Skocz do zawartości

poradzcie - ktory model subaru???


QL

Rekomendowane odpowiedzi

aflinta: no jasne za na 2,5 tak tylko na oko porównałem ceny, defender ma tylko 1 silnik 2,5 tdi.

ale spodziewałem sie wyzszej ceny w defenderze. to kawał auta, jezdziłem takim pare lat temu i brak komfortu w defenderze jest mocno demonizowany. wcale nie trzesie i nie jest zas tak głośno - jak w normalnym aucie, zaden luksus ale duzo miejsca i spokój. najbardziej może przeszkadzac płaska szyba i kanciasty kształt, reszta jest ok. Def raczej robi wrazenie bardziej topornego niz jest.

 

ale sympatię mam po stronie subaru, zebysta se nie mysleli....

 

(na codzien mam komfortu po uszy, wiec wiem o czym mowie.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

nic sie nie czuje, nie wiadomo że wogóle mógłby byc jakiś kłopot na takiej nawierzchni. a było na śniegu i lekko pod górkę.

To chyba dobrze?

 

jest poprostu ciasno

Po Libero i tak masz postęp :wink:

 

no i wrażenie "słabego" silnika....

Rezygnujesz z reduktora - masz 2.5 XT... Coś za coś, ale na początku pisałeś, że na dynamice Ci niespecjalnie zależy...

 

Btw., przy Defenderze Leśnik to rakieta. Też jeździłem LR, podtrzymuję zastrzeżenia co do komfortu (no, taki jak u Nivy), ale co gorsza: nie skręca i nie hamuje. Forester natomiast i owszem.

 

A lepiej, to już wiesz - w Erze Ci dopasują...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma byc jako 2 auto i ma służyć tylko do dojazdu ze wsi do miasteczka przez teren dziewiczy to nie ma się co zastanawiac tylko LR brac bo mozna założyć 31'' kółka i zimy sie nie bać oraz załadować pół tony czegokolwiek i smigać. jesli teren znośny a auto ma jeździć duzo albo w trasy czasami to forester bo zapewnia komfort nieporównywalny z LR i prowadzi się jak marzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i samo sie wszystko właczało bez zadnego sygnalizowania przez auto - czyli nic sie nie czuje, nie wiadomo że wogóle mógłby byc jakiś kłopot na takiej nawierzchni. a było na śniegu i lekko pod górkę.

Nic się nie włączało, bo w foresterze nic się nie włącza. Nie ma nic co by sterowało jakimkolwiek włączeniem czegokolwiek związanego z napędem - pomiajając wiskozy. Może powinieneś przjechać się czymś haldexowym? Poczujesz jak się włącza i... nie działa :)

 

Głowne zastrzeżenie mam co do wielkości wnętrza w tak dużym samochodzie - jest poprostu ciasno. no i wrażenie "słabego" silnika....

Forester nie jest duży bo to dokładnie ta sama baza co impreza - a ciężko od kompakta wymagać przestrzeni. Jeżeli forek za mały to OBK będzie OK. Zwłaszcza, że silnik 2,5 lepiej ciągnie z dołu. Ale i tak żadne z tych aut nie nadaje się w ciężki teren, nie taki w którym jeżdżą auta z mechaniczną blokadą mechanizmów różnicowych. Nie ta kategoria. Mają dobrze zachowywać się na drodze i u możliwić rekreacyjne zjechanie z niej - na czym owa rekreacja polega można podziwiać w galerii pod adresem http://zlot.subaru.pl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko, mi sie Forester naprawde podoba. a po libero mam sympatie do subaru. co do wnetrza - da sie przezyc, poprostu wielkosc porownywalem z tym czym sie poruszam na codzien (nie mam na mysli libero) i mimo zastrzezen do obecnego i tak mi sie wydalo ciasno, szczegolnie z tylu. ja zreszta zawsze komfort oceniam po tylnych siedzeniach :):oops:

a libero spokojnie jedzie 6 osób więc wychodzi ze jest wiecej miejsca niz w obecnie dostępnych subarkach - :mrgreen: he he he. to własnie jest w libero takie zabawne.

 

a własnie - czy układy przeniesienia napedu w foresterze wymagają jakiejś specjalnej obsługi? co tam sie robi na przeglądach? sorry za takie pytania ale praktyki z nowymi subaru nie mam zadnej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a własnie - czy układy przeniesienia napedu w foresterze wymagają jakiejś specjalnej obsługi? co tam sie robi na przeglądach? sorry za takie pytania ale praktyki z nowymi subaru nie mam zadnej....

Napęd jest praktycznie taki sam jak w Imprezach i Legacy i nie wymaga specjalnego traktowania, może poza wymianą oleju w dyfrach i skrzyni. W moim dziadku jest to co 50 tys km. Czy w tych nowszych wydłużyli ten czas to trzeba w instrukcji sprawdzić. Swoją drogą to w ośkach też się olej w skrzyni wymienia, podobnie jak w RWD w tylnym dufrze :) Czyli w zasadzie nic specjalnego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a własnie - czy układy przeniesienia napedu w foresterze wymagają jakiejś specjalnej obsługi? co tam sie robi na przeglądach? sorry za takie pytania ale praktyki z nowymi subaru nie mam zadnej....

oprócz wyminy oleju w dyfrach nic sie kompletnie nie robi - od przegląsu do przeglądu :D

w zasadzie u mnie po 95kkm jedynie co było do wymiany to z zawieszenia łączniki stabilizatora...

moge zaproponować przejażdżkę w okolicach Katowic jeśli będziesz się wahał :mrgreen: ...

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

luki - bardzo chętnie sie umówie z Tobą na pzejażdzke.

bo do informacji salonowych mam troche mało zaufania :)

 

OGS - mam 2 szt libero, jedno chce sprzedać, a drugie sobie zostawie. żadne pieniądze a zabawa że hej.

 

na komfort klął nie bede - na codzien jezdze Cklasą combi 2,2 CDi 150 KM w automacie. już 3cią zimę i nie narzekam poza niskim zawieszeniem tego auta. ASR i EBS działają znakomicie, wyraxnie sie czuje kiedy działają i jeszcze wali kontrolkami po oczach - stad moje zdziwienie co do braku działania czegokolwiek w Foresterze.

A czemu chce reduktor i nie w automacie? nie w automacie bo juz mi sie nudzi, no i przy automacie nie ma reduktora - zamknięte koło he he. np jadąc w wisle na stozek libero było za szybkie przy zjeżdzie i męczyłem sprzęgło. a jak jest reduktor to auto fajnie pełza. o to mi chodzi. no i przy automacie w bardziej skomplikowanych sytuacja nie da sie interweniować, a mam się za niezłego kierowcę - ale nie w sportowym sensie tego słowa, tylko technicznie. zostało mi z ciężarówki

 

ale ostatnio to tydzien stał pod sniegiem a jezdziłem Libero, nie było sensu wyciągac C z tej zaspy w ustroniu. :lol::twisted:

 

to tyle gwoli wyjasnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na komfort klął nie bede - na codzien jezdze Cklasą combi 2,2 CDi 150 KM w automacie. już 3cią zimę i nie narzekam poza niskim zawieszeniem tego auta. ASR i EBS działają znakomicie, wyraxnie sie czuje kiedy działają i jeszcze wali kontrolkami po oczach - stad moje zdziwienie co do braku działania czegokolwiek w Foresterze.

 

Nie umiem tego do końca opisać od strony technicznej, bo znawca techniki ze mnie jest żaden. Odczucie kierowcy jest takie, że Forester po prostu jedzie jak po szynach nie potrzebując ani kontroli trakcji ani manualnego sterowania AWD. Sam wychodzi z poślizgu, sam się wykopuje z zaspy. To zawodzi dopiero kiedy kierowca naprawdę zaczyna przeginać pałę (jeden jedyny raz udało mi się zakopać mojego Forysia w Bieszczadach, kiedy już zupełnie zjechałem z jakiejkolowiek drogi i ugrzęzłem w takiej zaspie, że zapadałem się miejscami nogami powyżej kolan). Poza tym literalnie nigdy nie utkwiłem na niczym, co byłoby jednak drogą lub nieodśnieżonym parkingiem. Ktoś tu bardzo trafnie opisał odczucia kierowcy, że to jakby krasnoludki wyskakiwały z wiskozy i dyskretnie popychały samochód. Założenie jest takie, że Foryś nie potrzebuje elektronicznej trakcji, bo po prostu jest bardzo dobrze wyważony, ma względnie niski środek ciężkości i ma świetny centralny dyfer, więc tam gdzie wszystkie te rzeczy zawiodą, tam kontrola trakcji jest potrzebna jak umarłemu kadzidło. Przy potrzebach opisanych tak jak w Twoim pierwszym poście, Forester jest idealną odpowiedzią jak 2x2=4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na komfort klął nie bede - na codzien jezdze Cklasą combi 2,2 CDi 150 KM w automacie.

 

To lepiej bierz OBK... Cklasa jest bardzo komfortowa - blizej Legasiowi niz Forysiowi do niej...

 

A co do Libero - daj znac jak bedziesz sprzedawal :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam oba takie auta i jako drugie polecam raczej Forysia- u mnie taką pełni rolę. Po pierwsze będziesz miał drugie auto całkiem inne niż pierwsze, że jest mało komfortowy to bym nie powiedział, jak na SUVa to jest bardzo ok, po śniegu zwłaszcza głębokim to się tym jeździ zdecydowanie lepiej- chodzi jak mały czołg, jest krótszy,zwrotniejszy,super na miasto i na wąskie drogi w krzaczorach, nawet jak sie porysuje badylami to dobrze wygląda a auto o wyglądzie limuzyny z segmentu D nie bardzo, to najlepsze na rynku połączenie auta drogowego z terenowym - zdecydowanie udany kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

np jadąc w wisle na stozek libero było za szybkie przy zjeżdzie i męczyłem sprzęgło. a jak jest reduktor to auto fajnie pełza.

 

Na Stożek jechałeś na szczyt=do schroniska czy pod dolną stację wyciągu :?:

 

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no bez przesady - na dolną stacje wyciągu, nie jestem szkodnikiem przyrody zeby sie pchac do schroniska :), tam zbyt ładnie zeby niszczyc drozki na szczycie :( nie popeiram tego ze wzgledu na zbyt piekne okolice. Ale stale sie poruszam w tamtym rejonie tzn ustron, koniakow, cieszyn,wisla....

 

oba libero własnie po małych poprawkach i chyba fajnie chodzą, w sobote skończe pare ostatnich srubek i jazda :P ale testowac zdolnosci terenowych juz nie bede. dam im spokoj zamiast zameczac.

Kiedy kupowałem pierwsze libero miałem do wyboru justy , ale wyszłem z załozenia ze korzystniej miec auto 6 osobowe przy tej samej dlugosci nadwozia co justy i cinquecento (no ko, o grubosc zderzaka dłuższe).

Fajnie sie sprawdze na narty - mozna je włożyć do środka :roll:

 

A wracając do forestera , cklasy i komfortu: nie bede narzekał na brak w forescie bo mam pkt odniesienia do cklasy - jest niezle, ale bez przesady. nie jest to szczyt szczytów, po 8 h jazdy mozna miec serdecznie dosyc, jak wiekszosci innych aut.

Myśle ze forester jest zabawniejszy i bardziej interesujący - i niewiele mniej komfortowy.

no i praktyczniejszy.

 

 

 

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem szkodnikiem przyrody zeby sie pchac do schroniska :), tam zbyt ładnie zeby niszczyc drozki na szczycie

 

jakie dróżki :shock:

do schroniska prowadzi droga którą dowożą całe zaopatrzenie,

ale też nie popieram wjeżdzania tam bez sensu-bez celu :roll:

 

np jadąc w wisle na stozek libero było za szybkie przy zjeżdzie i męczyłem sprzęgło.

 

zrozumiałem, że byłeś na szczycie

chyba dlatego, że nie wiem po co reduktor do wyjazdu pod dolną stację :shock:

(wjechałem tam w tą sobotę i niedzielę Sierrą tylnopędną bez najmniejszego problemu) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja kupiłem OBK 2.5. Silnik bardzo OK (już w okolicach 2 tys. obr.), więcej miejsca z tyłu

i w bagażniku - bardziej rodzinny, a jeżdzę głównie po mieście i trasy.

Jako drugi wziąłbym Foresia - zwinniejszy, dzielniejszy w terenie (Hill Holder) - tylko ten

silnik 2.0 rzeczywiście trochę słaby w dolnych zakresach, ale zawsze można na reduktorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychowałem się na Stożku...Jeszcze za czasów gdy piło się herbatkę u Pana Bujoka (vel Bujaka) w domkach na środku trasy. I jak była wyrwirączka a nie orczyk ( teraz krzesełko )

Zawsze jak jadę do Cieszyna w zimie staram się choć raz na Stożek zachaczyć coby powspominać

A i jako posiadacz Forestera rok 2002 ale buda 2001 ( ta ze światłami na tylnej klapie ) uważam że:

 

a. ) jest świetny

b. ) jest świetny

c. ) jest świetny

 

Na trasie lepiej niż moja służbowa Vectra ( w kwestii komfortu, bo w kwestii przyśpieszenia nie ma nawet porównania na korzyś Foresta ) a w terenie.... wjedzie tam gdzie nie zawiśnie.... są tacy co twierdzą że na drzewo też wjedzie i ja im wierzę

 

Miejsce.... jestem kierowcą i dla mnie jest super... a pasażer tylnej kanapy niech się cieszy że wogóle ma w czym jechać a nie narzeka że mało miejsca.

Zresztą miejsca jest dosyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam!

 

po tych wypowiedziach wyżej mam wrażenie że Forester to wygodny samochód nie rozumiem tylko niechęci do automatu, niby w czym jest gorszyniż manual i jeśli jest goszy to jaki sens wykładać za niego całkiem pokaźną sumę. Może ktoś się wypowie co do kwestii wygody foteli bo mam zamiar go używać na dłuższe trasy powyżej 1500km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem tylko niechęci do automatu, niby w czym jest gorszyniż manual i jeśli jest goszy to jaki sens wykładać za niego całkiem pokaźną sumę.

 

Co kto lubi. Niektórzy lubią sobie pomachać wajchą, niektórzy wręcz przeciwnie - męczy ich to i rozprasza.

 

Automat nie jest gorszy ani lepszy od manuala - jest inny.

O zaletach szeroko pisuje tu zwłaszcza użytkownik o ksywie Gal (przejrzyj jego posty). Wygoda w korku - na pewno. Łatwiejsza jazda w terenie - też. Wady: przede wszystkim znacznie mniejsza dynamika (w przypadku wolnych ssaków bolesne, no, chyba, że ktoś i tak lubi się przemieszczać wolno i dostojnie). Jak się zepsuje, to naprawa bywa bardziej kłopotliwa i kosztowna. No i nie każdy w Polsce umie tym jeździć prawidłowo...

 

Fotele w Foresterze w skali 1-10 są dla mnie w okolicy 6. Tzn. "ujdą", ale bez cudów. Zabawne i niezbyt przydatne są te tzw. "podłokietniki". Wolałbym mieć np. nieco dłuższe siedzisko i lepsze trzymanie boczne, wysoko sobie też cenię regulację lędźwiową, której w Forkach nie spotkałem. Ale chyba da się je podmienić, jak się ktoś uprze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...