Skocz do zawartości

zakup terenowki - opel frontera?


b.

Rekomendowane odpowiedzi

planuje w wakacje mega wycieczke do maroka. no i trzeba by bylo kupic jakies auto terenowe, ktore najpierw zawiezie mnie do hiszpanii, a pozniej przejezdzi bez problemow maroko, ale raczej po drogach, niz w poprzek pustynii :-). choc pod pojeciem drogi nie mam na mysli oczywiscie asfaltu. mam kumpla ktory motorem przejzdzil maroko, wiec troche o tamtych stronach wiem.

no i tutaj problem. chce kupic cos terenowego (5 drzwi). czy taki opel frontera ktory wizualnie mi podchodzi nada sie na takie cos? czy wogole dojedzie do hiszpanii? :-).

chcialbym cos bezawaryjnego bardziej i cos taniego zarowno w zakupie, jak i w eksploatacji (serwisowaniu).

jakies typy? uwagi?

 

pozdrawiam,

bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja bym raczej postawil na cos japonskiego. Jak spojrzysz na raport TÜV ( http://news.auto.cz/nove-modely/tv-report-2004-4-dil-8-9-let-stare-vozy.html ) to przed frontera jest Vitara i Pajero. Terrano II jest za nim, ale to faktycznie nienajlepsiejsze rozwiazanie bylo, jak dobrze pamietam :)

 

Choc w ostatnim reporcie zwyciezyl...Forester. A wsrod aut 1 do 3letnich Frontera jest wsrod pieciu ostatnich. Moze Forys starczy do tego wojazu? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co wiem, to bardzo niedobry wybór, bo Frontera jest samochodem awaryjnym i ogólną klapą. Zwróc uwagę, że jest to model, z którego Opel się wycofał - nie ma nowych modeli. Był tak zły.

 

obawiam sie ze nie masz racji, bo pierwsze słysze zeby frontere wycofali z produkcji ze wzgledu na awaryjność.... na jesieni wchodzi nowy model.....

a zacznijmy od tego ze Frontka nie jest autem terenowym.... :D

 

pozdr

katia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Land Rover Defender, ewentualnie Discovery. Jeśli Japońskie to Nissan Terrano I albo starsza Toyota Land Cruiser. Napewno nie Opel, bo nawet do Katowic nie dojedziesz.

 

nio na takie podróże tylko Land rovery a najlepsze sa wlasnei "dyskoteki". samochody nie do zdarcia, wiem bo jeżdże na rajdy off road.

k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje wojaże Forysiem po północnej Afryce opisywał ktoś kiedyś w Plejadach... Optymistycznie brzmiało, znaczy - forek dawał radę.

 

Frontera to ciężka porażka. Kiedyś po lekko krzywej i błotnistej łące dalej zajechał mój stary Polonez, niż pewna Frontera (fakt, że jej kierownik pierwszy raz w życiu zjechał z asfaltu... :lol: ). Poza wątpliwymi walorami terenowymi Opel miał zdaje się duuuże problemy z awaryjnością tego modelu.

A z produkcji go nie wycofał, tylko sprzedał cały bajzel Chińczykom... :mrgreen:

 

Wszystko zależy od tego, jak "terenowa" ma być ta wyprawa. Jeśli "tylko" złe drogi, to IMHO wystarczy SUV, a wtedy zdecydowanie wolnossący Forester.

Jeśli ma być bardziej hardcorowo, to szukałbym Landcruisera, Patrola... a nawet Łady Nivy (można tanio kupić z klimatyzacją, wjedzie wszędzie i po wszystkim, awaryjna wbrew pozorom nie jest - tylko pakowność niewielka).

Co do Disco... Ja nie mam przekonania, ale szanuję.

 

Z taką trasą i kłopotami z samochodem, to zresztą chyba bardziej kwestia szczęścia i przypadku, niż konkretnej marki. To nie jest wielki dystans, więc w zasadzie i "niezawodna" Toyota i "zawodny" Jeep czy Landrover powinny pokonać go bez problemu. Różnice między nimi, statystycznie, ujawniają się nie na 1-2 tys. km, ale na dystansach wiele razy dłuższych. Ale jak masz pecha, to każdym autem: przetniesz opony, przrżniesz o głaz jakimś elementem podwozia, etc.

 

Wniosek: bierz, co Ci się podoba - a przed wyjazdem zawieś na desce Św.Krzysztofa, walnij czołem w stronę Mekki i jeszcze na wsiakij słuczaj spal kurze pióra, połowę prochu rozsyp o świcie na masce, a resztę wetrzyj sobie w potylicę... Voodoo to podstawa. :twisted: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co wiem, to bardzo niedobry wybór, bo Frontera jest samochodem awaryjnym i ogólną klapą. Zwróc uwagę, że jest to model, z którego Opel się wycofał - nie ma nowych modeli. Był tak zły.

 

obawiam sie ze nie masz racji, bo pierwsze słysze zeby frontere wycofali z produkcji ze wzgledu na awaryjność.... na jesieni wchodzi nowy model.....

 

Mogę nie mieć racji, fakt 8). Opieram swoje zdanie na wiedzy zaczerpniętej z gazet/internetu/telewizji itp. itd. Sam testowałem w życiu tylko jednego opla - astrę II i byłem średnio zadowolny... :roll:

 

a zacznijmy od tego ze Frontka nie jest autem terenowym.... :D

 

No fakt - od tego powinniśmy byli zacząć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę nie mieć racji, fakt 8). Opieram swoje zdanie na wiedzy zaczerpniętej z gazet/internetu/telewizji itp. itd. Sam testowałem w życiu tylko jednego opla - astrę II i byłem średnio zadowolny... :roll:

 

a zacznijmy od tego ze Frontka nie jest autem terenowym.... :D

 

No fakt - od tego powinniśmy byli zacząć :D

 

ale chyba nie ma samych złych informacji nt frontery. :) ja sie akurat opieram na wiedzy ze źrodła, ale to nie istotne. Zależy czego oczekujesz od samochodu, bo na classica raczej nie narzekaja :lol: ja je testuje od 11 lat :mrgreen: Opel jest średniej klasy marką wiec nei oczekujmy od niego Bóg wie czego :wink:

pozdr

katia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co jeździłem po Maroku to drogi tam były raczej dobre, poza małymi odcinkami na pustyni (typu dojazd do diun itp gdzie pewnie jadac samemu ciężko trafić bo to droga na przełaj) wszędzie zwykłymi trupami się przejeżdrzało bez problemu, nawet drogi w Atlasie są całkiem spoko. Lepiej kupić coś w miarę wygodnego na męczącą droge w tą i nazad niż kupować coś co pali jak smok, jest męczące w jeździe i tak naprawdę sie nie przyda. O frontierze nie wiem niestety nic...pozytywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy taki opel frontera ktory wizualnie mi podchodzi nada sie na takie cos? czy wogole dojedzie do hiszpanii? :-).

 

Powinien dojechać. Ostatecznie do tego miejsca są całkiem niezłe drogi. Ale unikaj piaszczystych poboczy. Taki ekstremalny tern może przerosnąć ten samochód.

No i na asfalcie licz się z właściwościami jezdnymi podobnymi do Jelcza.

Ale poza tym OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak inne frontery, ale znajomego front to była mega padaka, w ciągu 2 lat eksploatacji zepsuł sie chyba ze 100 razy, za każdym razem coś poważnego: silnik skrzynia. Dodam, że nie eksploatował go prawie wcale w terenie. Kupił go bo chciał balon wozić na zawody, ale projekt upadł, a w ten felerny wózek włożyl wiadro złota...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie jeśli chodzi o awaryjność, niestety jest to problem Frontery. Aczkolwiek mam dwóch kolegów którzy mają Frontery 2.8 TD, jeden dużo czasu spędza w garażu a odpukać drugi nie ma żadnych problemów (poza zapalaniem przy dużym mrozie). Jeśli chodzi o właściwości terenowe to jest to klasyczna terenówka z ramą i dołączanym na stałe napędem 4x4, reduktorem i przyzwoitym prześwitem więc to jak daleko zajedzie zależy przede wszystkim od opon i umiejętności kierownika. Na taką daleką wyprawę poleciłbym Land Cruisera/Land Rovera albo Mercedesa G z demobilu z austriackiej armii ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z sąsiadów miał przez 2 czy 3 lata fronterę - do dziś przed jego domem widać pozostałości po wielkiej plamie oleju :? :) . Jak pamietam to tego samochodu częściej nie było (warsztat) niż był, do tego jego syn mówił mi, że cały samochód skrzypi i trzeszczy w środku potwornie.

 

Na taki wypad to IMO jednak disco albo landcruiser, no chyba że w imię wierności marce foryś :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki panowie za wyleczenie z frontery. land rover raczej odpada. jak cos padnie to sie poplacze ze wzgledu na serwis rovera w polsce.

moje zrodlo z maroka opowiadalo ze tam tybylcy w wiekszosci poruszaja sie starymi mercedesami, tymi co u nas popularnie nazywa sie chyba "beczkami".

choc tam raczej chyba lokalizacja decyduje. w jednej miejscowosci mozna spotkac na przyklad 100 % pokrycie starymi renault. chyba decyduje umiejscowienie serwisow :-)...

 

forester odpada. mam juz jedno subaru w rodzinie i na razie starczy, na drugie na pewno nie dostane pozwolenia :(

 

no to ja widze, ze chyba lepiej bedzie kupic motor crossowy. i taniej i w zasadzie niewiele jest do zepsucia. tylko trzeba by bylo prawko na motor zrobic....

 

bartek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze chyba lepiej bedzie kupic motor crossowy. i taniej i w zasadzie niewiele jest do zepsucia. tylko trzeba by bylo prawko na motor zrobic....

 

i to jest dobry pomysł :D tylko po co ci prawko, crossówki i tak się nie rejestruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dołączanym na stałe napędem 4x4

 

To w koncu dolaczany czy staly ten naped? ;)

 

 

b., jak chcesz kupic bryke tylko na wyjazd i sie jej potem pozbyc to moze faktycznie cos z demobilu styknie? Np. z amerykanskiej armii :twisted: Jakbys chcial cos takiego, to tu masz kontakt ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra będzie też Vitara..poprzedni model.

Mieliśmy taką...rocznik 1993. kupiliśmy ją w 95 i do lutego tego roku kiedy została sprzedana nie była ANI RAZU na naprawie.

Jak ją wziąłem od ojca dwa lata temu i chciałem wymienić olej to okazało się że nie bardzo chciał spłynąc bo taisio zapomniał przez 4 lata wymieniać....

Ale koniec końców udało się.

 

Generalnie sporo nią po terenie jeździłem. Silniczek 1.6 ale dawał radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co wiem, to bardzo niedobry wybór, bo Frontera jest samochodem awaryjnym i ogólną klapą. Zwróc uwagę, że jest to model, z którego Opel się wycofał - nie ma nowych modeli. Był tak zły.

 

obawiam sie ze nie masz racji, bo pierwsze słysze zeby frontere wycofali z produkcji ze wzgledu na awaryjność.... na jesieni wchodzi nowy model.....

a zacznijmy od tego ze Frontka nie jest autem terenowym....

 

Od 2004 nie jest produkowany, więc jeśli dopiero jesienią tego roku pojawia się nowy model, to chyba wszystko wyjaśnia? Cała ta konstrukcja była wielką katastrofą, zrodziła się przypadkowo (w wyniku kolejnych przejęć, General Motors dostał konstrukcję marki Isuzu), sprzedawała się źle m.in. właśnie w związku z wysoką awaryjnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...