Skocz do zawartości

"Ruda" Subaru Impreza, czyli jak to jest z blachami?


ccwrc

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Mój pierwszy post i temat tutaj, więc proszę o wyrozumiałość jesli coś jest nie tak.

 

Szykuję się do zakupu tego co w temacie (max. rocznik 2003) i szukam jakichś dokładniejszych informacji jak jest fabrycznie zabezpieczana Imprezka - roczniki powiedzmy od 97 do 2003. Są w ogóle jakieś zabezpieczenia (ocynk)? Z tego co widzę dorwanie czegoś bez rudego jest... trudne.

 

Będę wdzięczny za jakiekolwiek info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ocynk na pewno jest, aleee wiele tych aut mialo jakies przejścia w swojej historii co pomaga korozji, ja osoboscie szukałem jak najmniej po obijanego a najlepiej bez wypadkowego ale kupiłem WRX 03 blob'a ktory miał jedna małą stłuczkę na lewym tylnym błotniku i powiem szczerze stan idealny zero rdzy trzymie sie świetnie w lipcy bd robił kompleksową konserwacje i mam nadzieje ze po żyje długo ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Witam' można chyba uznać za 'dzień dobry', nieprawdaż? :)

A co do pytania - ocynk, nie-ocynk czy cokolwiek co tam na nasze subarynki kładli, na pewno było wydzielane bardzo oszczędnie. Raczej na południowoeuropejskie warunki niż nasze, szczodrze solone zimy. Ruda jest dość powszechna, a jej dramatycznej obecności np. w kielichach tylnych amorów (to chyba główna przyczyna zjadania tylnych nadkoli) raczej nie da się wytłumaczyć złą naprawą po dzwonach. Opinia kumpla blacharza (miał GT, robił nadkola w moim WRXie): "zabezpieczenie antykorozyjne imprez to dramat"... Niemniej, moim zdaniem, przyjemność z jazdy wynagradza te niedogodności, ale trzeba mieć na uwadze, że prędzej czy później z rdzą trzeba będzie powalczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borykam się z tym samym problemem tylko, że w forku. O ile do imprez można jeszcze jakieś reparaturki tylnych błotników dobrać o tyle forester jest tak mało popularny wśród blacharzy, że nie ma co szukać. Mojego robi właśnie blacharz, fachowiec starej daty. Dorabia wszystko z blachy sam i porządnie zabezpiecza. O Japończykach w kwestiach ochrony antykorozyjnej zbyt dobrego zdania nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im nowszy tym gorszy... Kiedyś blachy były 100x lepsze. Aczkolwiek peugeoty, audi, vw nadal trzymają się względnie dobrze. Pewnie inne jakieś też, ale jak na ulicy widać jakieś zapyziałe pordzewiałe auto, to jednak najczęściej Azja. No i ople też, niech będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dzień dobry ?

 

Witam po godz. 22 wydało się bardziej odpowiednie ;). Nie zauważyłem też tutaj wątku powitalnego jak np. na kresce.

 

Co do walki z rdzą - lepsza jest końcówka produkcji z 99, czy raczej początek XXI w. ?

Edytowane przez ccwrc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek powitalny jest, ale chyba nie za bardzo ktoś do niego zagląda poza "nowymi" skarconymi przez "dziadków" :) Ja w każdym razie tylko się w nim przywitałem.

Moim zdaniem powinieneś raczej patrzeć na inne kwestie niż rdza przy wyborze klasyk\new-age :) Na przykład łatwo logowalne i przede wszystkim mapowalne ECU w new-age :mrgreen: Ruda może być w każdym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś raczej patrzeć na inne kwestie niż rdza przy wyborze klasyk\new-age :) Na przykład łatwo logowalne i przede wszystkim mapowalne ECU w new-age :mrgreen: Ruda może być w każdym.

 

Co do silnika to mój jedyny typ to wolnossący 2.0 - podnoszenie mocy mnie zupełnie nie interesuje. Wiem, dziwne, ale ten etap mam 10 lat za sobą.

 

Z modyfikacji planuję jedynie wydech - samochód może się toczyć, ale ma miło i głosno burczeć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, dziwne, ale ten etap mam 10 lat za sobą.

 

Znaczy dobiegasz osiemdziesiątki?

 

;)

 

Nikt w monopolowym mnie się o dowód nie pyta. Jeszcze kilka lat i zapiszę się do jakiegoś klubu seniora :P

 

Zresztą modyfikacje 2.0 NA dają tylko komfort psychiczny, chyba, że o czymś nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruda jest dość powszechna, a jej dramatycznej obecności np. w kielichach tylnych amorów (to chyba główna przyczyna zjadania tylnych nadkoli) raczej nie da się wytłumaczyć złą naprawą po dzwonach

 

jesli ktos z was kiedykolwiek zajrzal w tylne nadkole ktore jest jeszcze jako tako oryginalne - tu na przykladzie rocznika 1996 - to powinien wiedziec dlaczego...to jest konstrukcja typu "miszczostwo" i dowodzi tylko faktu ze wszedzie znajda sie sprawni inaczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli ktos z was kiedykolwiek zajrzal w tylne nadkole ktore jest jeszcze jako tako oryginalne - tu na przykladzie rocznika 1996 - to powinien wiedziec dlaczego...to jest konstrukcja typu "miszczostwo" i dowodzi tylko faktu ze wszedzie znajda sie sprawni inaczej...

 

Jeśli możesz rozwinąć byłbym wdzięczny.

 

Nie wiem dlaczego odnoszę wrażenie, że starsze (poniżej '96) lepiej się trzymają, mały przykład (pomijam cenę z kosmosu):

 

http://otomoto.pl/subaru-impreza-idealny-stan-C28775540.html

 

'97 i trochę nowsze mają rdzę na nadkolach albo pachną nowym lakierem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego sie nie da opisac, to trzeba zobaczyc!!! najlepiej byloby zdjac kolo i zrobic foto ale na razie nie planuje takiej operacji

wyglada to jak profil odwrocony do kierunku jazdy, na wzor drzwi od starych syren i idzie to az pod samo mocowanie amortyzatora zbierajac caly syf spod kol

 

to tylko zdjecia tego auta, jak jest w realu tego nie wiesz!!! dopoki nie zobaczysz jak to wyglada od wewnatrz mozesz sobie gdybac, jesli jeszcze nie mial wymienianych nadkoli tzn ze ktos baaardzo dbal ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rudą to jest generalnie dramat.

Ja kupiłem nie bitą Imprezę z 2002r. Wydawało się, że jest do wymiany tylko belka pod chłodnicą która nie wytrzymała próby czasu i przygniła. Z takim nastawieniem oddałem auto do blacharza. Skończyło się na wymianie całego prawego tyłu wraz z nadkolem itd. bo nie szło tego na dłuższą metę odratować.

Zaznaczam: auto jest nie bite, do tej pory było nie szpachlowane :) i całe wyglądało ze wszystkich stron OK (podłoga, progi były/są w porządku). Zaczęlo się po zdjęciu tylnego zderzaka... Tego zwyczajnie nie widać gdzie rdza auto wpierdziela bo dzieje się to niejako od środka.

Na szczęście w tym tygodniu odbieram auto ze spa i temat na parę lat będzie ogarnięty ale przyznam, że nie spodziewałem się czegoś takiego w 11 letnim samochodzie z 21 stulecia. A zawsze myślałem, że to Hondy rdzewieją :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to moja chyba jest rzeczywiście jakaś dziwna, 2003 rok blob i powiem szczerze auto teraz przechodzi generalny remont silnika wiec jest czas zeby zająć sie karoseria wiec pas przedni troszkę był po skorodowany wiec wypiaskowałem pomalowałem podkładem i jest igła, ale tym sie nie przejmuje bo to cześć wymienna, karoseria z dolu igła po umyciu środkami chemicznymi i myjka ciśnieniową, az sie zdziwiłem ze jest w tak dobrym stanie sladowe ilości rdzy ale dodam ze auto z wysp ale ktos dbał bo czyms ja tam po psikał od dołu wiec mysle ze to jej pomogło. Pod wlewem paliwa było dość mocno skorodowane ale udało sie to jeszcze wyczyścić i zabezpieczyć. Kołyska w nie najgorszym stanie, nadkola, trzymanie amortyzatora tez ok, wiec całą karoserie pomalowałem podkładem zatrzymującym proces rdzewienia na to szwedzka konserwacja i jest pewne ze sól jej nie pokona. Profile zamknięte tzn, progi kołyska, podłużnice doły drzwi wszystko tak przelane konserwacja ze kapie juz 2 dzień :D

oto zdjęcia:

post-10858-0-21257800-1371380963_thumb.jpg

post-10858-0-99492000-1371380980_thumb.jpg

post-10858-0-39171000-1371380994_thumb.jpg

post-10858-0-26473900-1371381011_thumb.jpg

post-10858-0-48822100-1371381029_thumb.jpg

post-10858-0-11368500-1371381047_thumb.jpg

post-10858-0-82383100-1371381085_thumb.jpg

post-10858-0-39031700-1371381070_thumb.jpg

post-10858-0-81714000-1371381106_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

ja u siebie zauważyłem małe ogniska korozji np na dachu, pewnie kiedyś jakiś kamyczek przydzwonił i sa małe ogniska jak łeb od zapałki i mniejsze, niestety są to ogniska korozji więc nie wiem jak można takie małe odpryski samemu oczyścić i zabezpieczyć przed dalszym rozprzestrzenianiem się ? poza tym ostatnio jak po lekkiej stłuczce zakładali mi przedni zderzak zauważyłem sporo korozji na przedniej belce ponoć to norma... zamierzam na wiosnę dokonać dokładnych oględzin i jesli balach bedzie w miarę OK to pokusze się kompleksowe naprawy blacharskie i lakiernicze oraz o remont żeby pośmigać jeszcze 2-3 lata no ale ogólnie korozja jest ... auto prawie na pewni nigdy nie bite więc to chyba taka już przypadłość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...