Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Wieczor, rodzinna kolacja... Wszyscy domownicy siedzą przy stole. w pewnej chwili córka wstaje i zwraca się do rodziców:

 

Moi drodzy... chcę abyście wiedzieli że nadeszła chwila i musze podzielić się z wami pewna informacją...

Kocham kobietę, jestem homoseksualistką... podjęłam decyzję i jutro przchodzę operację zmiany płci...

 

Ojciec podnosi oczy od talerza i pyta:

 

TY SOBIE JAJA ROBISZ?!?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż-Żona normalna rozmowa...przy gazecie

ONA:

Co tak siedzisz?

 

ON:

Jak siedzę?

 

ONA:

Taki znudzony. Dawniej się ze mna nie nudziłes.

 

ON:

Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.

 

ONA:

Dawniej w moim towarzystwie nie czytałes gazety.

 

ON:

Od czasu jak jestesmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedys przecież muszę przeczytać gazetę.

 

ONA:

Już Ci się nie podoba, że jestesmy małżeństwem? Dawniej byłes szczęsliwy z tego powodu.

 

ON:

Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.

 

ONA:

Dawniej nie miałes zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.

 

ON:

Nie zarzucam Ci kłamstwa. Czego Ty chcesz ode mnie?

 

ONA:

Nic nie chcę od Ciebie. Chcę tylko, żebys mnie traktował jak dawniej.

 

ON:

Dobrze, postaram się.

 

ONA:

Dawniej nie musiałes się starać.

 

ON:

Moja droga, daj mi spokój.

 

ONA:

Mogę Ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys się tak do mnie odezwał.

 

ON:

- milczy -

 

ONA:

Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemnosć każda rozmowa ze mna. Może nie? No, powiedz, nie?

 

ON:

Tak.

 

ONA:

Ach, więc przyznajesz się nareszcie!

 

ON:

Do czego się przyznaję, na miłosć boska?

 

ONA:

Do czego? Do tego, ze się zmieniłes w stosunku do mnie.

 

ON:

O czym Ty mówisz?

 

ONA:

Na szczęscie sam się przyznałes, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jestes inny niż dawniej?

 

ON:

Przestań się mnie czepiać. Czego Ty chcesz ode mnie?

 

ONA:

Tylko tego, żebys był taki jak dawniej. (chwila ciszy) Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby pózniej nie było na mnie. Ty sam tego chciałes.

 

ON:

Czego chciałem? Co Ty wygadujesz?

 

ONA:

No sam przed chwila powiedziałes, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zaczałes te rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała.

Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.

 

ON:

Słuchaj, gadasz takie bzdury,że mnie zaczynasz wku.wiać. Opanuj sie, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę !

 

ONA:

A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jestes dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, co powiedziałes bez zastanowienia?

Biedny! Przykro Ci, że doprowadziłes do tego, żebym pomyslała, że już nie jestes taki jak dawniej. No, to dobrze. Już się nie gniewam.

Co tak siedzisz?

 

ON:

Jak siedzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HoRsHiN, chyba nie jesteś żonaty.

PO tym fragmencie :

Mąż-Żona normalna rozmowa...przy gazecie

ONA:

Co tak siedzisz?

 

ON:

Jak siedzę?

 

ONA:

Taki znudzony. Dawniej się ze mna nie nudziłes.

 

ON:

Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.

 

ONA:

Dawniej w moim towarzystwie nie czytałes gazety

 

Powinno paść pytanie :

-Co sobie chcesz kupić kochanie ?

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a takiego cudaka widzeili :?:

 

 

 

 

:shock: :shock: :shock:

 

-- 16 wrz 2010, o 23:06 --

 

http://www.youtube.com/watch?v=3iiypjCY ... re=related

 

-- 16 wrz 2010, o 23:10 --

 

Nastoletnia córka zwraca się do matki:

"nienawidzę Cię, nie chcę Cię znać"!

Na to matka:

"k**wa a miałam okazję Cię połknąć"...

 

- Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki?

- Na bazarze jesteś, mój rycerzu?

- Nie, w aptece.

 

Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości.

Raz na tydzień.

 

Przychodzi policja do Kowalskiego dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:

- Kto tam?

- Policja!

- Czego chcecie?

- Porozmawiać.

- W ilu jesteście?

- W dwóch.

- To porozmawiajcie między sobą.

 

Siedzi sobie Polak w pociągowym przedziale. Nagle do przedziału wbiega skoksany, łysy Rusek i mówi:

- Polak, ja budu tiebie rżnąć. Ty chociesz z wazeliną ili biez?

Polak tak myśli, no kurde trudno, to już chyba lepiej z wazeliną.

- Z wazeliną.

Rusek wychodzi z przedziału i woła:

- Wazelin chodz, budjem rżnąć!

 

Chłopak namawia dziewczynę:

- Chodź, pokochamy się.

- Nie, nie ma mowy, jestem dziewicą!

- Ależ bardzo proszę....

- Nie przed ślubem.

- Ale ja cię kocham!

- NIE!

- No choć odrobinkę, choć tyle (odmierza palcem na drugim palcu pół paznokcia). Ja go będę trzymał.

Dziewczyna uwierzyła, no i stało się. Bawili się dobrze i chłopak poszedł na całość. Dziewczyna w płacz. Chłopak ją pociesza:

- Głupiutka ty, nie płacz, ja cię kocham, ożenię się z tobą, pojedziemy na wieś, będziemy mieć gospodarstwo, tam będziemy trzymać kury, gęsi, krowy...

- Krowy? KROWY?! Jak ty chcesz trzymać krowy, jak ty ch*ja utrzymać nie potrafisz?!

 

Pierwszy objaw HIV?

- Cos twardego w dupie i sapanie za plecami

 

- Wacław wczoraj rzucił picie.

- Skąd wiesz?!

- A... przeczytałem. O tu, nekrolog wisi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...