Skocz do zawartości

Robienie zakupów w Biedronce to siara!


qba30

Czy uważasz że robienie zakupów w Biedronce to siara  

525 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie po za tym to zbyt ważna sprawa żeby ją zostawić w rękach użytkownika który był na forum tylko 2 minuty :mrgreen:

 

ps. idę spać bo już mi świeczka dogasa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dorwałem się do paluszków z nadzieniem orzechowym - wypas, na początku myślałem, że paluszki będą po prostu posypane orzeszkami zamiast solą a tu niespodzianka, zwinne biedroneczki wkładają orzeszki do środka paluszków(paluszki są standardowej cienkości) :D

Połączenie ich z Desperadosami jest najlepsze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

 

powiem więcej,biedronka jest kwaśna i ma taką gorycz.(Pamiętam za dziecka http://www.forum.subaru.pl/public/style_emoticons/#EMO_DIR#/icon_mrgreen.gif )

jadłeś? czy paliłeś?

bo my w dzieciństwie nabijaliśmy pszczoły do lufki http://www.forum.subaru.pl/public/style_emoticons/#EMO_DIR#/icon_mrgreen.gif

Dobre
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zapraszam na Gagarina we Wro chyba jedyne miejsce w PL gdzie postawili Lidla 10 metrów od Biedronki ;) Dodatkowo w zasięgu 1,5 km mamy kolejną Biedronkę, Stokrotkę, Netto i Carrefoura ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspieram rodzimych przedsiębiorców dlatego omijam wszelakie Auchany Biedronki i inne Lidle szerokim łukiem. Mam wszystko co potrzeba w okolicy: lokalną piekarnię, aptekę, warzywniak (bardzo dobry i tani) oraz sklep z piwami regionalnymi.

 

Większość nie zdaje sobie z tego sprawy ale w ostatnich 6 latach, upadło/zlikwidowało działalność ok. 60 tys. drobnych przedsiębiorców z tzw. drobnego handlu. To jest 60 tysięcy rodzin, które utraciły z reguły główne źródło utrzymania. Ktoś powie, ok mamy wolny rynek, zgoda, ale zasady są nierówne vide CIT - PIT. Wielkie korporacje nie płacą tyle ile powinny (podatków, pracownikom) a zyski wywożą za granicę. Małego sklepikarza to się kopie po tyłku z każdej strony.

 

Oczywiście są sytuacje gdzie jesteśmy ZMUSZENI kupować zagraniczne produkty np samochody ;) ale tam gdzie mamy wybór, to proponuję sobie głęboko przemyśleć czy budujemy dobrobyt naszego narodu czy też wspieramy obywateli obcych Państw.

 

Wasza wola.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zgniłym zachodzie osiedlowy sklep to właśnie wielkość "naszych" intermarche czy biedronek. Nie ma tzw drobnego handlu typu pani podaje i dwie kasy, bo nikt nie będzie kupował 20-30% drożej. Są piekarnie, masarnie, ale na zasadzie delikatesów i prawie zawsze własnej, albo lokalnej produkcji. 

Z podatkami zgoda, ale co powiesz na fakt, że lidl jest jednym z większych eksporterów polskiej żywności?

Produkcja i usługi budują PKB, a nie łańcuszek handlowców, gdzie każde ogniwo = narzut, a końcowy odbiorca jest często producentem i nie stać go na własny produkt.

W swojej wiosce nie mam sklepu z piwem, mam tylko koncerniaki w małym handlu i z bandyckim narzutem. I wolę kupić skrzynkę w jakiejś promocji (ostatnio budweisera) w markecie 8 km dalej, jak utrzymywać sklepikarza i obciążać żołądek. Świadomie piszę utrzymywać, bo wygląda to tak: żona z dwoma córkami sprzedaje na zmianę (ostatnio jedna z cór zrezygnowała, trzeba było zatrudnić), jegomość właściciel siedzi na krzesełku w przykrótkim podkoszulku, drapie się po tym, co mu spod niego wystaje. Sufit się łuszczy, do witryny można się przykleić. Po towar nie pojedzie, bo hurtownie dowożą. Niestety nie zbańczą, bo lokal własny. Konkurencja urzęduje w wynajmowanym i co dwa, trzy lata najemca się wykłada. Zanim znajdzie się następny, ceny szybują pod sufit. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie mam do Biedry, ba moja luba czesto tam robi zakupy , ale zadna zywnosc i napoje (patyczki do uszu)   :) powod prosty ma b. blisko od pracy. Ale nikt mi nie wmowi ze biedronka ma takie same produkty jak w chociazby spolem????

Przesada i kpina. Porownaj piwo Zubr z Biedry i wlasnie Spolem. Ludzie jak ktos nie czuje i nie widzi roznicy(nie mowie cena) to przepraszam.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonany ze owe piwo jest rozlewane na tej samej lini ;) zdazylo mi sie pracowac w jednej czy dwoch fabrykach robiacych rzeczy do marketow jak I pod wlasna nazwa I jedyne co sie zmienialo to opakowanie...

To chyba nie wiesz, że piwo podzielone jest na klasy. Tak jak kolega pisze to nie jest to samo piwo :)

 

Wysłane z mojego SM-N7505 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://blog.kopyra.com/index.php/2013/10/04/piwo-z-dyskontu/

 

Zgadzam sie w facetem z linki. W browarze nie pracowalem, ale produkcje croissantow i jogurtow poznalem od srodka ;-) i nie ma roznicy gdzie to idzie...

Edytowane przez boorek
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a propos Kopyra i Biedronki, to jeszcze ten test polecam ;)

Nie mogę sobie pozwolić na obejrzenie tego testu w pracy, a szkoda, jestem ciekaw. Jeśli chodzi o moje odczucia, to akurat piwo sprzedawane w biedronce ma dla mnie zupełnie inny smak, czytaj rozwodnione, jakby naprawdę inna klasa.

Jestem za wspieraniem "prywatnych", rodzinnych sklepów jednak ... w mojej okolicy takowych nie ma  :wacko:  Za to na jednej ulicy, przy której mieszkam są CZTERY biedronki. Kupuję tam głównie pieluchy  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 15.10.2015 o 18:30, dako napisał:

Wspieram rodzimych przedsiębiorców dlatego omijam wszelakie Auchany Biedronki i inne Lidle szerokim łukiem. Mam wszystko co potrzeba w okolicy: lokalną piekarnię, aptekę, warzywniak (bardzo dobry i tani) oraz sklep z piwami regionalnymi.

 

Większość nie zdaje sobie z tego sprawy ale w ostatnich 6 latach, upadło/zlikwidowało działalność ok. 60 tys. drobnych przedsiębiorców z tzw. drobnego handlu. To jest 60 tysięcy rodzin, które utraciły z reguły główne źródło utrzymania. Ktoś powie, ok mamy wolny rynek, zgoda, ale zasady są nierówne vide CIT - PIT. Wielkie korporacje nie płacą tyle ile powinny (podatków, pracownikom) a zyski wywożą za granicę. Małego sklepikarza to się kopie po tyłku z każdej strony.

 

Oczywiście są sytuacje gdzie jesteśmy ZMUSZENI kupować zagraniczne produkty np samochody ;) ale tam gdzie mamy wybór, to proponuję sobie głęboko przemyśleć czy budujemy dobrobyt naszego narodu czy też wspieramy obywateli obcych Państw.

 

Wasza wola.

 

Nie bierzesz pod uwagę, że jak oszczędzę  na zakupach w biedrze  to gdzieś te pieniądze wydam? 

Kupię buty dziecku w CCC, zabiorę rodzinę na obiad, pójdę na basen i "dam" pracę tym , którzy pracują w tych firmach.

Tobie już na to kasy nie starczy, bo wsparłeś mały lokalny sklepik z wyższymi cenami.

Czy wtedy tańsze zakupy w dyskontach mają uzasadnienie?

Edytowane przez lukciosti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...