Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Upał i podświadome oczekiwanie na ujawnienie tajemnic "układu" w dzisiejszym expose premiera My Friend :):mrgreen:

Ja z kolei, jako, że SuperB ze wspomagaczami na niesfornych i jeżdżących lewym pasem zdechł ujeżdżam teraz Fabię Kombi 68KM i mam wrażenie jakbym stał na drodze :( Ale człowiek nabiera fizoloficznego ;) podejścia do problemów codzienności :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o tym ale widać moja wyobraźnia daleka jest od rozbudowanej :) O podobnych sytuacjach pisał Śmiechu zaraz po zakupie swojego kombiwara, wiem juz co miał na myśli

 

Wiem, że z tego na szczęście się wychodzi z czasem i nie reaguje się na zaczepki. U mnie jeszcze ten czas nie nadszedł, ale znam takich, którzy osiągnęli ten błogi stan.

 

Miłego kopania!

 

PS. Sytuacji, w których ktoś przejeżdża na czerwonym, jedzie pod prąd, prosto z pasa dla skręcających itp. nie traktuję jako elementu scenariusza kilowania - tak, jak ciosy a'la Gołota nie są elementem boksu. Takim idiotom daję po prostu jechać w siną dal. Zazwyczaj jednak ich pech polega na tym, że spotykamy się na następnych, czy jeszcze kolejnych światłach, na których dostają lekcję, na którą zasłużyli. A wtedy dostają ją bezwględnie, ze wzmocnieniem polegającym na popatrzeniu na nich z bezczelną miną, jakby dostali w mordę, objechaniu, przyblokowaniu, kolejnym popatrzeniu głęboko w oczy i odjechaniu z bulgotem boksera :twisted::D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... na których dostają lekcję, na którą zasłużyli. A wtedy dostają ją bezwględnie, ze wzmocnieniem polegającym na popatrzeniu na nich z bezczelną miną, jakby dostali w mordę, objechaniu, przyblokowaniu, kolejnym popatrzeniu głęboko w oczy i odjechaniu z bulgotem boksera :twisted::D.

 

Czekając dziś w serwisie na wymianę oleju czytałem ciekawy artykuł napisany przez jakiegoś psychologa. Opisywał w nim patologiczne typy kierowców stanowiących zagrożenie na drodze. Jeden z tych typów nazywał się "nauczyciel" ;)

 

 

ps. Mnie też ten artykuł dotknął do żywego. Będzie mnie jakiś baran krytykował w gazecie, publicznie! Niech go tylko na drodze spotkam! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekając dziś w serwisie na wymianę oleju czytałem ciekawy artykuł napisany przez jakiegoś psychologa. Opisywał w nim patologiczne typy kierowców stanowiących zagrożenie na drodze. Jeden z tych typów nazywał się "nauczyciel" ;)

 

ps. Mnie też ten artykuł dotknął do żywego. Będzie mnie jakiś baran krytykował w gazecie, publicznie! Niech go tylko na drodze spotkam! :D

 

Nie nie - odróżnijmy, bo to dwie różne rzeczy. "Nauczyciel" to ten, który jedzie skrajnym lewym pasem 50 km/h, żeby "nauczyć" innych, że tak należy robić, tj. on robi dobrze, a ci, którzy na niego trąbią, są baranami i "jak oni w ogóle śmieją go pouczać, gdy ON jedzie ZGODNIE Z PRZEPISAMI". Ja to, co robię, robię z innych pobudek - jeśli ktoś najpierw wyzywa do "pojedynku", a potem w "grze" używa nieczystych metod, to należy mu się kara :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

srebrny lecial dobre 20 minut 200km/h ale ostatecznie chyba paliwo zaczelo sie konczyc

 

 

 

 

dsc06705we3.th.jpg

 

 

 

czarny grzecznie na prawym

 

dsc06743zs3.th.jpg

 

 

2000 kilometrow i widzialem tylko jednego GTka i 0 WRXow :(

 

 

P.S. nie wiem co jest ale nie moge wstawic zdjec :( i sa tylko linki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nauczyciel" to ten, który jedzie skrajnym lewym pasem 50 km/h, żeby "nauczyć" innych, że tak należy robić, tj. on robi dobrze, a ci, którzy na niego trąbią, są baranami i "jak oni w ogóle śmieją go pouczać, gdy ON jedzie ZGODNIE Z PRZEPISAMI".

 

Ośmielę się zauważyć, że to jeszcze nie do końca tak. jeśeli na danej drodze jest ograniczenie do 50 km/h i ktoś jedzie te 50 nie mam do niego pretensji. Wkurzają mnie natomiast Ci, którzy jadą wtedy 80km/h i nie pozwalają się wyprzedzić, pokazując jeszcze obraźliwe gesty - oni bowiem dyktują nam swoje warunki. "Ich" przekroczenie prędkości jest OK, ale Tobie jechać już szybciej nie wolno !!! Do rowu !!! :( :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzialem sie dzis z ob GALem i omawialismy ważkie problemy socjalizmu - czyli roznica na polskich drogach i tam.

wczoraj liczba kerowców jadacych lewym pasem mając prawy całkowicie wolny porażająca.

I ja im sie kurka nie dziwie, bo sam widziałem te koleiny. Ale moglyby te ofiary losu patrzec w lusterko.

bylem zmuszony do mrygania im kilkukrotnego, bo jak jechalem blisko to nic. kilku nawet nie reagowało przez pol minuty na sygnalizacje swietlna, wtedy uciekalem sie do otrabienia obywatela, ale dwa razy rowniez nie zjechal. wtedy musialem lamac przepis i wyprzedzalem prawym pasem.

ale z dumą tutaj zaznaczam bohatersko, ze ich potem nie puczałem hamujac ile sił w nodze.

 

mimo upału dzikiego - samochód ledwo jechał 0- marne 220. nie dałem się skopać żadnemu superbowi ani nikomu. uff.

ale tutaj chcę podkreslić mianowicie pewną zaszłość. W tym upale, a zwłaszcza przy 35 stopniach auto mi ledwo jechało ( to względne oczywiście) ALE LEDWO, LEDWO.

olbrzymia różnica po wjechaniu w zimniejszą dolinę.

musze kupic jakąś kostkarke na interkuler.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzają mnie natomiast Ci, którzy jadą wtedy 80km/h i nie pozwalają się wyprzedzić, pokazując jeszcze obraźliwe gesty - oni bowiem dyktują nam swoje warunki. "Ich" przekroczenie prędkości jest OK, ale Tobie jechać już szybciej nie wolno !!! Do rowu !!! :( :(

 

Tez mnie to wkurza, ktos ma predkość przelotową załóżmy 120 km/h nie bardzo patrząc na mijane ograniczenia 70,80 km/h, a ja np okolo 130-140 km/h i go bezpiecznie wyprzedzam to ja jestem wariat a on usprawiedliwiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kaszubach między Puckiem a Wejherowem rozciąga się Puszcza Darżlubska - kto jechał kiedyś do Karwii tudzież Dębek przez Wejherowo, ten musiał jechać jedyną prostą trasą prowadzącą przez te lasy. Pozostałe drogi są bardzo kręte i wąskie, a i zwierzyna lubi często na nie wyskoczyć znienacka.

Kilka dni temu jechałem taką właśnie drogą w środku nocy jakieś 80 km/h, coby mieć jakiś czas na reakcję, gdy gdzieś dalej wyskoczy sarna. Po jakimś czasie z tyłu zza zakrętu wyłonił się ford sierra i szybko usiadł mi na ogonie tak, że skutecznie oślepiał mnie swoimi źle wyregulowanymi i zapewne zbyt mocnymi światłami.

 

Rozumiem, że nie powinno się dawać sprowokować. Rozumiem, że wariaci drogowi, że trzeba ignorować głupotę i być mądrzejszym, ale nie, do motylej nogi, gdy ci ktoś wali rozpiiiiiionymi światłami po oczach !

 

W końcu, już totalnie oślepiony, nie wytrzymałem i praktycznie stanąłem na poboczu, pozwalając się wyprzedzić. Następnie włączyłem długie światła, regulator położenia ustawiłem na "O" i usiadłem na ogonie fordowi, który od tego momentu próżno starał się mi uciec. I tak aż do skrzyżowania.

 

Mea Culpa.

 

A co do historii drogowych: znajomy mi opowiadał, że jakiś czas temu był świadkiem takiego oto wydarzenia na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej ze Słowackiego w Gdańsku w godzinach szczytu (kto wie, ten wie ;) ). Na środku skrzyżowania - Polonez pick-up z jakimiś łopatami na pace, blokujący skutecznie cały ruch; za nim - srebrny Mercedes E-classe. Kolega stoi z boku. Po chwili z mercedesa wychodzi tzw. lewar i praktycznie wyrywa drzwi z poloneza. Następuje wymiana zdań, po czym lewar wymierza kilka celnych ciosów, z całej siły wbija drzwi na miejsce i wraca do swojego auta. Po jakimś czasie polonez daje kawałek do przodu, a następnie z całej siły wbija się na wstecznym w mercedesa i odjeżdża...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś też zbiłem leżącego.. Jakas Xsara chciała się ścigać. Więc odwinąłem i pojechałem... dziadkowym Seicento....

 

 

to jest najlepsze że sejem też się da sie skopać leżącego i to zazwyczaj w mocniejszych samochodach i jaka satysfakcja bo to już nie dzieki autu tylko kierownik wygrywa :) Czasem mam okazję w żony seju zaszaleć :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z trochę z innej beczki: zżymali się ludziska, że wątek konfesjonałowy taki nie do końca jest ok ("my subarowcy i fani marki nie kopiemy"), a tymczasem rozwija się bardzo radośnie, dojrzewa, nabiera rumieńców i... swoistego stylu (np. mówię tu o objeżdżaniu xsar sejem) :mrgreen:.

 

I niech mi ktoś teraz powie, że wątek nie był potrzebny :twisted::P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...