Skocz do zawartości

Zakup pierwszego Subaru a opinie o marce


1pietras1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Z tej strony Piotr. Na wstępie pozdrawiam wszystkim użytkowników i wielbicieli marki Subaru! Mam do Was, Forumowiczów, gorącą prośbę, kilka pytań (które chciałem umieścić w dziale "Zakup kontrolowany", ale nie mogłem dodać nowego tematu, zatem jeśli to nieodpowiednie miejsce - wybaczcie i proszę przenieście ten wątek). W największym skrócie - zamierzam zmienić samochód i szukam używanego, rodzinnego autka do 40-50 tys. zł. Zależy mi przede wszystkim na tym, aby był to samochód trwały, przestronny, aby cieszyła jazda nim, ale również by ewentualne koszty naprawy nie wypaliły dziury w mojej kieszeni. :) Pojawiła się okazja odkupienia Subaru Outbacka w wersji IV z U.S., ok. 10-letniego, za 40 tys. zł. Sprzedaje je mechanik, znajomy mojego ojca - szczęśliwego właściciela starszego modelu Outbacka (i miłośnika Subaru). Dodam, że mechanik ten zajmuje się wyłącznie autami tej marki i ma bardzo dobrą opinię wśród klientów (tak twierdzi m.in. mój ojciec i opinie w Google :)). Sprzedawany samochód jest podobno zrobiony na tip-top i gotowy do sprzedaży. Ponoć to okazja. Podkreślam - ponoć. Przyznam, że nigdy nie miałem Subaru. Nie kojarzę nawet znajomych mających Subaru. Jakiś znajomy znajomego owszem - jeździł Imprezą, ale to wszystko co mi wiadomo. Subaru od kilku lat (czy już nawet blisko 10...?) posiada mój ojciec i ma o tym aucie, jak i ogólnie marce, bardzo dobrą opinię. Myślał kiedyś o zakupie IV, ale z pewnych przyczyn to wówczas nie wypaliło. Jestem zachęcany przez niego do tej "czwórki", prawdopodobnie w najbliższą sobotę pojadę obejrzeć ten samochód i przejechać się z nim. Nie wykluczam, że będzie to miłość od pierwszego spojrzenia/jazdy. ;)  Ale (przechodząc do sedna po przydługim wstępie, wybaczcie raz jeszcze) czytając opinie w internecie, przeglądając różne pisma motoryzacyjne, które nie tak dawno zakupiłem (m.in. "Auto Świat - auta używane - katalog 2021"), spotykam się niemal wyłącznie ze stwierdzeniem, że części do Subaru są "drogie" lub "bardzo drogie" (mam świadomość, że to pojęcie mocno względne, ale jednak niepokoi). OK, obecnie nie narzekam na finanse (dlatego wreszcie planuję zmienić autko), ale kto wie, co będzie za rok...? Dlatego (nazwijmy) koszty eksploatacyjne są z mojej perspektywy (i na pewno wielu kierowców zmieniających samochody) istotne, wręcz kluczowe. No i drugi (potencjalny) problem - niewiele warsztatów naprawdę zna się na autach tej marki. Subaru raczej nie należy do najpopularniejszych marek aut, w kilku artykułach przeczytałem, że to "marka dla koneserów". Akurat ja miałbym sprawdzonego, wyżej wspomnianego mechanika, ale co będzie za kilka lat, co jeśli zamknie się? Gdzie wtedy pojadę? Przyznam, że mam spore wątpliwości, ale oczywiście przede wszystkim obejrzę to autko, pogadam ze sprzedającym, odbędę jazdę próbną, i zobaczymy. Co uważacie na ten temat? Czy wymienione kwestie (m.in. koszty części i napraw) są mocno odczuwalne, zwłaszcza z perspektywy posiadaczy kilku, kilkunastoletnich aut? Z góry dzięki za przeczytanie i odpowiedzi.

Edytowane przez 1pietras1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny części to argument poruszany przez osoby które nie miały nigdy Subaru. Części eksploatacyjne typu olej/filtry/hamulce czy zawieszenie są w porównaniu z innymi autami na tym samym lub nawet niższym poziomie. Jak porównać przykładowo cenę sworznia wahacza w Subaru (~60 pln) z ceną wahacza z niewymiennym sworzniem z dajmy na to BMW serii 3 za 600? Sprzęgło w Subaru jest tańsze o połowę niż w oplu vectrze czy o innej insignii nie wspominając.

Oczywiście Subaru ma swoją specyfikę i pewne rzeczy w naprawie są drogie. Silnik i skrzynia CVT jeśli ulegnie awarii to faktycznie będzie drogo (10k+ pln). Ale czy inne auta z podobnych roczników są tańsze w naprawach silników i skrzyń automatycznych? No właśnie.

Subaru jak przystało na auto japońskie trochę mocniej koroduje niż odpowiedniki z Europy (ale bez przesady). Ale za to mają lepszą mechanikę i o wiele lepszą elektrykę(!). Jest też kłopot z niektórymi częściami blacharsko/nadwoziowymi. Brakuje zamienników. Nie kupisz np reflektora w podróbce przez co ceny używek są czasami faktycznie dość wysokie. Często używka kosztuje niewiele mniej niż OE w serwisie (zawsze warto zadzwonić do ASO i zapytać o daną część).

Kwestią nie podlegającą dyskusji jest napęd. Niezależnie jaką wersję auta wybierzesz napęd jest po prostu świetny. Wiadomo, że żaden model Subaru nie jest typową terenówką ale wjedzie w teren (i wyjedzie) naprawdę daleko. Outback i Forester jeśli nie powiesisz ich na brzuchu przejadą wszędzie. Ale to co ja osobiście najbardziej lubię w Subaru to zachowanie auta na asfalcie (suchym i mokrym/zaśnieżonym). Te auta po prostu jadą. Nie muszą mieć żadnych systemów. Auto przyśpiesza i skręca zawsze tak samo. Niezależnie od nawierzchni. Kałuża blisko pobocza? Nawet nie poczujesz jak przez nią przejedziesz. Wsiadasz i jedziesz. Wszędzie i przy każdej pogodzie.

Duże opady śniegu są idealnym przykładem. Gdy na drodze jest masa śniegu lub błota pośniegowego jestem pewien,  że odbiorę telefon od szanownej Małżonki która wkurzona będzie retorycznie pytać "no dlaczego ci ludzie dzisiaj tak wolno jeżdżą". Statystyczny użytkownik Subaru w takich warunkach nawet nie zdaje sobie sprawy co ma pod kołami. Magia po prostu :) 

Podsumowując. Nie kupuj diesla (tutaj koszty napraw silnika są faktycznie absurdalnie wysokie. Nie warto). Natomiast jeśli kupisz zadbaną i odpowiednio serwisowaną benzynę to jestem pewien, że jedynym Twoim problemem będzie jakie kolejne Subaru kupić. ;) 






 

  • Super! 8
  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajmy z tą niszową marką. W niemal każdym większym mieście masz ASO Subaru - z czegoś przecież się muszą utrzymywać, nie?

 

Inna strona medalu jest taka, że mamy w Polsce kilka warsztatów związanych z tą marką, które cieszą się dobrą opinią i znają i kochają te auta, a nasz kraj to nie Stany, nie trzeba pokonywać 3000km żeby znaleźć mechanika znającego Subaru. 

 

Ale żeby nie straszyć... to jest auto jak każde inne, nie trzeba z każdą pierdołą latać do specjalistów od Subaru. Piasty, klocki, tarcze, sworznie, tuleje, wahacze i większość rzeczy eksploatacyjnych wymienia się jak w każdym innym wozie. Większość mechaników nie bierze jedynie na blat silnika bo im się zwyczajnie nie chce, bo zamiast jednej vagoskiej pokrywy zaworów muszą babrać się z dwiema i w niektórych przypadkach targać silnik na stół.

 

Sam dwa lata temu postawiłem swojego na wymianę rozrządu do znajomego mojego kolegi, który jest mechanikiem na wiosce i wziął za tę robotę 200zł, bo jak powiedział "przecież sam byś to zrobił, tu masz wszystko na wierzchu, instrukcje w internecie, pełno filmików i części pasują idealnie". 

 

O zimie i śniegu i jeździe po asfalcie napisał pablonas. Napęd jest po prostu dobry i to jest niepodważalny fakt. 

 

Wiem, że czasami nie jest warto słuchać rodziców, ale skoro Twój tato jeździ już 10 lat i jest zadowolony to chyba ma dość silny argument. ;) 

 

Ostatnia rzecz - nie znajdziesz chyba nigdzie w Polsce tak przyjaznego i pomocnego i NIEtoksycznego środowiska użytkowników danej marki jak na tym, czy drugim forum Subaru Polska. To jest chyba najfajniejsza rzecz w posiadaniu tego wozu, która utrzymuje mnie w przekonaniu, że kupiłem świetny samochód. Nie ma lepszego powodu do uśmiechu na drodze niż machający z przeciwka kierowca Forestera, Legacy, czy Imprezy. 

  • Super! 6
  • Zdrówko! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, 1pietras1 napisał(a):

Czyli jednak demonizuje się temat kosztów

Moim zdaniem tak. Olej, klocki, elementy zawieszenia, rozrząd, wszystko w normalnych cenach. A grubsze naprawy podejrzewam w każdym aucie rodzą grubsze koszty.

Dodatkowo w interesującym Cię roczniku powinien być spory wybór używanych części (blacharka, plastiki, szyby, silniczki, pierdołki elektryczne) z padniętych diesli.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użytkuję Outbacka IV z silnikiem 3.6 od niespełna roku. Samochód jak najbardziej polecam, usterek jak do tej pory brak, jeden przegląd w ASO jaki do tej pory wykonałem też nie był szczególnie drogi. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@1pietras1 Nie kupuj diesla, a będzie dobrze:) Oczywiście sprawdź samochód przed zakupem w dobrym warsztacie, albo w ASO, no chyba, że ten zaufany mechanik jest, aż tak bardzo zaufany. Choć z drugiej strony też może być jeszcze czegoś nieświadomy.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co jeszcze warto dodać to najlepsze w mojej opinii zawieszenie na rynku na różne polskie drogi. Daje ogromną pewność prowadzenia na bocznych drogach. Jakieś wybicia, mostki, pofałdowania czy dziury nie robią wrażenia.
OBK IV jest bardzo fajnie zaprojektowanym autem ze świetnym stosunkiem przestronnosci do wymiarów zewnetrznych, a jednocześnie niezwykle zwrotnym przy manewrach i z doskonałą widocznością.
Ja swoje 13 letnie Legacy kombi (czyli to samo co OBK tylko na nizszym zawieszeniu) mam od 10 lat i nie licząc awarii silnika 2,5t jest bezawaryjne.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak bym kolegi nie namawiał....  

Dołączysz do sekty. .. 

 

Będziesz się cieszyć jak dziecko jak w pogodzie będą ogłaszać śnieżyce i kataklizmy.

 

Będziesz jeździł samochodem technologicznie z lat 90 który daje niesamowitą anologową przyjemność jazdy i nikt tego nie zrozumie. 

 

Będziesz machać i świecić światłami do innych Subaru maniaków na drodze. 

 

Nie daj Boże pojedziesz na zlot Subaru albo subariade. 

 

Skończysz z 17 letnim Subaru w które będziesz ładować kasę bo ci będzie żal sprzedać :)

 

a na koniec opiszesz to wszystko na forum a ludzie ci powiedzą że to normalne :)

  • Super! 4
  • Dzięki! 1
  • Haha 6
  • Zdrówko! 2
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, coocer napisał(a):

A jak bym kolegi nie namawiał....  

Dołączysz do sekty. .. 

 

Będziesz się cieszyć jak dziecko jak w pogodzie będą ogłaszać śnieżyce i kataklizmy.

 

Będziesz jeździł samochodem technologicznie z lat 90 który daje niesamowitą anologową przyjemność jazdy i nikt tego nie zrozumie. 

 

Będziesz machać i świecić światłami do innych Subaru maniaków na drodze. 

 

Nie daj Boże pojedziesz na zlot Subaru albo subariade. 

 

Skończysz z 17 letnim Subaru w które będziesz ładować kasę bo ci będzie żal sprzedać :)

 

a na koniec opiszesz to wszystko na forum a ludzie ci powiedzą że to normalne :)

Ależ ładne podsumowanie.

 

To brzmi jak podwaliny religii...

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko prawda. Mam Forestera SG i uwielbiam nim jeździć mimo, że mam młodsze i "nowocześniejsze" auto. Dla mnie największym minusem jest wygłuszenie - szczególnie przy wyższych prędkościach. Ale Outback podobno jest lepiej wyciszony. Jak to kolega napisał powyżej: jest to auto analogowe z lat 90. I dla mnie jest to zaleta... Na podsumowanie" moim zdaniem warto: cały świat jeździ autami marki Subaru. Tylko u nas w Eurokołchozie jest inaczej niż na całym świecie... 

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, coocer napisał(a):

Hmmm da się na to wyciągnąć jakieś dotacje? :)

 

Kiedyś, w latach 90-tych, było coś takiego jak pojazd do celów kultowych. Znałem ludzi parających się Yogą czy innych "Krisznowców", którzy całkiem nieźle sobie dorabiali ciągając fury z zachodu pod ten przepis a potem je sprzedając.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Ja również jestem nowy na forum i przybyłem w podobnym do Ciebie celu. Także jakby Ci się w najbliższy weekend auto nie spodobało, to chętnie poproszę o namiar :) 


Widziałem wątek o wyciszeniu wyżej. Jakie są różnice pod tym katem outbacka III np. 2005, dalej III polift oraz IV? 
Czy jak pojawi się fajny, dobrze zadbany egzemplarz OBK III to brać czy skupić się już tylko na IV, jeżeli trochę będzie mi zależeć na wyciszeniu? 
duże różnice są pomiędzy tymi modelami? Z tego co widziałem na forum są zwolennicy III i IV. Niektórzy nawet zauważają zmiany w prowadzeniu auta itd. 
dodam, ze celuje w silnik 2.5 plus lpg :)

dodatkowo pytanie czy lpg w 3.0 h6 ma jakiś sens bo tez widzę, ze się trafiają, jak tak na co zwracać uwagę? Co ile wymienia się rozrząd łańcuchowy? Jak tam jest z regulacja luzów zaworowych. Przepraszam jak za dużo w jednym ..

pozdrawiam i z gory dziękuje za odpowiedzi :)

 

 

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ernestooo napisał(a):

Widziałem wątek o wyciszeniu wyżej. Jakie są różnice pod tym katem outbacka III np. 2005, dalej III polift oraz IV?

OBK III ma drzwi bez ramek, w OBK IV są już ramki, więc już ta jedna różnica powinna być słyszalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ernestooo napisał(a):

Widziałem wątek o wyciszeniu wyżej.

Największa różnica jest pomiędzy Impreza/Forester a Legacy/Outback. Ja Foresterem jeżdżę bardzo rzadko, jest to żonowóz, ale co jakiś czas mam go sprawdzić, czy wszystko jest ok, wówczas już samo odpalanie auta daje poczuć różnice w wygłuszeniu, jest to taki efekt, jakbym trzymał rozrusznik na kolanach. To samo tyczy się Imprezy. Natomiast różnica ta jest zauważalna w starszych generacjach, w lanosie i Foresterze SH już tego tak mocno nie widać (słychać).

8 godzin temu, ernestooo napisał(a):

Czy jak pojawi się fajny, dobrze zadbany egzemplarz OBK III to brać czy skupić się już tylko na IV, jeżeli trochę będzie mi zależeć na wyciszeniu? 
duże różnice są pomiędzy tymi modelami? Z tego co widziałem na forum są zwolennicy III i IV. Niektórzy nawet zauważają zmiany w prowadzeniu auta itd. 

OBK III to jest jeszcze taka w miarę stara szkoła w Subaru, poza przednimi wahaczami i wprowadzeniem szyny CAN jest to w większości stare pancerne Subaru, OBK IV to już ta sama technologia co Forek SH, taka trochę jakby zniemczona (europejska?)

 

8 godzin temu, ernestooo napisał(a):

lpg w 3.0 h6 ma jakiś sens bo tez widzę

Na pewno skróci interwał regulacji luzów zaworowych, natomiast 11 litrów LPG jest tańsze od 11 litrów noPb;)

 

8 godzin temu, ernestooo napisał(a):

Co ile wymienia się rozrząd łańcuchowy? Jak tam jest z regulacja luzów zaworowych.

To w dużej mierze zależy od eksploatacji, znam przypadki, że łańcuch nie wytrzymał 100kkm, znam też takie, w których wytrzymał 300kkm, zależy od jakości oleju, częstości wymian i temperamentu kierowcy. 

Luzy zaworowe regulowane na szklankach, w silnikach z LPG interwał skraca się do 80kkm (nawet czasem 60).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...