Skocz do zawartości

Outback 2.0D MY10 pierwsze kilometry.


Adam12

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet jeśli wtryski są OK (o ile są), dodatki służą temu aby tak pozostało...

 

jak napisałem to "jak nawet" latwo sprawdzić. Olbrzymia wiekszosć uzytkowników diesla "nic nie dolewa" a "czyszczenia" zdarzaja sie sporadycznie (miedzy innymi to spr. jest przy kazdym przegladzie wiec...wiem)

 

 

Sprawdzić łatwo ale to kosztuje.....

W kwestii paliwa to pełna zgoda. Zrobiłem 45k km od nowości tylko i wyłącznie na BP ultimate. Niestety po tych 45k km wtryski nadwały się tylko do gruntownego czyszczenia ( parametry: 1-0.6, 2-0.6, 3 i 4 - 0.7 ). W tej chwili testuję zwykły BP i po 15k km trystki były na poziomie 0.2 - 0.3 czyli pewnie znowu będę musiał wydać 400pln.....

Jaka jest teoria skąd takie zachowanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili testuję zwykły BP i po 15k km trystki były na poziomie 0.2 - 0.3 czyli pewnie znowu będę musiał wydać 400pln.....

Jaka jest teoria skąd takie zachowanie ?

Nie znam teorii, znam praktykę i proste wylicznie: dodatki do paliwa podnoszą cenę litra od 9 do ok. 18gr. Czyli i tak tankując zwykłe paliwo płacisz mniej niż gdybyś tankował jakieś 'lepsze'. Jeśli do tego unikniesz czyszczenia wtrysków po 15kkm, jesteś do przodu o kilka stówek. Dodatkowy komfort jazdy na cicho i płynnie pracującym silniku dostajesz gratis.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam12 - wolałbym nie rozpisywać się w szczegółach ale z pełną świadomością i "jakimśtam" oparciem w faktach radzę Ci czym prędzej zmienić dostawcę paliwa. Nie jestem ekspertem i nie chcę też powiedzieć, ze BP to zła firma ... ale swoje oczy mam i swoje już widziałem żeby wyrobić sobie wystraczajacy i jednoznaczny pogląd na tą sprawę / zagadnienie ... .

 

Dokładajac Twoją irytację drganiem/wibracjami zimnego silnika zasadniczo mam pełny obraz sytuacji i kolejne potwierdzenie własnych przemyśleń, a Ty po prostu zrobisz jak zechcesz. Pomyśl czy nie zechciałbyś "się przenieść" z tankowaniem do sieciówek ORLEN'a i LOTOS'a.

 

PS: Podobno sieciówki ORLENA to też nie to samo co stacje działające jedynie pod szyldem (franczyza ??) tej firmy.

 

Życzę rozsądnych decyzji.

Napisałem wszystko co wiem i o czym jestem bardzo głęboko przekonany, a w pewnymi niemałym stopniu doświadczony.

Nie chcę kontynuować tego tematu na Forum.

Pozdrawiam, Piotr.

Edytowane przez Outback
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badałem parametry wtrysków już dwukrotnie i za każdym razem były dwa zera z przodu tj. 0,0.. ; ocena fachowców - idealnie.

Stosuję te same preparaty co Knurek oraz tankuję na stacjach sugerowanych przez Outbeck'a, zwykłe paliwo na Lotosie.

Ktoś zalecił mi korzystanie ze stacji, gdzie widzisz sporo tankujących TIR-ów :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski nasuwają się same. Paliwo z BP to zło. :mrgreen:

Widać trzeba zmienić przyzwyczajenia.

Odnośnie "porannego szarpania" to nie mają one nic wspólnego z paliwem. To jest na pewno kwestia przeniesienia napędu przez dwumasę. Wystarczy, że lekko się rozgrzeje i jest OK.

W każdym razie jedno jest pewnie. OBK jak zwykle nie pozwala się nudzić.

 

PS. To niby lepsze paliwo to nic innego jak zwykłe + podobne dodatki to sprzedawnych oddzielnie. Pytanie tylko czy faktycznie jest ich tyle ile powinno.

Edytowane przez Adam12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. To niby lepsze paliwo to nic innego jak zwykłe + podobne dodatki to sprzedawnych oddzielnie.

Taak, to wersja pracowników stacji benzynowych, raczej niczym nie poparta... (i zakładająca że że wszystkie dodatki są takie same) :mrgreen: BTW ostatnio żywiołową dyskusję na ten temat odbyłem we Włoszech. Facet machał rękami i krzyczał: "diesel - NO! V-Power! Diesel con additivo - eeeeeeeeeeee!"

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Odnośnie "porannego szarpania" to nie mają one nic wspólnego z paliwem. To jest na pewno kwestia przeniesienia napędu przez dwumasę. Wystarczy, że lekko się rozgrzeje i jest OK.

W każdym razie jedno jest pewnie. OBK jak zwykle nie pozwala się nudzić.

Tak, prawdopodobnie masz rację. Jestem po wymianie dwumasy i nie szarpie; aczkolwiek raz już się zdarzyło, więc nie odtrąbiłem jeszcze sukcesu.

 

Odnośnie "porannego szarpania" to nie mają one nic wspólnego z paliwem. To jest na pewno kwestia przeniesienia napędu przez dwumasę. Wystarczy, że lekko się rozgrzeje i jest OK.

 

Od jakiej temperatury dwumasa przestaje "szarpac" ?

U mnie przestawało szarpać zanim zgasła niebieska kontrolka płynu. Jeżeli ona gaśnie przy 50 st. to nie szarpało już przy 30 st. - szacunkowo. Nigdy nie szarpnęło po zgaśnięciu tej niebieskiej kontrolki.

Generalnie 3-4 kolejne ruszania i po sprawie ;) Potem auto mogło stać 8 godzin i ruszało bez problemów.

Edytowane przez tata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski nasuwają się same. Paliwo z BP to zło.

Niekoniecznie. Są jeszcze kwestie bazy służącej do produkcji i cała masa innych "ogniw pośrednich" dlatego za wszelką cenę chciałem uniknąć wylewania pomyj na BP "jako takie". Nie jestem ekspertem z kompetencjami publicznego oczerniania innych co nie zmienia faktu, ze podtrzymuję - i to z całego serca - wcześniejszą sugestię.

 

Odnośnie "porannego szarpania" to nie mają one nic wspólnego z paliwem.

Masz prawo tak sądzić i pisać :cool: ... .

 

To jest na pewno kwestia przeniesienia napędu przez dwumasę. Wystarczy, że lekko się rozgrzeje i jest OK.

 

Na pewno - to trzeba płacić podatki, a potem umrzeć.

 

Co do przeniesienia napędu przez dwumasę - być może powinienem się jeszcze dużo w życiu nauczyć - ale (z całym szacunkiem) naprawdę trudno mi znaleźć jakikolwiek związek pomiedzy EWENTUALNYM niedoważeniem masy wirującej a temperaturą silnika.

 

Poza tym zwróć uwagę na raczej obiektywny fakt, że wibracje pojawiają się "na" zespole napędowym a nie "na" pedale sprzęgła, karoserii i tak dalej - i to przejściowo - co jakby przeczy nieco Twojej teorii - bo albo coś jest niedoważone albo nie jest ... .

 

Za to moim zdaniem warto zauwazyć, że:

W zimę jest ok- mrozne powietrze jest suche... latem też jest ok

 

1. "W zimę" olej jest wyraźnie zgęstniały, a dawki paliwa duże, co w kazdym silniku (raczej bezdyskusyjnie) wpływa na wyrównanie i stabilizację pracy.

 

2. Zaś latem nawet "całkiem zimny" silnik pracuje na "prawie" takich samych parametrach jak lekko rozgrzany, bo nic go nie hamuje, a olej "odrazu" jest "rzadki" - co jakby ogranicza ilość stanów pośrednich w porównaniu do warunków jesiennych i zimowych.

Właśnie dlaego - moim osobistym zdaniem - potencjalne powody ewentualnych wibracji lokują się w możliwie jak najabrdziej równomiernym i wyrównym biegu silnika - tuż po rozruchu - we wszystkich cylindrach jednakowo.

Kiedy wtryski są lekko przybrudzone, zapłon mieszanki w cylindrze nie jest równomierny i zanim pojawi się temperatura choć trochę wyrównująca warunki pracy układu wtryskowego - wtedy właśnie u niektórych użytkowników pojawiają się (moim zdaniem) mniejsze lub większe wibracje.

Skromnym potwierdzeniem mojej teoryjki są zadowalające wyniki obserwacji użytkowników z dostępem do "zdrowego" paliwa i/lub wspomagających się dobrymi dodatkami do paliwa.

 

Chyba już o tym wspominałem ale radzę zauważyć, że po kilkukrotnym (pod rząd) zatankowaniu w Europie Zachodniej nasze diesle przechodzą metamorfozę - te nie wibrujące też ... .

 

 

Pozdrawiam. Piotr

Edytowane przez Outback
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna zasadnicza uwaga. Nie rozmawiamy o wibracjach ale o szarpaniu podczas pierwszego porannego ruszania. Efekt występuje głównie w "mokre i zimnie dni". Jak zauważyli koledzy powyżej 3-4 ruszania i efekt znika. W sumie może pierdoła ale irytująca. Trzeba pamietać żeby ruszać z obrotów ok. 1.300. Niżej, bardzo nie przyjemnie szarpie.

 

10% dodatków BIO uzdrawia współczesne diesle ? Nie sądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozmawiamy o wibracjach ale o szarpaniu podczas pierwszego porannego ruszania.

Zwał jak zwał. Rzeczywiście słowo "szarpanie" pasuje lepiej do postowanego "efektu", z którym ja tez miałem styczność ... dopóki nie zmieniłem najczęściej odwiedzanej stacji paliw ... .

 

Efekt występuje głównie w "mokre i zimnie dni". Jak zauważyli koledzy powyżej 3-4 ruszania i efekt znika.

Zanika, bo z każdą sekundą pracy silnika warunki spalania stają się coraz lepsze. To jest dosyć oczywiste ... .

 

W sumie może pierdoła ale irytująca. Trzeba pamietać żeby ruszać z obrotów ok. 1.300. Niżej, bardzo nie przyjemnie szarpie.

I właśnie dlatego - moim własnym zdaniem - należy szczególnie dbać o instalacje wtryskowe współczesnych diesli - bez względu na znaczek na atrapie i miejsce/kontynent/producenta.

 

Kiedys problemu nie było - wtrysk był jednofazowy, do komory wstępnej i tyle.

Dzisiaj, przy megadokładnej obróbce wtryskiwaczy dostosowanych do wielofazowego dawkowania paliwa (zaliczając wszelkie "przedwtryski", dawki pilotujące, główne i dopalające, nie wspominając o powtryskach dopalających DPF) - nawet najmniejszy syfek czy przytarcie igliczki stanowią już poważny problem techniczny i finansowy.

 

Oczywiście nie trzeba się ze mną zgadzać i dalej hołdować teoriom o niedoważonej masie wirującej, umykającej w niebyt wraz z narastaniem temperatury silnika :shock: .

 

10% dodatków BIO uzdrawia współczesne diesle ? Nie sądzę.

Nie jestem technologiem i nie wiem co uzdrawia współczesne diesle.

Jedynie podejrzewam bardziej starannie (niż w PL) dopasowaną ilość (i rodzaj) dodatków smarujących oraz uszlachetniających "diesla".

 

Szerokości. Piotr

Edytowane przez Outback
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Na pewno - to trzeba płacić podatki, a potem umrzeć.

 

 

 

Umrzec mozna przed zaplaceniem podatkow.

 

"Lost in translation" :-P

 

 

Kiedy wtryski są lekko przybrudzone, zapłon mieszanki w cylindrze

 

Czy jest dalej mowa o silniku wysokopreznym?

 

Jesli tak to tylko i wylacznie dla pozadku powiem ze nie powiino byc mowy o mieszance.

 

Ja tez jakos nie moge sobie wybrazic by dwumasa byla odpowiedzialna za "szarpanie".

 

Niech ktos z forumowiczow "cierpiacych" na przypadlosc zrobi test.

Poczekac na postoju az niebieskie zgasnie i jazda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest dalej mowa o silniku wysokopreznym? Jesli tak to tylko i wylacznie dla pozadku powiem ze nie powiino byc mowy o mieszance.

 

Więc ja też tylko dla porządku przypomnę te najbardziej elementarne zasady działania silnika wysokoprężnego i powiem, że do cylindra najpierw trafia powietrze, które pod wpływem gwałtownego sprężania nabiera temperatury zdolnej spowodować wybuch MIESZANKI złożonej ("przygotowanej") z wzmiankowanego powietrza i wstrzykniętego pod odpowiednim ciśnieniem paliwa.

Stąd właśnie silniki wysokoprężne nazywane są silnikami o zapłonie samoczynnym (w domyśle: mieszanki złożonej z paliwa i powietrza).

 

Temat - jak dla mnie - wyczerpany. Dalszego wywarzania otwartych drzwi z mojej strony nie będzie.

Rudolf Diesel zrobił to dokładnie 130 lat temu, czyli wystarczająco dawno zeby się zapoznać ... .

 

Naturalnie o zapłonie MIESZANKI paliwowo-powietrznej mówimy w przypadku każdego silnika spalinowego, zarówno suwowego iskrowego, wysokoprężnego czy tez np. z tłokiem wirujacym i tak dalej ... ale moze lepiej nie komplikujmy sprawy ... .

 

Uprzedzając kolejne "mądrości" proponuję lekturę (najlepiej całości ale wystarczy już piierwsza linijka tekstu) : http://www.autocentr...slownik/diesel/ (polecam)

http://moto.pl/MotoP...1276,70275.html (polecam)

http://www.szymkrzys....pl/silnik.html

 

 

Pozdrawiam. Piotr

Edytowane przez Outback
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie dlatego - moim własnym zdaniem - należy szczególnie dbać o instalacje wtryskowe współczesnych diesli - bez względu na znaczek na atrapie i miejsce/kontynent/producenta. Kiedys problemu nie było - wtrysk był jednofazowy, do komory wstępnej i tyle. Dzisiaj, przy megadokładnej obróbce wtryskiwaczy dostosowanych do wielofazowego dawkowania paliwa (zaliczając wszelkie "przedwtryski", dawki pilotujące, główne i dopalające, nie wspominając o powtryskach dopalających DPF) - nawet najmniejszy syfek czy przytarcie igliczki stanowią już poważny problem techniczny i finansowy. Oczywiście nie trzeba się ze mną zgadzać i dalej hołdować teoriom o niedoważonej masie wirującej, umykającej w niebyt wraz z narastaniem temperatury silnika .

 

I właśnie dlatego - moim własnym zdaniem - należy szczególnie dbać o instalacje wtryskowe współczesnych diesli - bez względu na znaczek na atrapie i miejsce/kontynent/producenta. Kiedys problemu nie było - wtrysk był jednofazowy, do komory wstępnej i tyle. Dzisiaj, przy megadokładnej obróbce wtryskiwaczy dostosowanych do wielofazowego dawkowania paliwa (zaliczając wszelkie "przedwtryski", dawki pilotujące, główne i dopalające, nie wspominając o powtryskach dopalających DPF) - nawet najmniejszy syfek czy przytarcie igliczki stanowią już poważny problem techniczny i finansowy. Oczywiście nie trzeba się ze mną zgadzać i dalej hołdować teoriom o niedoważonej masie wirującej, umykającej w niebyt wraz z narastaniem temperatury silnika .

 

z tym znaczkiem na masce to przesadziłeś !

Było to moje pierwsze auto,które szarpało w zależności od pogody!

ja nie hołduję teorii o wirującej masie ale też nie oszukuję sam siebie (tak jak ma to miejsce u Ciebie. ,że wszystko jest ok.

Ja się z tym niedopracowanym silnikiem nie pogodziłem.

Moje problemy już minęły.

Kolejne auto nie szarpie i nie trzęsie się na skrzyżowaniu (kalibracja,tak to nazywał serwis).

Znaczek na masce trochę inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest dalej mowa o silniku wysokopreznym? Jesli tak to tylko i wylacznie dla pozadku powiem ze nie powiino byc mowy o mieszance.

 

Więc ja też tylko dla porządku przypomnę te najbardziej elementarne zasady działania silnika wysokoprężnego i powiem, że do cylindra najpierw trafia powietrze, które pod wpływem gwałtownego sprężania nabiera temperatury zdolnej spowodować wybuch MIESZANKI złożonej ("przygotowanej") z wzmiankowanego powietrza i wstrzykniętego pod odpowiednim ciśnieniem paliwa.

Stąd właśnie silniki wysokoprężne nazywane są silnikami o zapłonie samoczynnym (w domyśle: mieszanki złożonej z paliwa i powietrza).

 

 

No i bzdury klepiesz kolego.

Przeczytales glupote i bezmyslnie powtarzasz. Do tego jeszcze widze ze zyly dostajesz, a to juz moze byc nie zdrowe.

Silnik pana Rudolfa nawywany jest silnikiem o zaplonie samoczynnym tylko dlatego ze nie potrzebuje iskry.

Zapala sie paliwo a nie jego mieszanka z powietrzem.

Zastanow sie gdzie i kiedy ma szanse powstac mieszanka ON z powietrzem.

Nie musisz oznajmiac wnioskow/odkryc.

 

to dlugo poczekasz. bez obciazenia to przy dzisiejszych temperaturach to z 10 min bedzie sie grzal. U nas jest to zabronione i kosztuje 20 € (grzanie silnika na biegu jalowym :) )

 

Wiem ze faszyzm przetrwal i w zielonej koszuli teraz paraduje.

10 min to nie jest wcale dlugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapala sie paliwo a nie jego mieszanka z powietrzem.

 

Serio :shock: ??

 

No cóż, w takim razie spróbuj zapalić ON w próżni, najlepiej absolutnej, hehehe :-P .... .

 

Powodzenia i Szerokości życzę ... :cool: .

 

Tu możecie sobie poczytać więcej:

 

http://pl.wikipedia....nie_samoczynnym

 

Szczególnie polecam punkt, gdzie na czerwono zaznaczyłem co się spala w silniku o zapłonie samoczynnym:

Praca (ekspansja)

 

Temperatura powietrza pod koniec sprężania jest tak wysoka, że możliwy jest zapłon wtryśniętej dawki paliwa do przestrzeni nad tłokiem znajdującym się w pobliżu górnego martwego położenia. Paliwo wtryskiwane jest pod wysokim ciśnieniem (zob. hydrauliczny system wtrysku paliwa), dzięki czemu uzyskuje się dobre rozpylenie paliwa. Bardzo małe krople paliwa otoczone gorącym powietrzem szybko odparowują, a pary paliwa, dzięki dużej turbulencji, dobrze mieszają się z powietrzem tworząc jednorodny gaz palny. Gaz ten ulega samozapłonowi wywołanemu wysoką temperaturą. W wyniku spalania silnie rośnie temperatura gazu. Spalanie rozpoczyna się, gdy tłok znajduje się w pobliżu górnego położenia zwrotnego tłoka. Jest to początek ekspansji czynnika roboczego i wykonywania pracy. Początkowo, wraz ze wzrostem temperatury, rośnie także ciśnienie czynnika, lecz wzrost prędkości poruszania się tłoka powoduje, że ciśnienie zaczyna maleć, a rośnie objętość właściwa gazu. Spalanie kończy się jeszcze w czasie ruchu tłoka w stronę dolnego martwego położenia.

Podczas suwu pracy ujawnia się główna różnica pomiędzy silnikiem wysokoprężnym a silnikiem o zapłonie iskrowym pracującym według cyklu Otta. W silnikach o zapłonie iskrowym spalanie mieszanki zachodzi bardzo szybko i wiąże się z gwałtownym wzrostem temperatury i ciśnienia w cylindrze (przemiana izochoryczna). W silnikach Diesla spalanie jest wolniejsze i następuje w dużej mierze podczas cofania tłoka. Ciśnienie podczas spalania jest mniej więcej stałe, rośnie natomiast temperatura i objętość gazu (czyli jest to przemiana izobaryczna).

 

Jeszcze z tego samego źródła:

Spalaniereakcja chemiczna przebiegająca między materiałem palnym lub paliwem a utleniaczem, z wydzieleniem ciepła i światła.

Powszechnie dostępnym utleniaczem gazowym jest tlen zawarty w powietrzu.

 

To tyle na dzisiejszym wykładzie, kolokwium za tydzień :smile:

Edytowane przez Pitz
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapala sie paliwo a nie jego mieszanka z powietrzem.

 

Serio :shock: ??

 

No cóż, w takim razie spróbuj zapalić ON w próżni, najlepiej absolutnej, hehehe :-P .... .

 

Powodzenia i Szerokości życzę ... :cool: .

 

Najpierw zdefiniuj jakos proznie obsolutna. Potem sie zastanow nad tym co zaproponowales.

Ba, zastanow sie nad proponowanym eksperymentem w powiedzmy 5 x 10-7

(jesli znasz sie na prozni to powinienes wiedziec o czym mowa)

 

No i oczywiscie ze serio.

Pewnie wiesz co to jest swieczka, albo zapalka.

Proponuje przeanalizowac zagadnienie plonacej swiecy. Wiesz, taka woskowa/stearynowa moze byc taka z tortu urodzinowego.

Jesli uwazasz ze zapalasz mieszanke knota-stearyny-powietrza to juz wiem gdzie masz problem.

Z tym ze sprawa jest beznadziejna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Outback - aby się przekonać/wyktuczyć niektóre sugerowane kwestie wystarczy wcisnąć sprzęgło podczas szarpania. Wszystko natychmiast wraca do normy, silnik pracuje równo i cicho ( jak na diesla ) a według Ciebie powinien przerywać lub mieć inne objawy złej mieszanki, brudnych wtrysków, złego paliwa itd itp.

NIc takiego nie występuje.

Nasze dywagacje niewiele już wniosą. Nasze OBK żyją jakby swoim własnym trybem, wraz z wiekiem pojawiają się różne ciekawostki. :mrgreen:

Edytowane przez Adam12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...