Skocz do zawartości

Swiatła do jazdy dziennej


Rafał02

Rekomendowane odpowiedzi

  • Ojciec Założyciel

Statystyka dostarcza danych jako takich.

Sposób wykorzystania tych danych to już rzecz badającego.

Niezależnie od ogólnie przyjętych rocznych okresów porównawczych trzeba pamiętać, że nie jest to absolutnie żaden przymus dla badacza.

Jeżeli chcemy stwierdzić wpływ określonej zmiany ( tu : obowiązek włączania świateł ) , to jedyną sensowną metodą jest wyłączenie okresów:

- gdy przepis ten nie obowiązywał ( czyli dla 2007 : 01 – 04 )

Badacz skrupulatny porównałby więc np. okresy

05.2006 - 04.2007 z

05.2007 - 04.2008

I proszę nie pisać, że statystyka tego „zabrania”, czy cos w tym rodzaju – statystyka z samej swej definicji niczego nie zabrania.

 

Ale być może takie porównanie nie doprowadziłoby do „pożądanej” konkluzji ?

 

Badacz jeszcze bardziej skrupulatny stwierdziłby bez trudności, że faktyczna zmiana nie dotyczy okresu zimowego. Porównałby więc statystykę wypadków w okresie letnim ( dane są dostępne !).

 

Badacz naprawdę skrupulatny patrzy na problem z różnych punktów widzenia.

Uwzględniłby więc (b. słusznie przytoczone powyżej ) zużycie paliwa. Dlaczego ?

To proste – bardzo wiele samochodów zarejestrowanych w Polsce w ogóle nie jeździ, lub wręcz już nie istnieje. Z drugiej strony zdecydowanie zwiększył się ruch samochodów zarejestrowanych w innych państwach na naszych drogach.

 

Można oczywiście dodać uzasadnienie tez opracowanych w Austrii dotyczących postrzegania pieszych, czy tez rowerzystów i motocyklistów i odpowiednio potwierdzić, lub obalić zawarte w w/w opracowaniu tezy.

 

Można też zróżnicować wypadki z pieszymi na te spowodowany przez samych pieszych ( lepsze postrzeganie oświetlonych samochodów ?) i te spowodowane przez kierujących ( gorsze postrzeganie pieszych ?).

 

Można w ten sposób bronić określonych tez. Za pomocą argumentów.

To, z czym się w toczącej się dyskusji ze strony dardl do tej pory w ( zdecydowanej ) większości spotykamy, to bronienie dogmatu. Za wszelką cenę. Nawet kosztem utraty własnej wiarygodności, szacunku innych uczestników dyskusji do własnej osoby.

 

Chyba że temat pracy magisterskiej to wcale nie włączanie świateł, lecz dysertacja na temat:

„Jak można przegrać w każdej dyskusji” ?

Jeżeli tak, to być może już wkrótce oczekuje nas dyskusja na temat tezy dardl’a:

„Ziemia jest okrągła „

Wierzę, że i w tym przypadku uda mu się przegrać :mrgreen:

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 175
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Niech ktoś mnie poprawi jeżeli się mylę, bo matury z matematyki nie zdawałem :wink:

Czy wartości dla brązowej linii nie powinny być następujące: 2003: 3,2; 2004: 3,1; 2005: 2,9; 2006: 2,6; 2007: 2,5; 2008: 2,3.

Oczywiście mówimy o ilości wypadków na 1000 samochodów...

Z moich wyliczeń wynika, że tendencja zniżkowa jest zachowana :roll:

 

Źle to wyliczyłeś, gdzieś to liczyłem, ale nie pamiętam gdzie, nie chce mi się teraz drugi raz tego robić. Tendencja zniżkowa owszem jest, tylko że spadek w 2007 był mniejszy. Zresztą to widać po dwóch liniach - liczbie samochodów i wypadków. Nic nie trzeba liczyć.

 

A to twierdzenie Smeed'a to się odnosi do rocznej ilości zgonów w wypadkach drogowych jesteś przekonany, że tu ma zastosowanie?

 

Podałem z rozpędu, bo gdzieś czytałem o tym w kontekście liczby wypadków. Co nie zmienia faktu, że liczba zabitych jest zwykle pochodną liczby wypadków z małymi odchyleniami.

 

Ale ciągle spadki były. Jaki wpływ na ich wielkość miały światła - sądzę, że nikt nie jest w stanie tego obliczyć. Jest zbyt dużo zmiennych, aby to wyliczyć.

Śmiertelność mi nie przeszkadza dlatego był edit.

 

Nawet jeżeli tak założymy, to jakim prawem ten nakaz wprowadzono, najpierw nie udowadniając, że będzie lepiej? Powiedzmy, że i teraz nie wiadomo, więc powinien zostać natychmiast wycofany! W Austrii wycofano, w Polsce króluje korupcja i prywatne interesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zużycie benzyny jest wartością bezwzględną.

Jezeli w jednym roku przejechałeś 10k km, a w drugim 13k km to zużyłeś na to tyle samo paliwa?

W skrócie - o 30% dłużej Twój samochód był na drodze i miał możliwość uczestniczenia w wypadku

 

Dlaczego zatem w 2009 liczba wypadków spadła, a zużycie benzyny wzrosło?

W 2006 to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje ze praca magisterska nie jest zwiazana z tzmatem przyszlej pracy zawodowej i znajda sie lepsi do stanowisk decydenckich lub doradczych w tych sprawach.

Na przykład Tadziu Jarmuziewicz, Stasiu Żmijan albo Zbychu Chlebowski? To miał być żart?

Polecam zatem stenogramy z prac komisji infrastruktury, warto przeczytać jakie tam padały argumenty. Ja mam tę przewagę, że tam byłem i wiem jak są uchwalane ustawy w Polsce, więc wiem o czym mówię.

http://strona_narusza_regulamin/aktualnosci , szukać 'stenogram'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na potwierdzenie argumentu zużycia paliwa należy dodać, że w ciągu ostatnich trzech lat zarejestrowanych zostało w Polsce 824 tys. NOWYCH samochodów, które to z naturyz rzeczy spalają mniej paliwa, niż stare, które zastępują. W związku z czym ilość przejechanych km przez pojedynczy samochód wzrosła prawdopodobnie jescze więcej niż podaje to jocek

 

[źródło: carmarket.com.pl]

 

Podam pewien przykład, żeby zastymulować myślenie:

Jest sobie mąż i żona pracujący w tej samej części miasta:

1. Mają dwa samochody

a) pracują na tę samą zmianę, więc jeżdżą do pracy albo dwoma albo jednym jak mąż ma kaca

B) pracują na różne zmiany, więc jeżdżą dwoma albo jednym

c) pracują na zazębiające się zmiany, więc jeżdżą dwoma

 

2. Mają jeden samochód

a) pracują na tę samą zmianą, więc jeżdżą jednym

B) pracują na różne zmiany, więc jeżdżą tym samym na przemian

c) pracują na zazębiające się zmiany, więc żona jeździ autobusem.

 

Pytanie: w którym przypadku posiadane przez nich samochody najbardziej wpływają na liczbę wypadków i jak to się ma do ich liczby i zużycia paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
na potwierdzenie argumentu zużycia paliwa należy dodać, że w ciągu ostatnich trzech lat zarejestrowanych zostało w Polsce 824 tys. NOWYCH samochodów, które to z naturyz rzeczy spalają mniej paliwa, niż stare, które zastępują. W związku z czym ilość przejechanych km przez pojedynczy samochód wzrosła prawdopodobnie jescze więcej niż podaje to jocek

 

[źródło: carmarket.com.pl]

 

Podam pewien przykład, żeby zastymulować myślenie:

Ponieważ użyte sformułowanie i załączony banalny przykład nie mają związku z wyżej cytowaną ( prawdziwą ) tezą sugeruję zastosować autostymulację . Może to coś poprawi w sposobie argumentacji ...

 

Ponieważ nie jestem pewny, czy będzie to wystarczający bodziec, pozwolę sobie niżej po raz kolejny wyrażaną prośbę ( to juz ostatni raz !) tym razem uzupełnić o pytania pomocnicze .

Proszę o ostateczne zaniechanie głupiej demagogii politycznej na tym Forum i edycję pańskich postów takową zawierających.

A teraz pytania pomocnicze:

1. Czym jest regulamin Forum i czym "grozi" jego nieprzestrzeganie ?

2. Co to jest OT w Pytaniach do Dyrekcji ?

3. Czy istnieje możliwość, że w Pytaniach do Dyrekcji użytkownik o nicku Dyrekcja to istotnie Dyrekcja z punktu 2 ?

4. Czy użytkownik Dyrekcja moze mieć duże trudności w znalezieniu kontaktu do Modów, którzy są odpowiedzialni za przestrzeganie regulaminów?

5. Czy wobec powyższego sensownym jest ignorowanie w pełni usasadnionych uprzejmych próśb w/w użytkownika ?

 

Wprawdzie do tej pory nie wykazał się pan specjalnymi talentami analitycznymi, lecz mam nadzieję, że powyższa "stymulacja" doprowadzi do oczekiwanego efektu.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badacz jeszcze bardziej skrupulatny stwierdziłby bez trudności, że faktyczna zmiana nie dotyczy okresu zimowego. Porównałby więc statystykę wypadków w okresie letnim ( dane są dostępne !).

 

Napisałem już dlaczego jest to bez sensu. Ale proszę bardzo, możesz przyjąć za porównywane okresy pełne lata, ale zaczynające się 17 kwietnia i kończące 16 kwietnia następnego roku. Wyjdzie na to samo, to znaczy wzrost w 2007 i potem znów spadek.

 

Badacz naprawdę skrupulatny patrzy na problem z różnych punktów widzenia.

Uwzględniłby więc (b. słusznie przytoczone powyżej ) zużycie paliwa. Dlaczego ?

To proste – bardzo wiele samochodów zarejestrowanych w Polsce w ogóle nie jeździ, lub wręcz już nie istnieje. Z drugiej strony zdecydowanie zwiększył się ruch samochodów zarejestrowanych w innych państwach na naszych drogach.

Niezbyt słuszne, bo nijak to zużycie paliwa ma się do liczby wypadków, a przynajmniej na podstawie danych z ubiegłych okresów nie można opisać żadnej zależności, więc jest bezwartościowe.

 

Można oczywiście dodać uzasadnienie tez opracowanych w Austrii dotyczących postrzegania pieszych, czy tez rowerzystów i motocyklistów i odpowiednio potwierdzić, lub obalić zawarte w w/w opracowaniu tezy.

 

Można też zróżnicować wypadki z pieszymi na te spowodowany przez samych pieszych ( lepsze postrzeganie oświetlonych samochodów ?) i te spowodowane przez kierujących ( gorsze postrzeganie pieszych ?).

Można też przytoczyć dane o zabitych motocyklistach, o czym jest wspomniane na stronie. Liczba zabitych motocyklistów wzrosła o 40% po wprowadzeniu nakazu, liczba wypadków również sporo wzrosła. Milicja chciała ukryć te dane przed prasą.

Z drugiej strony można porównać dane za 2009 rok z danymi za 2007 i obwieścić triumfalnie spadek liczby wypadków dzięki światłom, jak to zrobił rząd. Można, papier wszystko przyjmie, tylko potem giną ludzie.

 

Można w ten sposób bronić określonych tez. Za pomocą argumentów.

To, z czym się w toczącej się dyskusji ze strony dardl do tej pory w ( zdecydowanej ) większości spotykamy, to bronienie dogmatu. Za wszelką cenę. Nawet kosztem utraty własnej wiarygodności, szacunku innych uczestników dyskusji do własnej osoby.

 

Chyba że temat pracy magisterskiej to wcale nie włączanie świateł, lecz dysertacja na temat:

„Jak można przegrać w każdej dyskusji” ?

Jeżeli tak, to być może już wkrótce oczekuje nas dyskusja na temat tezy dardl’a:

„Ziemia jest okrągła „

Wierzę, że i w tym przypadku uda mu się przegrać :mrgreen:

 

Pozdrowienia

 

Co do okrągłości Ziemi to właśnie zwolennicy świateł tak się zachowują: "bo lepiej widać, to jest bezpieczniej". Dawniej twierdzono "Ziemia jest płaska, bo przecież każdy to widzi", a każdy kto twierdził inaczej w najlepszym przypadku był wyzywany od idiotów, a w najgorszym palonym na stosie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co skutkiem a co przyczyna ??? nie jezdze agresywniej z powodu zapalonych swiatel ale zapalam swiatla z powodu agresyvnej jazdy.

Dziwny z ciebie clowiek atakujesz jak pies gonczy nawet gdy ktos z toba zgadza. Glosno i jasno bez trudnych zdan podpisuje sie pod opinia ze OBOWIAZEK zapalania swiatel w dzien nie poprawia bezpieczenstwa na drogach.

 

ps: moja obecnosc na drodze tez dobrze nie wplywa na bezpieczenstwo :oops:

 

Niestety, ale działa to również w drugą stronę. Poczytaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Risk_compensation

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do bezsensownych prób użycia kontrargumentów nie będę się odnosił. Pojawił się natomiast nowy punkt:

 

Można też przytoczyć dane o zabitych motocyklistach, o czym jest wspomniane na stronie. Liczba zabitych motocyklistów wzrosła o 40% po wprowadzeniu nakazu, liczba wypadków również sporo wzrosła.

 

Jeszcze 3 lata temu na polskich drogach motocykli było niewiele. Jeździli nimi głównie prawdziwi zapaleńcy, którzy w większości przypadków wiedzieli jak duże jest ryzyko poruszania się zmotoryzowanym jednośladem po polskich drogach. W ciągu ostatnich paru miesięcy nastąpił olbrzymi wzrost ich liczby, większość jak podejrzewam to używki z zachodu. Kupowane są często przez szczyli, których nie stać na szybki samochód, a chcą sobie poszaleć. W samym Krakowie widać ich teraz codziennie całe mnóstwo, a ustawki na wyścigi uliczne też są normą. A kończy się to wypadkami. I światła czy też ich brak mają tu bardzo znikomy wpływ, zapewniam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do bezsensownych prób użycia kontrargumentów nie będę się odnosił. Pojawił się natomiast nowy punkt:

 

Można też przytoczyć dane o zabitych motocyklistach, o czym jest wspomniane na stronie. Liczba zabitych motocyklistów wzrosła o 40% po wprowadzeniu nakazu, liczba wypadków również sporo wzrosła.

 

Jeszcze 3 lata temu na polskich drogach motocykli było niewiele. Jeździli nimi głównie prawdziwi zapaleńcy, którzy w większości przypadków wiedzieli jak duże jest ryzyko poruszania się zmotoryzowanym jednośladem po polskich drogach. W ciągu ostatnich paru miesięcy nastąpił olbrzymi wzrost ich liczby, większość jak podejrzewam to używki z zachodu. Kupowane są często przez szczyli, których nie stać na szybki samochód, a chcą sobie poszaleć. W samym Krakowie widać ich teraz codziennie całe mnóstwo, a ustawki na wyścigi uliczne też są normą. A kończy się to wypadkami. I światła czy też ich brak mają tu bardzo znikomy wpływ, zapewniam.

 

Jesteś gotów przysiąc, że w 2007 nastapił jakiś gwałtowny wzrost liczby motocykli? Na początek poczytaj to: http://strona_narusza_regulamin/forum/viewtopic.php?p=3601#p3601

Ależ oczywiście, że światła nie mają nic wspólnego. Tak, tak, nie mają. I co? Lepiej się poczułeś?

Pewnie motocykliści z całej Europy prostestują, żeby ci na złośc zrobić. http://strona_narusza_regulamin/docs/fema.pdf

 

Jeszcze do ciebie nie dociera, że jak nie muszę używać kontrargumentów? To wy przede wszystkim musicie udowodnić, że światła są pożyteczne.

Tu nie ma miejsca na eksperymenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a fanatycy protestują przeciwko przeniesieniu krzyża spod Pałacu Prezydenckiego. Czy to znaczy, że mają rację?

 

a teraz ad rem:

 

"W 2005 r. zarejestrowano 753 tys. jednośladów; w 2008 r. liczba ta wzrosła do ok. 900 tys."

 

i teraz uwaga:

 

W 2008 roku miało miejsce 2,8tys wypadków z udziałem motocykli, z czego 1300 z winy motocyklistów. Czyli mniej więcej połowa. W 2005 roku takich wypadków było 1,7tys, z czego 820 z winy motorów. Czyli również połowa! Gdyby to więc obowiązek jazdy na światłach powodował wzrost liczby wypadków z udziałem motocykli (bo, jak twierdzisz, kierowcy samochodów ich nie dostrzegają) to przecież znacznie mniejszy odsetek powinien być powodowany przez motocyklistów, czyż nie?

 

Tak, tak, nie mają. I co? Lepiej się poczułeś?

Pewnie motocykliści z całej Europy prostestują, żeby ci na złośc zrobić.

 

Słuchaj, kolego. Ja się do Ciebie do tej pory odnosiłem z pewną umiarkowaną dozą szacunku. Ty zaś do mnie zwracasz się w sposób chamski i arogancki. Dla mnie nie ma różnicy czy rozmawiamy w rzeczywistości, czy na forum internetowym, po prostu sobie tego nie życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, kolego. Ja się do Ciebie do tej pory odnosiłem z pewną umiarkowaną dozą szacunku. Ty zaś do mnie zwracasz się w sposób chamski i arogancki. Dla mnie nie ma różnicy czy rozmawiamy w rzeczywistości, czy na forum internetowym, po prostu sobie tego nie życzę.

 

Przeciez to od dawna juz zwyczajna pyskowka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Niezbyt słuszne, bo nijak to zużycie paliwa ma się do liczby wypadków,

Ależ proszę ! Nie można dyskutować absolutnie pomijając logikę .

Nie można też zrozumieć statystyki bez używania logiki.

 

A tymczasem stawia pan tezę, że zużycie paliwa nie ma wpływu na ilość wypadków.

Jeżeli tak, to klasyczny dowód obalajacy tę tezę jest wręcz banalny.

Gdyby była ona prawdziwa, to także w przypadku zużycia zmierzającego do :arrow: 0 ilość wypadków nie ulegnie zmianie.

Wniosek: samochód nie poruszający się ( bo bez paliwa ) stwarza takie samo zagrożenia, jak samochód w ruchu.

 

Jednocześnie sam pan w ten sposób dowodzi, że nie kieruje się pan logiką, lecz dogmatami.

 

Co znajduje potwierdzenie w z definicji nielogicznym stwierdzeniu poniżej :

 

Jeszcze do ciebie nie dociera, że jak nie muszę używać kontrargumentów? To wy przede wszystkim musicie udowodnić, że światła są pożyteczne. Tu nie ma miejsca na eksperymenty.

 

"MY" nie musimy niczego udowadniać. Albowiem prawo obowiązujące nie wymaga argumentacji na rzecz jego utrzymania. Wręcz przeciwnie - to przeciwnicy muszą znaleźć argumenty, aby w/w prawo zmienić. A z tym, jeżeli pański głos jest reprezentatywny, wyjątkowo wręcz słabo.

Ostatnie sformułowanie - przyznaję - jest zdecydowanie słuszne. Prawo jest jakie jest i ilość wypadków stale się znacznie obniża. Tu istotnie nie ma miejsca na eksperymenty :wink:

 

Pozdrowienia ( prosze nie zapomnieć o treści mojego uprzedniego wpisu - zasady obwiązują wszystkich )

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już skończyłem. Możecie zamknąć temat.

Nie pisałem tego bynajmniej po to, żeby przekonać kogoś kto ma klapki na oczach, bo to niewykonalne, ale ktoś myślący tu wejdzie, przeczyta i pomyśli. Wielu ludzi ostatnio mądrzeje, co widać po liczbie samochodów bez świateł i rosnącym społecznym oporze przeciwko temu zbrodniczemu nakazowi.

Nawet tutaj co poniektórym dałem trochę do myślenia, tylko nie chcą się przyznać.

Teraz przenoszę się na inne forum.

 

Jednak nie odmówię sobie tej przyjemności na koniec: gdy wprowadzano ten zbrodniczy przepis nie przeprowadzono żadnych badań, inaczej mówiąc przeprowadzono zbrodniczy eksperyment. W ten sposób nawet nie wprowadza się na rynek nowych leków, a środowisko firm farmaceutycznych uchodzi za najbardziej korupcjogenne.

edit by Subaryta: no toś już sobie na naszym forum popisał. Żegnam jakoś bez żalu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje ze praca magisterska nie jest zwiazana z tzmatem przyszlej pracy zawodowej i znajda sie lepsi do stanowisk decydenckich lub doradczych w tych sprawach.

Na przykład Tadziu Jarmuziewicz, Stasiu Żmijan albo Zbychu Chlebowski? To miał być żart?

Polecam zatem stenogramy z prac komisji infrastruktury, warto przeczytać jakie tam padały argumenty. Ja mam tę przewagę, że tam byłem i wiem jak są uchwalane ustawy w Polsce, więc wiem o czym mówię.

http://strona_narusza_regulamin/aktualnosci , szukać 'stenogram'

tak to mial byc zart ale po odpowiedzi :mrgreen: widze ze zbyt bliski prawdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zużycie benzyny jest wartością bezwzględną.

Jezeli w jednym roku przejechałeś 10k km, a w drugim 13k km to zużyłeś na to tyle samo paliwa?

W skrócie - o 30% dłużej Twój samochód był na drodze i miał możliwość uczestniczenia w wypadku

 

Dlaczego zatem w 2009 liczba wypadków spadła, a zużycie benzyny wzrosło?

W 2006 to samo.

 

To ja się pytam dlaczego? Przepis o włączaniu świateł cały czas obowiązuje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie: w którym przypadku posiadane przez nich samochody najbardziej wpływają na liczbę wypadków i jak to się ma do ich liczby i zużycia paliwa.
To Ty wiążesz liczbę wypadków z ilością samochodów, ja uważam że lepiej wiązać to z natężeniem ruchu, które nie jest tożsame z ilością samochodów, i zeby w jakis sposób je okreslić posłużyłem się zużyciem paliwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie: w którym przypadku posiadane przez nich samochody najbardziej wpływają na liczbę wypadków i jak to się ma do ich liczby i zużycia paliwa.
To Ty wiążesz liczbę wypadków z ilością samochodów, ja uważam że lepiej wiązać to z natężeniem ruchu, które nie jest tożsame z ilością samochodów, i zeby w jakis sposób je okreslić posłużyłem się zużyciem paliwa.

 

Po co mnie zaczepiasz? Mówiłem, że idę na inne forum, tam jest fajniej (śmieszniej).

Wyjątkowo odpowiem (powtórnie): nie da się znaleźć prostej zależność pomiędzy zużyciem paliwa i liczbą wypadków, chociaż teoretycznie powinna być (patrz wykresy). Jeżeli takową znajdziesz, to możemy podyskutować, tymczasem wszelkie dywagacje na ten temat są bez sensu.

 

Paliwa_Konsumpcja_Polska_2009A.jpg

wykres_dadrl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Samochody jadące z przeciwka ze światłami odwracają uwagę od drogi i jej okolic, gdyż punkty świetlne przyciągają wzrok. Radzę poeksperymentować w spokoju. Zdecydowanie trudniej dostrzega się wszelkie nieoświetlone obiekty po prawej stronie, pieszych, zwierzęta, znaki na jezdni, nawet dziury.

Polecam teścik. Wpatrujemy się w zieloną kropkę, która odwraca uwagę o żółtych

http://www.michaelbach.de/ot/mot_mib/index.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Więc nie p.... mi tu jeden z drugim, że to my mamy udowadniać szkodliwość tego nakazu...

 

czy któryś z moderatorów wreszcie zareaguje?

Tak. Za opóźnienie przepraszam, było spowodowane moim urlopem. Użytkownik dardl czy jak mu tam było już u nas pisać nie będzie.

Swoją drogą rzadki przykład arogancji, bufonady i odporności na wiedzę...W kontekście powstającej pracy magisterskiej (podobno...) zaczynam rozumieć frustrację mojego przyjaciela wykładającego prawo europejskie....

Proszę o informację czy temat ma być zamknięty, czy też (mając na względzie wysoki poziom dyskusji pozostałych użytkowników i "usunięcie chorej tkanki") ma pozostać otwarty?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat mz jast interesujacy. Widac wielu forumowiczow ma sporo do powiedzenia. Dopiro teraz tak naprawde moze sie zacac dyskusja w dosc kontrowersyjnym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...