Skocz do zawartości

Skoda lepsza od Subaru


bardzozlymisio

Rekomendowane odpowiedzi

  • Ojciec Założyciel

 

 

Dyrekcjo - pomiar autocentrum film juz tu umieszczalem.

Aha. Wprawdzie fajniej byłoby wkleić link, zamiast strzelać focha:

 

 

ale co ja tam wiem
 

ale niech tam. Rozumiem, że dyskusja miejscami staje się rzeczywiście zbyt emocjonalna i miejscami zahaczająca o ( zupełnie niepotrzebne !) wycieczki osobiste, więc i Pański foch (wobec zwykłego pytania z mojej strony !)  jest wytłumaczalny.

Tak więc dalej już bez  jakichkolwiek złośliwości, czysto merytorycznie.

Najpierw ocena samego pomiaru.

Wykonany jest błędnie. Nie mówię o takich nieznanych parametrach jak choćby nachylenie drogi, ale zwykłych prawach fizyki.

Otóż wyniki podają przyspieszenie 0-10 km/godz. jako 0,1s.

Oznacza to osiągnięcie 2,8 m/s2 w 0,1s, czyli przyspieszenie na poziomie 28m/s2 ( lub prawie 3 G).

Fizykalnie opony samochodu osobowego są w stanie w optymalnych warunkach tarcie zezwalające na przyspieszenie rzędu 10m/s2 ( wystarczy popatrzyć na wyniki badań hamulców ).

Co konkretnie zostało wykonane źle, nie wiem. Najprawdopodobniej urządzenie zostało zbyt późno włączone ( źle skalibrowane ?).

Przyjmując powyższe założenie oraz pomierzony czas pokonywania kolejnych odcinków ( + 10 km/h) wynoszących dla 10 - 20 : 5s,  20 - 30 : 5s można dokonać ekstrapolacji i przyjąć, że prawidłowy pomiar dla 0 - 10km/h też powinien wynieść 5s ( pomijając czas uślizgu na sprzęgle przy starcie ).

W efekcie takiej analizy otrzymalibyśmy bardziej wiarygodny wynik na poziomie 7,2 s ( 6.8 + 0,5 - 0,1 ), co też należy uznać za bardzo dobry rezultat !

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dyrekcjo - pomiar autocentrum film juz tu umieszczalem.

Aha. Wprawdzie fajniej byłoby wkleić link, zamiast strzelać focha:

 

 

ale co ja tam wiem
 

ale niech tam. Rozumiem, że dyskusja miejscami staje się rzeczywiście zbyt emocjonalna i miejscami zahaczająca o ( zupełnie niepotrzebne !) wycieczki osobiste, więc i Pański foch (wobec zwykłego pytania z mojej strony !)  jest wytłumaczalny.

Tak więc dalej już bez  jakichkolwiek złośliwości, czysto merytorycznie.

Najpierw ocena samego pomiaru.

Wykonany jest błędnie. Nie mówię o takich nieznanych parametrach jak choćby nachylenie drogi, ale zwykłych prawach fizyki.

Otóż wyniki podają przyspieszenie 0-10 km/godz. jako 0,1s.

Oznacza to osiągnięcie 2,8 m/s2 w 0,1s, czyli przyspieszenie na poziomie 28m/s2 ( lub prawie 3 G).

Fizykalnie opony samochodu osobowego są w stanie w optymalnych warunkach tarcie zezwalające na przyspieszenie rzędu 10m/s2 ( wystarczy popatrzyć na wyniki badań hamulców ).

Co konkretnie zostało wykonane źle, nie wiem. Najprawdopodobniej urządzenie zostało zbyt późno włączone ( źle skalibrowane ?).

Przyjmując powyższe założenie oraz pomierzony czas pokonywania kolejnych odcinków ( + 10 km/h) wynoszących dla 10 - 20 : 5s,  20 - 30 : 5s można dokonać ekstrapolacji i przyjąć, że prawidłowy pomiar dla 0 - 10km/h też powinien wynieść 5s ( pomijając czas uślizgu na sprzęgle przy starcie ).

W efekcie takiej analizy otrzymalibyśmy bardziej wiarygodny wynik na poziomie 7,2 s ( 6.8 + 0,5 - 0,1 ), co też należy uznać za bardzo dobry rezultat !

 

Pozdrowienia

 

 

Szanowna Dyrekcjo :)

Czy Szanowna Dyrekcja z równą inżynierską i fachową skrupulatnością odnosi się do pomiarów 0-100 dokonywanych na FXT a będących ogólnie dostępnymi na YT,czy jednak SzD przyjmuje je a priori (posługując się tymi danymi)z całym "dobrodziejstwem inwentarza"? ;)

 

 

 

ten wątek, jako skończony, należy zamknąć :P:yahoo:

Pegi,ale to trzeba by parę innych wątków pozamykać ;)

 

Aha... ;)

 

 

FTZ :P

 

A to już jest nadinterpretacja  ;)

 

 

A widzisz Pegi coś narobił(choć myśl to ja poddałem :biglol: ),Dziewczyna tylko czekała na pretekst ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Miałem passata z rocznika 2006, czyli pierwsze najbardziej nie udane 2.0TDI. Przejechałem przez 2 lata 118k km bez jakiegokolwiek problemu. Chciałbym mieć tyle problemów z imprezą  :).

 

Największe problemy z 2.0 TDI był w okresach 2003-05 a w 2006 wypuścili już po poprawkach. Sąsiada B6(2.0 TDI) z 2005 roku średnio co 20-30 tys km jest na serwisie i już nawet silnik wymieniał, a miał z 60 tysięcy przejechane.

Można powiedzieć, że VW był królikiem doświadczalnym i wszystko co nowe to oni wypuszczali, a Skoda wkładała pod maskę sprawdzone konstrukcje jak 1.9

Ciekawe, bo passata B6 zaczęto produkować gdzieś w okolicach marca 2005. Wcześniej 2.0TDI było zamontowane w kilku passatach B5 i problem tego silnika nie jest znany z tego modelu. Dopiero B6-ka "rozsławiła" jednostkę 2.0TDI. Problematyczne były roczniki 2005 i 2006 do października (mój pochodził z czerwca). Temat rozwiązano definitywnie w 2008 roku od kiedy zawitał CR. Wersji 2.0TDI 140KM było dwie - silniki o oznaczeniu BKP (16V) i BMP (8V). Ten pierwszy posiadałem i to on głównie kulał. 

Tylko, że VW potrafił do błędu się przyznać i tysiące aut było wzywane na tzw. "akcje serwisowe" gdzie wymieniano głowice, koła dwumasowe, pompowtryskiwacze, pompy paliwa itd. Sam uczestniczyłem w 3-ch takich akcjach. Części wymieniane prewencyjnie, nic nie wskazywało uszkodzenia. Często też dzielili koszty napraw po gwarancji. Dla porównania subaru w swoich dieslach przy uszkodzonych sprzęgłach proponowało szkolenie z użytkowania :biglol:.

 

 

Bo nikt tak jak władze Subaru nie robił z użytkowników idiotów wmawiając im, że silniki są rewelacyjne, tylko oni jeździć nie umieją .

Cóż, jakoś powyższa kojarzy mi się z .... radiem Erewan  :biglol:

Gdzieś, coś było ....

Dla przypomnienia ( skoro sam nie miał Pan ochoty zapoznać się z tematem ).

Chodziło nie o silniki, tylko o sprzęgła.

Nie gdzieś, coś, tylko był to program Turbo Kamera na TVN turbo. Dziennikarze dość ciekawie pokazali podeście Importera Subaru. Rzeczywiście, podejście jak w Radiu Erewań :biglol:. Niejednokrotnie temat opisywał Auto Świat - wiem, wiem, niemiecka gazeta :).

 

 

Przykro mi, ale te kilka osób piszących o niezawodności kilku czy nawet kilkunastu przypadkach przebiegu ponad 150 tys km z silnikiem TSI z punktu statystyki nie jest warte funta kłaków. Nie jest to żadna grupa reprezentatywna, a by ocenić  rzeczywistą awaryjność silników, trzeba by sprawdzić co najmniej 1000 aut. Tak dla przeciwwagi, dla bezkrytycznych wielbicieli niemieckiej motoryzacji, polecam lekturę tego wątku. Włos na głowie mi się wprawdzie nie zjeżył, bo dwa dni temu czaszkę ogoliłem.

 

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=57829&postdays=0&postorder=asc&start=275

 

Co do awaryjnych silników diesla czy to subaru czy skody, to ten temat mnie zupełnie nie interesuje. Uważam, że życie jest zbyt krótkie, by je marnować je na jazdę samochodem z dieslem.

 

Co do silników benzynowych subaru, to wolnossące 2,0, 2,5, 3.0, 3.6 słyną na całym świecie z niezawodności i przebiegów rzędu 500 tys km. Nowy 2.0 DIT też na razie spisują się świetnie. Skoda czy szmelcwagen nie ma takich silników, no może tylko silnik 3,6. Tak zgaduję, bo nie znam tego silnika.

Takie przypadki zawsze się mogą zdarzyć w każdym aucie. Na forum temat jest zawsze nagłośniony przez zdesperowanego użytkownika i często mocno "podrasowany".

 

Odnośnie Twojego podejścia do silników diesla, to mogą dla Ciebie nie istnieć, ale niestety trend jest inny. Ludzie chcą oszczędzać i nie każdego stać jeździć 3.6... To pozostawiam bez komentarza.

 

A co do awaryjności silników tsi, to od 2003 roku od kiedy miałem pierwszego passata (było ich 4) udzielałem się na forach vw i audi i jakoś nie było z nimi wielu problemów poza pojedynczymi wpadkami 1.4tsi. Wręcz przeciwnie, ludzie je chwalili za dobre osiągi nie okupione dużym spalaniem. Tu jak się czyta na temat 2.5 turbo w subaru, to na pewno UPG i pękające tłoki nie są pojedynczymi przypadkami ;). Także trochę obiektywizmu by się przydało.

 

Pisanie stwierdzeń typu "szmelcwagen" świadczy o bardzo zgłębionej wiedzy na temat tej marki. Marki, która sprzedażowo bije subaru tak mocno, że aż boli. Taaak, zapewne wszyscy ci użytkownicy nigdy nie jeździli subaru, bo już by wszyscy biegli do salonów :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

A to już jest nadinterpretacja 

No właśnie - dość wiele wypowiedzi w tym wątku jest ostatnio nacechowanych ... nadinterpretacją wypowiedzi "adwersarzy" :) 

Sugeruję, jak to się tu czasem mówiło, "poluźnić warkoczyki" :P 

 

Pozdrowienia    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A to już jest nadinterpretacja 

No właśnie - dość wiele wypowiedzi w tym wątku jest ostatnio nacechowanych ... nadinterpretacją wypowiedzi "adwersarzy" :)

Sugeruję, jak to się tu czasem mówiło, "poluźnić warkoczyki" :P

Ależ Szanowna Dyrekcjo, tu są w większości sami zadowoleni użytkownicy Subaru, jacy adwersarze? O co więc chodzi? :)

 

Nie wymagamy nic oprócz rzetelnego, uczciwego podejścia.

Edytowane przez Matsil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marki, która sprzedażowo bije subaru tak mocno, że aż boli.

Dodatkowo wspierana fałszowanymi rakingami przez ADAC. :D

 

Nazwa ADAC zo­sta­ła przed­sta­wio­na w nie­ko­rzyst­nym świe­tle po raz pierw­szy ponad trzy ty­go­dnie temu. To wła­śnie wtedy cały świat obie­gła in­for­ma­cja mó­wią­ca o tym, że Niem­cy "usta­wi­li" kon­kurs na auto roku, w któ­rym zwy­cię­żył Volks­wa­gen Golf siód­mej ge­ne­ra­cji. Na czym po­le­ga­ło oszu­stwo? Cho­dzi­ło o licz­bę osób gło­su­ją­cych. Człon­ko­wie nie­miec­kiej or­ga­ni­za­cji upie­ra­li się, że w ple­bi­scy­cie wzię­ło udział 290 ty­się­cy kie­row­ców. Fak­tycz­nie licz­ba ta mogła być nawet kil­ku­krot­nie niż­sza, a więc resz­tę gło­sów sfin­go­wa­no.

Auto roku? Wszystko można kupić

Z informacji, do których dotarli dziennikarze m.in. "Süddeutsche Zeitung" wynika, że podobne fałszerstwa podczas organizacji konkursu na auto roku miały miejsce również w latach ubiegłych. Zdaniem niemieckich mediów o patologicznym zachowaniu zadecydowało działanie prostego mechanizmu. Ponieważ wysoka pozycja w plebiscycie ADAC zapewnia prestiż i stanowi świetną reklamę dla producentów, ci byli gotowi zapłacić za "ustawienie" wyników.

 

http://moto.onet.pl/aktualnosci/oszustwa-adac-zaufanie-nie-do-odbudowania/42ptc

 

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co do awaryjności silników tsi, to od 2003 roku od kiedy miałem pierwszego passata (było ich 4) udzielałem się na forach vw i audi i jakoś nie było z nimi wielu problemów poza pojedynczymi wpadkami 1.4tsi. Wręcz przeciwnie, ludzie je chwalili za dobre osiągi nie okupione dużym spalaniem. Tu jak się czyta na temat 2.5 turbo w subaru, to na pewno UPG i pękające tłoki nie są pojedynczymi przypadkami ;). Także trochę obiektywizmu by się przydało.

 

 

 

Watro też przypomnieć wyjątkowo niezawodny 1.8T z Pasków,ale to inna bajka.

 

Matsil,zapytam bo widzę,że masz sporo styczności(wiedzy?) z TSI,czy spotkałeś się z problemami sporego "brania" oleju,bo było o tym dość głośno?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawe, bo passata B6 zaczęto produkować gdzieś w okolicach marca 2005. Wcześniej 2.0TDI było zamontowane w kilku passatach B5 i problem tego silnika nie jest znany z tego modelu.

 

 

Ten silnik montowane także w Golfie 5 i tam już bezawaryjny nie był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

Nie gdzieś, coś, tylko był to program Turbo Kamera na TVN turbo

Oczywiście wiem co i gdzie. Natomiast pisząc, że chodziło o silniki świadomie ( lub nieświadomie ) napisał Pan nieprawdę.  

 

 

Części wymieniane prewencyjnie, nic nie wskazywało uszkodzenia. Często też dzielili koszty napraw po gwarancji. Dla porównania subaru w swoich dieslach przy uszkodzonych sprzęgłach proponowało szkolenie z użytkowania
 

Po odbyciu szkolenia następował zwrot kosztów naprawy.

Czyli ponownie minął się Pan z prawdą.

 

Nie wymagamy nic oprócz rzetelnego, uczciwego podejścia

W kontekście powyższego - może warto zacząć .... od siebie ? Zanim zacznie się "wymagać"  :P

 

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Marki, która sprzedażowo bije subaru tak mocno, że aż boli.
Dodatkowo wspierana fałszowanymi rakingami przez ADAC.  :D

Ja pisałem o sprzedaży a nie awaryjności...

 

 

Matsil,zapytam bo widzę,że masz sporo styczności(wiedzy?) z TSI,czy spotkałeś się z problemami sporego "brania" oleju,bo było o tym dość głośno?

Sam tego nie uświadczyłem, ale czasem skarżyli się na to użytkownicy szczególnie 1.8TSI. Problem jednak polega na tym, ze norma vw to 1ltr/1000km, więc jak nie zużywa więcej nie ma problemu :biglol:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

Ależ Szanowna Dyrekcjo, tu są w większości sami zadowoleni użytkownicy Subaru, jacy adwersarze? O co więc chodzi?

O fragmenty dyskusji pomiędzy Nowicjuszem i a Ten_ty_tak_ma  i niektórymi innymi ( szkoda, że nie zauważył Pan - niepotrzebnego - napięcia w tej relacji ). Absolutny brak empatii ?

 

Pozdrowienia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po odbyciu szkolenia następował zwrot kosztów naprawy.

Czyli ponownie minął się Pan z prawdą.

Jeżeli tak było, to przepraszam, ale nigdy o tym nie słyszałem. Szkoda, bo to dość istotne.

 

 

 

Nie wymagamy nic oprócz rzetelnego, uczciwego podejścia

W kontekście powyższego - może warto zacząć .... od siebie ? Zanim zacznie się "wymagać"  :P

Staram się jak mogę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dyrekcjo - żaden foch, jeśli tak to Pan zrozumiał - mój błąd. Boje się tu wrzucać dwukrotnie to samo bo...patrz wyżej.

 

Natomiast wytłumaczenia błędu tego pomiaru nie łapię, być może głupi jestem, ale na podstawie tego filmu to odważne stwierdzenie - przecież nie wiemy w jakich warunkach pomiar przeprowadzono.

 

Wiemy natomiast, że silniki TSI nie od dziś mają gifty. 180 km w tym przypadku zdarza się być hamowane na prawie 200, choć jak wiadomo, że pomiar pomiarowi nie równy. Być może ten egzemplarz miał dużo nadwyżki i te 6.8 osiągnął. De facto nie ma to większego znaczenia - jeżdżę takim autem kolejny dzień i musze przyznać, że dynamika jest sporo większa niż w poprzednim 1.8 TSI 160 KM (swoją drogą mój miał 175 km), ale wiąże się też z większym spalaniem.

Edytowane przez Nowicjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Matsil,zapytam bo widzę,że masz sporo styczności(wiedzy?) z TSI,czy spotkałeś się z problemami sporego "brania" oleju,bo było o tym dość głośno?

Sam tego nie uświadczyłem, ale czasem skarżyli się na to użytkownicy szczególnie 1.8TSI. Problem jednak polega na tym, ze norma vw to 1ltr/1000km, więc jak nie zużywa więcej nie ma problemu :biglol:.

 

 

Czyli jak dobrze pójdzie to w okresie międzyprzeglądowym 5 krotnie wymieniamy olej :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

na podstawie tego filmu to odważne stwierdzenie

Nie "odważne" - czysto matematyczne :) 

Gdy wiemy w jakim czasie jaka prędkość została osiągnięta, możemy wyliczyć przyspieszenie.

To też uczyniłem.

Gdy wartość wychodzi fikcyjna, mamy trzy opcje:

1. Prawa fizyki są błędne;

2. Kalkulacje jest błędna;

3. Błąd tkwi w pomiarze.

 

Z powyższych za słuszną uznałem opcję 3 :)

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiemy natomiast, że silniki TSI nie od dziś mają gifty. 180 km w tym przypadku zdarza się być hamowane na prawie 200, choć jak wiadomo, że pomiar pomiarowi nie równy. Być może ten egzemplarz miał dużo nadwyżki i te 6.8 osiągnął. De facto nie ma to większego znaczenia - jeżdżę takim autem kolejny dzień i musze przyznać, że dynamika jest sporo większa niż w poprzednim 1.8 TSI 160 KM (swoją drogą mój miał 175 km), ale wiąże się też z większym spalaniem.

Gifty giftami, ale ja bym tak do tych cyferek w postaci sekund do setki się nie podniecał. Ciekaw jestem ilu kierowców potrafi wydusić te 6.8s, które deklaruje fabryka. To idealne wartości w idealnym świecie.

U mnie w serii powinno być 5.9s do setki, auto miało 30KM więcej niż seria czyli jeszcze lepiej. Chciałem sprawdzić i nigdy nie przyspieszyłem lepiej niż w 6.5s. 

Teraz jak go odbiorę będzie miał 100KM więcej niż seria, więc możne zejdę do wartości producenta :)Także teoria teorią a życie życiem.

 

 

Czyli jak dobrze pójdzie to w okresie międzyprzeglądowym 5 krotnie wymieniamy olej :biglol:

No, tylko filtr się na przeglądzie zmienia :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co do awaryjności silników tsi, to od 2003 roku od kiedy miałem pierwszego passata (było ich 4) udzielałem się na forach vw i audi i jakoś nie było z nimi wielu problemów poza pojedynczymi wpadkami 1.4tsi. Wręcz przeciwnie, ludzie je chwalili za dobre osiągi nie okupione dużym spalaniem. Tu jak się czyta na temat 2.5 turbo w subaru, to na pewno UPG i pękające tłoki nie są pojedynczymi przypadkami ;). Także trochę obiektywizmu by się przydało.

 

 

Watro też przypomnieć wyjątkowo niezawodny 1.8T z Pasków,ale to inna bajka.

 

Matsil,zapytam bo widzę,że masz sporo styczności(wiedzy?) z TSI,czy spotkałeś się z problemami sporego "brania" oleju,bo było o tym dość głośno?

 

 

 

 

Dość znany problem TSI, występował praktycznie w każdej pojemności i wariantach mocy. Nie było reguły - mój np nie brał nic, koledze zaś dość istotnie jadło olej (obydwa 1.8 TSI CDAA).

 

Co do awaryjności - wg mojej wiedzy najgorzej wypadały 1.4 podwójnie doładowane i 1.4 na łańcuszku (starsza generacja, dziś są na pasku i póki co nie ma powtarzających się problemów). 1.8 do bodajże 2010 miał problem z rozrządem, a dokładnie napinaczem który źle pracował doprowadzając w skrajnych przypadkach do poważnych awarii. Generalnie teraz jest w miarę ok, ale ogólnie VAG z jednostkami zaliczył kilka istotnych wpadek.

 

Wiemy natomiast, że silniki TSI nie od dziś mają gifty. 180 km w tym przypadku zdarza się być hamowane na prawie 200, choć jak wiadomo, że pomiar pomiarowi nie równy. Być może ten egzemplarz miał dużo nadwyżki i te 6.8 osiągnął. De facto nie ma to większego znaczenia - jeżdżę takim autem kolejny dzień i musze przyznać, że dynamika jest sporo większa niż w poprzednim 1.8 TSI 160 KM (swoją drogą mój miał 175 km), ale wiąże się też z większym spalaniem.

Gifty giftami, ale ja bym tak do tych cyferek w postaci sekund do setki się nie podniecał. Ciekaw jestem ilu kierowców potrafi wydusić te 6.8s, które deklaruje fabryka. To idealne wartości w idealnym świecie.

U mnie w serii powinno być 5.9s do setki, auto miało 30KM więcej niż seria czyli jeszcze lepiej. Chciałem sprawdzić i nigdy nie przyspieszyłem lepiej niż w 6.5s.

Teraz jak go odbiorę będzie miał 100KM więcej niż seria, więc możne zejdę do wartości producenta :). Także teoria teorią a życie życiem.

 

Czyli jak dobrze pójdzie to w okresie międzyprzeglądowym 5 krotnie wymieniamy olej :biglol:

No, tylko filtr się na przeglądzie zmienia :).
100% racji. Zresztą jak dla mnie np. znacznie ważniejsze jest jak auto zbiera się przy wyższych prędkościach. Tutaj XT sprawia bardzo dobre wrażenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kwestii silników T(F)SI dochodzi jeszcze jedna kwestia: nagar na zworach. Chociaż coraz częściej mówi się, że to nie sprawa tego konkretnego typoszeregu silnika a bezpośredniego wtrysku benzyny a co za tym idzie braku efektu czyszczenia zaworów przez mieszankę. Po prostu silniki VAGa to największa grupa silników z bezpośrednim wtryskiem. O problemach tego typu wspomina się także w kontekście silnika BMW o oznaczeniu N53.

Zobaczymy jak sprawa będzie wyglądać w silniku Subaru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kwestii silników T(F)SI dochodzi jeszcze jedna kwestia: nagar na zworach. Chociaż coraz częściej mówi się, że to nie sprawa tego konkretnego typoszeregu silnika a bezpośredniego wtrysku benzyny a co za tym idzie braku efektu czyszczenia zaworów przez mieszankę. Po prostu silniki VAGa to największa grupa silników z bezpośrednim wtryskiem. O problemach tego typu wspomina się także w kontekście silnika BMW o oznaczeniu N53.

Zobaczymy jak sprawa będzie wyglądać w silniku Subaru.

 

Ludzie narzekali na glosna prace wtryskow, choc ja akurat nie mialem tego typu problemow. Niestety, wolnossace R6 odeszly juz do historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...