Tasior_Miedziak

Wlasnie, tez chetnie sie dowiem o jakich kretynow chodzi. No kolego huzar105, moze nam rozjasnisz obraz co nieco?

Uwierz mi, ze ja, ani pewnie nikt na tym forum, rowniez zlodziejstwa nie toleruje. Na razie drogi kolego to przemawiaja przez Ciebie emocje co jest rzecza zrozumiala w zaistnialej sytuacji. Z uplywem dni, zapal Ci oslabnie i dobrze. Ale zadatki na szeryfa masz :wink:

Stary, odpusc sobie. Ja tez zostalem naciagniety przez oszusta na Allegro. Ustalilem w kilka dni jego wszystkie dane. Gdzie pracuje, gdzie mieszka, adres rodzicow, dane jego dziewczyny, kompletne billingi z kilku kart SIM. Jednym slowem wszystko co trzeba zeby dorwac s.......yna. Tyle, ze jak to przemyslisz i przekalkulujesz to sie zwyczajnie nie oplaca. Z kilku powodow. Pojedziesz tam (kolejne koszty), dorwiesz go i mu nagadasz co o nim myslisz albo nakopiesz do tylka. On zglosi na policje pobicie, znajdzie 12 swiadkow zdarzenia, zalozy Ci sprawe w sadzie. Zrobi obdukcje lekarska i bedzie twierdzil, ze po pobicu ma bole glowy i nie moze pracowac uczciwie. Dostaniesz wyrok za pobicie i bedziesz typowi placil rente do konca zycia. Ze wzgledu na to iz bedziesz "karany" roboty nigdzie dobrej nie znajdziesz. Warto? Dodatkowo bedziesz mial kupe nieprzyjemnosci, no bo skad znales dane ktore ustaliles (konta bankowe, adresy, numery telefonow, itd.) Ja raz bylem swiadkiem kradziezy jachtu. Mniejsza o to jak to sie skonczylo. Zagladam kiedys do skrzynki a tam zawiadomienie z sadu w Elblagu, ze za dwa dni mam sie stawic w charakterze swiadka o 8:00 na sali rozpraw. I zasuwalem do Elblaga. I to nie raz. Raz jak nie pojechalem dostalem 1000 PLN kary!!! Bo takie jest glupie prawo, ze oskarzony moze nie przyjsc na rozprawe i nic mu za to nie grozi. Swiadek niestety MUSI. Jak nie przyjdzie to sad go moze ukarac.

Jak masz kogos znajomego w telekomie wyciagnie Ci prawie wszystko. Kompletny billing, wspolrzedne polozenia aparatu, numery IMEI aparatow, do ktorych byla wkladana karta SIM, tresci SMS'ow. Gdzie dzwonil, kto do niego dzwonil, itd.

Stary, gdzies Ty sie takich bzdur naczytal? Wystarczy numer konta i tyle. Potem mozesz sobie wpisac dowolne dane. Kasa i tak zostanie przelana na konto. Oczywiscie mowie o przelewach ELEKTRONICZNYCH, zeby byla jasnosc.

O rany, az tak Ci sie skora nie podoba? Tak pytam bo ja nigdy nie przepadalem za skora, az mi sie trafila w wersji SPE mojego Legasia i jestem bardzo zadowolony. Co Ci az tak bardzo przeszkadza, ze chcesz ja zamienic na material? Moze w takim ukladzie znajdz kogos na forum, kto ma takiego samego Forka tylko, ze bez skory, jedzcie do ASO i zrobia "swapa fotelowego" ;-) Chetnych chyba Ci nie zabraknie.

Dzisiaj widziałem na Placu Bankowym ciemne Audi A6. Rejestracja mnie powalila na kolana. WO RUMUN Jechałem za nim i probowalem zdjecie zrobic telefonem, ale w nocy zrobienie fotki aparatem w telefonie okazalo sie niewykonalne. No ale swiadka mam :-)

Zapewniam Cie, ze mozna Ba, nawet trzeba. Tylko zonie ani mru mru

A no wiemy tyle, ze mnie przy wymianie kola zamachowego wymienili sprzeglo na nowe. Nie zregenerowali tylko wymienli na nowe. Ale tylko sprzeglo. No i efekt jest moze nie az tak drastyczny jak u Ciebie, ale po 10 minutach "pełzania" w korku juz w zasadzie nie moge ruszyc bez skakania. Skacze i to bardzo niestety. A na starym sprzegle nie skakalo. Teraz pewnie jak pojdziesz z tym do serwisu to bedziesz musial udwadniac, ze nie jestes wielbladem. Potem i tak uslyszysz, zebys nie wydziwial bo troche to cos tam zawsze skacze, a w ogole to ten typ tak ma. No i ze jeszcze to kwestia stylu jazdy. Tego wlasnie najbardziej nie znosze. Jak pojechalem do ASO z trzeszczacymi drzawiami to mi powiedzeli zebym sobie pojechal do firmy, ktora sie specjalizuje w "car audio" to tam mi drzwi wycisza

Każdy kiluje w swojej klasie Ja sobie polepszylem humor dzisiaj, nie ma co Kilnąłem "se" trzy razy to samo Mondeło. Auuuuuuuuuu! Raz na światłach przy McDonaldzie na Wałbrzyskiej. Rura na reduktorze. Piszczące Mondeło zostało w tyle ale doszło mnie jednak przed estakadą na Ursynów (skręt w Pileckiego). Kierownik Mondeło przed wjazdem na etsakadę jednak wymiękł i przyhamował. A ja nie Wiedziałem, że sobie na to mogę pozwolić bo już badałem wjazd przy tej prędkości. Został daleko w tyle. Jednak nie popuszczał. Chłostał te fordziane konie mechaniczne do granicy odcięcia bo rósł mi w oczach w "rear mirror". Na skrzyżowaniu przy Centrum Onkologii było czerwone więc znowu mnie doszedł. Stoimy... czerwone, żółte, i rura... Kilnąłem "se" go rzeci raz A starał się bardzo. Panie Nakajima, pobłogosław mój reduktor, No ale czas na pokutę Za uleganie własnemu buractwu proszę o pokutę "forumową" oraz... nakaz dalszego grzeszenia

U mnie na gwarancji wymienili oba tylne razem ze sprezynami. Nic nie placilem.

O wlasnie taki! Najprawdziwszy klasyk. No i ta rejestracja Nie mow Barbie, ze Cie nie bierze.

He he he, przynajmniej jedno jest pewne. Poczucia humoru Ci nie brakuje jak widze

Barbie, a czy to Ty dzisiaj siedzialas w niebieskiej Imprezie na parkingu przy Pięknej? Uwidziałem dzisiaj jakieś piekne blond dziewcze w Imprezce, mrygalem swiatlami, zeby szczerzylem i nic...

Nie no, Barbie, zlituj sie. Mustang różowy? Toż to pasuje jak kolor "zielony" kiełbasie myśliwskiej Od razu widać, że zepsute Rózowe to były Cadillac'ki rozdawane przez Presleya swoim znajomym. To chyba jedyny róż na samochodzie, który można jakoś przeżyć.

Wyglada na to ze beda poszerzac Pulawska tylko na odcinku niecalych 2km. Tylko dlaczego korki sa az do samego Ursynowa? http://www.piaseczno.eu/images/stories/ ... rekcji.pdf http://www.gmina-piaseczno.pl/index.php ... 498f4777c8

No i zaczelo sie. Co prawda remont teoretycznie trwa od 14 marca 2007, ale tak naprawde dzisiaj chyba dopiero ograniczenia daly sie we znaki tak bardzo. Efekt? Korek dzisiaj około godziny 18:00 zaczynal sie juz w Piasecznie, a konczyl sie prawie na wysokosci Ursynowa :sad: Remoncik potrwa uwaga do... GRUDNIA 2007 czyli prawie 10 miesiecy. Ludzie beda jezdzili pewnie przez Konstancin lub z drugiej strony przez Sekocin/Falenty/Lesznowole. Efekt bedzie taki, ze w Konstancinie beda korki (juz dzisiaj byly) i w Raszynie bedzie jeszcze gorzej niz jest. Niech to cho...

Gdzies, ktos, cos, chyba wrzucil... Moze nie wrzucil... Widzisz, bo ja zanim napisalem to sprawdzilem. Ty zanim napisales, nie sprawdziles, a piszesz, ze "bylo", a teraz linka znalezc nie mozesz :razz:

A gdzie? Mozesz dac linka? Bo ja szukalem i nic nie znalazlem.

Obejrzyjcie sobie ten filmik. Ci z Was co nie widzieli jeszcze mozliwosci Beryla niech trzymaja szczeki zeby im nie poopadaly :wink: W blogu jednego z programistow Microsoftu mozna bylo swego czasu przeczytac, ze prawie sie zalamali (podczas opracowywania desktopu dla Visty) jak zobaczyli funkcjonalnosc Beryla Oczywiscie w tym filmiku Beryl ma wodotryski podkrecone za bardzo. Na codzien ustawia sie to troche mniej "szpanersko" a bardziej funkcjonalnie.

Moze sie nieprecyzyjnie wyrazilem. Chodzilo mi oczywiscie o porownanie interfejsu Aero Glass z Visty do Beryla.

Wlasnie skonczylem testowanie Xgla'a, Beryla i innych takich, konkurentow Visty. Chociaz w sumie raczej na odwrót bo Xgl byl pierwszy Fajne to kurde jest. Wreszcie desktop mi ozyl Tyle ze Beryl troche malo stabilny jeszcze jest. Ale XGL z Compiz'em juz daje rade, chociaz malo konfigurowalny jest. Dla niewtajemniczonych, Beryl to taki trójwymiarowy pulpit z licznymi wodotryskami i super efektami naprawde milymi dla oka. Troche screenshot'ow: http://en.linuxreviews.org/Image:Four-s ... l-cube.png http://en.linuxreviews.org/Image:Nine-s ... -irssi.png http://beryl.group.stumbleupon.com/forum/60944/

Nawet przez "komutowany" dostep zjadliwy jestes niczym "JANEK, MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY" :wink: A swoja droga "żetelny" to nie od "żelatyny" jest? Wtedy byloby poprawnie

Oooo, Fido__ zrobili Ci Internet w koncu? Znowu bedziesz wszystkich pozdrawial

Jakis czas temu mojemu koledze z biura, Hubertowi S. skasowali na Trasie Lazienkowskiej kilkumiesiecznego WRX'a (pisal o tym na forum). On byl ubezpieczony w DAS'ie. Niestety kontakt z Hubertem sie urwal bo postanowil kontynuowac kariere w innej firmie. Jutro jak nie zapomne to do niego zadzwonie i zapytam jak sie DAS spisal. Sam jestem ciekaw. Bo z tego co mi mowil to oczywiscie firma ubezpieczeniowa "przewiozla" go na kilkanascie/kilkadziesiat tysiecy niestety, wiec bylo o co walczyc.