Skocz do zawartości

Profil klienta Subaru


Amstaff23

Rekomendowane odpowiedzi

Natomiast nowe są kupowane przez właścicieli firm ( ponad połowa ), a także wyższy management oraz tzw. "wolnych strzelców" ( aktorzy, prawnicy, lekarze ).

Wszystkich ich cechuje znaczna mobilność, niezależność, życiowa aktywność, dobre wykształcenie oraz zdrowa dawka pewności siebie. Praktycznie nikt nie kupuje Subaru, aby zaimponować sąsiadom ( znajomym ), lecz dlatego, żeby samemu jeździć.

 

swojego czasu marke upodobala sobie tez spora grupa architektow , zwlaszcza krakowskich , jednak biorac pod uwage dosc kontrowersyjny design , i fakt ze z racji wykonywanego zawodu ta grupa zawodowa ma ponad przecietna wrazliwosc i poczucie estetyki , nie jestem zaskoczony dlaczego brak przedstawicieli tej wlasnie grupy w zestawieniu Dyrekcji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 115
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mogłbym się podpisać pod wieloma postami tutaj, ale nie wspomniano jeszcze o jednym:

 

Bardzo nie lubię uczucia, kiedy samochód mnie ogranicza. Np: "O skończył się asfalt i co teraz, zawrócimy albo zostawimy auto tutaj". NIE!

 

Czuję się wolny dopiero gdy dojadę tam gdzie zaplanowałem. Na górę do chaty, pijąc piwo przy dźwiękach drewna trzaskającego w kominku/ognisku.

 

Właśnie to umożliwia mi Subaru.

 

P.S. Oczywiście od czasu do czasu warto też po górach pochodzić, szczególnie gdy nie można wziąć nawet rowerów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo jezeli jednak daje i na paliwo, to po cholere ten "OSZCZEDNY" diesel? :o

 

To tzw. przyzwoitość. Czuję się bardziej komfortowo, niż w sytuacji, w której mój samochód paliłby np. 15 litrów benzyny.

przyzwoity kawior? :shock: :mrgreen:

rzadkosc w dzisiejszych czasach...

 

nie powiem, jednak masz klase, kudlaty 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, chyba wziąłeś Skodę, skoro aż tak się nie chcesz chwalić :mrgreen:

 

Tobie powinno być to łatwo ustalić, jeśli tylko nie wyprowadziłeś się z Łomianek - samochód jest od niedawna oświniony z porzdu i z tyłu 8-).

 

O, nie zauwazyłem tego posta. Nie wyprowadziłem się i będę polował: inkoguto :mrgreen: z nieoświniaczonej Almery... sedan :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Moja przygoda z subaru zaczęła się, gdy przypadkiem nabyłem Justy. Było sporo problemów na początku, ale po zaleczeniu kilku awarii cieszyłem się jazdą nie tylko po asfalcie. Gdy Justynka całkiem przerdzewiała woziłem się Mazdą, bardzo dobry i bezawaryjny samochód, niestety jazda kończyła się wraz z asfaltem. Znajomy sprzedawał Forestera i pomyślałem czemu nie? Kolejna porcja irytacji przy doprowadzeniu wozu do stanu używalności i mimo mieszanych uczuć cieszę się, że mam Subaru(chyba pasuję do opcji maniak :P, bo lekarzem ani prawnikiem nie jestem).

Edytowane przez szamann1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę,że trudno tu generalizować,choć jakieś cechy na pewno są wspólne dla większości nabywców Subaru.Mam jednak wrażenie,że podział na klientów "salonowych" i "ogłoszeniowych" nie jest szczególnie istotny.Większe różnice w motywacji są chyba zależne od wybieranego modelu.Moim zdaniem trudno porównać przesłanki wielodzietnego prezesa poważnej firmy z przesłankami młodego chłopaka,który ma fantazję i chce trochę pobawić się autem.Może być zresztą odwrotnie,konfiguracja dowolna :) Niemniej jednak faktycznie wszyscy wybieramy produkt bardziej niszowy,droższy,o dość stabilnym wizerunku marketingowym towaru z wyższej półki.Przyznam się,że ja też kiedyś zastanawiałem się co nas,wybierających Subaru,łączy.Pierwsze moje wrażenie po wejściu na forum było takie,że panuje tu wyjątkowa kultura,poziom wypowiedzi jest bardzo wysoki a poczucie humoru niezrównanie inteligentne.To wrażenie nie minęło.Więc może coś w tym jest ? Ponadto wydaje mi się,że większość z nas dokonała wyboru świadomie,wręcz bardzo świadomie.Większość z nas jest z tego wyboru zadowolona.Większość z nas ma doświadczenie z innymi autami.Mamy też ustalone oczekiwania wobec samochodu.No więc wybraliśmy...I na tej podstawie,na swój użytek,nazwałem to co według mnie ostatecznie jest częścią wspólną Subarowców:to DOJRZAŁOŚĆ MOTORYZACYJNA.Może o to właśnie chodzi ?

 

No dobra,już mi nie polewajcie,bo filozuję... ;) Dopiszę jeszcze tylko jak to było u mnie ;)

 

A u mnie zadecydowała jednak miłość do rajdów.W czasach kiedy Hołek podnosił rajdową poprzeczkę,zarówno jeśli chodzi o umiejętności jak i o sprzęt (Turning Point) ,wybrałem się jako kibic na mój pierwszy rajd - Rajd Zimowy.Razem z kolegą jechaliśmy nocą,droga była w wielu miejscach oblodzona więc nasza prędkość oscylowała wokół 70-80 km/h.Pusta droga przed nami,pusta za nami...I nagle zza pleców...jak nie wypali...ze 150 na blacie...srebrna Impreza na brytyjskich blachach.Znałem już ten model ale jedynie z rajdowych relacji telewizyjnych.Usłyszeliśmy tylko bulgot boksera a chwilę później mieliśmy pokaz jak Impreza pokonuje śliskie zakręty.I tyle go widzieli... Tak urodziły się w nas marzenia.Nigdy nie zapomnę tamtej sytuacji.Już na miejscu,podczas trwania rajdu,dowiedziałem się,że naszą inspiracją był ówczesny szef teamu Hołka,Paul Turner.

 

Nie ma dla mnie znaczenia,że dopiero po latach mogłem sobie pozwolić na taki wóz.Pierwsza przejażdżka Imprezą pokazała mi jak bardzo można czuć samochód i jak wiele błędów w prowadzeniu Subaru pomaga naprawiać.A że deska rozdzielcza trąci myszką,że nie wszystko jest idealne,że nie da się podłubać w nosie bo przeważnie ktoś patrzy ;) ? Trudno.Ważniejsze,że marzenia się spełniły.

Edytowane przez Marty11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Subaru - bo zmieniła mi się praca - ze stacjonarnej, do której szłam 15min piechotą na rozstrzeloną po różnych miastach i miasteczkach - nieraz po 200km dojazdu do pracy. potrzebny był więc samochód którym:

- nie będę stała w korkach - jak potrzeba przejadę drogę i krawężniki w poprzek, jak nie asfaltem to objadę w terenie - SUV z prześwitem - Forek ma chyba największy

- dojadę niezależnie od pogody - deszcz, błoto, śnieg

- wyprzedzę na szosie maruderów - TD lub TB. turbodiesel wystarczył.

- ma charakter a nie wygląda jak kolejny seryjny niewiadomo co (np X-trail)

- musiał mieć Xenony lub bi-xenony (mam dość H7-ek)

- chętniej diesel - bo benzyna w samochodzie ważącym ok 1,7 tony trochę by piła.

 

Generalnie do Subaru trafiłam na końcu, trochę przypadkiem, miotając się między XC60, X3, Jeep Compasem, Outlanderem i X-trailem ( kto z 3miasta wie, że do salonu w gda łatwo trafić nie jest - tym bardziej szczęśliwy przypadek ). Sprzedawca zabrał mnie na terenową jazdę próbną. Bez komentarza - bo nic dodać. XC60 - za asfaltowy, X3 - za drogi i zbyt zabajerzony (plus sprzedawcy jakby czekający na samych krezusów, z normalnymi śmiertelnikami nie chcący się zbyt zaangażować), Compas - porażka, nic z rasowego Jeepa, a na nierównościach pływał, że rzucało jak na wzburzonym morzu, Outlandery wychodziły z produkcji a nowych jeszcze nie było, X-trail ważył za dużo jak na możliwości silnika i zostawał w tyle. Nie znajdując nic, co by mnie w pełni zadowalało trafiłam na Forka III. I tak się zaczeło. Miał być nowy, ale trafiłam w komisie subaru na ofertę używanego w dobrym stanie i oto jest.

 

Bulgot silnika to jest to. Przyspieszenie nawet w dieslu momentami wbija w fotel. I jest ładny, z kurnikiem !!!

 

FHI popełniło kilka błędów/stało się ofiarą kilku błędów - m.in brakiem nowego XT od 2010r oraz 4biegowej automatycznej skrzyni w XT 08-10. Gdybym poczekała rok to teraz najpewniej zamawiałabym Forka XT IV. Ale nie narzekam. Spalanie w SBD na poziomie 6,8l przy średniej prędkości 100-110km na codzień jest atutem.

Edytowane przez Francisza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli nie cierpisz nudy, lubisz być oryginalny kupujesz SUBARU

 

Zapomniałem dodać :) jak jeździsz Lanosem ( My08) to się nie wyrozniasz :)

Z zewnątrz podobne do niczego ale jak wsiadasz masz banana na twarzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie zapomniałam dodać jednego:

Prestiż (niezamierzony)

 

Po zakupie używanego, kilkuletniego suva z Subaru moje otoczenie zareagowało jakbym kupiła co najmniej Ferrari albo Porsche, choć sami jeżdżą nie gorszymi samochodami, choć bardziej "codziennych" producentów.

 

A sąsiad, dotąd jeżdżący Fordem S-max, zakupił identycznego Forka jak mój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zakupie (...) Subaru moje otoczenie zareagowało jakbym kupiła co najmniej Ferrari albo Porsche

Racja!

Żona jest z tej samej branży, co Ty, nasłuchała się w pracy, że "Oooooooo", kupiła "sportowy" samochód!

Przez długi czas musiała męczyć się z pytaniami o konie (pewnie ze 300!) i przyśpieszenie do setki, oraz prostować pogłoski, że "pali chyba z 18 litrów". :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...