Skocz do zawartości

Wymiana tarczobębna.


ObywatelX

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 5.05.2022 o 16:42, ObywatelX napisał:

Z tymze ciezko ale to raczej przez dyfer bo przez powiedzmy cwiartke obrotu jest lekko a potem czuc opór.

To znaczy że się blokują. Spróbuj szybko lewo prawo obracać na przemian to wtedy poczujesz blokowanie się okładzin.

Musisz naciągnąć mocniej linkę by łapała na 2,3 ząbki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Dracula napisał:

Pasta przed montazem wyczyszczona do golego? Bicie tarczy sprawdzone?

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka
 

Takich cudow to nie sprawdzalem jak bicie tarczy. Zdemontowane wszystko oczyszczone posmarowane i zamontowane. Obydwie tarcze jak nimi obracalem szybko na przemian lewo prawo obracaly sie o jakies cwierc obrotu a potem byl opór. Regulowalem jeszcze rozpierak. Rozkrecilem go do momentu az tarcza sie zblokowala po czym cofnalem o jakis jeden obrót. Chodzi luzno mimo to dalej przy hamowaniu szalu nie ma. Wczoraj jeszcze raz odpowietrzalem hamulce takze dzis sprawdze czy moze to nie bylo powodem bo troche powietrza jeszcze bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche się zagubiłem z czym masz problem czy ręczny się grzeje czy słabo hamuje. Bo ogólnie to te tarczobebny są upierdliwe. Musisz dobrze założyć sprężynki, bo koszą się okładziny. Jak pociągniesz za okładziny do siebie to nie mogą się składać do siebie (jak byś zamykał książkę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest podwojny. Raz ze sie grzeją tarcze a dwa ze reczny slabo dziala mimo ze podregulowalem rozpieraki prawie na styk. Co do smarowowania to chodzilo mi o tloczki i prowadnice. Dodatkowo przesmarowalem te sprezynki co klocki hamulcowe sie wsuwa i lekko podszlifowalem same klocki bo ciezko wchodzily. Mechanik mi gadal ze to czesty przypadek i trzeba je lekko szlifnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ObywatelX napisał:

Problem jest podwojny. Raz ze sie grzeją tarcze a dwa ze reczny slabo dziala mimo ze podregulowalem rozpieraki prawie na styk. Co do smarowowania to chodzilo mi o tloczki i prowadnice. Dodatkowo przesmarowalem te sprezynki co klocki hamulcowe sie wsuwa i lekko podszlifowalem same klocki bo ciezko wchodzily. Mechanik mi gadal ze to czesty przypadek i trzeba je lekko szlifnąć.

Smaruje się nawet punkty styku okładzin z tarczą kotwiczną. Hamulec bez smaru to jakaś bzdura.

 

Coś za dużo na raz kombinujesz, wyeliminuj okładziny (albo skręć regulację aby ręczny nie łapał albo wręcz zdejmij te okładziny testowo). Obstawiam okładziny zwłaszcza że pewnie jak Ci ręczny słabo łapie to je pewnie zacieśniasz regulacją. Jeśli bez okładzin będzie dobrze, kupujesz nowy komplet okładzin razem z blaszkami, sprężynkami, etc, czyścisz tarczę kotwiczną i smarujesz zgodnie z manualem.

 

Twoja tarcza to był złom i jeśli jakiś mechanik założył Ci do niej klocki to albo jest niezbyt rozgarnięty i mógł np zaoleić okładziny albo sam się upierałeś żeby nie wymieniać tarcz a on się zgodził. Nieważne, dobrze że sam kombinujesz ale po kolei eliminuj potencjalnych winowajców - okładziny, linki ręcznego, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, buc niskopienny napisał:

Smaruje się nawet punkty styku okładzin z tarczą kotwiczną. Hamulec bez smaru to jakaś bzdura

Jeśli chodzi o ręczny to tak zrobiłem. Co w manualu bylo zaznaczone do przesmarowania to przesmarowałem. Ale muszę zrobić tak jak mówisz. Wyeliminować po koleji przyczyny. Jeszcze pytanie czy jest opcja, że klocki hamulcowe są jeszcze za ciasno w tych sprężynkach? Podszlifowałem je tak że normalnie wcisnąłem bez problemu ręką. Gdzieś czytałem że tak powinno być i nie mogą wchodzić zbyt luźno bo wtedy się przekaszają itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ręczny to tak zrobiłem. Co w manualu bylo zaznaczone do przesmarowania to przesmarowałem. Ale muszę zrobić tak jak mówisz. Wyeliminować po koleji przyczyny. Jeszcze pytanie czy jest opcja, że klocki hamulcowe są jeszcze za ciasno w tych sprężynkach? Podszlifowałem je tak że normalnie wcisnąłem bez problemu ręką. Gdzieś czytałem że tak powinno być i nie mogą wchodzić zbyt luźno bo wtedy się przekaszają itp.
Pomyslalem ze przesmarowales piaste do ktorej przylega tarcza.

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Dracula napisał:

Pomyslalem ze przesmarowales piaste do ktorej przylega tarcza.

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka
 

Trochę dziwi mnie ta niechęć do smaru. Wg mnie nic nie szkodzi posmarowanie w tym punkcie, wręcz należy to robić bo pomaga w zapobieganiu korozji. Oczywiście należy użyć smaru do tego przeznaczonego i w odpowiedniej ilości. Może mechanicy nie używają smarów bo mają gdzieś czy będzie rdzewiało lub śruba się zerwie - zawsze zarobią na dodatkowej pracy. Przykładowo jak posmarujesz piastę subaru w zwrotnicy masz mniejsze szanse na konieczność demontażu zwrotnicy przy wymianie piasty. Inaczej albo młot albo prasa, co jest ok ale nie dla właściciela pojazdu:).

 

@ObywatelX klocki mogą chodzić luźno w prowadnicach jarzma. Najlepiej zdemontować jarzmo i delikatnie wyczyścić pilnikiem z korozji pod blaszkami.

Edytowane przez buc niskopienny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smaruje wieloklin przegubu przy montazu. Ale nigdy przylgni piasty do tarczy. Nigdy nie mialem problemu z biciem jak i demontazem tarcz.



Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka



  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dracula napisał:

Smaruje wieloklin przegubu przy montazu. Ale nigdy przylgni piasty do tarczy. Nigdy nie mialem problemu z biciem jak i demontazem tarcz.

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka
 

Jeśli użyjesz smaru który tworzy cienki film i tylko zwilżymy piastę to nie ma absolutnie żadnej możliwości aby bicie powstało na skutek użycia smaru..

Inną sprawą jest to że tarcza wtedy jak dostanie bicia to jej producent nie uzna gwarancji..

Systemów producentów układów hamulcowych jest kilku i jedne systemy są mniej czułe na obsługę inne bardziej.

W nowszych samochodach mamy specjalne przetłoczenia na piaście które są jej powierzchnią styku z tarczą. To osobiście uważam za bardzo dobre rozwiązanie które minimalizuje ryzyko bicia.

 

Wracając do tematu to sprawa temat jest jak zwykle skomplikowany.

 

W jednym z subaru które użytkuje miałem skrzywioną tarcze kotwiczą, skutkowało to mniejszą efektywnością hamulca.

 

W foresterze SH śruba od regulacji ręcznego znajduje się przy dźwigni od ręcznego. ja patrząc na szybko nie dostrzegłem okienka rewizyjnego od wewnętrznej strony tarczy kotwicznej.

 

Jeśli okładziny się spiekły/zeszkliły to trzeba materiał przegrzany usunąć mechanicznie przy pomocy np papieru ściernego.

 

Proponowałbym skręcić ręczny na minimum i przejechać się sprawdzić wtedy czy hamulce z tyłu się grzeją jeśli nie to będziesz pewny że przyczyną nadmiernej emisji ciepła jest układ bębnowy.

 

Sprawdź też panerze na linki jak zachowują się przy zaciąganiu ręcznego.

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dracula napisał:

Smaruje wieloklin przegubu przy montazu. Ale nigdy przylgni piasty do tarczy. Nigdy nie mialem problemu z biciem jak i demontazem tarcz.
 

 

Niech ten ekspert wykaże bicie tarczy poza dopuszczalnym zakresem po poprawnym technicznie smarowaniu i przykręceniu momentem rzędu 100Nm.

 

Smarowanie zmniejsza korozję piasty. Jeżeli często zmieniasz tarcze nie musisz wtedy jej mocno szlifować. Co jest gorsze, zdejmowanie dużej ilości materiału przy szlifowaniu z korozji czy cienka warstwa odpowiedniego smaru? Przecież nie toczysz przylgni piasty tylko jedziesz jakąś ściernicą - to niby jest ok w kwestii potencjalnego bicia?

 

Ja smaruję, nic nie bije i nie muszę agresywnie atakować piasty przy zmianie tarcz:)

 

 

Edytowane przez buc niskopienny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ten ekspert wykaże bicie tarczy poza dopuszczalnym zakresem po poprawnym technicznie smarowaniu i przykręceniu momentem rzędu 100Nm.
 
Smarowanie zmniejsza korozję piasty. Jeżeli często zmieniasz tarcze nie musisz wtedy mocno szlifować piasty. Co jest gorsze, zdejmowanie dużej ilości materiału przy szlifowaniu z korozji czy cienka warstwa odpowiedniego smaru? Przecież nie toczysz przylgni piasty tylko jedziesz jakąś ściernicą - to niby jest ok w kwestii potencjalnego bicia?
 
Ja smaruję, nic nie bije i nie muszę agresywnie atakować piasty przy zmianie tarcz:)
 
 
Ja tez nigdy nie musialem

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dracula napisał:

Ja tez nigdy nie musialem


 

A ja wielokrotnie tak, zawsze po innych mechanikach. Po niewykształconym technicznie (i nie mówię tu o wykształceniu w stylu "miałem praktyki na warsztacie") mechaniku często w grę wchodzi palnik, prasa, młot, kątówka i migomat - nie mówię tylko o hamulcach. Jasne, że nie wszyscy są tacy, ci zdolni są niestety w mniejszości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Toba. Zapomnialem dodac ze nie mialem problemow po swoim montazu. Bo w jakims dostawczaku 3 miesieczne tarcze musialem katowka rozcinac by je zdjac.

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy wymieniam tarcze  w nieznanym mi aucie to zawsze po oczyszczeniu piasty pryskam miedziowym w areozolu i bez problemu tarcza ładnie dochodzi do piasty a na zegarze jest przedział 0,02-0,05

Później przy wymianie tarczy wystarczy lekko przetrzeć resztki smaru i po ponownym spryskaniu zakładać nową bez potrzeby szorowania piasty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy wymieniam tarcze  w nieznanym mi aucie to zawsze po oczyszczeniu piasty pryskam miedziowym w areozolu i bez problemu tarcza ładnie dochodzi do piasty a na zegarze jest przedział 0,02-0,05
Później przy wymianie tarczy wystarczy lekko przetrzeć resztki smaru i po ponownym spryskaniu zakładać nową bez potrzeby szorowania piasty.
Ile ludzi tyle metod

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odkopię temat.

Ostatnio zmieniałem tarcze na ATE i w instrukcji wyraźnie było napisane by nie używać żadnych smarów. Jedynie można - i jest to zalecane - nasączyć olejem (np silnikowy) a potem dokładnie wytrzeć. Zapobiegnie to przedwczesnej korozji.

Ale pewnie każdy ma inną technikę wymiany tarcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego jest stosować smary w aerozolu a co innego te z tubek gdzie tak gęsta że można by nią uszczelniać okna stare drewniane zamiast kitu :biglol:

Nie widzę różnicy pomiędzy olejem a smarem aerozolowym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...