Skocz do zawartości

Moja auto świadczy o mnie...?


WiS

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mi się nasunęło przy okazji dyskusji z Arno i jeszcze paroma osobami, w innych wątkach, na temat wyboru samochodu.

 

Dlaczego wybieramy ten, a nie inny model samochodu...?

 

Są tacy (???), którzy kierują się wyłącznie zdrowym rozsądkiem. Ci w większości po prostu jeżdżą taksówkami, i mają w głębokim poważaniu dziury w jezdni, zakaz picia wódy, brak miejsc parkingowych, złodziei, babcie z gwoździem, śnieżyce, ceny paliw, awaryjność niektórych modeli, rycie przodem innych, myjnie, warsztaty, koszty ubezpieczeń i inne takie pierdółki...

Nieliczni pozostali rozsądni przemieszczają się Fabiami kombi (benzynowymi, jeśli jeżdżą mało - i dieslami, jeśli jeżdżą dużo).

 

Inni w mniejszym czy większym stopniu szpanują, pardon, budują swój imidż - przy pomocy marki, modelu i koloru auta, którym jeżdżą.

 

Niektorzy przyznają się do tego wprost, inni dorabiają jakąś ideologię... ale mnie, jako podlegającego tej durnej skłonności nie od dziś, tak łatwo nie zmylą.

 

Stąd pytanie: jaki element naszego wizerunku ma kreować Impreza STI, a jaki OBK z automatem? Co przekazujemy bliźnim, wywalając sporo kasy na zakup i utrzymanie Forestera?

A może to nie jest sygnał skierowany do otoczenia, ale do nas samych? Lepiej się czujemy, jadąc LEPSZYM autem, prawda?

 

Pozdrawiam w nastroju psychologiczno/psychodelicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

No pewnie ze czuje sie lepiej jak sobie pomykam WRX em niz np jarysem :mrgreen: ale ale wracajac do pytania.kupilem sobie forestera bo mieszkam na wsi duzo jezdze i mialo byc bezpiecznie i wygodnie i po wsi.ale jak wiesz ukradli.mialem kupic nastepnego tym razem XT ale pomyslalem ze tego tyz podprowadza.wiec ze by mial naped na 4 kola i nie zwracal specjalnie uwagi ale mial charakter wybralem WRXa kombi i moge powiedziec ze to auto swiadczy o mnie i o moim podejsciu do zycia.dynamik,lansu wewnetrznego,pewnosci siebie i faktycznie po 17 latach posiadania prawa jazdy wreszcie odkrylem moje auto i jest mi z nim ....fajnie :wink: tak wiec moje auto swiadczy o mnie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze chciałem mieć auto z wykopem, a że Imprez jeździ niezbyt wiele tym lepiej. Fajnie jest być choć trochę oryginalnym. :twisted:

Fakt że marka owiana jest pewnym mitem czy kultem to również świadczy na plus. :wink: Jeżeli chodzi o tzw. imidż, to druga sprawa. Dla tych co wiedzą o co chodzi człowiek w Subaru zawsze będzie uważany za szpanerka. Tylko że, nie każdy wali pieniędzmi w kiblu do muszli. Niektórzy muszą na takie auto pracować i pewnych rzeczy saobie odmówić. :evil: A wszystkich zawistników trzeba olać :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak eszta forumowiczów, ale ja trochę przez przypadek zostałem posiadaczem Legasia.

 

Ponieważ mój poprzedni samochód dokończył żywota, potrzeba mi było w miarę pilnie bryczkę.....założenia proste: w miarę duże kombi, w dobrym stanie blacharskim, w miarę tanie, co prawda miało być Audi 100 najlepiej 2.5 TDI, ale nie było takiego w normalnej cenie:-)

 

Jak szukałem samochodów, kumpel rzucił temat imprezy i w ten sposób znalazłem moje Legacy. Potem już tylko wyjazd po samochód do Niemiec i był:-)

 

Poza sporym spalaniem... ale wiedząc w co się pakuję.... uważam że wybrałem samochód dla siebie. I te 4x4....ach... teraz jeszcze bardziej go doceniam....

 

Pozdrawiam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co komu coś udowadniać? Wis trudne pytania stawiasz, ja to aż tak głębokiej wiwisekcji własnego wnętrza nie prowadziłem dokonując zakupu auta, ot po prostu napęd, moc silnika,trakcja,prześwit,wielkość bagażnika i inne standardowe pierdoły jak np cena. A przecie w Subaru to poza niebieskim ze skrzydłem i złotą oponą(czarny tyż trochu) to raczej trudno mówić o lansie i imponowaniu bliźnim poprzez wygląd - przecie lud i tak nie wie o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupilem Impreze przez przypadek.Mialo byc auto chociaz troszke sportowe, szukalem roznych autek, Nissana 200sx'a Honde ITR, CTR, w chwilach slabosci zastanawialem sie nad Seatem Leonem Cupra.Nic ciekawego nie moglem znalesc i trafila sie srebrna subarynka w dobrej cenie.W ten sposob zamiast Hondy kupilem Subaru i musze przyznac, ze nie zaluje wyboru, bo WRX tez daje wielka radosc z jazdy.Minusem jest to ,ze wszyscy sie za mna ogladaja, co jest mocno denerwujace, ale na szczescie nauczylem sie to olewac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm ciekawe pytanie? podobno faceci autem przedłuzaja sobie to i owo... w takim razie nie za wiele musze przedłużać skoro smigam takim maluchem jak Justynka. Nie musze też sobie chyba udowadniać meskości bo inaczej nie kupiłbym auta w takim kolorze :) No dobra a tak na poważnie to zawsze chciałem mieć na zimę autko którym mozna by sie sprawnie poruszać mimo zaskoczenia u drogowców że znowu w styczniu spadł snieg. Jako, że 4x4 zazwyczaj idzie w parze z duzymi mocnymi i dość nieekonomicznymi silnikami to zdecydowałem sie na justynkę, która ma AWD, mały i prosty silnik, ABS i inne duperele przydatne do jazdy zimą. Przy zakupie auta kierowałem sie głównie praktycznością i z wyboru jestem zadowolony.

Gdybym kierował się emocjami to pewnie kupiłbym Imprezę GT. Ale nie potrzebowałem tak dużego i mocnego auta.

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym zostać zmieszany z błotem, ale ja kupując samochód kierowałem się dwoma parametrami: cena<2500e i moc>200km.

Wybór padł na Legaca, bo od dawna mi się podobał, ale od niedawna mogłem sobie pozwolić na jego zakup.

I teraz...

prawdę mówiąc to wolałbym lansować się w Lanci Delta Integrale, albo nawet Alfie 155 Q4, ale włoszczyzny ani do zupy, ani do d... , ani do jazdy, a Lancery z przed 7'mej generacji są z kolei dla mnie jeszcze za drogie.

O człowieku świadczy sam człowiek, a nie jego samochód. Widząc kogoś w Subaru mogę się tylko domyślać jakie dana osoba ma zainteresowania, co go w życiu bawi (hehe), ale to nie zawsze musi się sprawdzać. Nie zdarzyło wam się spotkać buraka w Subaru??? Bo mi tak, chociaż niektórzy z pewnością mają mnie za buraka.

Mimo to pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jezdzę Ikarusem i pokazuję wszystkim że generalnie podwyżki cen paliw mnie nie ruszają :mrgreen:

 

ja też śmigam Ikarem, ale czasem Jelczem lub Solarisem a nawet Autosanem bejbe ;)

 

edit: jeszcze o tramwajach zapomniałem (ale to już tylko po ścisłym centrum)

 

i jest fajnie, choć czasem z dziwnymi ludzmi trzeba jechać ale ekonomia to nie Caritas ;) i na własne 4 koła mnie nie stać.......................jeszcze, ale ten dzień już jest chyba bliżej niz dalej jak wsiąde do swojego wozu (tym się pocieszam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to co powiem nie będzie takie jednoznaczne ale wiem na 100% że jeśli ktoś przechodzi przez pasy i zerknie na dwa auta z którego jeden to np mój WRX na 18-calowych kołach a obok np (bez obrazy) golf albo astra to wiem na co będzie się gapić. To czasem poprawia humorek. Co nei znaczy że dowartościowuje osobowość. Ale powiem że lubie to uczucie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiSielec, spryciarz, ma małe autko to taki temat zakłada. :evil:

 

WRC fan, ja naprawdę chciałbym mniejsze auto, jakiegoś w miarę bezpiecznego hot hatcha. Zresztą ja Nubiry nie wybierałem, co więcej zostałem na nią skazany. O ja biedny nieszczęśliwy :(

 

:mrgreen:

 

Zresztą, ja się nie chwalę czym jeżdżę, a Ty tak :wink: no i postaw te dwa auta koło siebie... troszkę się różnią wielkością i mocą silnika :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to co powiem nie będzie takie jednoznaczne ale wiem na 100% że jeśli ktoś przechodzi przez pasy i zerknie na dwa auta z którego jeden to np mój WRX na 18-calowych kołach a obok np (bez obrazy) golf albo astra to wiem na co będzie się gapić. To czasem poprawia humorek. Co nei znaczy że dowartościowuje osobowość. Ale powiem że lubie to uczucie...

 

Trzeba przyznać, że Twoja fura wygląda gruuubo, ale domyślam się, że na olsztyńskich (tudzież innych) szutrach i hopach to nie polatasz.

Pozdrawiam, M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto miało spełniać warunki:

- mało popularne (jak wcześniej pisałem przez długi czas Saab 9-3 SportSedan był faworytem) (ojciec lubi coś nietypowego, Fiata Multiple kupiliśmy w dniu oficjalnej premiery w Polsce), 8)

- więcej niż 150 KM (poprzednie miało 150 KM),

- cena około 150 000 PLN,

- nowe,

- nie mógł być to Mercedes, BMW czy Audi,

- kolor na pewno nie srebrny, raczej jakiś ciemny.

 

"Co przekazujemy bliźnim, wywalając sporo kasy na zakup i utrzymanie Forestera?"

 

Ojciec jak podjeżdżał na jakieś spotkania to jego poprzednie auto było może nie najsłabsze i nie najwolniejsze ale... był to po prostu Fiat. Sam stwierdził, że niby nie ma to znaczenia, ale gdzieś tam w środku czuł, że dla pewnych ludzi (potencjalnych klientów) ma to spore znaczenie. No i sam wolałby jeździć lepszym autem. :twisted:

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojciec lubi coś nietypowego, Fiata Multiple kupiliśmy w dniu oficjalnej premiery w Polsce), 8)

 

:shock: OMG :shock: ale zostaje wybaczone ;) wszak wrócił na łono prawidłowo ukształtowanych w wierze

 

 

choć żółtą Multiplą od Novitec'a bym nie wzgardził :mrgreen:

http://www.novitec.co.jp/net/line-up/Fi ... tip-01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojciec lubi coś nietypowego, Fiata Multiple kupiliśmy w dniu oficjalnej premiery w Polsce), 8)

 

:shock: OMG :shock: ale zostaje wybaczone ;) wszak wrócił na łono prawidłowo ukształtowanych w wierze

 

 

choć żółtą Multiplą od Novitec'a bym nie wzgardził :mrgreen:

http://www.novitec.co.jp/net/line-up/Fi ... tip-01.jpg

 

Multipla ładna nie jest... ale praktyczna, dobrze się nią jeździ, no i przez pierwszy rok ludzie palcami wytykali... :mrgreen:

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się nasunęło przy okazji dyskusji z Arno i jeszcze paroma osobami, w innych wątkach, na temat wyboru samochodu.

 

Dlaczego wybieramy ten, a nie inny model samochodu...?

 

Są tacy (???), którzy kierują się wyłącznie zdrowym rozsądkiem. Ci w większości po prostu jeżdżą taksówkami, i mają w głębokim poważaniu dziury w jezdni, zakaz picia wódy, brak miejsc parkingowych, złodziei, babcie z gwoździem, śnieżyce, ceny paliw, awaryjność niektórych modeli, rycie przodem innych, myjnie, warsztaty, koszty ubezpieczeń i inne takie pierdółki...

Nieliczni pozostali rozsądni przemieszczają się Fabiami kombi (benzynowymi, jeśli jeżdżą mało - i dieslami, jeśli jeżdżą dużo).

 

Inni w mniejszym czy większym stopniu szpanują, pardon, budują swój imidż - przy pomocy marki, modelu i koloru auta, którym jeżdżą.

 

Niektorzy przyznają się do tego wprost, inni dorabiają jakąś ideologię... ale mnie, jako podlegającego tej durnej skłonności nie od dziś, tak łatwo nie zmylą.

 

Stąd pytanie: jaki element naszego wizerunku ma kreować Impreza STI, a jaki OBK z automatem? Co przekazujemy bliźnim, wywalając sporo kasy na zakup i utrzymanie Forestera?

A może to nie jest sygnał skierowany do otoczenia, ale do nas samych? Lepiej się czujemy, jadąc LEPSZYM autem, prawda?

 

Pozdrawiam w nastroju psychologiczno/psychodelicznym.

 

WiS!

Po pierwsze, mam wniosek formalny: Wyautowałeś z dyskusji kolegę Arno a wystarczyło zmienić tytuł na "Dlaczego wybrałem Subaru...?" i wątek mogłby spokojnie wylądować na forum głównym. Celowo jakoś, hę...?

Po drugie, pytanie jest tendencyjne oczywiście a przynajmniej źle postawione; jak tak chcesz drążyć psyche forumowiczów to należało zapytać "Jaki smochód byś wybrał, gdybyś miał swobodę wyboru?"

Swobodę finansową, rodzinną, służbową itp. Samochody którymi jeździmy realnie, są efektem kompromisu zawieranego pod naciskiem stanu konta, konieczności zapakowania się do tego samochodu z rodzinką na narty (lub braku takowej), firmowych "policies" dotyczących samochodu (jeżeli służbowy) a niekiedy wysokości garażu (bo np. "mam niski garaż i Van się w nim nie zmieści").

 

Dopiero określenie się "Jaki samochód bym chciał mieć" mówi więcej o jednostce. A tak masz obraz zaciemniony skrzeczącą rzeczywistością.

 

Już się kiedyś tłumaczyłem z OBK, ale to powtórzę: Wybór OBK był efektem prostej analizy tego co spełnia moje wymagania i jest dostępne na rynku polskim.

 

Założenia były jasne:

1. kombi klasy D/E (bo mam trzech synów 180cm+ i czasem jeździmy razem, mam dom, do którego ciągle coś trzeba przywieźć a van nie wchodzi w rachubę ze względu na "corporate policy" właśnie).

2. silnik sześciocylindrowy (bo już wystarczająco dużo jeździłem różnymi samochodami, żeby mieć cień wątpliwości 4 czy 6...)

3. AT - bo jestem stary, leniwy i (jak to niedawno ustaliliśmy) próżny i luksusowy

4. Jak najbardziej niezawodny (bo jeżdżę 60'000 rocznie i nie mam ochoty się bawić z naprawami)

5. cena ok. €50'000

6. nowy

 

Z wstępnych przymiarek;

- wyleciał MB, BMW, Jaguar i Lexus - bo nie (taki stary albo tak łysy jeszcze nie jestem a i też nie mam ochoty ciągle sprawdzać czy jeszcze stoi przed domem)

- Laguna, C5 itp - ze względu na jakość

- Passata jakoś nie lubię

- wyleciało Volvo (bo akurat kupiło kilku znajomych i psioczyli na usterki)

- Toyota (bo nie miała Camry kombi V6)

- Honda (bo nie ma Legenda kombi)

Co zostało? Vectra (miałem dwie i żadnych problemów z nimi), A6 i co? "Subaru? Jezu, jakie brzydkie... ale podobno mało awaryjne...".

A6 było najdroższe, Vectra najtańsza - kupiłem Legacy (a właściwie OBK - za namową p. Kopera, za co mu jestem dzisiaj wdzięczny).

 

A jakbyś mnie zapytał, co bym kupił nie mając żadnych ograniczeń... to może odpowiedź byłaby zupełnie inna...

 

 

 

PS. Zmień tytuł i poproś któregoś wMordercę żeby przeniósł na główny - gadamy w końcu o Subaru w tym wątku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego STI:

1. Chec posiadania w domu sportowego auta

2. Naped na 4 kola

3. SIlnik z turbina nie jakies 4.2 benzyny itp...

4. Sentyment do Imprezy

5. Uzaleznienie od bezcelowych przejazdzek po gorach i wsiach.

6. Niezapomniane doznania

 

To chyba najwazniejsze powody jak dla mnie i mojego rodziciela to auto nie sluzy do tego zeby nim szpanowac itp... tylko do relaksu i bardzo dobrej zabawy w kazdych warunkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...