Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

Tydzień mam Subaru i już ktoś mi w d... wjechał... :evil: Na szczęście mam tylko porysowany zderzak.

 

Piątek, 19.30, trasa "katowicka". Ślimaczący się sznur samochodów przed zwężeniem pod Częstochową. Wlokę się/stoję jak wszyscy i nagle DUP!

5 samochodów: ja (1) (na szczęście nie byłem w środku...), za mną uno (2), potem Peugeot 206 (3), Escort (4) i Fiat Ducato (5). 1,5 godz. czekania na Policję i problem. Dla Policji sprawa prosta - wina tego, który wjechał w tył następnego pojazdu. Ale (2) i (3) nie przyznają się do winy, twierdzą że stali i wjechał w nich escort (4) i wepchnął ich na mnie... Ducato (5) miało dobić na końcu... Rzeczywiście (4) miał najbardziej rozwalony przód i mogło tak być... Koniec końców Policja zarządziła że wszyscy mają jechać na komendę składać zeznania... :shock:

Ponieważ jechałem z narzeczoną w ciąży, wybłagałem żebym nie musiał z nimi jechać... Spisali mnie, dmuchałem w alkotest, zostawiłem namiary i pojechałem.

 

I prawdę mówiąc nie wiem, co dalej... Sprawa pewnie trafi do sądu grodzkiego, w końcu ktoś musi ustalić winnego.

 

Może ktoś wie, jaka jest procedura? No bo teraz to chyba nawet nie mogę tego zgłaszać do ubezpieczyciela? No bo z czyjego OC to ma iść? Straty nie są wielkie, ale nie mam zamiaru tego tak zostawiać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja ustala winnego (domniemanego) i kieruje sprawę do sądu. Możesz się zgłosić do jego ubezpieczyciela, ale do zakończenia sprawy palcem nie kiwną.

Ja czekam rok, bo się odwołał. :evil:

 

Dzięki za info. Tego się właśnie spodziewałem :evil: Zadzwonię jutro na komisariat w Radomsku i spróbuję się czegoś dowiedzieć. Może podczas przesłuchania coś się wyklarowało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem wypadek, którego sprawca nie uznawał swojej winy. Ślimaczyło się też długo.. Przed ostatecznym rozstrzygnięciem sądowym naprawiłem auto ze swojego AC, potem dostarczyłem wyrok - i PZU bez problemu sprawę wyprostowało, tzn. ściągnęło sobie kasę z OC sprawcy i anulowało "krechę" w mojej polisie AC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WRC fan, ja? Gdzie? Kiedy? W życiu! Robienie czegoś co się wie, że i tak zakończy się całkowitą porażką jest głupie i bezsensowne. Z tego co mi wiadomo to ani Azrael, kropek, głupimi nie są więc muszą być niekonsekwentni w tym co mówią. Pewnie tego nie zauważyli i dlatego chcę im pomóc.

 

Jestem pomocny, a nie czepialski. :razz:

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie teges - muszę dziś siedzieć do 22 w robocie i niańczyć pie.... statek aż do wyjścia.

Większy nieteges, że z tego powodu muszę odwołać spotkanie z pewną b. miłą koleżanką której jakiś czas nie widziałem, a się zmieniła bardzo in + z wyglądu :cool: (sympatyczna to zawsze była).

Największy nieteges, że w pracy takie kwiaty mi się szykują regularnie, włącznie z nockami i weekendami. :evil: a z kasą za nadgodziny to będzie chyba tak sobie :roll: :mad: :evil: .

 

Pozdrowienia z BCT.

 

ps. przed chwilą z hameryki jakis rozbity przodem forys przyjechał, razem z kilkoma innymi amerykańcami i rx-8 walniętą przodem i tyłem - taki widok z okna :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. przed chwilą z hameryki jakis rozbity przodem forys przyjechał, razem z kilkoma innymi amerykańcami i rx-8 walniętą przodem i tyłem - taki widok z okna :wink:

 

Rób zdjęcia, może później ktoś się zapyta czy ktos zna tego forysia a ty tu z takim zdjęciem wyskoczysz :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. przed chwilą z hameryki jakis rozbity przodem forys przyjechał, razem z kilkoma innymi amerykańcami i rx-8 walniętą przodem i tyłem - taki widok z okna :wink:

 

Rób zdjęcia, może później ktoś się zapyta czy ktos zna tego forysia a ty tu z takim zdjęciem wyskoczysz :grin:

 

Mam zamiar czasem brać aparat do roboty jak tylko jakieś sensowne tele kupię. :smile:

A propos to w tej chwili stoi bordo OBK (taki z fabryczną dziurą w masce :wink: , to chyba XT się nazywa ) i Tribeca. Widziałem też kilka fajnych klasycznych muscle-cars (mustangi z late sixties i chyba pontiac GTO) a poza tym większość to rozbitki Jeepów, innych SUV-ów i vanów, jakieś quady i trochę moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten złom znowu się popsuł... po zetknięciu z krawężnikiem felga fikuśnie się powyginała.

Najpierw ten japoński pomiot szatana zrobił meeega podsterowność, a później nadsterowność i odbił się prawym tylnym kołem od krawężnika. Po całym zajściu, które miało miejsce na suchej wrocławskiej kostce, to niebieskie coś nawet prosto nie chciało jechać ?! :???: Najgorsze jest w tym wszystkim, że matka nie chce mi uwierzyć, że gdyby kupiła EVO to bym nie miał tej przygody i jest na mnie trochę zła :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim znanym mi autem, które tak ryło przodem, że aż znienacka wylatywało tyłem - był Wartburg 353. No i (słabiej nieco) Octavia 4x4...

 

:roll: :roll: :roll:

 

WITEK!!! :shock:

 

Może Ty masz WRX-a z haldexem...? Skoro okazało się, że na jednym rynku sprzedawali 1.6 turbo, to może i taka wydumka gdzieś poszła, w ramach oszczędności... :wink:

 

*****

A serio, to wyrazy współczucia. I ciesz się, że na linii Twojego wypadu z planowego kursu był akurat krawężnik, a nie np. matka z dzieckiem... :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...