

Myślenie rodem z XIX wieku. Ropy naftowej i miliona innych surowców czy niezbędnych wyrobów też nie mamy własnych i co z tego? Teraz za to mamy dopłaty do naszego rolnictwa, a w sklepie na półce widzę jabłka z Argentyny, paprykę z Hiszpanii, brokuła z Holandii, czosnek tylko chiński itd. 

 

A słyszałeś o czymś takim, jak zapasy strategiczne gazu ropy? Magazynowaniu w kawernach solnych? A może o aferze elewatorowej? Magazynujemy bo nauczyliśmy się z historii. W XIX w myśleli, że wszystko da się kupić. I pierwsza wojna zweryfikowała głodem zdolność bojową armii. II wojna to po zajęciu Polski walka o surowce - niemieckie rajdy do złóż Kaukazu i Afryki płn., Zakarpacia, szwedzkiej rudy z kiruny i portów wywozowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...