Skocz do zawartości

Imprezą do Niemiec


Michał Krupa

Rekomendowane odpowiedzi

wybieram się na "majówkę" do naszych zachodnich sąsiadów - zastanawiam się czy jechać subaraczkiem czy zabrać coś nieco bardziej cywilizowanego (normy emisji spalin, hałasu :wink: )

nie chce mi się dyskutować z policją niemiecką (u nas, póki co nikt się nie przyczepił) więc proszę o porady na co zwócić uwagę, czy po prostu jechać czymś co nie będzie krzyczało na niemców :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cztery razy lecieliśmy naszym GT przez Niemcy.(trasa Słubice -> Lindau) Zero problemów. Pełen przelot od turbo na jednym mini tłumiku końcowym. Darł ryja, że o słuchaniu radia można było zapomnieć. ZERO problemów.

Słaby komfort w STI :?: To chyba jakiś żart. Znam takich co zawsze 4 osobową rodziną po 1000-2000km na wakacje jeżdżą takim i nie widzą innej możliwości. Albo się lubi swój samochód albo nie ;)

Gdyby nie spalanie oraz dość męcząca w Niemczech prędkość do 160km/h, żeby z tym spalaniem nie przesadzić, to bym nie widział innego samochodu na trasy niż STI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybieram się na "majówkę" do naszych zachodnich sąsiadów - zastanawiam się czy jechać subaraczkiem czy zabrać coś nieco bardziej cywilizowanego (normy emisji spalin, hałasu :wink: )

nie chce mi się dyskutować z policją niemiecką (u nas, póki co nikt się nie przyczepił) więc proszę o porady na co zwócić uwagę, czy po prostu jechać czymś co nie będzie krzyczało na niemców :P

 

Nie ma żadnych problemów. Jedynie ścisłe centrum Berlina ma jakieś ograniczenia emisji spalin, ale nie pamiętam która kategoria EURO jest tą najniższą dozwoloną. A tak w ogóle to Ci zazdroszczę, bo tam jest super. Wybieram się dopiero pod koniec czerwca. Oczywiście do Berlina. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem może być chyba tylko nadmiar autostrad. W tym sensie, że jak nie chcesz być dla nich zawalidrogą to trzeba jechać w okolicach 140 - 180kmh, a przy takich prędkościach Subaru pali nie mało i trzeba często odwiedzać CPN a to kosztuje (więcej niz u nas).

 

Jak chcesz plakietkę ekologiczną to poczytaj to:

 

http://www.umweltzone.pl/

 

lub to:

 

http://www.umwelt-plakette.de/

 

szerokości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem może być chyba tylko nadmiar autostrad. W tym sensie, że jak nie chcesz być dla nich zawalidrogą to trzeba jechać w okolicach 140 - 180kmh,

 

Nie przesadzałbym, w Reichu panuje ogromna kultura jazdy i jeżeli nie tamujesz lewego pasa - nikt nie będzie Ci "robił wyrzutów" z powodu niższej prędkości. W przeciwieństwie do naszych obyczajów - tam wszyscy mają odruch wracania na prawe pasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Cztery razy lecieliśmy naszym GT przez Niemcy.(trasa Słubice -> Lindau) Zero problemów. Pełen przelot od turbo na jednym mini tłumiku końcowym. Darł ryja, że o słuchaniu radia można było zapomnieć. ZERO problemów.

Słaby komfort w STI :?: To chyba jakiś żart. Znam takich co zawsze 4 osobową rodziną po 1000-2000km na wakacje jeżdżą takim i nie widzą innej możliwości. Albo się lubi swój samochód albo nie ;)

Gdyby nie spalanie oraz dość męcząca w Niemczech prędkość do 160km/h, żeby z tym spalaniem nie przesadzić, to bym nie widział innego samochodu na trasy niż STI.

 

Piec razy w życiu przebiegiem z zamkniętymi oczyma przez ruchliwa drogę i żyje! ZERO problemów!

 

 

;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cztery razy lecieliśmy naszym GT przez Niemcy.(trasa Słubice -> Lindau) Zero problemów. Pełen przelot od turbo na jednym mini tłumiku końcowym. Darł ryja, że o słuchaniu radia można było zapomnieć. ZERO problemów.

Słaby komfort w STI :?: To chyba jakiś żart. Znam takich co zawsze 4 osobową rodziną po 1000-2000km na wakacje jeżdżą takim i nie widzą innej możliwości. Albo się lubi swój samochód albo nie ;)

Gdyby nie spalanie oraz dość męcząca w Niemczech prędkość do 160km/h, żeby z tym spalaniem nie przesadzić, to bym nie widział innego samochodu na trasy niż STI.

 

Piec razy w życiu przebiegiem z zamkniętymi oczyma przez ruchliwa drogę i żyje! ZERO problemów!

 

 

;-)

ja nie próbowałem nawet raz, pojechałem dupowozem 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granice były otwarte, zwykły przejazd bez oczekiwania, miałem wtedy wydech na jednym tłumiku i było głośno. Zwalniałem hamując silnikiem i niemieccy celnicy mnie zatrzymali... zapytać ile Subarka ma koni :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Jedynie ścisłe centrum Berlina ma jakieś ograniczenia emisji spalin, ale nie pamiętam która kategoria EURO jest tą najniższą dozwoloną.

Nie do końca. Tych stref w Niemczech jest znacznie więcej: http://www.umwelt-plakette.de/int_england.php

Jak ktoś jest przejazdem to nie powinien się martwić. Ja widuję w Berlinie te same polskie auta często i nie mają plakietek. Ja dla świętego spokoju kupiłem Forkowi.

Jeśli chodzi o benzynę to trzeba mieć naprawdę starego parcha aby nie dostać przynajmniej żółtej plakietki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Cztery razy lecieliśmy naszym GT przez Niemcy.(trasa Słubice -> Lindau) Zero problemów. Pełen przelot od turbo na jednym mini tłumiku końcowym. Darł ryja, że o słuchaniu radia można było zapomnieć. ZERO problemów.

Słaby komfort w STI :?: To chyba jakiś żart. Znam takich co zawsze 4 osobową rodziną po 1000-2000km na wakacje jeżdżą takim i nie widzą innej możliwości. Albo się lubi swój samochód albo nie ;)

Gdyby nie spalanie oraz dość męcząca w Niemczech prędkość do 160km/h, żeby z tym spalaniem nie przesadzić, to bym nie widział innego samochodu na trasy niż STI.

 

Nie wiem dlaczego ale ja mam tak samo i teraz Niemcy-Dania-Norwegia i do domu...

Ja dostałem mandat za prędkość i oczywiście się tez o stado pytali...

Autobahnpolizei tez złe nie mieli bo 260 KM w BMW 5 w skórze... Ale wąchać spalin nie chcieli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Mamy takie małe doświadczenie, choć wcześniej już nam powiedziano, że to fuks ;) Jechaliśmy przez Niemcy na trasie Lindau -> Słubice 4 razy na pełnym przelocie (takim co to radia nie można słuchać w środku) nie mieliśmy żadnych problemów. Na Szwajcarskiej granicy w St. Margrethen przejeżdżaliśmy bez gazu (tam jest, była i będzie "kontrola") potem łącznie 2 miesiące codziennej jazdy po całej Szwajcarii. Na pełnym ogniu pod przełęcze i z pełnym przestrzeganiem przepisów w innych miejscach. Zero problemów. Tylko raz jedna pani pukała się w głowę jak jechaliśmy troszkę szybciej na Col de la Forclaz ;)

 

Generalnie w CH jest tak, że policja potrafi kontrolować głośność wyrywkowo na trasie i jak nie mieścisz się w limicie to zostawiasz samochód, dokumenty i wracasz z buta a auto jedzie do warsztatu na lawecie. Nie słyszałem natomiast o żadnym takim przypadku z obcokrajowcem w roli głównej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...