Skocz do zawartości

kto co komu zepsuł- czyli nasze przygody na drodze


wideleciłyżka

Rekomendowane odpowiedzi

moi lizanci sa na mnie raczej do tylu, jedno auto ok 50 000 szkod lacznie, drugi tylko 12 000 i co jest najpiekniejsze przy leasingu nie ma zmiany skladki, utraty znizek etc. chlopaki placa pakiety i maja taniej, globalnie mysle ze przy duzych flotach moje wybryki nie sa statystycznie znamienne..zobacz tylko czy masz minimalny prog szkody :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

korwin napisał/a:

wideleciłyżka, jak trafisz sarne ... daj znac , mam dobry przepis .

A jak dzika, to mi :mrgreen:

... forum stwierdzilo , ze to korwin powinien dac Ci przepis . :twisted:

Hmmm ... dobry dzik to ponad tydzien zabiegow kulinarych ale potem , palce lizac .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uważaj na te zdjęcia -> expert zarzuci, że to fake -> ptaszysko przytrzaśnięte od góry maską i na dodatek ma ogon za rejestracją :mrgreen::mrgreen:

Tez mi tak to wyglada. Zreszta grill nie wyglada na uszkodzony.

 

[ Dodano: Pią Cze 20, 2008 6:22 am ]

niektórzy nie wiedzą że to najzdrowsze mięsko pod słońcem - kawior dla zmysłów :mrgreen:

Pod warunkiem, ze nie ma zadnej bablownicy, wlosnicy, czy innego tasiemca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie pobranie takiego zwierzecia trafionego na drodze jest karalne z tego co sie orientuje, zeby pobrac takie zwierzecie trzeba to zglosic, dac do przebadania itp itd

 

poza tym sam fakt, ze miecho moze miec pare niespodzianek juz by mnie zniechecil

 

ale zdjecie konkret :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się przygoda, którą kiedyś miał mój mąż na drodze. Otóż jadąc sobie zobaczył przed sobą stojącą przy poboczu, czy w rowie (nie pamiętam, bo to dawno temu było) krowę i coś leżącego w poprzek drogi. Całe szczęście zwolnił, gdyż okazało się, iż krowa była przypalikowana z jednaj strony jezdni i przeszła na drugą stronę. To co leżało na drodze, to był jej łańcuch :idea: Mądry :roll: rolnik zostawił tak przypalikowaną krowę, że mogła sobie spacerować po drodze, a w razie jakby jej trawka nie smakowała przejść na drugą stronę. Także uwaga na krowy na poboczu i w rowie :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to coś to ja za chwile zjem w postaci rosołku

 

jeśli nie jest za późno, to może wypchać to coś i sprzedać jako eksponat,

zawsze dodatkowa kasa na front grilla.

na pierwszy rzut oka wygląda jak jastrząb, więc może ktoś kupi to jako wypchanego jastrzębia :lol:

 

edit: osz kurde, właśnie widzę jego zdjęcie bez piór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wideleciłyżka napisał/a:

no tak a zwyżki w AC za "wypadek"?

Jak ubezpieczony przez firmę leasingową, to raczej nie masz zniżek (ja nie mam) ale mogę się mylić.

Też mi tak mówił leasingodawca. Zniżki nie mają tutaj zastosowania i nie stosuje się zwyżek z powodu jakieś szkody. Ale lepiej sprawdź u źródła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... prawo jazdy mam niedlugo bo dopiero prawie rok, a przygod z kotami, psami, pieszymi innymi autami mialem sporo. Jak do tej pory zawsze udalo mi sie wychamowac lub ominac przeszkode. Jedyne co trzasnalem to jakiegos wrobla lusterkiem, ale szkod nie narobil za bardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja ostatnio trafiłem dzika....

 

 

Na szczęście był to młody dzik wielkości kota :P Nie zatrzymałem się bo trafiłem ostatniego ze stada i na pewno gdzieś za nimi szła locha, a z tą w takiej sytuacji bym sobie nie pogadał...

Na drugi dzień niestety małe pasiaste stworzonko leżało przy drodze. Mimo ze jechałem możne z 40-50 km/h i miałem nadzieje że mały się pod autem tylko przeturlał to jednak nie przeżył :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja ostatnio trafiłem dzika

Ty brutalu :twisted:

 

Ja niedawno trafiłem kota, wpadł w felgę...od środka. Tzn. próbowałem go ominąć i wleciał dopiero pod spód w połowie samochodu, ale trafił na tylną felgę bo usłyszałem uderzenie :sad: a felga była jakaś taka brudna od środka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wideleciłyżka, przejechałem kiedyś trasę od Świecia do Warszawy (jako pasażer, wypasionym merolem - chyba to jeszcze wtedy nie nazywało się S-klasa, a 500 SEL) i ciągle nam ktoś światłami świecił z przeciwka. Był to początek lat '90 i pierwsze skojarzenie było takie, że chcą nam walnąć merola, a drugie, że stoją gdzieś z radarem. Dopiero w W-wie na Jana Pawła II (centrum) poznaliśmy przyczynę zdziwionych spojrzeń. W grille był wbity okazały bażant :twisted::mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu w okolicach Bartoszyc przy dużej prędkości wróbelek trzasnął mi prosto w przednią szybę, na szczęście nie pękła a wróbelek odleciał...chyba o własnych siłach.

 

W drodze z Bartoszyc po szybkim łuku gwałtowne hamowanie - powód? Bocianowi zachciało się przejść z jednego pobocza na drugie w tempie 0.5km/h. :roll: Tyle --->___<--- brakowało, a może nawet tyle --->_<---.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśmy kiedyś po pustyni Land Cruiserem zawalali. Kierowca hop zza wydmy a tam Wielkibłąd. Dobrze, że stał dwa metry w prawo bo by było średnio :???:

heh, jaki kraj, tacy terr... eee, znaczy zwierzeta :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśmy kiedyś po pustyni Land Cruiserem zawalali. Kierowca hop zza wydmy a tam Wielkibłąd. Dobrze, że stał dwa metry w prawo bo by było średnio

A widziałeś kiedyś na środku pustyni jak dwie terenówki się zderzyły czołowo? :razz: Ja tak :mrgreen: Powiem że przekomicznie to wygląda, nic wokół i 2 samochody poszły prościutko na czołówkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to mi przytrafila sie nastepujaca historyja.jechalem niespiesznie jakies 70km/h az tu nagle niespodziewanie na twarda nawierzchnie wtrgnela wewiorka ruda.niezdazylem zahamowac i przejechalem wiewiora.ale nie wiem czemu spojrzalem w lusterko i co :?: wiewiorka tak sie ulozyla na kole ze poderwalo ja do gory jakies 3 metry i wywinela juz chyba posmirtnie niezle salto.potem spadla zgodnie z powszechnym prawem ciazenia.szkoda rudzielca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...