Skocz do zawartości

W Alpy samolotem czy samochodem? I ile to zajmuje?


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Ktos sie wybiera do Alpe d'Huez ???

 

Ja - w przyszłym roku na 100% - mieliśmy tam byc w tym roku ale za późno sie ogarneliśmy i już nie było tak dużych i fajnych lokali

 

Przemeq nie będziesz miał okazji się wykazać a przynajmniej nie z karnetami 8)

Przemeq - pozostaje ci przywitać ich po staropolsku :)

 

Kurde, ale żeście mnie zdenerwowali - dochodze jasno do wniosku, że jeżdżenie na początku sezonu bez 2 wyjazdu w marcu nie ma sensu. Muszę coś ogarnąć - może chociaz jakiś krótki wypad na Wielką Raczę albo Chopok bo na alpy juz nie dam rady dewizowo bo w kwietniu już mam zaplanowany wyjazd do Portugalii potem wojna w Szwecji i Szwajcaria i pokazy lotnicze a jeszcze gdzies w między czasie trzeba z żoną na wakacje pojechać. No i to mi uzmysłowiło, że musze zatrudnic kolejnych ludzi, którzy na to zarobią :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 334
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Przemeq, ostatnie 2 lata jeździłem na 1 tydzien stycznia. Moje wnioski sa takie, że jak jest słonce to nawet na 3300m jest miło a jak są chmury i pada to lepiej pić. Co do dnia to pewnie u nas czy w Austrii się to potwierdza natomiast we Francji, ktora mocno tu lansuję :wink: jest ta sama strefa czasowa a spory kawałek na zachód - efekt jest taki, że o 7:30 jest jeszcze ciemno, o 8ej sie przejaśnia a jasno jest dopiero ok. 9ej jak otwoerają wyciągi. Za to słonce świeci mocno do 15-16ej a ciemno robi sie przed 18ą - efekt jest taki, że żadko mam siłę zasuwać do ostatniego krzesełka.

Oczywiście nie ma podejścia do pogody pod koniec marca ale porównując to do okresów feriowych czyli od połowy stycznia do połowy lutego to w zasadzie nie ma różnicy jeśli idzie o efektywność i jakość. Nawet jeśli dzień się wydłuża to na wyciągach tego nie widać - zamykają o tej samej porze i dopiero jakoś w marcu kiedy dzień jest wyraźnie dłuższy to i wyciągi dłużej chodzą.

Początek roku ma za to jedną zaletę tak jak i końcówka marca czy kwiecień - jest wyraźnie luźniej. najgorsze to wbic sie w jakieś europejskie ferie - bandy rozwydrzonych Angoli są najgorsze ale Francuzi też są straszni. Do tego zawsze dużo Holenrów, Duńczyków i Hiszpanów. W tym roku patrzyłem na kalendarz ferii europejskich to zaczynało sie 15 stycznia a kończyło 26 lutego i w tych terminach masz gwarancję porażki dlatego wolę to omijać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak z Wawy to przez Cieszyn-Brno-Mikulov i Wiedeń, będzie najszybciej :wink:

 

potwierdzam, jechalismy tak w tym roku do Alleghe i z Waw to jest chyba najszybsza trasa w tamte okolice.

 

natomiast samo miejsce (alleghe) dupy nie urwało. Snowpark (ktory mial byc supersnowparkiem, a...) byl zamkniety co drugi dzien, tras nie jest jakos superduzo i 3go dnia juz sie nudza (zwlaszcza ze dopiero 3go dnia dosypalo puchu, wczesniej poza trasami prawie nie bylo mowy o jezdzie, tak bylo zmrozone wszystko), no i sporo Polakow, co mnie niestety czasem irytuje. Zwlaszcza jak wpychaja sie w kolejke do wyciagu nawet jak jej nie ma + jeszcze sa nawaleni.

 

Na plus bliskosc Marmolady i Sella Rondy, oswietlony snowpark w Zoldo, w ktorym druga hopa zrobila mi z dupy jesien sredniowiecza, oraz goscinni autochtoni jarajacy jointy w gondolce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od wczoraj jestem w Wagrain (w Kraju Salzburskim, w ramach wielkiego regionu Ski Amade). Doajzd z Polski oczywiście bezproblemowy, bardzo szybki.

 

Wpisuję się właściwie tylko dlatego, że wystąpił niesamowity zbieg okoliczności :) Okazało się, że mamy mieszkanie na piętrze budynku, którego cały parter zajmuje serwis Subaru! :mrgreen: Serwis i pensjonat należy do rodziny Emberger - warunki świetne, ceny jeszcze lepsze.

 

Co do samych nart, to po jednym pełnym dniu niewiele jeszcze mozna powiedzieć - to co jest w Wagrain nie jest jakąś rewelacją (choć da się najeździć do oporu) - mam nadzieję, że po tygodniu okaże się (zgodnie z zapowiedziami znajomych), że rzeczywiście jest fajniej niż np. w Zillertalu (ale jakoś trudno mi w to uwierzyć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisuję się właściwie tylko dlatego, że wystąpił niesamowity zbieg okoliczności :) Okazało się, że mamy mieszkanie na piętrze budynku, którego cały parter zajmuje serwis Subaru!

 

Dawaj namiar, jadę tam za rok :mrgreen:.

 

Francji, ktora mocno tu lansuję

 

Francja super sprawa. Tylko ten dystans. Chyba że samolotem :twisted: (dystans się oczywiście nie zmieni, tylko czas dotarcia może będzie rozsądny :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, można - w tym roku część ekipy leciala - ja lubię trasy więc mi to nie przeszkadza 20 godzin/3 kierowców i jest OK no i jak masz zaplacić za 4 bilety (jechaliśmy ze znajomymi z dzieciakami) to G.Voyager na 6 osób wychodzi znacznie lepiej finansowo. Natomiast samolotem można spokojnie do Genevy a tam jest masa różnych autokarów, busów i taxi tylko rozrzut bywa ogromny. najoma znalazła najtaniej do 3 dolin autokar za 67€ w obies trony ale pierwsze strzały zaczynały się powyżej 300 także rozrzut spory. można tez latać do Lyonu i Grenoble (chyba) - są zimowe specjalne loty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senk ju. Dostajesz pomuka :mrgreen:.

 

O, dzięki :)

 

Dom jest naprawdę bardzo OK, a do wyciągu jest minuta spaceru. W międzyczasie można mieć coś zrobione przy samochodzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francja super sprawa.
Francja nie może być super, bo jest francuska i to jest największy jej problem :P

Rozumiem, za drogo ale jak dla kogo :mrgreen:

A gdzie jest lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Macie jakiś pomysł na wyjazd do Austrii w Wielkanoc? 20.04-26.04 mam wolny i może by się udało...

Może jakiś lodowiec, ma być tanio, warunki nie muszą być kawiorowe, mogą być studenckie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre ceny, wielki lodowiec. Tylko nuda, że się można pochlastać szarym mydłem.

ja w ciągu 2 lat byłem na Tuxie 3 razy i po tym wybrałem się do Solden i z mojego punktu widzenia jakoś bardziej mi przypasowało. Cenowo wychodzi trochę drożej, jak dobrze pamiętam to różnica w granicach 20 euro za karnet 7-8 dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

fajnie jest spotkać znajome gęby na stoku albo knajpie we Włochach :mrgreen:

 

wyjazd raczej udany, co prawda na wjeździe szlag mnie trafił 4 razy, bo spędziliśmy ponad 4 godziny w korku przed tunelem :evil: później okazało się, że mamy apartament o lepszym standardzie, ale za to tylko z jedną sypialnią i wyrem rozkładanym w kuchni, znowu 2 godziny stracone na odkręcanie i po tylu godzinach za fajerka i staniu w korku nie potrzebowałem alko, żeby być oszołomionym :twisted:

 

Później już było dobrze: bombardionio, browarek i mega słońce :)

Trasy fajne, chociaż jak mocniej przygrzało to ok południa przy drugiej stacji gondoli na Carosello robił się mega ulep i nie było jazdy.

Dwie gleby na dużej prędkości przywołały we mnie pokorę i nawet udało się nie połamać :twisted:

 

Co do trasy:

wyjechaliśmy o 3:00 w nocy z Zielonki. Do Zernez, gdzie staneliśmy w korku do tunelu (ok 12 km) przyjechaliśmy o 16:12. Jechaliśmy przez Cieszyn, Brno, omineliśmy 19 Wiedeń i dalej na Insbruck. Powrót tą samą trasą, tylko już przez Wien. Wyjazd o 5:00 rano, przyjazd do Zielonki z kilkoma postojami, w tym jednym dłuższym na obiad o 19:30. Trasa bez korków.

 

Generalnie jak nie ma korków, to leci się całkiem sympatycznie, ale...

Stojąc w tym pieprzonym korku myślałem sobie o Przemqu, którego dupsko już było na miejscu po kilku godzinach lotu i mnie qrwica brała :twisted::mrgreen: więc...

 

...następny wyjazd: SAMOLOT 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koval, szkoda, że spoktanie było tylko chwilowe, ale my jesteśmy dziwadła - na stok idziemy wcześnie rano, jeździmy trzy godziny pełnym ogniem i potem odpadamy - gdy inni dopiero wjeżdżają kolejką na górę :twisted:. Dlatego ciężko się było lepiej "zsocjalizować" na stoku.

 

Co do samolotu - aż tak różowo nie jest, bo niestety lot powrotny jest o 19:15, a autobus z Livigno przyjeżdża na lotnisko w Mediolanie o 15:00, czyli trzeba cztery godziny kiblować na lotnisku :roll:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

odgrzewam kotleta bo sie sezon zbliża.

 

Czy ktoś ma jakis fajny namiar na pensjonat w Madonna di Campilio? Chcemy w tym roku zaszczycić tamte okolice swoją obecnością ale trzeba gdzieś spać. potrzebuję czegos dla 6-8 osób w jednym 3-4 sypialnianym apartamencie lub 2 mniejszych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...