Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, QbaqBA napisał:

To co dziś w szklanej kuli w odpowiedzi na pytanie: w co najlepiej wpakować gotówkę na 4-6 mcy, tak żeby jak najmniej na tym stracić? ;)

 

patrząc na to co robią ruscy to w produkty na wypadek skażenia promieniotwórczego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, kubanow napisał:

 

patrząc na to co robią ruscy to w produkty na wypadek skażenia promieniotwórczego

W tym - węgiel. Ale - kamienny, nie w tabletkach. W tabletkach to już lepiej mieć suflaguanidynę. No chyba że ktoś się brzydzi bo to zdaje się w ZSRR ją wymyślono, na blokadę biegunek popromiennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ceny spadają niczym liście. Przedwczesna jesień na rynku nieruchomości:
Ogólne odczucia potwierdzają twarde dane. Eksperci Expandera przeanalizowali blisko 37 tys. internetowych ofert sprzedaży nieruchomości. Spadki odnotowano zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Jeszcze większe wrażenie robi liczba miast, które dotknęła redukcja. Spośród 17 analizowanych aglomeracji niższe ceny widoczne są w aż 11."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami Koledzy nie wiecie jak bardzo polska jest ta dyskusja o zachowaniach rynku mieszkaniowego :biglol: . Jedni "grają" na zwyżkę z użyciem argumentów, drudzy na zniżkę też z użyciem argumentów. To powoduje, że Suweren jest przeganiany w kąta w kąt jak to przysłowiowe stado baranów i golony w trakcie tego przeganiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.08.2022 o 12:01, QbaqBA napisał:

To co dziś w szklanej kuli w odpowiedzi na pytanie: w co najlepiej wpakować gotówkę, tak żeby jak najmniej na tym stracić? ;)

kwesita na jak dlugo.

w "long termie" na BTC nikt jeszcze nie stracil

Edytowane przez Ayo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Ayo napisał:

kwesita na jak dlugo.

w "long termie" na BTC nikt jeszcze nie stracil

 

Inwestycje "long-term" są definiowane jak trwające min. rok.

 

Zatem to stwierdzenie w kwestii BTC nie jest prawdą. Wystarczy spojrzeć na wykres np. 2-letni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, subleo napisał:

 

Inwestycje "long-term" są definiowane jak trwające min. rok.

 

Zatem to stwierdzenie w kwestii BTC nie jest prawdą. Wystarczy spojrzeć na wykres np. 2-letni.

dlatego wstawilem magiczny " "

cykle krypto rzadza sie halivingami.

zreszta 2 lata temu bitek byl kolo 10k, a dzisiaj jest ciut powyzej 20k, takze nawet po mega spadkach wciaz +100% w 2 lata.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ayo napisał:

zreszta 2 lata temu bitek byl kolo 10k, a dzisiaj jest ciut powyzej 20k, takze nawet po mega spadkach wciaz +100% w 2 lata.

 

Można sobie patrzeć jak wygodnie. Rok temu był po $45000. Dziś $23000. Stratę sobie każdy może policzyć.

 

Tak poza tym zmienił się trend.

 

Ale co kto lubi. Kryptowaluty to ostatni instrument w który osobiście obecnie bym zainwestował.

 

  • Super! 2
  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, subleo napisał:

 

Można sobie patrzeć jak wygodnie. Rok temu był po $45000. Dziś $23000. Stratę sobie każdy może policzyć.

 

Tak poza tym zmienił się trend.

 

Ale co kto lubi. Kryptowaluty to ostatni instrument w który osobiście obecnie bym zainwestował.

 

nie zmienia to faktu, ze w longu czyli 1 cyklu halvingowym (max 4 lata) do tej pory za kazdym razem dalo sie zarobic.

ryzyko adekwatne do risk:reward ratio

rozwaznie nie wiecej niz 5-10% oszczednosci.

 

Edytowane przez Ayo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że od razu można do Wydziału Ksiąg Wieczystych uderzyć ;) 

 

A następnie do Okręgowego Urzędu Miar, żeby wprowadzić nową jednostkę miary "z dnia na dzień" = 6 miesięcy ;) 

Image

Edytowane przez subleo
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, subleo napisał:

Myślę, że od razu można do Wydziału Ksiąg Wieczystych uderzyć ;) 

 

A następnie do Okręgowego Urzędu Miar, żeby wprowadzić nową jednostkę miary "z dnia na dzień" = 6 miesięcy ;) 

 

10 lat byłem wynajmującym, 6 lat najemcą, ale z takim czymś jeszcze się nie spotkałem. A różne rzeczy widziałem i doświadczyłem - nawet to że wydawałoby się że poważny i dobrze zarabiający człowiek który przez 3 lata dbał i płacił  bez dnia opóźnienia, następnie zniszczył mi w dosłownie 1 miesiąc totalnie mieszkanie, zalał je tak że klepka nadawała się do wyrzucenia, zapluskwił, nie zapłacił za ostatni miesiąc, nie oddał kluczy, unikał kontaktu i ostatecznie po mojej wizycie z kolegami, na drugi dzień uciekł zostawiając syf i zniszczenia godne Armii Czerwonej.

Ale o czymś tak dziwacznym jak tu wyżej przytoczona historia nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, skwaro napisał:

 

Taki hint dla tych, co liczą na spektakularne spadki cen mieszkań. Szczególnie tych mniejszych.

 

Obraz

To wielkie miasta, raptem kilka w skali kraju. Wczoraj podawali - np w Sosnowcu i Częstochowie spadek cen ofertowy mieszkań w przeciągu kwartału to ok. 10%.

 

Poza tym ja podważam wiarygodnosć tych danych z tej tabeli, przynajmniej jak chodzi o Warszawę. Znam sporo osób które są najemcami, znam sporo wynajmujących. Nikt z nich nie bierze czy nie płaci 2800 za kawalerkę czy 3500 za 2-pokojowe. To są ceny z sufitu, zupełnie nie rynkowe.

 

Uważam że te dane są mocno naginane. To mogą być ceny ofertowe wystawione w momencie największego nasilenia napływu uchodźców. Wiadomo jak to Polacy, chcieli na tym zrobić interes życia. Słyszałem owszem o przypadkach castingów na najemcę i o Ukrainkach z torbami pieniędzy które przebijały cenę ofertową i płaciły za pół roku z góry. Ale to jednostki, raczej drobny wycinek rynku. Zresztą większość wynajmujących korzysta z umowy najmu okazjonalnego z paragrafem o egzekucji, która to umowa raczej wyklucza imigrantów czy uchodźców.

 

To są zresztą podane średnie, dużo bardziej wiarygodna jest mediana. Tak jak z zarobkami ludzi. Być może jest trochę extra kawalerek w ścisłym centrum w pięknych apartamentowcach które ludzie wynajmują po 5000zł. Ale cała reszta wynajmuje za 1700-2000, ale średnia idzie do góry. Tak jak np w Paryżu - średnia cena najmu jest potężna, bo w centrum potrafią wołać 5-7 tysiecy euro za miesiac za małe mieszkanie bo np z widokiem na więżę Eiffla czy blisko Pól Elizejskich. Ale z dala od centrum cena jest 5-7 razy niższa. Jedno i drugie jest Paryzem, a cena rózni się wielokrotnie. Może i Warszawa zmierza w taką stronę segmentacji rynku. 

Ogólnie w Polsce 90% artykułów o rynku nieruchomości piszą naganiacze, wzglednie ludzie powiązani w jakiś sposób czy to z deweloperami czy rynkiem pośrednictwa. Potrafią żonglować danymi, brać je z sufitu i przede wszystkim doskonale grać na emocjach czytelnika, na podstawie wizji stworzonych we własnych umysłach.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maciek323 napisał:

To wielkie miasta, raptem kilka w skali kraju. Wczoraj podawali - np w Sosnowcu i Częstochowie spadek cen ofertowy mieszkań w przeciągu kwartału to ok. 10%.

 

Poza tym ja podważam wiarygodnosć tych danych z tej tabeli, przynajmniej jak chodzi o Warszawę. Znam sporo osób które są najemcami, znam sporo wynajmujących. Nikt z nich nie bierze czy nie płaci 2800 za kawalerkę czy 3500 za 2-pokojowe. To są ceny z sufitu, zupełnie nie rynkowe.

 

Uważam że te dane są mocno naginane. To mogą być ceny ofertowe wystawione w momencie największego nasilenia napływu uchodźców. Wiadomo jak to Polacy, chcieli na tym zrobić interes życia. Słyszałem owszem o przypadkach castingów na najemcę i o Ukrainkach z torbami pieniędzy które przebijały cenę ofertową i płaciły za pół roku z góry. Ale to jednostki, raczej drobny wycinek rynku. Zresztą większość wynajmujących korzysta z umowy najmu okazjonalnego z paragrafem o egzekucji, która to umowa raczej wyklucza imigrantów czy uchodźców.

 

No tak, bo zarówno mnie jak i Ciebie interesują ceny w Sosnowcu :)

 

Wejdź na dowolny portal ogłoszeniowy i znajdź mi kawalerkę w Warszawie za mniej niż 2500 która nadaje się do mieszkania i nie jest na końcu świata. U mnie w Ursusie znajomi za 2 pokoje 45m2 płacą 2800+ opłaty i to standardowa cena tutaj za w miarę przyzwoite mieszkanie. A gdzie Ursus gdzie Centrum. Poza tym nie sama cena jest istotna tutaj, tylko poziom zmian. To jest istotna wartość mająca wpływ na ceny mieszkań.

 

15 minut temu, maciek323 napisał:

To są zresztą podane średnie, dużo bardziej wiarygodna jest mediana. Tak jak z zarobkami ludzi. Być może jest trochę extra kawalerek w ścisłym centrum w pięknych apartamentowcach które ludzie wynajmują po 5000zł. Ale cała reszta wynajmuje za 1700-2000, ale średnia idzie do góry. Tak jak np w Paryżu - średnia cena najmu jest potężna, bo w centrum potrafią wołać 5-7 tysiecy euro za miesiac za małe mieszkanie bo np z widokiem na więżę Eiffla czy blisko Pól Elizejskich. Ale z dala od centrum cena jest 5-7 razy niższa. Jedno i drugie jest Paryzem, a cena rózni się wielokrotnie. Może i Warszawa zmierza w taką stronę segmentacji rynku. 

Ogólnie w Polsce 90% artykułów o rynku nieruchomości piszą naganiacze, wzglednie ludzie powiązani w jakiś sposób czy to z deweloperami czy rynkiem pośrednictwa. Potrafią żonglować danymi, brać je z sufitu i przede wszystkim doskonale grać na emocjach czytelnika, na podstawie wizji stworzonych we własnych umysłach.

Czyli mówisz że Morizon kłamie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, skwaro napisał:

U mnie w Ursusie znajomi za 2 pokoje 45m2 płacą 2800+ opłaty i to standardowa cena tutaj za w miarę przyzwoite mieszkanie. A gdzie Ursus gdzie Centrum. Poza tym nie sama cena jest istotna tutaj, tylko poziom zmian. To jest istotna wartość mająca wpływ na ceny mieszkań.

 

 

Starczy wejsc na forum. Dział pozostałe. Kolega Anakinsky wystawia:

"Wynajmę bezpośrednio 3-pokojowe, odnowione, bardzo funkcjonalne i ciche mieszkanie przy ul. Wałbrzyskiej (po moim Tacie). Mieszkanie będzie dostępne od 1 marca 2022 r. Cena wynajmu: 2300 zł miesięcznie + czynsz."

Za 3 tysiące masz mieszkanie tip-top wykończone pięknie, po remoncie. Tuż przy stacji metra. Wałbrzyska to może nie Centrum, ale bardzo dobre miejsce. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maciek323 napisał:

 

Starczy wejsc na forum. Dział pozostałe. Kolega Anakinsky wystawia:

"Wynajmę bezpośrednio 3-pokojowe, odnowione, bardzo funkcjonalne i ciche mieszkanie przy ul. Wałbrzyskiej (po moim Tacie). Mieszkanie będzie dostępne od 1 marca 2022 r. Cena wynajmu: 2300 zł miesięcznie + czynsz."

Za 3 tysiące masz mieszkanie tip-top wykończone pięknie, po remoncie. Tuż przy stacji metra. Wałbrzyska to może nie Centrum, ale bardzo dobre miejsce. 

 

Spytaj czy  jeszcze aktualne, mamy sierpień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, skwaro napisał:

 

No tak, bo zarówno mnie jak i Ciebie interesują ceny w Sosnowcu :)

 

Mieszkałem w Paryżu, Holandii, Belgii. Może i w Sosnowcu da się żyć przyjemnie i tanio? Gdybym mógł pracować zdalnie w 100% (a może z czasem mi sie to uda) to na prawdę nie muszę siedzieć w Warszawie. Jeśli w Warszawie da się drogo sprzedać, lub drogo wynająć, a gdzieś w fajnym miejscu tanio kupić lub tanio wynająć to czemu nie? Moze Sosnowiec nie jest moim marzeniem, wolałbym Fuertaventurę lub Lanzarote, ale na pewno w Polsce też jest mnóstwo przyjemnych miejsc do życia. przyjemniejszych niz Warszawa, i mówię to jako warszawiak od pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, skwaro napisał:

Spytaj czy  jeszcze aktualne, mamy sierpień :)

Pewnie wynajął, ale wynajął za 3000 lub taniej, ze względu na negocjacje. W tym samym temacie pisałem o mieszkaniu mojej siostry. 45 metrów tuż po remoncie, w ładnym niskim bloku w zielonej okolicy, w dobrym miejscu na Bielanach, z garażem. Długo stało puste wynajęła za 2400 z opłatami. 1900 + czynsz.

Czyli masz już conajmniej 2 osoby które wynajęły bardzo ładne mieszkania w dobrym miejscu duuużo taniej niż z raportu Morizona : ten kto wynajął 3 pokoje od kolegi Anakinsky za 3000 lub taniej, oraz ludzi którzy wynajeli od mojej siostry 2 ładne pokoje za 2400zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maciek323 napisał:

Pewnie wynajął, ale wynajął za 3000 lub taniej, ze względu na negocjacje. W tym samym temacie pisałem o mieszkaniu mojej siostry. 45 metrów tuż po remoncie, w ładnym niskim bloku w zielonej okolicy, w dobrym miejscu na Bielanach, z garażem. Długo stało puste wynajęła za 2400 z opłatami. 1900 + czynsz.

Czyli masz już conajmniej 2 osoby które wynajęły bardzo ładne mieszkania w dobrym miejscu duuużo taniej niż z raportu Morizona : ten kto wynajął 3 pokoje od kolegi Anakinsky za 3000 lub taniej, oraz ludzi którzy wynajeli od mojej siostry 2 ładne pokoje za 2400zł.

Ale upewnię się  - wiesz że w raporcie jest średnia z całej Warszawy? Oczywistym jest że trafiają się ceny niższe niż w raporcie ale i wyższe i wszystko zależy od stanu, wyposażenia i lokalizacji. Ale nie to jest tu najistotniejsze.  Istotna jest nie sama kwota tylko procent wzrostu i to staram się pokazać jako wyznacznik czy ceny mieszkań stanieją czy wzrosną.

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, skwaro napisał:

Spytaj czy  jeszcze aktualne, mamy sierpień :)

Owszem, nowe oferty są pewnie nieco wyższe, ale jest cała masa ludzi którzy wynajmują wg cen z 2021, lub z początków 2022. Znam wielu najemców którzy mają ceny najmu takie jak ustalili w 2019-2020. Ewentualnie wzrósł czynsz do spółdzielni o te 100-200zł i tyle im podnieśli właściciele. Dla mnie osobiście dobry dbający i wypłacalny najemca to skarb. Wolę zostawić starszego sprawdzonego i nawet zarobic 300zł mniej miesięcznie. Co to jest 300zł w porównaniu do zdemolowanego mieszkania, czy też gościa który nie płaci i nie chce się wyprowadzić? Nie każdy jest tak chytry żeby maksymalizować zysk za każdą cenę.

 

Do meritum: jasne, masz racje, mieszkania w duzych miastach, szczególnie małe w dobrych miejscach będą trzymały cenę. Zawsze o tym pisałem. Osobiście mnie to cieszy.

 

Z domami, działkami, działkami wypoczynkowymi jest inaczej. Szczególnie tymi w odległosci 50 km od miasta i więcej. Ten rynek badam od pół roku i tu są ciekawe zmiany. I tu liczę na poważne spadki. Jasne, może być róznie, jak inflacja wskoczy na 30-40% to kto nie będzie musiał to nie sprzeda taniej.

Ale przy 15% inflacji to nawet 5% spadek ceny nieruchomości to już duża róznica, względem siły nabywczej pieniądza liczonej w węglu, paliwie, jedzeniu czy używanym subaru z turbiną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...