Ja bym też kilka rzeczy przyjął. /s
Pojedź, obejrzyj. Ale powiem tylko ze swojego doświadczenia. W Lublinie oglądałem benzyniaka, sprawdzałem go w tamtejszym ASO, panowie wyciągnęli z fury co się dało i dali mega obszerny raport. Przy sprawdzaniu byłem, wszystko zostało mi pokazane palcem. Krótko - aby to auto doprowadzić do stanu BEZPIECZNEGO, (nie jeżdżącego, bo ono jeździło, ale było przetrącone i krzywe, co było widać dopiero na podnośniku) należałoby znaleźć fachowca, części i jakieś 10k by to wszystko wyniosło. Kiedy sprzedawca zobaczył raport, obniżył cenę o 1500 PLN. Wtedy auto kosztowało już 17,5k. Kilka miesięcy później kupiłem z innego źródła za 10 tysięcy więcej i jeżdżę już 3 lata zadowolony bo nikt mnie nie oszukał. Są tu też ludzie, którzy kupują full opcje, doinwestowane za 50 tysięcy. Zatem warto posłuchać rad dobrych ludzi, olej tego diesla za dychę. Akurat w przypadku aut warto szukać trochę dłużej i się zastanowić.