Skocz do zawartości

Tasior_Miedziak

Użytkownik
  • Postów

    404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tasior_Miedziak

  1. Sytuacja nr 1. Stoje na podjezdzie do garazu swoim Legacem i cos tam grzebe w bagazniku. Podjezdza sasiad w Skodzie Fabii, pelny lans, zimny lokiec, wydech "zrobiony", przyciemniane tylne szyby, alufelgi, itd. Podjechal i gapi sie. Minuta, dwie, trzy. W koncu obracam sie i mowie z usmiechem "Dzien dobry". Osmielony sasiad na to, (doslownie): DYZELEK? Sytuacja nr 2. Tez na podjezdzie. Wyszedlem z samochodu zeby otworzyc drzwi do garazu. Idzie inny sasiad z koszem na smieci. Szykuje sie gadka mysle sobie, bo on lubi sobie pogadac. Patrzy tak na moj kombiwar, macha koszem i mowi: "W zyciu bym sobie japonczyka nie kupil, przeciez z tego prawie nie mozna silnika wyciagnac!" Cokolwiek ial na mysli malo nie padlem ze smiechu :-D Sytuacja nr 3. Zaprosili mnie z zona znajomi na parapetowe. Zaprosili tez naszego wspolnego dalszego znajomego, okropnego zazdrosnika i madrale. Bylo to z tydzien po tym jak odebralem mojego Legaca z salonu. Robilem za kierowce imprezowego wtedy :-( Wczesniej jezdzilem Mercedesem C200 Kompressorem, za co mnie ten znajomy baaardzo nie lubil i oczywiscie twierdzil, ze Mercedesy to najgorsze auta na swiecie. Nie wiedzial, ze zmienilem samochod. Na imprezie zaczal sie oczywiscie wymadrzac bo jest znanym "specem" od motoryzacji. Wyjechal z tekstem, ze Mercedesy to syf okropny, a najlepsze diesle na swiecie robi Subaru. Jak go moja zona poprawila, ze Subaru diesli nie robi, tylko boxery, bo ona wie ,bo zna oferte, bo wlasnie kupilismy to mial mine nietega. Dlugo bede pamietal jak sie tlumaczyl wszystkim, he he he. Potem juz sie malo odzywal jakos. Sytacja nr 4. Zeszla zima, jechalem bardzo zasniezona droga. Na odludziu stal zakopany samochod w przydroznej zaspie. Przednie kola w zaspie tylne na drodze i kicha. Kierowca nogami odgarnial snieg spod kol. Podjezdzam, patrze, Volvo V70 AWD kombi :-o Pytam sie czy nie pomoc bo ten Haldex cos rady nie daje. Pan z lekcewazeniem mowi; no co Pan, to jest Volvo 4x4, a nie Haldex. Woze zawsze linke w bagazniku, podpielismy i wyciagnalem. Wtedy Pan sie zaczal pytac co to za marka, ten moj samochod, he he he.
  2. Jestem elektronikiem z wykształcenia i muszę powiedzieć, że projekt jest bardzo ciekawy. Jest tylko jedno ale. Osoby bez praktycznych umiejętności i przede wszystkim bez doświadczenia, tego układu nie zrobią na pewno. To nie jest tak, że można opisane części zwyczajnie poskładać do kupy, wlutować na
  3. Przyłączam się do ogólnego utyskiwania na lakier w Legacy. Też mam czarnego Legasia i ręce mi już opadają. W niektórych miejscach wygląda baaaardzo kiepsko. Wielkie koła z wyraźnymi białymi rysami. Dodam, że samochód NIGDY nie był na żadnej myjni automatycznej. Wyłącznie ręczne, zaufane myjnie lub samodzielne mycie. Praktycznie każde mycie kończone jest ręcznym woskowaniem woskiem Carnauba, który jest najtwardszym naturalnym woskiem, a i tak się rysuje jak diabli :-( Co do ekologicznych lakierów, to ostatnio przyglądałem się czarnemu trzyletniemu Mercedesowi E300 coś tam. Aż mi się nie chciało wierzyć jaki ten lakier ładny był. Myślałem, że malowany był czy coś, ale jednak nie. Nie sądzę, żeby Mercedes jako firma nie używała ekologicznych lakierów, bo by ich organizacje ekologiczne, które w Germanii są bardzo mocne, żywcem zakrzyczały. Tak więc się da zrobić dobry, ekologiczny lakier. No ale zaraz się odezwą puryści co twierdzą, że Subaru nie dla ładnego lakieru się kupuje, itd. Nie zmieni to jednak faktu, że jakość tego co mam na moich blachach to kompromitacja producenta moim zdaniem. Na pocieszenie dodam, że kolega z biura od czarnego Accorda też narzeka na kiepski, rysujący się od byle czego lakier. Tak więc nie spisują się te Kitajce w tej kwestii.
  4. Tyle że Białoruś to nie Litwa czy Ukraina. Wystarczy śledzić prasę, żeby się dowiedzieć, że część budżetu białoruskiego państwa pochodzi z... konfiskaty na jego granicach. Białoruscy celnicy podobno są wyjątkowi. Cokolwiek to znaczy.
  5. Pora zakończyć ten wątek i opisać jak to się wszystko skończyło z tym moim Legacy, co to tylne zawieszenie miał obniżone od nowości. Właśnie, miał, bo już NIE MA :-) Po półtora roku prób rozwiązania tego problemu w końcu się udało. Obecnie tył mojego Legaca jest na właściwej wysokości i już nie "dobija" zatem wszystko jest w najlepszym porządku. Zostały wymienione sprężyny oraz amortyzatory na te z modelu MY06. Wszystko to dzięki osobistemu zaangażowaniu w sprawę Pana Andrzeja Kopra, któremu publicznie baaaaardzo dziękuję! Muszę przyznać również, że ASO Subaru A. Koper świetnie poradziło sobie również z inną usterką w moim Legacu, na której całkowicie poległo inne ASO, uważane do tej pory za wzorcowe (mit całkowicie upadł muszę przyznać). Usterka dwumasowego koła zamachowego została zdiagnozowana i naprawiona przez mechanika bezbłędnie, a proszę mi wierzyć diagnoza trywialna nie była. Wielu znawców sobie nad tym głowy łamało. Tak więc jeszcze raz dziękuję Panie Andrzeju :-) Tak przy okazji, skoro wszystko poszło tak gładko, to może by postawić kropkę nad i, i wymienić uszkodzony (też od nowości) wyświetlacz w moim Legacu? Dwa inne ASO gdzie zgłaszałem tą usterkę, do tej pory jakoś nie dały rady niestety :-( Wygląda to tak http://img220.imageshack.us/img220/2298/displaywc3.jpg
  6. Rozumiem ;-) Azrael, tak przy okazji... w "Pytaniach do dyrekcji" obrazek lepiej zalaczyc przez "Zalacz plik" czy przez linka z witrny ImageShack?
  7. Nie no Panowie zamknęliście mi "wontek" zanim zdążyłem mrugnąć. Muszę zaraz w pytaniach do dyrekcji wstawić ważny obrazek i gdzieś musiałem sprawdzić czy sie uda czy nie. A Wy mi tak od razu pałą przez łeb ;-)
  8. Taki sobie test, zeby sprawdzic czy obrazek przejdzie.
  9. No właśnie nie mogę czekać do wiosny :neutral: Ze dwa strzały w lakier mam na tyle głębokie, że boje się, że właśnie w zimie weżre mi się tam sól i dopiero wtedy będzie problem.
  10. Gdyby nie to, że u kolegi Fido__, te same opony przejździły nieco więcej bez żadnego uszczerbku, też pomyślałbym, że to kwestia opon i nie zawracałbym sobie tym głowy tylko je zmienił, a starych się pozbył. A tak? Nie wiadomo o co chodzi :-( P.S. Fajny malunek Gal. Moje opony wygladaja mniej wiecej tak: |_____/
  11. Zgadza się, dziwnie brzmi. Zadzwoniłem więc do działu technicznego SIP i tam nie potwierdzają takiej teorii, aczkolwiek powiedzieli, że jeszcze się upewnią, zweryfikują i oddzwonią. No to czekam
  12. I jak to się skończyło? Wymieniłeś opony? Reklamowałeś czy na własny koszt? Napisz proszę coś więcej.
  13. Czy może ktoś z szanownych forumowiczów polecić mi jakiś sprawdzony warsztat blacharski w Warszawie? Tam gdzie zrobią mi drobne zaprawki lakiernicze i z czystym sumieniem będę mógł zostawić swojego legaca bez obaw, że ktoś z niego wydłubie co lepsze. Uzbierało mi się sporo takich drobnych obić i zarysowań głównie spod supermarketów i czas się za to zabrać niestety, bo na czarnym lakierze wszystko baaardzo widać :-(
  14. To pewnie znaczy że kolega owoc666 nie ma takiego problemu i... wbija nam nóż w plecy wyszydzając okrutnie ;-)
  15. Takie z jakimi go kupiłem, czyli Bridgestone Potenza RE030 czy jakoś tak.
  16. Witam wszystkich SubaroGuru ;-) Ostatnio okazało się, że wszystkie cztery letnie opony na moim legacu są dosyć mocno zniszczone od wewnątrz. Nie są "poząbkowane" tylko solidnie zdarte od wewnętrznej strony. Taki pasek szerokości 2-3 cm (wewnętrzny rant) ma bieżnika tak ze 2mm, czyli jest prawie "łyso". Reszta bieżnika wydaje się byc bez zarzutu. Przejechałem na nich ok. 25-30 kkm. Zadzwoniłem więc do ASO gdzie robiłem ostatnie dwa przeglądy, aby wypytać co i jak. Dowiedziałem się, że podobno przy tym przebiegu Legacy i OBK z tego rocznika tak mają, że po ok. 30 kkm takie uszkadzanie opon się często zdarza :shock: Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie? Czy rzeczywiście te modele tak mają? Osobiście nie bardzo wierzę w taką teorię. Oczywiście pierwsze co zrobiłem to pojechałem na badanie geometrii i zbieżności do Asko. Okazało się, że geometria była w porządku natomiast zbieżność była nie taka jak trzeba, więc to może od tego?
  17. No tak, można. Zawsze się znajdzie jakiś "wypasieniec" lub inny "potwór z gór" w astronomicznej cenie w ofercie. Niestety nie ma modelu taki jak mój + turbina w rozsądnej cenie :-(
  18. Przesiadłem się z Mercedesa C200 Kompressor do Subaru Legacy jakieś półtora roku temu. Gdybym miał porównywać kwestię trakcji obu samochodów, to porównanie wypada zdecydowanie na korzyść Subaru. C200 jest bardzo przyjemnym autkiem pod warunkiem, że jest suchy asfalt. Na mokrej nawierzchni trzeba baaaardzo uważać i ciągle pamietać, że to RWD. No, a jak przyjdzie zima z obfitymi opadami śniegu to w zasadzie można tym nie wyjeżdżać. Zakopywałem się w bardzo płytkim śniegu na parkingu notorycznie mimo niezłych zimówek, co doprowadzało mnie do rozpaczy. Sąsiad miał nie lada ubaw jak mnie wyciągał ze dwa razy... Matizem :-o Zazwyczaj jacyś dobrzy ludzie mnie wypychali. Teraz mam Legaca i ostatniej zimy to ja wyciągałem zakopane samochody. Co do przechyłów na zakrętach, to zbyt wiele zależy od zawieszenia, żeby jakoś jednoznacznie dyskwalifikować inne samochody niż Subaru. Mogę tylko powiedzieć, że jak teraz się przesiądę do Focusa to ciągle mam wrażenie, że na zakręcie się przewrócę na bok. Zwyczajnie boje się tym jeździć. Mój Legac trzyma się jak przyklejony do drogi w porównaniu z tym Focusem czy chociażby Mondeo (też porównywałem), które podobno trakcje ma bardzo dobrą. Reasumując, nie zamieniłbym się z powrotem na tego C200. Tylko dwie rzeczy wspominam dobrze z tego Mercedesa. Perfekcyjnie wykonane wnętrze o zdumiewającej trwałości (żadnych skrzypiących elementów mimo intensywnej eksploatacji) i turbinę. Tego mi właśnie brakuje w moim Legacu :-) Za to mam SAWD i pęknie brzmiącego boxera pod maską. Poezja dla uszu
  19. He he, fajny tekst z tym zepsutym samochodem :-D Tak swoją drogą to może znalazł by się na forum jakiś fizyk czy ktoś, kto by zalety AWD opisał fachowym językiem, rozrysował wszystkie te siły, z rysunkami, żeby wszystko raz na zawsze wyjaśnić i zamknąć usta piewcom wyższości przednionapędówek nad resztą świata. Szczególnie mnie taki jeden znajomy właściciel Hłondy Tajp-R czasami denerwuje co to mówi, że najlepsze i najszybsze samochody to óśki ;-)
  20. Nie wiem, może niejasno napisałem czy jak? Przecież jak zdejmiesz noge z gazu to nie masz AWD. Samochód się toczy siłą rozpędu. Napędu NIE MA. Opisywany przeze mnie przypadek "po zdjęciu" nogi z gazu ma takie samo zastosowanie dla wszystkich pojazdów niezależnie od napędu (no może przesadziłem, że dla wszystkich bo nie wiem jak to jest z jednośladami). AWD nie ma tu nic do rzeczy. Dopiero jak wciśniesz pedał gazu widać róznicę między ośką a AWD. W przypadku FWD podczas jazdy po łuku na tylnej osi masz tylko siłę odśrodkową, która to właśnie na tym łuku wypycha samochód na zewnątrz. I tu jest pies pogrzebany. Dla AWD sprawa sił na tylnej osi wygląda inaczej bo na kołach jest napęd i dochodzą dodatkowe wektory sił, które powodują zmniejszenie siły odśrodkowej oraz zmianę kąta wypadkowej sił w stosunku do kierunku ruchu pojazdu. Z tego właśnie się bierze Twoje większe zaufanie i możność pokonywania wiraży szybciej niż FWD. Najlepiej to jednak tłumaczy Subaryta, a jeszcze lepiej rysuje ;-)
  21. No to poczekamy aż Pan Andrzej zorganizuje następny Cynamonowy Slajd. Będziesz mógł sobie osobiście poobijać "tyłek" o te piękne betonowe bandy na torze w Słomczynie jak tak zrobisz jak ja ;-) Gwarantuje Ci że każdy samochód zachowa się tak samo. Praw fizyki nie zmienisz. Nie jestem absolutnie obeznany w "kwestiach mechaniczno trakcyjnych" jak napisałeś, ale jadąc po łuku, jak zdejmiesz nogę z gazu, samochód lekko zanurkuje, trochę tak jak podczas hamowania, tył się wtedy trochę uniesie i nie będzie już tak dociskany do nawierzchni jak przed chwilą kiedy dawałeś ostro w gaz. Po zdjęciu nogi z gazu silnik dociska wtedy przód, tyłu nie ma co dociskać tak skutecznie więc i przyczepność się zmniejszy na tylnej osi. Jak będziesz wtedy jechał wystarczająco szybko "tyłek" Ci zwyczajnie ucieknie i będziesz jechał bokiem. Tyle mojego rozumienia (lub jego braku). Może ktoś mnie poprawi jak plotę bzdury. Może Stifan? Wygrał Cynę tyle razy. Musi wiedzieć. Doktorze Stifan! Czas na habilitację! Co do przewagi AWD nad ośką to Subaryta kiedyś mi to na wektorach sił na kartce rozrysował i nawet zrozumiałem ;-) Piękny przykład był.
  22. Wyjazd z Ursynowa, Jedziesz od Centrum Onkologii ulicą Pileckiego i wpadasz łukiem w Puławską. Na tym łuku jest też sygnalizator i jak się trafi zielone, mały ruch, aż noga świerzbi...
  23. Bo może kolega nigdy nogi na ostrym łuku z gazu nie zdjął? Mnie się to przytrafiło. Popełniłem taki błąd raz i mam nadzieję, że więcej nigdy tego nie zrobię. Jazda ulicą Puławską w Warszawie między samochodami, bokiem, raz jednym, potem zaraz drugim mało komfortowa dla pasażerów jest. Krzyczą i potem nie chcą z Tobą już więcej jeździć.
  24. A ja tam się przyłączam do kolegi malutkiego. Mój licznik prędkości kłamie o 10%, więc chętnie się dowiem jak temu zaradzić.
  25. Nie wiem, leżę chory i na nic nie mam siły. Samochód stoi w garażu. Jak dojdę do siebie to napiszę coś więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...