Skocz do zawartości

Remont silnika Subaru GH WRX STI potrzebuje pewnego mechanika


Jaromir Bartłomiej Osika

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Nie, a tak wywnioskowałeś z mojej krótkiej wypowiedzi ?

 

a można wywnioskować inaczej ? chyba nie ....  

 

 

No cóż, ja z Twoim regułami wnioskowania i ogólnie pojętą logikę dyskutował nie będę...szkoda mi czasu.

 

Może ja też dziwnie rozumuję, ale stwierdzenie:

 

 

Uuu, tyle roboty i kasy i na koniec to wszystko popsute oem-owymi tłokami? 

trudno inaczej odebrać, niż krytykę zastosowania tłoków OEM. 

Może wyjaśnisz, co miałeś na myśli. To jest forum dyskusyjne i teksty w stylu "

 

No cóż, ja z Twoim regułami wnioskowania i ogólnie pojętą logikę dyskutował nie będę...szkoda mi czasu.

raczej nie powinny mieć tu miejsca.  :rolleyes:

Edytowane przez ALEX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Uuu, tyle roboty i kasy i na koniec to wszystko popsute oem-owymi tłokami? 

 

znaczenia słowa zepsuc/popsuc:

czasownik przechodni dokonany

(1.1) zniszczyćuszkodzić w sposób uniemożliwiający działanie (1.2) zmienić coś na gorsze

czasownik zwrotny dokonany zepsuć się

(2.1) o sprzęcie: przestać działać (2.2) o jedzeniu: zgnićnie być przydatnym do spożycia   więc albo używasz słów których znaczenia nie znasz - spoko zdarza się uczymy się całe życie, albo wiesz coś o czym my nie wiemy  a jeżeli tak chętnie się dowiemy więc napisz co miałeś na myśli formując swoją wypowiedz w ten sposób :) 
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Nie, a tak wywnioskowałeś z mojej krótkiej wypowiedzi ?

 

a można wywnioskować inaczej ? chyba nie ....  

 

 

No cóż, ja z Twoim regułami wnioskowania i ogólnie pojętą logikę dyskutował nie będę...szkoda mi czasu.

 

Może ja też dziwnie rozumuję, ale stwierdzenie:

 

 

Uuu, tyle roboty i kasy i na koniec to wszystko popsute oem-owymi tłokami? 

trudno inaczej odebrać, niż krytykę zastosowania tłoków OEM. 

Może wyjaśnisz, co miałeś na myśli. To jest forum dyskusyjne i teksty w stylu "

 

 

Już wyjaśniam, po prostu wyraziłem swoją subiektywną opinię nt. remontu za 12 tys. z zastosowaniem tłoków OEM w STI - opinię subiektywną, czyli na zasadzie "co ja bym zrobił w tej sytuacji" choć takie myślenie jest oczywiście uproszczeniem bo zamiast rozważyć tysiąc różnych przypadków i okoliczności poszedłem na skróty... Jak sam sugerujesz powyżej uznałem że jest to forum dyskusyjne a nie periodyk naukowy typu Science w którym każdą wypowiedzią stawia się na szali swój autorytet. 

 

Może wyjaśnisz, co miałeś na myśli. To jest forum dyskusyjne i teksty w stylu "

 

No cóż, ja z Twoim regułami wnioskowania i ogólnie pojętą logikę dyskutował nie będę...szkoda mi czasu.

raczej nie powinny mieć tu miejsca.  :rolleyes:

 

 

Zgadzam się nie powinny, ale niestety miały miejsce już we wcześniejszych wypowiedzach Carfit z innego wątku (typu: nie chce mi sie o tym gadać, naprawdę nie mam nczasu itp. itd.). Nie czuje się zobowiązany do dyskutowania z kimś kto sam w taki sposób traktuje innych.

 

Uuu, tyle roboty i kasy i na koniec to wszystko popsute oem-owymi tłokami? 

 

znaczenia słowa zepsuc/popsuc:

czasownik przechodni dokonany

(1.1) zniszczyćuszkodzić w sposób uniemożliwiający działanie (1.2) zmienić coś na gorsze

czasownik zwrotny dokonany zepsuć się

(2.1) o sprzęcie: przestać działać (2.2) o jedzeniu: zgnićnie być przydatnym do spożycia   więc albo używasz słów których znaczenia nie znasz - spoko zdarza się uczymy się całe życie, albo wiesz coś o czym my nie wiemy  a jeżeli tak chętnie się dowiemy więc napisz co miałeś na myśli formując swoją wypowiedz w ten sposób :) 

 

 

Słownik / Słownik Frazeologiczny
 
"łapać kogoś za słówka/słowa"
 
‘złośliwie interpretować czyjąś wypowiedź, zwracać przeciw komuś wypowiedziane przez niego słowa; czepiać się słów’
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kute tłoki do optymalnej pracy muszą się nagrzać , na zimnym słuchać charakterystyczne stuki owych tłoków poprzez luźne pasowanie , jeżeli samochód nie jest upalany to nie ma sensu zakładać kutych bo przy dojeździe do pracy 10 km auto nie nagrzeje się wystaczająco przez co tłoki po jakimś czasie mogą zejść z wymiaru puszczać olej itp itd, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Niestety jestem tylko amatorem :) Pozdrawiam :D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w naszym kraju większość myśli: kute = lepsze. Zamiast: kute = inne

Przecież to zupełniej inne tłoki, o innym zastosowaniu.

Ja się dziwnie na ludzi patrze, jak się mnie w niedowierzaniem pytają: a dlaczego nie zakułeś przy okazji EJ207? Bo po co?

Część ludzi w 2.5T uważa zakucie jako naprawę bolączek tego silnika. Ja jednak uważam, że jak ktoś remontuje do codziennej jazdy, to jednak więcej przejedzie na nowych oemowych tłokach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kute tłoki do optymalnej pracy muszą się nagrzać , na zimnym słuchać charakterystyczne stuki owych tłoków poprzez luźne pasowanie , jeżeli samochód nie jest upalany to nie ma sensu zakładać kutych bo przy dojeździe do pracy 10 km auto nie nagrzeje się wystaczająco przez co tłoki po jakimś czasie mogą zejść z wymiaru puszczać olej itp itd, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Niestety jestem tylko amatorem :) Pozdrawiam :D

Opowiem ze swojego doświadczenia, bo mam zakute 2,5T :).

Kute tłoki puszczają minimalnie olej zanim się nagrzeją. U mnie jak jeżdżę na krótkich odcinakch np. kilka kilometrów po mieści i robiłbym to często będzie widać ubytki oleju. Natomiast przy całodziennym upalaniu, kiedy silnik jest cały czas rozgrzany na bagnecie nie ubędzie nawet mm. Na pojeżdżawkach często koledzy dolewają oleju a u mnie dziwią się, że silnik nie bierze ani grama :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wyjaśnienie rozumiem. Myślę, że gdybyś tak sformułował swoją subiektywną opinię (tezę) i kolejne posty, odpowiedzi Carfita byłyby też inne. :)

 

I ok, choć cały czas nie rozumiem jak na podstawie krytyki konkretnego przypadku (tj. remontu EJ257 w warunkach warsztatowych z zastosowaniem oem-owych tłoków czego cały czas nie uważam za najszczęśliwszy pomysł) można wnioskowac że ktoś zawsze i wszędzie jest zwolennikiem zakuwania!?. Miałem swego czasu na studiach logikę, fakt trochę dawno to już było ale cały czas pamiętam, że za takie wnioskowanie (a raczej błędną nadinterpretację) byłaby od razu pała. No ale wiadomo forum to nie szkoła, można produkować tysiące postów bo takie teraz czasy że idzie się na ilość a nie jakość....

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Takie wyjaśnienie rozumiem. Myślę, że gdybyś tak sformułował swoją subiektywną opinię (tezę) i kolejne posty, odpowiedzi Carfita byłyby też inne. :)

I ok, choć cały czas nie rozumiem jak na podstawie krytyki konkretnego przypadku (tj. remontu EJ257 w warunkach warsztatowych z zastosowaniem oem-owych tłoków czego cały czas nie uważam za najszczęśliwszy pomysł) można wnioskowac że ktoś zawsze i wszędzie jest zwolennikiem zakuwania!?. Miałem swego czasu na studiach logikę, fakt trochę dawno to już było ale cały czas pamiętam, że za takie wnioskowanie (a raczej błędną nadinterpretację) byłaby od razu pała. No ale wiadomo forum to nie szkoła, można produkować tysiące postów bo takie teraz czasy że idzie się na ilość a nie jakość....

Myślałem, że poprzednim postem "wymuszę" na Tobie wyjaśnienie Twojej krytycznej wypowiedzi na temat zastosowania tłoków OEM w tym przypadku i dalsza dyskusja skupi się na rozważaniach technicznych, a nie na rozmowie o logice. Szczerze tego oczekiwałem.

 

PS. Też miałem logikę na studiach i mam odmienne i subiektywne zdanie w kwestii Twojego jej pojmowania.

Mamy o tym porozmawiać? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez takie tyrady, znalezienie czegos potem na forum wymaga mozolnego przebijania sie przez kolejne strony kolejnych tematow, pelne przepychanek osobistych, zamiast dyskusji na temat.

...był czas przyzwyczaić się przecie...

Jak na każdym forum motoryzacyjnym. Na każde 10 stron można przeczytać kilka postów na temat, rzeczowo i napisane przez osoby które się znają. Szacun dla takich osób jak @Carfit, że chce mu się jeszcze odpowiadać na pytania ciągle powracające albo tłumaczenie technicznym ignorantom czemu robić tak czy siak. A zarzucanie takim autorytetom że czegoś nie wyjaśniają setny raz to arogancja i brak szacunku do wiedzy i czasu danej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za pochlebne opinie , moze czasem na wyrost ;) . Prawda jest taka , ze kluczowa decyzja to rozmowa z klientem czego on oczekuje , jesli ma zamiar podnosić moc w przyszłości , auto bedzie jeździło na torze , KJS itp. , to sie proponuje co innego , jesli ktoś ma nawet STI i traktuje go jako dupowoz , proponowane jest co innego ( OEM ) , klient z GT , Wrx aspirujący do zmagań rajdowych dostanie inna propozycje , ale wsadzanie wszystkich do jednego wora z kutymi tlokami jest zwyczajnie słabe .

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak większość by robiła 300km z 2.0 do codziennej jazdy i okazjonalnie szybkiej na zamkniętych blokach :D

Taki sam sens jak kucie 2.5 na ulice jak nie chcemy 350 koni..

Fabrycznie najcześciej wytrzymuje te ~80-130kkm. Kucizna się nadaje do takiego zastosowania, czy może jednak lepiej oem?

Na moim przykładzie jeszcze wracając do bloków w 2.0

16 lat. Raczej 300+ bo dmucha więcej i jedzie dużo lepiej jak seria. Otwarty blok, fabryczna pompa oleju 10mm, silnik nigdy nie otwierany. 104kkm. Blokowi, ani tłokom kompletnie nic nie dolega. Poleciała panewka.Trzeba kuć, zmieniać blok na polzamkniety?

Moim zdaniem nie. Jak wytrzyma polowe tego u mnie to i tak aż nadto.

Podsumowując. Tak ogólnie. Kute tłoki i zamknięte bloki są potrzebne. Do dużych mocy i dużych obciążeń.

Jeśli chcemy serie + i normalne przebiegi to stosujemy części OEM. Jeśli występują seryjne mocniejsze z lepszych wersji, a kieszeń pozwala to oczywiście też :)

Żebym nie był źle zrozumiany. Polzamkniety blok w 2.0 jest lepszy od otwartego, bo wytrzymalszy i nie ma problemów związanych z zamkniętym. Jakbym był zmuszony do zmiany bloku to sam bym taki zastosował, bo może by mi przyszło do głowy pójść trochę dalej z mocą, albo upalać cześciej. Jednak uważam, że otwart do tego co jest jest wystarczający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak większość by robiła 300km z 2.0 do codziennej jazdy i okazjonalnie szybkiej na zamkniętych blokach :D

Taki sam sens jak kucie 2.5 na ulice jak nie chcemy 350 koni..

Fabrycznie najcześciej wytrzymuje te ~80-130kkm. Kucizna się nadaje do takiego zastosowania, czy może jednak lepiej oem?

Na moim przykładzie jeszcze wracając do bloków w 2.0

16 lat. Raczej 300+ bo dmucha więcej i jedzie dużo lepiej jak seria. Otwarty blok, fabryczna pompa oleju 10mm, silnik nigdy nie otwierany. 104kkm. Blokowi, ani tłokom kompletnie nic nie dolega. Poleciała panewka.Trzeba kuć, zmieniać blok na polzamkniety?

Moim zdaniem nie. Jak wytrzyma polowe tego u mnie to i tak aż nadto.

Podsumowując. Tak ogólnie. Kute tłoki i zamknięte bloki są potrzebne. Do dużych mocy i dużych obciążeń.

Jeśli chcemy serie + i normalne przebiegi to stosujemy części OEM. Jeśli występują seryjne mocniejsze z lepszych wersji, a kieszeń pozwala to oczywiście też :)

Żebym nie był źle zrozumiany. Polzamkniety blok w 2.0 jest lepszy od otwartego, bo wytrzymalszy i nie ma problemów związanych z zamkniętym. Jakbym był zmuszony do zmiany bloku to sam bym taki zastosował, bo może by mi przyszło do głowy pójść trochę dalej z mocą, albo upalać cześciej. Jednak uważam, że otwart do tego co jest jest wystarczający.

 Zgadzam się w 100 %. Jednak trzeba też pamiętać żeby mieć jak tą moc przenieść na asfalt , nie wiem ile seryjna 5 biegowa skrzynia da rade przenieść 400 NM? i zacznie się ukręcać . Jak ktoś chce bezawaryjność to niestety trzeba 6mt i to daje jakiś tam spokój  choć  cytując kogoś z forum nie pamiętam kogo "zdarzali się magicy co na seryjnej mocy ją ukręcali :)"  No a 6 z sti to też koszt ok 10 k ? . Niestety tuning to droga zabawka :c ale warta każdego grosza :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak większość by robiła 300km z 2.0 do codziennej jazdy i okazjonalnie szybkiej na zamkniętych blokach :D

Taki sam sens jak kucie 2.5 na ulice jak nie chcemy 350 koni..

Fabrycznie najcześciej wytrzymuje te ~80-130kkm. Kucizna się nadaje do takiego zastosowania, czy może jednak lepiej oem?

Na moim przykładzie jeszcze wracając do bloków w 2.0

16 lat. Raczej 300+ bo dmucha więcej i jedzie dużo lepiej jak seria. Otwarty blok, fabryczna pompa oleju 10mm, silnik nigdy nie otwierany. 104kkm. Blokowi, ani tłokom kompletnie nic nie dolega. Poleciała panewka.Trzeba kuć, zmieniać blok na polzamkniety?

Moim zdaniem nie. Jak wytrzyma polowe tego u mnie to i tak aż nadto.

Podsumowując. Tak ogólnie. Kute tłoki i zamknięte bloki są potrzebne. Do dużych mocy i dużych obciążeń.

Jeśli chcemy serie + i normalne przebiegi to stosujemy części OEM. Jeśli występują seryjne mocniejsze z lepszych wersji, a kieszeń pozwala to oczywiście też :)

Żebym nie był źle zrozumiany. Polzamkniety blok w 2.0 jest lepszy od otwartego, bo wytrzymalszy i nie ma problemów związanych z zamkniętym. Jakbym był zmuszony do zmiany bloku to sam bym taki zastosował, bo może by mi przyszło do głowy pójść trochę dalej z mocą, albo upalać cześciej. Jednak uważam, że otwart do tego co jest jest wystarczający.

 

To wreszcie pierwszy post w tym całym wątku, w którym oprócz bezrefleksyjnego atakowania poglądów innych niż własne jest jakaś treść merytoryczna. Można się z nią zgodzić lub nie ale przynajmniej jest z czym dyskutować. I ja się akurat „na tym poziomie ogólności” całkowicie zgadzam, tyle, że trochę jak w przypadku prawa, to że coś jest „co do zasady ok” nie oznacza, że takim jest w danym konkretnym przypadku. Moglibyśmy nawet pójść o mały kroczek dalej, przeanalizować specyfikę UKT w EJ25 (m.in. fatalny stosunek rod to stroke oraz stosunek średnicy tłoka do jego długości) i w ogóle dojść do wniosku, że co do zasady to jedyną słuszną drogą z punktu widzenia żywotności jest skompensowanie mankamentów projektowych możliwie najbardziej ciasnym pasowaniem (i tak robi fabryka). Tyle, że diabeł tkwi w szczegółach i jeśli EJ25 ma mieć walory ciasno pasowanego silnika oemowego (długo żyć, oleju nie brać, cicho chodzić itp.) to oprócz spełnienia wielu innych warunków muszą być m.in. spełnione wymogi bardzo dużej precyzji montażu i obróbki - tak dużej, że praktycznie nieosiągalnej w naszych realiach.

 

Swego czasu rozmawiałem ze znanym tunerem z Poznania (tak na marginesie wiedzę ma facet przeogromną i w odróżnieniu od niektórych „specjalistów” nie boi się nią dzielić ze szczegółami – chyba po prostu wie, że nawet jak coś zdradzi to i tak nie stanowi zagrożenia konkurencyjnego dla niego) i po dłuższej rozmowie i iluś tam mailach dowiedziałem się naprawdę ciekawych rzeczy o specyfice EJ25, o wyboczaniu się jego tulei podczas pracy i konsekwencji tego zjawiska w połączeniu z ciasnym pasowaniem oraz słabiutką półką pierścieniową oemowych tłoków, o podatności (pomimo i tak bardzo agresywnej strategii antydetonacyjnej) seryjnego setupu na przegrzanie i detonacje przy typowym nazwijmy to „polskim lub niemieckim” sposobie użytkowania i o jeszcze kilku innych smaczkach typowych tylko i wyłącznie dla EJ25 (w EJ20 czy EJ22 sprawy wyglądają już inaczej). Żeby to wszystko dokładnie wyjaśnić trzeba by elaborat napisać, do czego nawet niespecjalnie jestem upoważniony bo to nie moja wiedza. Mówiąc w wielkim skrócie setup, który w teorii będzie powodował najmniejsze naturalne zużycie silnika, w przypadku nawet fabrycznego EJ25 generuje przy okazji ryzyko szybkiej śmierci w wyniku zdarzeń innych niż „naturalne” (wystarczy splot kilku czynników związanych np. z olejem, paliwem, temperaturą i sposobem jazdy i nasze oczekiwania długiej i szczęśliwej jazdy biorą w łeb).

 

Jeśli teraz zamiast fabrycznego EJ25 składamy blok w warunkach warsztatowych (nie daj boże wykorzystując jeszcze do tego używane połówki bloku i poddając je planowaniu lub jeszcze gorzej szlifowi) a następnie bardzo ciasno pasujemy tłoki to do czynników ryzyka, które już są wpisane w ten silnik dodajemy jeszcze jeden i to szalenie istotny a wynikający z faktu, że im ciaśniejsze pasowanie chcemy uzyskać tym większa precyzja montażu i stabilność bloku jest wymagana (bo zakładam, że jak ktoś użyć tłoki oemowe to po to żeby były ciasno spasowane, a nie tylko po to żeby oemowe). Teraz pytanie czy ktoś z powierzających silnik do remontu przyglądał się jak to wygląda w praktyce? No więc pan Heniek odbierze od nas samochód i zapewni o profesjonalizmie swojej firmy, później silnik rozbierze pan Gienek i zawiezie do pana Zenka który się zajmuję obróbką - pan Zenek to fachowiec bo od czterdziestu lat obrabia silniki, zaczynał od Żuków i Syren ale Subaru mu tez niestraszne, przy czym maszyny niestety ma jakie ma (lepiej czasem nie wiedzieć jaka jest ich precyzja, jak często podlegają kalibracji i wymianie elementów eksploatacyjnych), pan Zenek to człowiek więc raz mu wyjdzie tak, innym razem trochę inaczej a bo to miał kaca albo mu się cyferki pomyliły i płytę dokręcił ciut innym momentem. Roboty pana Zenka nikt już nie sprawdza bo to tylko koszty. Później części trafiają z powrotem do pana Gienka ale że on akurat idzie na urlop to nasz silnik złoży Józek który akurat ma tutaj praktyki, składanie silników nie jest jego pasją ale praktyki trzeba odbębnić więc walnie sobie dwa czy trzy piwka i jakoś to zleci. Na koniec pan Heniek odda nam samochód i zapewni że silnik będzie chodził jak pszczółka przez najbliższe 10 lat.

 

Oczywiście może być tak jak powyżej, czasem wyjdzie lepiej ale czasem może być znacznie gorzej (jeden z wymądrzających się w tym wątku w innym całkiem świeżym wyłożył swoją filozofię składania silnika w sposób następujący (cyt): Taki silnik rozkłada się w 4-5 godzin (przy piwie), potem złożenie niech będzie całe 8 godzin (to wypijając całą skrzynkę piwa przy okazji). No po prostu nic dodać, nic ująć - Brawo Ty! I skąd się później biorą te stereotypy o polakach pijakach??? I obawiam się niestety, że nie jest to odosobniony przypadek bo o tym że w niektórych warsztatach czy zakładach obróbki nie wylewają za kołnierz słyszałem już parę razy. A nawet jeśli przyjąć, że tak drastyczne przykłady braku profesjonalizmu to margines, to i tak zostaje pytanie jak porównać reżim technologiczny i uzyskane tolerancje montażu przy składaniu silnika w naszych rodzimych warsztatach z reżimem wypracowanym przez kilkadziesiąt lat produkcji w japońskiej fabryce? Tego się porównać po prostu nie da, jeśli ktoś nie wierzy a chciałby się dobrze przygotować do wydatku kilkunastu złotych na remont to polecam na własne oczy się przekonać i poprosić o pokazanie stanowiska, na którym silnik będzie składany oraz wycieczkę do zakładu obróbki. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek porównanie i wie choćby z grubsza jak wyglądają procesy zapewnienia jakości przy profesjonalnej produkcji to szybciutko zmieni plany.

 

Jeśli więc ktoś preferuje rozwiązania typu Cena Czyni Cuda to niech robi, co chce, kupi tą skrzynkę piwa czy dwie i montuje tłoki oemowe do używanego bloku EJ25. Jeśli natomiast ktoś ceni zalety fabrycznego EJ25 (bo jak najbardziej jest miejsce na fabryczne silniki! sam przypadkiem taki mam…) i jest gotowy wyłożyć kilkanaście tysięcy złotych to najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem jest kupno nowego fabrycznego shortblocku (po złożeniu całości wyjdzie naprawdę niewiele drożej niż wspomniane wcześniej 12 tys a mamy nowy dół silnika wykonany z zachowaniem najwyższych możliwych standardów, a nie na zasadzie „jak wyjdzie tak będzie”). Używane EJ25 remontowane przy użyciu tłoków oem w naszych realiach za 12 tys to ni pies ni wydra, ani to tanie, ani długo nie pożyje.

 

Disclaimer dla formalistów: powyższe jest tylko i wyłącznie moją prywatną opinią, przykro mi, że nie zgodną z jedynie słuszną linią obowiązującą na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Używane EJ25 remontowane przy użyciu tłoków oem w naszych realiach za 12 tys to ni pies ni wydra, ani to tanie, ani długo nie pożyje.

 

Jak będę miał czas to ustosunkuje się do całości.

To zdanie świadczy po prostu o Twojej niewiedzy jednak. Jeśli uważasz, że w Polsce nie da się poskładać dobrego silnika to współczuje.

Policz nowy shortblock plus upg coss plus dużo innych rzeczy i podaj cenę. Oczywiście z robocizną.

 

Aha. Nie jest to zasada cena czyni cuda. Zostało zrobione wszystko co powinno na bardzo dobrych częściach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jeśli uważasz, że w Polsce nie da się poskładać dobrego silnika to współczuje.

 

 

Da się i się składa. Ale akurat kombinacja używanego bloku EJ25 z ciasno pasowanymi tłokami oem to duża loteria. Tak duża że osobiście wybrałbym inną opcję.

Edytowane przez pb2004
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czego są pomiary?

Czyli Ty i Twój tuner silnik na ulice do codziennej jazdy, który ma czasami jeździć na zimno do sklepu, jeździć po mieście i w trasie. Robić 15kkm rocznie, wytrzymać bez rozbierania przynajmniej te 6-7 lat w takich warunkach byście zakuwali? Moc w okolicach 300 koni. Wiem, ze zaraz mi napiszesz, ze użył byś fabrycznie nowego shortblocku, bo wraz z przybywającymi postami zmieniasz zdanie ale nie o to pytam. Ps. Ile silników złożonych na nowych częściach, a używanym bloku Ci padło po małym przebiegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak subaru to prom kosmiczny...

Jako, że moja wypowiedź została przytoczona (o tym piwie przy składaniu silnika), poczułem się zmuszony do wypowiedzi. Po pierwsze to ironizowałem. Po drugie proponuje oglądnąć ten film 

 

Ten Pan mimo, że nie ma przyrządów rodem z Nasa i składa silniki na podjeździe robi to z pełną fachowością.

Edytowane przez Polak821
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EJ25 z ciasno pasowanymi tłokami oem to duża loteria

 

 

Nie ma loterii jest szlif jest wykonywany w zakładzie który ma profi sprzet i dbaja o powtarzalność wyników . Ale do tego trzeba lata pracy i kontroling po wykonaniu pracy . czasem rzeczywiście jest jak piszesz , nowy pracownik , zastępstwo itd. Sami mieliśmy kilka lat problemu jak pewien fachowiec sie zwolnił i był problem ze szlifami . Pomimo że im kupiłem płyty AMS

post-766-0-82407400-1477768247.jpeg.

i wymagałem tego przy każdej obróbce , ktoś poszedł na skróty.... :(

Nowy pracownik sie nie dostosował do ich używania i rzeczywiście był problem , ale to tylko dlatego że moi mechanicy mierzą owalność w kilku miejscach przed montażem tłoka i był problem. Od tej pory jak im wystawiłem FV na nowy blok , ( problem znikł ) . Tak to czasem w życiu bywa :)

Edytowane przez carfit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym prosił pana piewcę kucizny zawsze i wszędzie o merytoryczną wypowiedz: poproszę o wymienienie zalet i wad kucizny.

za dwa dni , myśle że bedzie elaborat na 4 strony , przetłumaczony z amerykanskiego forum ;) 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...