Skocz do zawartości

Zakup Subaru


lski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mam nadzieję,że nie pomyliłem forum,bo jestem tu nowy...

Chciałbym prosić o poradęw następującej kwestii:

Od 15 lat używałem do jazdy w zimie po górskich,ośnieżonych drogach ,gdzie robię dużo kilometrów 3 starszych egzemplarzy Audi quattro,eksploatowanych dość brutalnie w zakresie 150-300 tkm,w których właściwie nic poważnego się nie psuło mimo lat i przebiegu,obsługa była prosta a ceny części śmiesznie niskie.Nigdy nie widziałem wnętrzności mostu,skrzyni czy silnika w żadnym z moich aut.Jedno miało blokadę mostów tylnego i srodkowego,2 tylko tylnego i wszystkie na śniegu były świetne.

Zaczynam się zastanawiać nad zmianą z czystej ciekawości na Subaru Legacy lub OBK,lata 2000-2004 ale po przewertowaniu ofert na mobile.de uderzyła mnie wielka ilość takich aut,które po przebiegu ok.150 TKM mają uszkodzony albo silnik albo skrzynię a więc zespoły,które w większości aut wytrzymują bezawaryjnie minimum 300 tys. km...

Więc jak właściwie jest z tą jakością,bo silnik,skrzynia i most to jednak podstawowe rzeczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witaj

Może po prostu uczciwi sprzedający ci właściciele Subaru :D

Od dawna wiadomo że auta są robione po to żeby do nich części sprzedawać :)

Co do trwałości subaru to lepiej się zwrócić z tym pytaniem do mechanika i niech ci powie ile wytrzyma Subi a ile inne marki, niektóre modele silników i skrzyń maja swoje bolączki poczytaj forum to się zorientujesz.

Miałem kilka subarynek w swoim życiu (8modeli) przebiegi od 110tkm do 320tkm z ważniejszych napraw pamiętam że raz w automacie zmieniałem olej na nowy żeby zaczął lepiej chodzić (pomogło) raz mi się uszczelki wysypały pod głowicami (170tkm typowa bolaczka jednego silnika 2,5), nigdy nie robiłem remontu głównego silnika ani skrzyni.

Pilnuje oleju klocków itp. jeżdżę z głową i nie mogę powiedzieć złego słowa , czysta exploatacja olej w terminie i nic więcej, no chyba że się trafi okazja kupienia auta reperowanego przez nie doświadczonych mechaników (modele turbo zdecydowanie) wtedy poprawianie może być kosztowne.

Przy kupnie miałem zawsze dwie zasady nigdy nie kupowałem egzemplarza z luzami na wale napędowym i zawsze musiałem autko zobaczyć z rana popatrzyć czy zadymi na zimnym silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam się zastanawiać nad zmianą z czystej ciekawości na Subaru Legacy lub OBK,lata 2000-2004 ale po przewertowaniu ofert na mobile.de uderzyła mnie wielka ilość takich aut,które po przebiegu ok.150 TKM mają uszkodzony albo silnik albo skrzynię a więc zespoły,które w większości aut wytrzymują bezawaryjnie minimum 300 tys. km...

 

piszesz o turbo czy wolnych ssakach?

 

wolny przy 150kkm jest dopiero dobrze dotarty ;) może liczniki mają skręcone o 300kkm...?

Turbo przy 150kkm ma prawo pożreć 10 skrzyń biegów i różne inne panweki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo przy 150kkm ma prawo pożreć 10 skrzyń biegów i różne inne panweki :D

 

mam ponad 220tkm :shock: i miałem nadzieje przynajmniej jeszcze ze 100tkm zrobię

zaczyna mnie ogarniać niepokój po przeczytaniu twojej wypowiedzi :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczyna mnie ogarniać niepokój po przeczytaniu twojej wypowiedzi :?

 

niech Cie nie ogarnia... Jeśli poprzedni właściciel(e) jeździł(li) z głową(ami:) ), jeśli Ty jeździsz z głową, jeśli dbasz o oleje, jeśli nie masz pecha, jeśli akurat samurajski duch zawarty w skrzyni biegów, nie postanowi ogolić dwójki ze wszystkich zębów, jeśli tunpięcie słonia, gdzieś na pustyni Pikczu-Pikczu, nie spowoduje obrotu panweki...jesteś bezpieczny ;D

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bac się czy nie? :oops:

 

nie bój się czytać forum. Jest dużo napisane. Jest masa niezadowolych użytkowników ropniaków, ale i jest masa zadowolonych. Jednak, masa masie nierówna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bac się czy nie? :oops:

 

nie bój się czytać forum. Jest dużo napisane. Jest masa niezadowolych użytkowników ropniaków, ale i jest masa zadowolonych. Jednak, masa masie nierówna.

 

Po czytaniu widzę :roll: , że najpoważniejszy problem Boxer Diesel to chyba DPF :?:

 

Znalazłem takiego czarnego kombi w Łodzi :!: . Może ktoś go zna lub widział :?:

 

http://otomoto.pl/subaru-legacy-jak-nowy-z-salonu-polskieg-C24581771.html

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpoważniejszym problemem jest poprzedni kierownik:P

 

W tym modelu z ogłoszenia jest tzw. otwarty czyli bezproblemowy DFP.

 

Przy tym przebiegu, to kierownik raczej nie zdążył nic nabroić. No chyba że spalić sprzęgło jak zdolny wybitnie...

Ewentualnie mógł się próbować z drzewem lub innym twardym przedmiotem. Jak nie był poważnie tłuczony, to nie będzie problemu. A cena, to szczerze nie mam pojęcia czy dobra czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Obka z 2008 i według mnie nie ma co się bać. Radzę tylko nie wydawać wszystkich pieniędzy i zostawić kilka tyś na początek. W tej chwili mam ponad 100tyś i będę wymieniał sprzęgło niedługo (zaczyna się ślizgać). Poza tym jakieś drobne usterki. Słabe są dosyć piasty (wymieniane dwie z przodu w ramach gwarancji). Największym kłopotem jest słaba dostępność części zamiennych, np na głupie świece żarowe czekałem miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpoważniejszym problemem jest poprzedni kierownik:P

 

W tym modelu z ogłoszenia jest tzw. otwarty czyli bezproblemowy DFP.

 

Przy tym przebiegu, to kierownik raczej nie zdążył nic nabroić. No chyba że spalić sprzęgło jak zdolny wybitnie...

Ewentualnie mógł się próbować z drzewem lub innym twardym przedmiotem. Jak nie był poważnie tłuczony, to nie będzie problemu. A cena, to szczerze nie mam pojęcia czy dobra czy nie.

 

 

Ewidentnie nie doceniasz kierowników:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o tym z Suwałk:

 

http://otomoto.pl/subaru-legacy-2-0d-salon-bezwypadkowy-C24334487.html

 

http://otomoto.pl/subaru-legacy-ideal-salon-polska-f-ra-vat-C22290083.html

 

Warto mu się przyjrzeć bliżej :?:

Ciekawe dlaczego są dwa różne ogłoszenia o tym samym aucie? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam Wszystkich serdecznie!

Przymierzam się do zakupu legacy kombi i nurtuje mnie wybór jednostki napędowej silnika wolnossącego 2.0, a mianowicie pomiędzy modelem do MY'05 moc 138KM a po MY'06 moc 165KM. proszę o podpowiedź która jednostka jest bardziej: trwalsza, ekonomiczniejsza, elastyczniejsza, dająca fajniejszą frajdę z jazdy itp. a więc wady zalety tych obu silników. Dodatkowo chciałbym zapytać czy w obu modelach występowało może tylne zawieszenie pneumatyczne? to w jaki sposób je rozpoznać i co o nim sądzicie? i może na co jeszcze zwrócić uwagę?

Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi i porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. "starszy" silnik to SOHC - nowszy DOHC - łatwiejszy dostęp do zaworów celem regulacji (ważne jeśli myślisz o LPG)

2. Oba silniki należy wysoko kręcić aby jechać dynamicznie lecz co logiczne DOHC jest mocniejszy. Nie jestem do końca pewny ale chyba wszystkie SOHCe miały reduktor, który czasem bywa pomocny.

3. Legacy nie mają pneunatycznego zawieszenia

 

Ciężko orzec który z silników jest trwalszy ale jeżdżąc "starym" silnikiem - trzeba było go trochę mocniej kręcić więc oznacza to że był mocniej wysilony/obciążany. Frajda z jazdy w obu silnikach będzie podobna gdyż dźwięk ten sam a główną przyjemność daje sAWD, szczególnie zimą :)

Jeśli chcesz mieć "fun" - kup 2.5 turbo czyli tzw LGTka :) lub 3.0 bo 2.0 mają dość słaby "dół"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bolz, dziękuje za informację. To trochę dziwne że 165KM i 187Nm/3200obr ma słaby dół :( o 2.5 czy 3.0 nie myślę z tego względu że auta raczej nie będę zagazowywał a przy 2.0 zużycie powinno być chyba jeszcze w miarę znośne ;) ale tak dla potomności upewnię się czy dobrze zrozumiałem DOHC ma lepszy dostęp do regulacji zaworów a co ile km takową trzeba wykonywać i jak wygląda sprawa z uszczelką pod głowicą przy pracy na LPG?

Pozdro, GT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOHC ma lepszy dostęp do regulacji zaworów a co ile km takową trzeba wykonywać i jak wygląda sprawa z uszczelką pod głowicą przy pracy na LPG?

Odwrotnie: SOHC mają łatwiejszy dostęp i regulację.

Przy jeździe na LPG wypada to co około 50k km (przy ostrzejszej jeździe), przy spokojnym jeżdżeniu rzadziej :arrow: na Pb ~100k km.

Te silniki znoszą dość dobrze jazdę na LPG, jeśli założona została dobra instalacja i potem regularnie serwisowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem do końca pewny ale chyba wszystkie SOHCe miały reduktor, który czasem bywa pomocny.

 

 

Są chyba do dzisiaj w 2 litrowych kombi :?:

 

 

W kąbi są i w wesji 138 i 165km, ale nie w dieslu a on Cie chyba interesuje :)

 

 

A jesli chodzi o 2 litrowe silniki to zaden nie jest mistrzem sprintu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie chcę zakładać nowego tematu ws zakupu legacy, rozglądam się powoli za takim autem (kombi, automat) i wychodzi na to, że w roczniku 2007-2008 najrozsądniejszy będzie 2.0 (2.5 litra z tego, co widzę to rarytas, a H6 troszkę "przepala" jak na obecne czasy).

Wiele rozwiązań bardzo mi się w legacy podoba, akceptuję nieco archaiczny automat itd, ale jedna sprawa mnie lekko niepokoi, mianowicie od kilku ładnych lat śmigam sobie ep3 (civic type r) i to jest dosyć zrywny samochód. Podpowiedzcie mi szanowni forumowicze, czy ja przeżyje jakąś sporą traumę, jak się przesiądę do legacy 2.0 w automacie (chodzi oczywiście o osiągi), czy może będę mieć wreszcie: ciszę, komfort, super trakcję (zwłaszcza w zimie) i wreszcie sporo bajerów, których nie uświadczysz w mojej spartańskiej hondzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, że ze "sportem" się pożegnam, ale robię to z pełną świadomością. Teraz chcę odpocząć, chcę mieć wreszcie trochę wygodniej, zapakować graty bez żadnej gimnastyki (choć wbrew pozorom ep3 jest pakowna i sporo dalszych wyjazdów nią zaliczyłem), liczę po prostu, że legaś nie będzie jakoś masakrycznie wolny, będzie sprawnie się prowadził i będzie radocha z jazdy subarakiem. Fura dla mnie musi mieć klimat, moja obecna go ma i wiem, że subaru też, dlatego pojawiłem się na Waszym forum a nie np VW;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zakładać nowego tematu ws zakupu legacy, rozglądam się powoli za takim autem (kombi, automat) i wychodzi na to, że w roczniku 2007-2008 najrozsądniejszy będzie 2.0 (2.5 litra z tego, co widzę to rarytas, a H6 troszkę "przepala" jak na obecne czasy).

Wiele rozwiązań bardzo mi się w legacy podoba, akceptuję nieco archaiczny automat itd, ale jedna sprawa mnie lekko niepokoi, mianowicie od kilku ładnych lat śmigam sobie ep3 (civic type r) i to jest dosyć zrywny samochód. Podpowiedzcie mi szanowni forumowicze, czy ja przeżyje jakąś sporą traumę, jak się przesiądę do legacy 2.0 w automacie (chodzi oczywiście o osiągi), czy może będę mieć wreszcie: ciszę, komfort, super trakcję (zwłaszcza w zimie) i wreszcie sporo bajerów, których nie uświadczysz w mojej spartańskiej hondzie?

 

 

możesz przeżyć traume po przesiadce z type r'a :)

 

ale na forum jest kilku psychologów więc pewnie Cię wesprą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...