Skocz do zawartości

Nie narzekajmy na serwisy Subaru


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dzis w ASO AUDI w Krakowie, chciałem żeby mi sprawdzili zawieszenie z przodu , bo czuje delikatne stuki na nierównościach. Auto ma przejechane 22 tys. więc nie wiele i 8 miesięcy eksploatacji. Mechanik się przejechał ze mną i rzeczywiście bardzo delikatne stuki usłyszał, oczywiście udawałem na początku greka , że ja się mało znam :twisted: . Dla mnie ewidentnie tylne tuleje wahaczy, które są notabene standartem w Audi i VW. Po pół godziny przyszedł do mnie mechanik i szef serwisu oznajmiając że w zawieszeniu nic złego nie widzą i winą za to obarczjaą amortyzatory. W duchu pomyślałem że super, wymienią nowe amory a i tak bedzie dalej stukać i bedą wymieniać kolejne części :twisted: Ale moja chwilowa radość się szybko skończyła jak sie dowiedziałem że za amory i wymianę muszę zapłacić :shock: bo nie podlegają gwarancji :shock: . Okazuje się że Audi ma gwarancję na amory pół roku lub 10 tys. km :idea: Jak to usłyszałem porzuciłem maskę klienta "greka" :mrgreen: i pytam czy jest to zapisane w książce gwarancyjnej , odpowiedź błyskawiczna kierownika , ze to element eksploatacyjny :shock: i nie podlega gwarancji, to ja na to że generalnie wszystko można podciągnąć pod pojęcie element eksploatacyjny, czyli klamkę do drzwi, lewarek skrzyni biegów, kierownicę , przełączniki, fotel kierowcy itd. Powiedziałem mu parę "słów do mikrofonu? co o tym sądze, i pytam go szczerze czy to wymysł importera Kulczyk Tradex czy AUDI AG i takie same prawa obowiązują w EU. Oczywiście na to pytanie nie umiał mi odpowiedzieć :sad: więc tylko mogę podejżewać że to wymysł importera :???: Jutro z ciekawości zadzwonie do serwisu na Słowacji, mam do nich bliżej jak do Krakowa i zobaczę co mi odpowiedzą, zadzwonie jeszcze do serwisu Audi we Wiedniu, bo też mam blisko , ale osobiście nie sądze żeby mi nie wymienili na gwarancji. Przykre jest to że człowiek ma auto za 400k, i ma płacić za amory po 22 tys. bo importer ma swoje wydzimisie i wprowadza swoje zasady :evil: Na koniec zapytałem szefa serwisu co będzie jak kupie te amory, zapłace i dalej bedzie stukać :idea: :?: A on na to że będziemy dalej szukać , ale żebym był dobrej myśli, szczerze to ręce mi opadły :evil: , aczkolwiek widział moje zdegustowanie i na koniec zaproponował że jeszcze raz w przyszłym tygodniu się dokładniej przyjrzą zawieszeniu, bo ja ich jeszcze raz utwierdzałem że to nie są amory .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Śmiać się czy płakać?

 

to jakiś dramat, ale ja tego tak nie zostawie , bedę drążył temat :razz:, popytam tu i tam, rzeczoznawców, prawników, kolegów co pracują u importerów itd. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi w poprzednik estijaju amorki też zaczęły pukać i bezproblemowo zostały wymienione na nowe. Szkoda czytać, że taka marka jak Audi zdziera kase z ludzi, którzy wydali na auto mase pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos tych amorów to w świetle tego jak łatwo je zarżnąć (np. latając ciągle pełną bombą po jakiś nierównościach) czy to dziwne, że dawana na nie jest tak krótka gwarancja? Bo w sumie zgodnie z logiką np. takie 3000 km to wystarczający dystans na sprawdzenie czy amory nie są felerne fabrycznie. Nie wybuchły przez ten czas znaczy się są ok i ile jeszcze przejadą zależy od użytkownika. Wyprostujcie mnie jeśli się mylę.

 

Ale ja sobie tak gdybam tylko, nigdy nie miałem ani nie jeździłem nawet autem, które ma gwarancje. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit, cały samochód to jedna wielka część eksploatacyjna.

Zerknij do gwarancji i już będziesz wiedział, stosowny zapis musi tam być.

Jeżeli to Cię pocieszy w Fordzie też nie umieją naprawiać, ale takich cyrków nie robią (nie robili).

 

No wiem, :roll: jak miałem Fordy, to z czymkolwiek przyjechałem to robili na gwarancji aż huczało, nawet tarcze, klocki , a tu taki wstyd , auto za 400k, a mają problem z dwoma amorami za 3tys. :???:

 

[ Dodano: Wto Gru 30, 2008 11:38 pm ]

A propos tych amorów to w świetle tego jak łatwo je zarżnąć (np. latając ciągle pełną bombą po jakiś nierównościach) czy to dziwne, że dawana na nie jest tak krótka gwarancja? Bo w sumie zgodnie z logiką np. takie 3000 km to wystarczający dystans na sprawdzenie czy amory nie są felerne fabrycznie. Nie wybuchły przez ten czas znaczy się są ok i ile jeszcze przejadą zależy od użytkownika.

 

Ale ja sobie tak gdybam tylko, nigdy nie miałem ani nie jeździłem nawet autem, które ma gwarancje. :twisted:

 

No niby tak, ale zapytałem też co by było jak by amor się wylał :?: i co :?: i też dupa blada :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit :arrow: no niestety z serwisem Audi jest problem...

 

Kupujesz samochód za "parę groszy", a serwis jest zupełnie nieadekwatny do wydanych pieniędzy.

 

Mieliśmy podobny przypadek w ASO Audi u nas w Wawie - Audi A6 '08, przyciemnione fabrycznie szyby, auto pojechało do serwisu, bo obraz w tylnej szybie był totalnie wypaczony (niby drobiazg, ale w aucie za te wspomniane "parę groszy" nawet takie rzeczy denerwują).

 

Panowie mocno się zdziwili i powiedzieli, że tak musi być, bo ten typ tak ma, po czym się za chwilę okazało, że nie mają jak tego udowodnić, bo w sumie to jeszcze nie mieli A6 w sedanie z przyciemnionymi szybami... Bardzo "konsekwentne" krętactwo, co? :lol:

 

Generalnie po odpowiednich interwencjach skończyło się pozytywnie (choć swoją drogą wymiana szyby w nowym aucie to też nie jest to czego się spodziewasz w takim samochodzie, no ale to już kwestia Audi AG, a nie ASO Audi Warszawa :wink: )

 

Generalnie wrażenie miałem dokładnie takie jak Ty :arrow: serwis kompletnie nieprzystający do marki :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

No wiem, :roll: jak miałem Fordy, to z czymkolwiek przyjechałem to robili na gwarancji aż huczało, nawet tarcze, klocki , a tu taki wstyd , auto za 400k, a mają problem z dwoma amorami za 3tys. :???:

 

No Masakra te serwisy AUDI... biorą z godzinie serwisu 230 zł a usterkę znajdują jak pan Kazik za rogiem co robi za 80 zł za godzinę:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też raczej nie mam dobrego zdania o serwisie Audi. Miałem A3. Latem zaczęło odmawiać odpalania na zimno. Rozrusznik kręcił, zaskakiwał, zakręcił się ze 2-3 sekundy i amen. Pomagało dopiero odpalanie z lekko wciśniętym gazem. Chwilę trzeba było potrzymać w wciśnietym gazem a potem juz chodził normalnie. Na ciepło nie było problemów. Zaraz po urlopie auto poszło na diagnostyke. Samochód został w serwisie z adnotacją, że na zimno nie chce zapalać. Po godzinie dzwoni gość i mówi "to A3 pięknie chodzi, nie ma problemów". Ojciec się... bardzo zdenerwował i zapytał gościa czy nauczyli go czytać. Ocknął się i zauważył, jaki jest problem. Powiedział, że w takim razie auto musi zostać na noc. Ojciec wkurzony mówi, że doskonale o tym wie bo kierownik uprzedzał, że musi zostać. Burdel... Po 2-3 dniach dzwonią i mówią, że auto do odbioru bo jest wszystko ok. Odbieramy auto, kręcimy rozrusznikiem i zaś to samo. Nie chce palić... auto było potrzebne więc ojciec je zabrał. Po jakimś czasie problem sam zniknął i do dziś nie wiem co było przyczyną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he ,,polecam" serwis Peugeota w Olsztynie.... kowal w kowala, eksperymentatorzy, zostawiam auto (207HDI z końca 2006r) do roboty, padła elektronika, polecenie brzmi: naprawić....odbieram, ale za tydzień jest to samo, jadę z reklamacją, a odpowiedź brzmi: a co ty chciałeś za 180pln ??? Jeszcze raz 260pln i cudem znaleźli.....Matka Boska nad nimi czuwała....albo Swięty Grall....Dodam, że nikt nie nakładał limitów kosztów naprawy....miało być naprawione....dowiedziałem się też, że jest mało oleju w silniku, jak coś, mogę sobie dolać...a co się od pana majstra nasłuchałem, jaki paprak moje auto naprawiał i jak było bite, cud, że w ogóle dojechało do sewisu...dopiero zbystrzał jak mu powiedziałem, że sam naprawiałem i podczas naprawy nie było nawt 1 raz dotkniete młotkiem, po prostu odkręcić i przykręcić....odradzam, chyba że ktoś musi....beeee :sad: na całe szczęście pozbyłem się dziadostwa, bo tak mogę z pełną odpowiedzialnością nazwać to .....auto.... :lol: nigdy wiecej wiewióra :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit, po co Ci takie drogie auto i do tego Audi? Top Gear nie oglądasz i nie znasz opinii Clarksona na temat Audi? :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

A po to :roll: , że lubie patrzeć jak kierownicy w EVO , napinają się i walczą z autem na drodze :twisted: , a ja w tym czasie , jadę jedną rączką, paląc papierosa, ziewając, i słuchając dobrej jakości muzyki :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak to rzeczywiście warto dać 400.000 PLN za taką przyjemność :cool: :cool: :cool:

 

PawełBB, wątek jest o serwisie :roll: a nie o tym czy warto kupić RS4 , i nie lubie bardzo jak ktoś mi do portfela zagląda :mad:.

 

[ Dodano: Sro Gru 31, 2008 8:29 am ]

%$##^&*@! AUDI POLSKA, zadzwoniłem do ASO Audi na Słowacji w Popradzie, a gość mi mówi że na wszystko mam dwa lata gwarancji na amortyzatory też :idea: :shock: i mnie serdecznie zaprasza .Rozbój w biały dzień :evil::idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos tych amorów to w świetle tego jak łatwo je zarżnąć (np. latając ciągle pełną bombą po jakiś nierównościach) czy to dziwne, że dawana na nie jest tak krótka gwarancja? Bo w sumie zgodnie z logiką np. takie 3000 km to wystarczający dystans na sprawdzenie czy amory nie są felerne fabrycznie. Nie wybuchły przez ten czas znaczy się są ok i ile jeszcze przejadą zależy od użytkownika. Wyprostujcie mnie jeśli się mylę.

 

Ale ja sobie tak gdybam tylko, nigdy nie miałem ani nie jeździłem nawet autem, które ma gwarancje. :twisted:

 

Dla mnie to jest bardzo dziwne.

Samochód jako taki stanowi całość - ja kupuję samochód, a nie samochód + amortyzatory.

Zgadzam się, że można b. szybko uwalić amorki, ale równie szybko można uwalić turbinę, silnik, etc. A jednak tylko amortyzatory są wyjęte spod normalnej gwarancji.

To jest sposób naszych rodzimym "bizesmenów" jak zmaksymalizować zysk - często kosztem utraty wizerunku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lubie patrzeć jak kierownicy w EVO , napinają się i walczą z autem na drodze

Znaczy coś z nami jest nie halo ?

Hę ? Mię ? Cię ?

:mrgreen::twisted:

zadzwoniłem do ASO Audi na Słowacji w Popradzie, a gość mi mówi że na wszystko mam dwa lata gwarancji na amortyzatory też

No i było się denerwować, pół nocy nie spać, "środki" nasenne łykać ?

 

auto special

He, he toś trafił. Kiedyś chciałem kupić transportera i poprosiłem o demonstrację i jakąś jazdę testową.

Wyszedł gość w brudnym fartuchu, wyjechał tak brudnym autem (jakiś ziemniaki wozili czy coś ?) i powiedział, że mnie przewiezie naokoło stacji benzynowej.

Podziękowałem.

 

Arti, ale to auto nie kosztuje tyle co A4 + silniki (no ile może kosztować 50tys?) tylko cztery stówy i ma być bez żadnej łaski przygotowane na "sportową" jazdę. A jak już zdarzy się taki feler to cichutko i ekspresowo ma być naprawione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...