Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzi Murzyn do lekarza. Co Panu jest? pyta doctore

-kaszel i gorączka

To proszę sie rozebrać

Lekarz osłuchał a potem mówi:

Proszę stanąć tam koło okna i zrobić mostek

Murzyn wykonał

To proszę tu jeszcze zrobić mostek na środku gabinetu

Murzyn wykonał

To proszę się już ubrać i tu jest recepta

Murzyn pyta: ale po co te ćwiczenia?

A nie, nic takego-odpowiada lekarz- sprawdzałem,czy mi do gabinetu pasuje taki hebanowy stolik co jest teraz na promocji w Ikea.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi Murzyn do lekarza.

 

Przypomnial mi sie rownie wyszukany dowcip, choc pewnie juz tu jest, bo tu wszystko mozna znalezc :)

 

Idzie Polak i widzi rzygającego Murzyna (afroamerykanina!) opierajacego sie o drzewo. Podchodzi i pyta:

- Co, wczoraj byla imprezka?

- Tak...

- I troche przesadziles?

- Tak, tak...

- Pewnie chcesz do domu?

- O tak!

- To chodz, podsadze cie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W to sie gra "na farta" czy trzeba coś kombinować? :) bo ja chyba nie bardzo kumam po angielsku instrukcje :oops:

 

Troche farciana :)

a kombinujesz i to nie wąsko tu:

http://www.cartoonnetwork.com/games/arc ... index.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego typu gierek polecam Gruntz. Grałem z 5 lat temu, ale pamiętam, że całkiem sympatyczna :) Tyle że to gra, a nie gierka flashowa. Teraz zapewne ciężko ją zdobyć (nie wiem jak w dziale promocji, czyli eMule...).

 

===[edit]

co do dowcipu, to zaznaczałem, że wyszukany nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi Murzyn do lekarza.

 

Przypomnial mi sie rownie wyszukany dowcip, choc pewnie juz tu jest, bo tu wszystko mozna znalezc :)

 

Idzie Polak i widzi rzygającego Murzyna (afroamerykanina!) opierajacego sie o drzewo. Podchodzi i pyta:

- Co, wczoraj byla imprezka?

- Tak...

- I troche przesadziles?

- Tak, tak...

- Pewnie chcesz do domu?

- O tak!

- To chodz, podsadze cie...

 

Murzyn to murzyn nie bycmy smieszni panowie :) No Czarnuch jest już dyskusyjny ;)

 

Wsiada babcia do autobusy i mówi do kierowcy:

- chce Pan orzeszka ?

Kierowca lekko ździwiony, ale z chęcią mówi:

- tak chcę.

Na drugi dzień sytuacja się powtarza:

- chce Pan orzeszka - mówi babcia

Kierowca na to:

- a może Pani zje ?

- nie wie Pan ja już stara, zęby powypadały, nie dam rady pogryźć - odpwoiada kobitka

-no dobrze wezmę mówi kierowca

Trzeciego dnia ta sam a babcia wchodzi do autobusu i znów mówi do kierowcy:

- chce Pan orzeszka ?

- tak chcę tylko skąd Pani ma te orzeszki ? - pyta kierowca.

Na to babcia odpowiada: Z toffifee :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo murzyn nie ma złego znaczenia, afroamerykanin to brzmi idiotycznie.

 

Afroamerykaninek Bambo w Afryce mieszka

Czarną ma skórę ten nasz koleżka( czarną- sic! może bardzo ciemną)

Uczy się pilnie przez całe ranki

Ze swej afroamerykańskiej czytanki

 

Pomijam,że Afroamerykanin to chyba czarnoskóry mieszkaniec USA, Afrykanin - no nie każdy jest czarnoskóry. No problem jest z tym cholernym Murzynkiem. No nie dajmy się zwariować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak, Rusek, Niemiec i Murzyn lecą samolotem.

Nagle jeden silnik się rozwalił i samolot spada.

Żeby się uratować ktoś musi wyskoczyć.

No i Polak mówi do Murzyna żeby wyskoczył,

ale on nie chce. Mówi to samo do Niemca, Ruska, ale oni tez nie chcą.

Wiec Polak powiedział, że kto źle odpowie na pytanie które on zada

to będzie musiał wyskoczyć z samolotu.

No i Pierwsze pytanie było do Niemca.

-Kiedy wybuchła II wojna światowa

-1939-1945

-bardzo dobrze: odpowiada Polak

Drugie pytanie do Ruska.

-ile osób zginęło na wojnie

-6 milionów

-bardzo dobrze; odpowiada Polak

Trzecie pytanie do Murzyna.

-wymień nazwiska wszystkich którzy zginęli

 

 

Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.

Opowiada Woskowinek:

Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.

Na to Próchniaczek:

Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić...

Dołącza się Grzybek „Pochewka”:

A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę...

Na to wyrywa się Próchniaczek:

- O, o! Tego gnoja to ja też znam!

 

Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało

jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji 'na

pieska'. Nagle w drzwiach stanął Jasio. 'Kurde, muszę wybrnąć z tej

niezręcznej sytuacji' - pomyślał tatko.

- A ty, niedobra! Ty... ! - ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę. Nie

będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !

A Jasio krzyczy:

- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

 

Dlaczego kobieta ma o jeden zwój mózgowy więcej od konia?

Żeby w czasie zmywania podłogi nie piła wody z wiadra

 

Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do święconej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:

 

"Drogi Bracie"

Ogólnie było O.K. ale mam kilka rad na przyszłość.

Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody a nie kropelki wody do wódki.

Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony" a nie "k[bIP]a mać".

Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi a nie Indianie,

po trzecie Kain nie ciągnął kabla tylko zabił Abla,

po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodzach a nie zjeżdża po poręczy.

A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao.

Nie wolno na Judasza mówić "ten skur[bIP]n".

Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara.

Jest 10 przykazań a nie 12.

Jest 12 Apostołów a nie 10.

Ci co zgrzeszyli idą do piekła a nie w pizdu.

Inicjawywa by ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada. Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina.

Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut.

Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie k[bIP]ą.

Jezusa ukrzyżowali, a nie zastrzelili.

Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja - Twój Biskup

 

PRZEPIS NA CIASTO

SKLADNIKI

- 2 śmiejące się oczka,

- 2 zgrabne nóżki,

- 2 kochane raczki,

- 2 twarde kontenerki z mlekiem,

- 2 jajka,

- 1 wyścielaną futerkiem miska do mieszania,

- 1 twardy banan.

 

SPOSÓB PRZYRZADZENIA:

1. Spójrz głęboko w śmiejące się oczka.

2. Rozdziel ostrożnie dwie zgrabne nóżki dwiema kochanymi raczkami.

3. Ściskaj i masuj kontenerki z mlekiem bardzo delikatnie, aż wyścielana futerkiem miska do mieszania będzie dobrze natłuszczona sprawdzaj w regularnych odstępach czasu palcem.

4. Delikatnie dodawaj twardego banana do miski, pracując nim w przód i w tył a także na boki, aż do ubicia piany (dla lepszych rezultatów wyrabiaj w tym czasie kontenerki z mlekiem).

5. Gdy temperatura wzrośnie, wsuń banana głęboko do miski i nakryj jajami (pozwól, aby wszystko przesiąkło - byle nie przez cala noc).

6. Ciasto będzie gotowe, gdy banan stanie się całkiem miękki.

7. Powtarzaj kroki od 3 do 5 lub zmieniaj miski do mieszania.

 

UWAGA

Jeśli pieczesz w nieznanej kuchni wyczyść dokładnie przybory kuchenne

przed i po użyciu.

Nie wylizuj miski do mieszania po użyciu.

Jeśli ciasto zbyt urośnie, ulotnij się z miasta.

 

Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla

zwierząt. Owczarek pyta pudelka:

- A ty tu co robisz?

- Miałem pecha, nasikalem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?

- Zobaczyłem panią, gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!

- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudelek.

- Nie, dlaczego? - dziwi się owczarek - Mają mi tylko spiłować pazury...

 

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa.

Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamte pierwszy

czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu jeść żupę.

Je i je i je aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził ze aż

zwymiotował. W tym momencie tamten co czytał gazetę mówi do tego drugiego:

- Co, pan tez doszedł do grzebienia?

 

Pewnego dnia Jane spotkala w dzungli Tarzana. Dzikus bardzo ja pociagal, wiec wypytujac go o jego zycie chciala tez wiedziec, czy kiedykolwiek uprawial seks.

- Co to jest seks? - Jane wyjasnila mu.

- Tarzan uzywa dziupli w pniu drzewa - odparl lesny czlowiek.

- Robisz to calkiem niewlasciwie - powiedziala przerazona Jane.

- Pokaze Ci , na czym to polega - Rozebrala sie, polozyla na ziemi i rozlozyla szeroko nogi.

- Tutaj - rzekla - masz go wsadzic.

Tarzan zdjal przepaske biodrowa, podszedl blizej i z calej sily kopnal Jane w pi**e. Kobieta zwinela sie z bolu. W koncu zlapala oddech.

- Cholera, dlaczego to zrobiles?

- Tarzan nie byc glupi, zawsze sprawdzac, czy nie ma pszczol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...