klev

gaz nigdy się nie kończy do zera! (elektro zwór odcina jak jest niskie ciśnienie). To samo tyczy się wyłączonego gazu z kontrolki w kabinie (że sie kontrolki nie świecą). Dopiero zakręcenie ręczne przy butli całkowicie rozwiązuje problem. Kolega też wyłączał normalnie normalnie i nic to nie dawało. Co Ci wisi spróbować....... nawet nie minuta "roboty" Nie napisałeś czy przypadkiem nie dymi parą z wydechu.

może wtrysk gazu puszcza i zalewa go? spróbuj zakręcić butle pokrętłem (przy butli) i wtedy pojeździj chwilę na próbę..... kolega miał taki przypadek i też wszyscy w szoku byli. Myślę że warto sprawdzić, robota praktycznie żadna. Nie dymi parą na biało ? (nie mówię o białym dymie z palonego oleju tylko o parze z wydechu)

Rura od wlewu do baku. One rdzewieją na potęgę. Ten typ tak ma, nic nadzwyczajnego.

Amory ze sprężynami z sg i nic więcej nie musisz "dobierać". Wszystko normalnie do sf.

nie musisz dawać dystansów, przy tak małym lifcie bez problemu wszystko ustawisz.

Mniej więcej tylko jeszcze tył.

jak chcesz miękko i tak samo komfortowo to amorki z SG podniosą Ci auto o ~3cm. Dostać można wszędzie - aukcje, ASO, sklepy.... wszędzie

też wożę trapy w teren, do tego 2 szpadle i 2 kolegów Zobacz co mój forek potrafi. I to tylko dobre opony (w teren) zimowe hardcory nalewki - bez żadnego liftu.

Amorki od SG podwyższają SF o jakieś ~3cm (nie pamiętam teraz dokładnie). Więc finalnie znów masz ponad 5cm i zaczynają się schody z półosiami i zaczyna się rzeźba. Jeśli zależy Ci na tanim Forku w teren to lift 5cm, płyta pod silnik i dobre opony Pojeździj, zobacz jak to się zachowuje i sprawuje, a jak Ci będzie mało to wtedy wchodź w grubszą "robotę" i kombinuj następne cm do góry Nie pchaj się od razu w duże koszty i kombinacje. Życie trzeba sobie ułatwiać a nie utrudniać. Takie moje zdanie, oczywiście zrobisz jak zechcesz

1 - git 2 - 5cm + 3,5cm to już za dużo - będzie rzeźba - ja bym pominął. To samo wzmacniane sprężyny. Jak nie planujesz wozić worków z cementem ani gruzu to po co ci usztywnienie? sztywniejsze sprężyny stosuje się jak wozisz coś ciężkiego (nawet masz opis w aukcji że można ładować na nich +50kg do auta) przecież w terenie chodzi właśnie o to żeby jak najwięcej koła stykały się z podłożem. (wykrzyż, jak największa praca amortyzatora itp twarda sprężyna Ci skróci prace amorka) 3 - zawsze się przydają bo usztywniają budę (rzadziej pękają szyby i mniej trzeszczy itp) - raczej same plusy 4 - jeśli podniesiesz tylko liftem do 5cm to nic tu nie musisz kombinować - będzie pasowało (max 215/65/16) 5 - 215/65/16 to max co Ci wejdzie - ten drugi wymiar nie zmieści Ci się - opona będzie tarła (albo się zblokuje) o amortyzator (dolne mocowanie sprężyny) zamiast ironmana i grubej kombinacji żeby to wszystko działało lepiej pomyśl o płycie pod silnik - to się faktycznie przydaje w terenie.

znam zasadę działania tylko na moich BREMBO nie było tej naklejki. Za to na FERODO (które założyłem teraz) była.

Eee nalepka do sprawdzenia oryginalności to chyba na ferodo.... na moich brembach nie bylo żadnej. klocki brembo wytrzymaly u mnie 10k.

Pokaż fotke bo nie wiadomo o co Ci chodzi... restryktor w sterowaniu turbiny?

Ja mam 277 i hamowałem z 2-3 razy na jednej wycieczce po logi. Największym problemem bylo gotowanie sie płynu hamulcowego ale po zmianie na "racing" bylo super. Tarcze nie powypaczane, tylko klocki mi sie zużyly w rok, ale jak juz wspomnialem moglem trafic podruby bo nie bralem z autoryzowanego sklepu tylko netu... Mam forka sf porobionego na 250KM i gladkie brembo daja rade. Oczywiscie nie mowimy o torze....

Do sf pasują właśnie te same. Podobno sa "wieczne"

Słyszałem że na tył pasują metalowe/aluminiowe z audi ale ja mam ori wiec nie będę się wymądrzał

Mam takie samo auto. Kupiłem komplet tarcz BREMBO gładkich z dedykowanymi klockami i szczękami na tył + nowy DOT za 1000zł. Tarcze są mega - nie powyginały się ani nic, a hamowałem parę razy z 200 do 0..... (przy strojeniu trzeba było wyciskać cały 4 bieg dla logów) Klocki starczyły na rok (możliwe że trafiłem podróbki bo brembo chyba najczęściej podrabiają). Teraz do tych tarcz założyłem klocki FERODO i pylą o niebo mniej, za to potrafią popiskiwać przy wolnym wyhamowywaniu (myślę że się dotrą do tarcz i będzie spoko). Słyszałem że tarcze zimmermann często się wypaczają, do tego nawierty i nacięcia Ci nie potrzebne do tego auta.... tylko będzie Ci zdzierać klocki (komplet na 2-3 miesiące jak nie szybciej) Chyba że kupisz specjalne klocki "racing" które kosztują chyba 4 x tyle co zwykłe. Reasumując polecam: - tarcze gładkie BREMBO + klocki FERODO (zwykłe, nie racing) i masz komplet na całe auto za około 1000zł. Nie ma co wyważać otwartych drzwi Kupuj tylko ze sprawdzonych firm lub autoryzowanych sklepów, bo na necie (alledrogo) możesz trafić podróbki (każdej firmy, nie tylko brembo) Pozdro

do tego forek jest węższy i nie wbija sie tak okropnie w koleiny po ciągnikach itp. Sam mam Forka SF od prawie 3 lat i jeszcze NIGDY mnie nikt nie wyciągał No więc MT Tam jest reduktor. ps. uzupełnij profil bo nawet nie wiadomo skąd jesteś.....

może być, kłócił się nie będę A to nie jest tak że w AT jak przełączysz wajchę na "1" to nie jest tak jak byś jechał na jedynce i kręci obroty do odcinki ? (bo nie może zmienić na 2 bieg) Sam mam MT i wszyscy znajomi w okolicy też, więc nie umiem tego zweryfikować.

powyżej 250.000 przebiegu niestety masz duże szanse że się trafi - ale tak jak już wspomniałem, nie jest to generalny remont za kupę hajsu, a po zrobieniu już praktycznie nie ma co się zepsuć i masz pewne, bezawaryjne auto.

Nie zgniły SF lub SG (kielichy tył, progi, podwozie) + lift max 5cm (zestaw to okolice 1000zł, nawet tu na forum dostaniesz w dziale kupie/sprzedam) + dobre opony i masz auto do lasu jak ta lala. Zdziwił byś się jaki forek jest dzielny w terenie. Tam gdzie inne rasowe terenówy się topią, przez swoją masę, forek przelatuje wierzchem pooglądaj sobie filmiki na YT jak one sobie radzą. ludzie wbijają się nimi razem z patrolami, pajerami i tego typu sprzętami i dają rade. Do tego mega bagażnik, jak to w kombi (kupujesz gumową kuwetę/wannę (czy jak to się tam nazywa) i pies ma jak w raju) Wersja 2.0 125KM w manualu ma reduktor, Automat nie ma. Oba super się sprawdzają w terenie (osobiście jak nie jeździsz po mieście w korkach to wybrał bym MT, jak miasto i na co dzień to AT lepszy, ale to tylko moje zdanie) Największe bolączki to blacharka, z silnikowych rzeczy w tym modelu to uszczelka pod głowicą, ale jak raz zrobisz masz praktycznie bezawaryjne auto. No i co najważniejsze dołączasz do grona najznamienitszych ludzi na świecie i zarażasz się subaru-chorobą do końca życia Pozdro ps. 10-15 tysi rocznie autem "tylko na weekendy" to MEEEGA dużo ! Ja swoim daily robię nie całe 10k Fakt ze na trasy mam inne w automacie i z gazem.

Hehe jednak wywróżyłem z fusów pozdro

Ja mam na trytytki

Siemka - szybkie pytanie: Czy ta chlodnica bedzie pasowala do mojego forestera? Subaru Forester SF s-turbo 2001 (polift 177KM) VIN JF1SF5LD31G090564 Albo jaki numer OEM pasuje do mojego forka 73210-FC050 czy 73210-FC030 czy 73210-FC000 - ktoś by umiał mi to sprawdzić w katalogu ? https://allegro.pl/oferta/nissens-chlodnica-klima-subaru-forester-sf-9473881913?utm_source=notification&utm_medium=platformMessageCopy&utm_campaign=message-center-notifications-platformmessagecopy&item=9473881913

Proponuję sprawdzić hamulce. Mi tył nie równo łapał i tak właśnie zarzucało. Na stacji diagnostycznej to okolice 50zł i przy okazji obejrzysz sobie spód i sprawdzisz sprawność amorków.