Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Świerzo otrzymane na maila:

 

Do klasztoru przyłazi nowy młody mnich. Starszy mnich oprowadzo go po klasztorze i opowiada:

- Tu jest bibliotyka. Możesz z niej korzystać, kiedy tylko zechcesz,

Ino nie w czwartek.

Idom do sauny.

- Tu jest nasza sauna. Możesz z niej korzystać, kiedy tylko zechcesz, ino nie w czwartek.

Idom do stołówki.

- Tu jest nasza stołówka. Możesz tu przyłazić, kiedy tylko zechcesz i jeść wiela chcesz, tylko nie w czwartek.

Obeszli cały klasztor i młody mnich dowiedzioł się, że wszyńdzie bydzie mógł przyłazić, za wyjontkiem czwortku.

Na koniec stary mnich przyprowadzo młodego na strych, a tam szafa.

Stary mnich otwiero ją, a ze środka wystaje czyjaś dupa.

- Tu jest dupa. Możesz tu przyłazić, kiedy zechcesz i robić co zechcesz, tylko nie w czwartek.

- Wszystko super, ale czymu tych wszystkich rzeczy nie moga robić akurat w czwartek ??

- Bo w czwartek mosz dyżur w szafie

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.

- Na czym byłyście? - pyta trzecia.

- Hm... - zaczyna jedna - zaraz, bo zapomniałam... Pomóżcie mi... Co to

jest, takie czerwone z łodyga i listkami?

- Kwiat.

- Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami.

- Róża.

- O właśnie! Róża na czym byłyśmy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:

- Zobaczymy, ile pamiętacie z historii Polski. Kto wypowiedział słowa: "Mieczów ci u nas dostatek"?

W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Nguyen podnosi rękę i mówi:

- Władysław Jagiełło do posłów krzyżackich przed bitwą pod Grunwaldem, lipiec 1410.

- No i proszę, nie wstyd wam? Nguyen jest Wietnamczykiem, a historię Polski zna lepiej niż wy.

Czy chcecie udowodnić, że "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi". No, jaki poeta to napisał?

Znowu wstaje Nguyen.

- Jan Kochanowski w pieśni o spustoszeniu Podola, 1586.

Nauczycielka z wyrzutem spogląda na uczniów.

W klasie zapada cisza. Nagle słychać czyjś głośny szept:

- Bierz dupę w troki i spierdalaj do swojego gównianego kraju.

- Kto to powiedział?! - krzyczy nauczycielka, na co Suzuki podnosi rękę i

recytuje:

- Józef Piłsudski do generała Michaiła Tuchaczewskiego na przedpolach Warszawy, sierpień 1920.

W klasie robi się jeszcze ciszej. Słychać tylko, jak ktoś mruczy pod

nosem:

- Możesz mnie pocałować w dupę.

Nauczycielka, coraz bardziej zdenerwowana:

- Przesadziliście. Kto tym razem?

Znów wstaje Nguyen.

- Andrzej Lepper do Anety Krawczyk na IV krajowym zjeździe Samoobrony, Warszawa, styczeń 2004.

Tego jest już za wiele nawet dla nauczycielki. Biedna kobieta opada na krzesło, jęcząc:

- Boże, daj mi siłę, bo zaraz zwymiotuję.

Nguyen, nie czekając na pytanie:

- Papież Jan Paweł II na widok pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, plac św. Piotra w Rzymie, marzec 1994.

Nauczycielka traci panowanie nad sobą. Ostatkiem sił rzęzi:

- Niech ktoś zabierze stąd tę kupę gówna.

Nguyen, niczym niezrażony:

- Borys Jelcyn, wskazując na Aleksandra Kwaśniewskiego po spełnieniu dziesiątego toastu na oficjalnym obiedzie na Kremlu w Moskwie, czerwiec 1998.

Nauczycielka mdleje. Jeden z uczniów mówi ze zgrozą:

- Jezu, to dopiero lachociąg!

Nguyen reaguje natychmiast:

- Prałat Henryk Jankowski, oceniając wysiłki ministranta Mariusza Olchowika po każdej mszy w kościele św. Brygidy w Gdańsku w latach 1998-2002.

Klasa podnosi dziki wrzask. Po chwili drzwi się otwierają i wbiega wkurzony dyrektor:

- Co wy, do diabła, wyprawiacie?! Takiej bandy debili jeszcze w życiu nie widziałem!

Na co Nguyen:

- Nicolas Sarkozy do polskiej delegacji, szczyt Unii Europejskiej w Brukseli, październik 2008.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stacja benzynowa na peryferiach Lublina.

> Przy wjeździe na stację wisi baner reklamowy: "Kto kupi pełny bak paliwa,

ma prawo uczestniczyć w loterii! Wygrana - bezpłatny seks!"

> Na stację podjeżdża polonez z dwoma mężczyznami. Tankują do pełna i po drodze do kasy spostrzegają baner reklamowy. Pytają kasjera o zasady

loterii.

> - Reguły są bardzo proste - odpowiada sprzedawca. - Wybieram w umyśle

jedną z cyfr - jeśli ktoś zgadnie co to za cyfra - wygrywa!

Kierowca:

- Siedem!

> Pracownik stacji benzynowej:

> - Niestety, pomyślałem o cyfrze dwa. Proszę spróbować następnym razem.

> ....

> Po dwóch tygodniach:

> Kierowca

> - Pięć

> Sprzedawca:

> - Niestety, pomyślałem o szóstce. Proszę spróbować następnym razem.

> Mężczyzna odjeżdża i kręcąc głową zagaduje do pasażera:

> - Do du*y taka loteria! Nic nie można wygrać! Może on po prostu oszukuje?

> Pasażer:

> - Nie, skądże! On nie oszukuje! W zeszłym tygodniu moja żona dwa razy

> wygrała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałem aresztowany za zrobienie dowcipu w pracy.

Policja powiedziała, że to nieważne, czy to Prima Aprillis - to nadal jest gwałt.

 

 

 

Spytałem dziś żony:

- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...??

- Nie - odpowiedziała. - Naprawdę spałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam z góry wszystkie blondynki i ludiz ktorzy poczuja sie urazeni :mrgreen:

 

Jedzie papież po Placu Świetego Piotra swoim papamobile i pozdrawia wiernych. Nagle spostrzega, że za biegnie za Nim blondynka.

Mowi więc do swojego kierowcy:

- "Synu przyspiesz."

Jadą 15 km/h, a blondynka nadal biegnie.

- "Synu przyspiesz."

Jadą 20 km/h, a blondynka nadal biegnie.

- "Syna zatrzymaj się. To napewno cos bardzo waznego."

Blondynka podbiega i mowi:

- "Dwie pistacjowe poprosze". :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...