Skocz do zawartości

Subaru zładzieje nie omijają


candela13

Rekomendowane odpowiedzi

KK Art. 25. §1. ... kto w obronie koniecznej ...

 

I tutaj jest właśnie pies zakopany... :roll: obronie konieczną każdy interpretuje na swój sposób... niestety :wink:

Dlatego wspomniałem, że można to zastosować jedynie gdy złodziej jest w trakcie zabierania co nie jego, a nie w momencie gdy ucieka! - wynika to z kazusów, gdzie w jednym koleś zaczął gonic za złodziejem, bo mu coś ukradł z domu i gdy "kradziej" przeskakiwał przez płot to domownik wbił mu widelec w tetnicę i tamten się wykrwawił... Kolesiowi (temu z widelcem w ręku :mrgreen: ) postawiono zarzut przekroczenia granic obrony koniecznej i nieumyślnego zabójstwa :rool: W przypadkach, gdy coś złodziejowi się stało w momencie odpierania bezpośredniego, bezprawnego zamachu na jakiekolwiek dobro chronione prawem przez właściciela/domownika/itd. to Orzecznictwo sądowe rozstrzygało na korzyść "osoby odpierającej atak".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Popieram Than_Juniora. Wszyscy psioczą na policję, a jak przyjdzie co do czego to nawet nie zadzwonią. Moim zdaniem to policja jest od obijania mord i dbania o porządek. Nasze prawo jest tak skonstruowane, że nie opłaca się brać spraw w swoje ręce. No chyba, że ma się fermę świń...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Moim zdaniem to policja jest od obijania mord i dbania o porządek. (...)

Taaaa :roll: Tak jak w jakiejś dzielnicy miasta "X" (nie pamiętam) co to w interwencji (na polsacie?) było :mrgreen: Przechodnia napadło dwóch wyrostków, zadzwonił na policję, ci przyjechali on do nich z uśmiechem wstaje, że wybawcy przyjechali stop dostaje buta w brzuch stop pada na glebę stop zaciągają go do transportera stop wiozą na komendę stop spisują protokuł stop dla zabawy leją gościa i rzucają po ścianach stop obywatel jest wolny i może udać siędo domu stop :evil: I tak z kilkoma osobami robili nawet z kobietami dopuki w mediach szum sięnie zrobił i komendant nie zawiesil konkretnych dwóch policjantów :shock: I jak tu mówić o policji, toż to milicja/gestapo :evil: :shock: Ludzie mówili, że boją się dzwonić na policję :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kowalzki, niestety faktem tez jest ze owego dnia, kiedy bylem swiadkiem tego wydarzenia, czekalem 40min i policja sie nie zjawila (nie wiem jak pozniej, czy w ogole przyjechali). A bylo to w okolicach ul Studenckiej czyli scisle centrum.

 

Ale to roznie bywa. Policjanci u mnie w miescowosci Z na pln od Krakowa zawsze przyjezdzaja na wezwanie. Raz nawet jak widzialem, ze jakis chlop z baba kradna piasek z budowy (droga byla w remoncie), to zadzwonilem i powiedzieli ze przysla patrol. A z wiarygodnych zrodel wiem, ze faktycznie ich wtedy zgarneli ;)

 

Zreszta ja nie mam zahamowan jesli chodzi o telefon pod numer 112. Ostatnio jak jechalem za Kadettem, ktory poruszal sie "wężykiem", co jakiś czas hamowal bez powodu, wlaczal kierunkowskaz w szczerym polu i takie tam, to to zglosilem, podalem nr rejestracji i kierunek w ktorym jechal.

 

Niestety za to raz sie bardzo zawiodlem. Kiedy bylem u kolezanki na Kazimierzu, to z mieszkaniu obok wybuchla straszna awantura. Poniewaz czulem sie niejako zagrozony, to wyjalem karte SIM z telefonu (chcialem zachowac anonimowosc) i zadzwonilem na policje. Probowalem z 5 razy, za kazdym razem albo zglaszal sie operator, a nastepnie przerywal polaczenie, albo nawet nie odbieral i przerywal :? A co gdybym do jasnej cholery lezal w rowie zaklinowany w samochodzie po wypadku, a mialbym przy sobie tylko stary telefon bez karty?! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kowalzki, niestety faktem tez jest ze owego dnia, kiedy bylem swiadkiem tego wydarzenia, czekalem 40min i policja sie nie zjawila (nie wiem jak pozniej, czy w ogole przyjechali). A bylo to w okolicach ul Studenckiej czyli scisle centrum.

 

Ja też kiedyś spędziłam prawie godzinę późnym wieczorem czekając na Policję i obserwując przez okno włamanie do zaparkowanego pod blokiem samochodu.

Jak już się radiowóz zjawił oświetlony jak choinka, choć doskonale wiedzieli, w którym miejscu stoi ten samochód, to złodziej schował się do klatki, o czym od razu policjanci zostali poinformowani. Oni nawet się nie zatrzymali i nie wysiedli z samochodu. Przyjechali jeszce ze dwa razy w odstępach 15 min i złodziej w końcu zostawił auto i poszedł sobie.

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Co do skopania takich lewusow - tez mam ten odruch - ale pod warunkiem - ze gosc cie nie rozpozna - bo w ramach zemsty oskarzy cie o pobicie i masz spory problem. (...)

KK Art. 25. §1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

A więc można "legalnie" :twisted:, tyle że w momencie jak kradną! Gdy już uciekają to niestety nie :neutral: i trzeba się "maskować", żeby nas nie rozpoznał delikwent, gdyż jest to już kwalifikowane jako przekroczenie granic obrony koniecznej...

 

czyli krotko mowiac jak mu sprzedasz laczka w 4 litery, to juz jest traktowane jak pobicie, bo uciekal. Niestety nasz system prawny pokazal, ze nawet w domu chwyciwszy w obronie miru domowego za noz, idzie sie do pierdla na lata, do czasu kiedy sprawa wreszcie nie zostanie umorzona. Wiec albo mocny oklep delikwentowi i 3 swiadkow, z ktorymi wlasnie grales w brydza albo lac od przodu :wink:

 

Zaraz zaraz. Jak to co mi udowodnisz? Koleś był w posiadaniu kradzionej części. Nie istotne od kogo ją kupił. Wizyta policji skończyła by się natychmiastowym zarekwirowaniem towaru. Tak samo jak z samochodem. Auto jest kradzione to się z nim żegnasz, nie ważne czy kupiłeś je w dobrej czy złej wierze.

 

Zapewniam Cie, ze gielda w Poznaniu/Przezmierowie ma sie dobrze... i to bardzo dobrze - jezeli wychodze rano z domu i jestem "pod krawatem", a w samochodach brak lusterek i kolpakow to na pewno jest czwartek, a jesli mam dzinsy - to niedziela :wink:

Mozesz facetowi zrobic "przykrosc". Zarekwiruja mu lusterko moze dwa. Oswiadczy, ze nie byl swiadom nabywania kradzionej czesci, spisza zeznania i na tym sie skonczy... Oczywiscie za n-tym razem jak mu "kuku" zrobisz, to moze sie nagle okazac, ze jego koledzy tez Ci zrobia "kuku" - tyle, ze mniej przyjemne... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kowalzki,

Niestety za to raz sie bardzo zawiodlem. Kiedy bylem u kolezanki na Kazimierzu, to z mieszkaniu obok wybuchla straszna awantura. Poniewaz czulem sie niejako zagrozony, to wyjalem karte SIM z telefonu (chcialem zachowac anonimowosc) i zadzwonilem na policje.

 

To niestety bys sie zdziwil z ta anonimowoscia. W rejestrach zostaje numer IMEI Twojego aparatu. Wystarczy przeszukać bazę danych operatora z takim wzorcem i wyświetli się lista wszystkich numerów (kart SIM), ktore korzystały z tego konkretnego aparatu wcześniej :mrgreen: Musiałbyś po wyjeciu karty SIM przeprogramować aparat, czyli zmienić IMEI na inny, zadzwonić pod 112, potem znowu przeprogramować na stary IMEI i wlozyc ponownie karte SIM. Tylko tak moglbys zachowac anonimowosc z jednym aparatem. A i tak, jak ktoś by się uparl to korzystajac z bazy danych operatora powiazalby fakty korzystajac ze wspolrzednych geograficznych (lokalizaja polozenia). Pod warunkiem oczywiscie, ze tam skad dzwoniles, bylby wiecej niz jeden BTS (nadajnik). W przypadku jednego BTS'a dane dotyczace polozenia sa bardzo nieprecyzyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś spędziłam prawie godzinę późnym wieczorem czekając na Policję i obserwując przez okno włamanie do zaparkowanego pod blokiem samochodu.

 

przez godzinę się włamywał do samochodu?? :shock: to co on go od razu na części rozkręcał czy jak?? :twisted: i jeszcze z tego co zrozumiałem w końcu sie nie włamał :smile: fachura nie ma co :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tasior_Miedziak, no coz, nie wiedzialem ;) Myslalem ze wyjecie SIMa wystarczy. Z resztą chodzi raczej o to, żeby jakiś łebek, który ma znajomego w policji po prostu nie dowiedział się od razu, kto to zadzwonił.

 

Wiadomo, że jak ktoś się uprze to i dowie się jaki numer buta miałem w momencie gdy dzwoniłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz facetowi zrobic "przykrosc". Zarekwiruja mu lusterko moze dwa. Oswiadczy, ze nie byl swiadom nabywania kradzionej czesci, spisza zeznania i na tym sie skonczy... Oczywiscie za n-tym razem jak mu "kuku" zrobisz, to moze sie nagle okazac, ze jego koledzy tez Ci zrobia "kuku" - tyle, ze mniej przyjemne... :roll:

 

Zapewniam Cię, że nie będzie n-tego razu. Gość wyczai, że trafił na niewygodnego gościa, który mu dużo smrodu może narobić i zluzuje warkocze. Rozumiem, że nie każdy musi mieć dużych kolegów, znajomości w policji i pół rodziny w prokuraturze. Ktoś kto ma jednak jakieś 'plecy' tu i tam, nie powinien w pory przed byle handlarzyną robić, tylko na krótko z nim. Koleś szybko zaskoczy, że zadarł z niewłaściwym człowiekiem i odpuści sobie-przynajmniej Twoje auto.

 

pzdr

Seb@

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię, że nie będzie n-tego razu. Gość wyczai, że trafił na niewygodnego gościa, który mu dużo smrodu może narobić i zluzuje warkocze. Rozumiem, że nie każdy musi mieć dużych kolegów, znajomości w policji i pół rodziny w prokuraturze. Ktoś kto ma jednak jakieś 'plecy' tu i tam, nie powinien w pory przed byle handlarzyną robić, tylko na krótko z nim. Koleś szybko zaskoczy, że zadarł z niewłaściwym człowiekiem i odpuści sobie-przynajmniej Twoje auto.

 

pzdr

Seb@

 

szczerze... ?? jak jestes taki kozak to przejdz sie na gielde, popatrz na twarze, tych gosci co to raczej na warkoczyki nie maja mozliwosci i powiedz, ze im zrobisz kolo piora i rozpirzysz ten caly interes, bo jak na razie ani zastepy policji, ani prokuratura, ani inne CBŚ-ie im jakos nie daly rady. Wybacz, ale nie lubie takiego kozaczenia za ekranem komputera po 2 piwach... Jak jestes silny - zapraszam - zawioze Cie na gielde i zaczniesz im fikać na zywo. Ja z checia popatrze jak ich rozwalasz takimi tekstami :)

Ja raz widzialem klamke od strony tej dziurki gdzie olow wylatuje i mialem miekkie nogi... wiec jednak wole im nie udawadniac, ze wlasnie zadarli z Chuckiem Norrisem, co olowiem codziennie gardlo plucze... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się pumex1 za dużo filmów naoglądałeś. Jakie zastępy policji, jaki CBŚ? Chyba nie o tej samej grupie docelowej rozmawiamy. Koleś, którego szuka prokurator i pół dochodzeniówki będzie biegał po mieście i wkłady z lusterek wydłubywał? Zastanów się. Nie mówią tu o jakiejś mafii samochodowej rozkładającej setki kradzionych aut na części, bo sorry, ale oni na Twoim lusterku, to co najwyżej białą ścieżkę sobie mogą zrobić, aby je później na śmietnik wyrzucić.

Mówię tu o zwykłych prostakach, których jedynym dochodem jest zawinięcie kilku kołpaków i lusterek na miesiąc, a jak się złota chwila trafi to i radyjko jakieś zawinie. Jeżeli widząc takiego złamasa na giełdzie z Twoim dobytkiem na stole, nie jesteś w stanie zareagować, bo wolisz wywalić 700zł w salonie, to ja nic już na to nie poradzę. Dzięki takiemu podejściu interes kwitnie dalej, a chłopaki jutro oskubią kilku kolejnych frajerów (nie bierz tego do siebie).

 

pzdr

Seb@

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze... ?? jak jestes taki kozak to przejdz sie na gielde, popatrz na twarze, tych gosci co to raczej na warkoczyki nie maja mozliwosci i powiedz, ze im zrobisz kolo piora i rozpirzysz ten caly interes, bo jak na razie ani zastepy policji, ani prokuratura, ani inne CBŚ-ie im jakos nie daly rady. Wybacz, ale nie lubie takiego kozaczenia za ekranem komputera po 2 piwach... Jak jestes silny - zapraszam - zawioze Cie na gielde i zaczniesz im fikać na zywo. Ja z checia popatrze jak ich rozwalasz takimi tekstami :)

Ja raz widzialem klamke od strony tej dziurki gdzie olow wylatuje i mialem miekkie nogi... wiec jednak wole im nie udawadniac, ze wlasnie zadarli z Chuckiem Norrisem, co olowiem codziennie gardlo plucze... :mrgreen:

Z takim podejściem do sprawy należałoby się obsrać, przemykać chyłkiem po podwórku i dawać kasę każdemu kto o to poprosi. :evil: Jak wszyscy tak sądzą to moje gratulacje! :shock:

Bez współpracy z obywatelami to CBŚ, GROM, Komando Foki i Rambo nie da sobie rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hogi- to nie jest podejscie, ze obesrac sie i podwinac ogon - tylko logicznie pokazuje, ze idz solo na gielde i paru karkom pokazuj jakis to chojrak - o iles kamikadze. Co innego gowniarz, ktory kroi Ci lusterka za 10 PLN pod blokiem, a o innego banda karkow na gieldzie.

Pokazuje paradoks taki, ze niby wszyscy wiedza, niby wszyscy odwazni - to dlaczego nagle duza grupa AT nie najezdza na te gieldy??? Hogi - wybacz - ale kiedy polazles na policje zglosic, ze tam sa kradzione czesci - albo poszedles osobiscie karkom powiedziec, ze im zatrujesz zycie???

 

Sebastian - struktura jak wszedzie w takich ukladach jest prosta - gowniarze zawijaja lusterka - czesto tacy po 11-14 lat. Sąd im nic nie zrobi, a kop w d... im niewiele do rozumu przemowi. Nastepnie masz detalistow, hurtownikow. itp... typowa piramidka. Na giledzie na pewno nie stoi leszczu, ktory nie ma poparcia. Wiec Panowie- przejdzcie od slow do czynow - bo jak na razie to gdaczecie jak przekupy na rynku, a gieldy z lewymi czesciami smigaja jak szalone... ciekawe nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hogi - to tez powtarzam - wszyscy o tym wiedza - ale nikt jakos palcem nie kiwa i jakos przyzwolenie spoleczne funkcjonuje. Na forum sa propozycje lamania rak, czesania olowiem, kopania w d... itp. I wlasnie o to mi chodzi - ze w gebie to kazdy jest tutaj mocny, chwali sie z czego to nie strzelal i powoluje sie na paragrafy, itp. Ale zycie to nie Matrix - idziesz na gielde trafiasz naparu tryglodytow wpieprzajacych na sniadanie wiecej sterydow niz Ty marchewki i co? idziesz do nich solo jak Lucky Luc i im z d... robisz jesien sredniowiecza? albo idziesz i ich paragrafem straszysz? No kurde sorry Panowie... Troche samokrytycyzmu...

Ja place podatki na to miedzy innymi, zeby byla policja i inne sluzby. Jak widac te sluzby nie radza sobie z tym bajzlem - wiec kurde jak ja niby sam mam pojsc i rozpirzyc cala gielde??? Temat gieldy i lewych czesci byl podnoszony - nie tylko na forum Subaru wielokrotnie...i co? i nic... Ale pogdakac na forum jakim to wszyscy macho jestesmy zawsze mozna... to nic w koncu nie kosztuje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki masz AC i zlewasz giełdę kosztem zniżki w tym ubezpieczeniu, to pójdziesz do salonu i zamówisz.

Jazda zaczyna się wtedy, i przyjmijmy, że chcesz sobie auto polepszyć, lub auto casco brak, gdy widełki między ceną giełdową a salonową przypominają szpagat.

Ze dwa lata temu właśnie w Poznaniu kupiłem 2 lampy xenonowe do accorda za jakieś 1200 PLN. Sprzedawca na karka nie wyglądal i nawet fakturę chciał pisać. Tak więc wygląda, że czasami się da. Oryginały w salonie wtedy kosztowaly bodajże ca. 5-8k.

Różnica była powalająca.

Dlatego kupowałem lampy, gdyż wersji Executiv nie chciałem, a do Sport xenonów niet.

I tak polityka wyposażeniowa producenta straciła.

W Subaru jest podobnie.

Na kiego nawigacja, ktora nie działa za worek pieniędzy :roll: , jeżeli ktoś np. chce mieć fabryczną skórę. Więcej takich kwiatków można znaleść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram pumex1 w calej rozciaglosci. Dla tych forumowiczow, ktorzy zyja zludzeniami polecam wizyte na warszawskim Wolumenie. Od zawsze jest to targowisko gdzie handluje sie wszystkim co "lewe". Wiedza o tym wszyscy i policja oczywiscie tez. Policja i owszem robi naloty na... uwaga, wszystkich, którzy przyjechali na Wolumen i zle zaparkowali :shock: Wlepia im mandaty seryjnie, odgrywając ważnych szeryfów. Wyglada to bardzo gorszaco. Tutaj mandacik za zle parkowanie, a za plotem handelek "krojonymi radyjkami". Na samo targowisko nie wchodza bo sie zwyczajnie boja. Jak wejda to w najlepszym przypadku ktoś im da zwyczajnie po ryju, a jak beda dalej upierdliwi to ozeni im kose pod zebro i tyle. Naloty masowe policji sa, i owszem, rzadkie i wszyscy swoi o nich wczesniej wiedza. Wpadaja tylko frajerzy i ci co maja wpasc, zeby policja mogla w TV odtrabic, ze skonfiskowala "pirackie plyty DVD wartosci 500 tys. zlotych co jst "bezprecedensowym" sukcesem.

 

Wiem, ze to niemoralne, ze tak nie powinno byc. Ze nie powinnismy byc obojetni. Wszystko to prawda. Tylko co z tego? Oczywiscie warto byc "przyzwoitym", ale na jednoosobowej walce ze zlym systemem to nie polega. Doktorem Judymem nie mam zamiaru zostawac.

 

Przypomina mi się fragment jednej książki, której tytułu już nie pamiętam. Autor opisywal jak za czasow komuny i reglamentacji wszystkiego, kiedy domowy ubój byl calkowicie zakazany, wysoko postawiony funkcjonariusz wladz PRL udal sie do wiezienia na Rakowiecka w Warszawie. Odsiadywal tam dozywocie hitlerowski urzednik odpowiedzialny w czasie okupacji za weryfikacje przestrzegania miedzy innymi zakazu nielegalnego handlu miesem, za ktory wtedy groziala kara SMIERCI. Zadal osadzonemu pytanie: Jak sobie radziliście z respektowaniem przez okupowana ludnosc zakazu handlu miesem? Hitlerowiec odpowiedział: Nie radziliśmy sobie. Dokonywaliśmy publicznych egzekucji spekulantów, a i tak handlowaliscie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...